Mądrej głowie dośc dwie słowie……

Nie ma dzieci, więc na mnie spadł obowiązek wyprowadzania psa. Właściwie lepiej by zabrzmiało pieska. A tak najbliżej prawdy  – psiuńka. Biorąc pod uwagę jego gabaryty oczywiście,  bo serce to on ma wielkie jak lubelska Brama Krakowska.

Więc wyprowadziłam mojego psiuńka i cóż zobaczyłam oczywistego dla psiarzy, a denerwującego dla osób, które nigdy psów nie miały? Otóż mój krasnal prowokuje wszystkie duże psy obszczekując je donośnie i dosyć jazgotliwie. Oczywiście, że zabraniam mu tego robić, a on grzecznie przestaje……do następnego spotkania z kolejnym dużym psem. Dodam tylko, że od niego każdy jest większy. Zauważyłam też, że nie czeka na konfrontację tylko sam szuka zaczepki, najwyraźniej niedowartościowany z powodu postury. Tu siknie, tam szczeknie, pogoni szukające ziaren wrony. Wygląda przekomicznie, raptownie przybierając nastroszoną pozę wojownika, gdy tymczasem obszczekiwany pies po prostu nie reaguje, a wrony……cóż, ignorują go ulatując w dal.

I wiecie co?….Stwierdziłam, że to zachowanie idealnie wpisuje się w ludzki charakter. Człowieczek, który nie może poszczycić się niczym w życiu i ten fakt już sam w sobie stanowi dla niego niesamowity ból, stara się to jakoś rekompensować. Cóż robi? A różnie w zależności od tego czym dysponuje. Jeśli ma jako nośnik przekazu tylko własny głos, to oczywiście szerzy plotki. Roznosi je z wszystkowiedzącą miną człowieka, który życzy dobrze i jak jedyny sprawiedliwy walczy o prawdę. Jeśli ma na podorędziu pióro lub klawiaturę, hałasuje może trochę mniej, za to wykorzystuje niezwykle niebezpieczny nośnik  przekazu, jakim jest sieć, ponieważ, wiedząc że jest w jakimś sensie anonimowy, sączy jad perfidnie i okrutniej rani ludzi. Więc biega od strony do strony, od bloga do bloga, od forum do forum i obszczekuje co się da i kogo się da. Z czasem dochodzi do tego, że obszczekujący już nie pamięta kogo obszczekał a kogo nie. Wyrzucony z prywatnych stron wraca jak bumerang bo, jako wszystkowiedzący, chce wiedzieć co w trawie piszczy i trzymać rękę na pulsie. Oczywiście tylko po to, żeby zaatakować natychmiast gdy ból egzystencjalny odezwie się w nim znowu na widok kogoś ciekawego i wartościowego.   

133 myśli w temacie “Mądrej głowie dośc dwie słowie……

  1. To prawda, że jamniki mając w sobie dużo genów wielkich psów uważają siebie za takowe. Co w niczym nie zmienia faktu, że są małe ciałem i wielkie duchem. Wierne, gotowe oddać życie za właściciela… Ilu ludzi jet takich? Śmiem twierdzić, że mało.Ja też przepadam za psami, choć też nie lubię tych groźnych psów. Na sąsiednią działkę przyjeżdżał facet niezrównoważony z niezrównoważonym pitbulem. Ech. Na nic nasze interwencje. Musiało dojść do tragedii, choć szczęściem nie do śmierci, żeby przestał przyjeżdżać… Pitbul w rękach niezrównoważonego emocjonalnie właściciela to temat na osobny post. A netowe pitbule nie są warte, by się nimi zajmować. O ile takie miałaś na myśli. Całuski sobotnie.

    Polubienie

  2. Masz rację – małe psy tak się o siebie boją (lub o swoją reputację), że szczekają „na zapas”. Jamniki to zupełnie inna historia – one myslą, że SĄ wielkie. Nie pozwalaj podchodzić małemu do dużych psów. Ogromna większość z nich jet spokojna i będzie na niego patrzyła lekko znudzonym wzrokiem mistrza wagi ciężkiej, ale kiedyś miałam półwilka, który mordował pekińczyki „na dobrego wujka”.

    Polubienie

    1. Ja wiem, że tak się może skończyć „przyjaźń” dużego i małego psa, dlatego nigdy nie pozwalam mu podbiegać za blisko, prowadzę go na smyczy. Tu nawet machnięcie łapą może skrzywdzić. Jednak z tego samego powodu nasz pies jest chyba trochę mało zsocjalizowany z innymi psami, za to……..cudny dla ludzi:)

      Polubienie

  3. U mnie w domu bywały pieski zarówno małe „cukierki” jak i spore potwory( polski owczarek nizinny ,szkocki collie) a u córki są myśliwskie wyżły ,jamniki i wilczury stróżujące . Miałam więc okazje porównać i inteligencję i rodzaj miłości do nas ( czasem zbyt zaborcza) i wypełnianie roli ,do której zostały zmutowane przez wieki. WSZYSTKIE psy ze szczególnym uwzględnieniem kundelków … kocham( nawet zaliczkowo zupełnie jak mężczyzn). ICH ROLA w łagodzeniu obyczajów ludzkich jest nie do przecenienia.Obserwacja podziału ról,ważności statusu w stadzie różnych psów (jak u córki) to temat na prace doktorską. Psy wyczuwają bezbłędnie czy ktoś je kocha (jak mężczyzni)…. ZA NIC. Kiedy przychodzę do domów moich klientów bywa ,że potężny amstaf trzymany za obrożę przez pana i władcę(co by mnie nie uszkodził!) kładzie mi się na stopach(!) i tak przeleży całe spotkanie z państwem wpatrzony we mnie miłośnie. Mam to już w wielu domach udowodnione …a „państwo „się dziwią,że ich bestia jest taka potulna. Mało tego psy zapamiętują mnie i następnym razem objawy miłości są intensywne…. CZY JESTEM CZAROWNICĄ? BRYDZIA. petronela-krk.blog.onet.pl

    Polubienie

    1. Ja też kocham wszystkie polskie psy. Tych groźnych nie lubię i nie polubię. Zresztą generalnie boję sie dużych psów, dlatego mam takiego, który mnie nie zdominuje:-))) Tym wielkim i groźnym dodatkowo nie ufam, wiem że ich psychika jest tak zaprogramowana, że w każdej chwili może odezwać się w nich zew krwi a raczej żądza krwi.

      Polubienie

      1. Twój post i komenty mają podwójne,cholernie ważne znaczenie . LUDZIE i PSY. Ile w psach ludzkości a ile w nas PSIEGO PRZYWIĄZANIA, OFIARNOSCI na przekór logice, miłości wbrew rozsądkowi ale i agresji nieprzewidywalnej przez nikogo. A ja widziałam napis na bramie . ” STRZEŻ SIĘ! PIES ŁAGODNY ,ale GOSPODARZ ZŁY jak diabli!”. Stałam przy tej bramie i śmiałam się. Ale refleksja przyszła potem. Najważniejsze ,że mam nadzieję, iż proporcje są właśnie….. rozsądnie właściwe. BRYDZIA

        Polubienie

        1. Dokładnie tak Petronelo. Pies nie kocha dlatego, że dostaję miskę strawy. Pies kocha bezwarunkowo. Z ludźmi bywa inaczej. Role się niestety trochę odwróciły. Pies podlega prawom natury a człowiek…..jakby przestał podlegać prawom ludzkijm. To jest smutne.

          Polubienie

  4. Rzymianie pisali na domach „Strzeż się psa”, św.Paweł ostrzegał: „Strzeżcie się psów….” mając na myśli ludzi ??? 😉 Trafiło w samo sedno, nasz świat jest pieski…Dzięki ludziom…

    Polubienie

    1. Tomek!! Jak to się mówi? „Wszelki Duch Pana Boga chwali”:-))) Miło Cię w końcu widzieć. Czy po urlopie czy jeszcze przed?? W pracy Cię nie „wiadać”:-) Jeśli chodzi o post i temat psi………to wynika od z blogowych (i nie tylko) obserwacji. Ale cóż…..samo życie.

      Polubienie

    1. Dziękuję Misiu:-) Niestety widzę co niektórzy ludzie robią za pomocą sieci:-)Jaka tam TWoje sprawy??? Dostałąś mojego e-maila?

      Polubienie

      1. A ja myślałam, że to ja czekam na list… Dziękuję za to przypomnienie. Maila już wysłałam:-)) Pozdrawiam serdecznie:-)

        Polubienie

        1. Misiu, dziękuję:-) Dostałam przeczytałam, wieczorem odpowiem i dodam załączniki:-) Wiem, że w tym codziennym zabieganiu pewne sprawy nam umykają….ale przecież zawsze można się przypomniec:-)))buziaki

          Polubienie

  5. Bo to jest pies myśliwski… myśli, że jest duży ;o) Co do ludzi, zgadzam się w 100% i pozdrawiam… międzywyjazdowo ;o)))

    Polubienie

    1. U mnie wyjazd dopiero za dwa tygodnie. Jeszcze mam taki młyn w pracy, że nie myślę o odpoczyniu. To znaczy myślę…..ale jeszcze się nie pakuję:-)Przygotowuję swoje ciało na przyjęcie tej dawki ciepła, która tam jest:)

      Polubienie

        1. A to, żeby razem jest najwazniejsze. My, po roku róznych zajęć, integrujemy się spędzając wspólne wakacje. Kiedy 4 lata temu pojechaliśmy po po raz pierwszy sami, bez znajomych, czy dalszej rodziny, dzieci orzekły, że to nasz najlepszy wyjazd. Więc póki chcą z nami jeszcze robić takie wypady, korzystamy:-))

          Polubienie

  6. Zaciekawił mnie twój tekst, Caffe, to o małym piesku może być trafne. Co jednak powiesz o psie Collie (miałam kiedyś takiego psa), który ma instynkt zaganiania owiec w stado, i gania po blogach, zganiając na siłę ludzi, którzy do siebie zupełnie nie pasują (tak jakby collie zgonił w stado psy, koty, owce, wilki, lisy i kury), przez co wywołuje napięcia? Co też sądzisz o modliszce, która siedzi u siebie i pożera tych, co do niej niechcący trafią, pozostawiając tylko małe potulne pajączki? A co sądzisz o Świętoszku blogowym?O psie Collie zamierzam napisać tekst, ale jak ci tak dobrze idą te zwierzęce porównania, to może sama coś napiszesz.Jak szerzej otworzysz oczy Caffe, to zobaczysz różne psy i zwierzęta, nie tylko małe pieski! A może zauważysz, że mały piesek czasem ratuje życie, ostrzegając przed niebezpieczeństwem swego niefrasobliwego pana.

    Polubienie

    1. Pod warunkiem, że w ogóle jest w stanie to zarejestrować:-) My domownicy rekompensujemy mu znoszone zniewagi z nawiązką:)

      Polubienie

  7. Na pewno będziesz mi miała za złe…Ludzie jednak wielka krzywdę psom wyrządzili hodując rasy będące karykaturą wilka. Bo cóż ma robić taki mały konusek, gdy z jednej strony natura wymaga od niego stanięcia do konfrontacji z przedstawicielem obcego stada, szczególnie gdy obok jest alfa [lub przynajmniej jego samica, tzn. żona 🙂 ], a z drugiej szans na jakiekolwiek zwycięstwo jednak nie ma? Może tylko się rzucać, licząc, że mu zabronią dalszej walki, lub podciągną na szeleczkach i jakoś wyjdzie z honorem. Bo honor taki maluch ma psi – bardzo wielki, tyle, że przez pozbawionych serca hodowców ukryty w małym ciałku.Pies to pies i jak pies musi wyglądać. Nie jak kotek, czy chomik i nie jak koń, czy jałówka.W zasadzie to właścicielowi małego psa nie wolno czegoś takiego powiedzieć, bo to gorsze, niżby obrazić matkę, ojca i spostponować całe życie. Ale napisałaś to z takim dystansem do psiaka, że zaryzykowałem 🙂 Na pewno jest świetnym przyjacielem i na pewno śni, że jest wielki i broni Cię przed bandą oprychów. I nie wątpię, że stanąłby w obronie w każdej sytuacji.Co do ludzi, to ja jestem tak ślepy na ludzkie przywary, że trzeba mi objaśniać, kto jest ten zły, kto mały, a kto niegodny. W dodatku rzadko słucham tych objaśnień, jak słucham, raczej nie daję wiary. Jak się przekonam to zawsze jestem zdziwiony niepomiernie. A przecież objaśniali…

    Polubienie

    1. > Na pewno będziesz mi miała za złe…> Ludzie jednak wielka krzywdę psom wyrządzili hodując rasy> będące karykaturą wilka. Bo cóż ma robić taki mały> konusek, gdy z jednej strony natura wymaga od niego> stanięcia do konfrontacji z przedstawicielem obcego stada,> szczególnie gdy obok jest alfa [lub przynajmniej jego> samica, tzn. żona 🙂 Nie mam za złe, dokładnie to samo myślę o tworzeniu sztycznych ras, zarówno tych małych duperelków jak groźnych ogronnych gaturnków. Ale te pierwsze przynajmniej nie robią krzywdy ludziom.> Pies to pies i jak pies musi wyglądać. Nie jak kotek, czy> chomik i nie jak koń, czy jałówka.Tu się nie zgodzę:-) On wygląda jak pies – jak wilczur……tylko może jak wilczur na zdjęciu:-))> W zasadzie to właścicielowi małego psa nie wolno czegoś> takiego powiedzieć, bo to gorsze, niżby obrazić matkę,> ojca i spostponować całe życie. Ale napisałaś to z takim> dystansem do psiaka, że zaryzykowałem 🙂 Bo ja jestem normalnym posiadaczem psa, z wyboru, z miłości do tego malucha, a nie jakimś nawiedzonym psiarzem, który nie widzi problemu.Na pewno jest> świetnym przyjacielem i na pewno śni, że jest wielki i> broni Cię przed bandą oprychów. I nie wątpię, że stanąłby> w obronie w każdej sytuacji.Mój by nie obronił – ale i tak go kocham:-))> Co do ludzi, to ja jestem tak ślepy na ludzkie przywary,> że trzeba mi objaśniać, kto jest ten zły, kto mały, a kto> niegodny. W dodatku rzadko słucham tych objaśnień, jak> słucham, raczej nie daję wiary. Jak się przekonam to> zawsze jestem zdziwiony niepomiernie. A przecież> objaśniali…Tu niestety mam podobnie, dlatego długo próbuję konwersować z delikwentami, daję szansę, jakbym nie zauważała uszczypliwości. Jednak nawet moja cierpliwość ma swoje granice i kiedy widzę, że czyjaś złośliwość nie mam końca…….no nie zdzierżyłam:-)

      Polubienie

      1. > Tu niestety mam podobnie, dlatego długo próbuję> konwersować z delikwentami, daję szansę, jakbym nie> zauważała uszczypliwości. Jednak nawet moja cierpliwość ma> swoje granice i kiedy widzę, że czyjaś złośliwość nie mam> końca…….no nie zdzierżyłam:-)Widziałem, widziałem. Podziwiam, podziwiam.

        Polubienie

        1. Oj Rychoc, to nie dla podziwu.:-))…ja chyba po prostu naiwnie wierzę w ludzi. Wydaje mi się, że skoro ja jestem otwarta na nowych ludzi, staram się ich zrozumieć, poznać, zaakceptować mimo wad, to inni działają podobnie. Kiedy okazuje się, że nie, jestem zawsze ogromnie zdziwiona. Bo przecież tak mało trzeba, żeby po prostu dobrze się bawić swoim towarzystwem.

          Polubienie

  8. Kiedyś po przeczytaniu postu o takiej treści pojawiała się u mnie myśl pierwsza. „Adres znany na pamięć – idź i sprawdź”. Niczym odruch Pawłowa normalnie jednak teraz (tu chyba matka natura zadziałała) wykształcił się u mnie pewien mechanizm obronny którego rola sprowadz się do blokowania informacyjnego szumu. Napisałaś w tym poście mądre słowa. Zważ jednak że tymi słowy jakimi zechciałaś nas obdarować uwłaczasz nieco swojemu psu. Rozmiar to może ma on(a) marny ale serce wielkie. Plugawcy zaś to mają do siebie, że bez względu na rozmiar postury, serca w nich nie znajdziesz, a jeżeli już – to w tak mikrej postaci że widać go jako niezauważalne. Mało tego – rozum u nich z sercem idzie w parze.Jest taka jedna życiowa zasada którą niedawno zdążyłem sobie przyswoić.”Nigdy nie dyskutuj z głupcem. Ktoś patrzący z boku mógł by nie zauważyć różnicy”Pozdrawiam wczesnym porankiem.

    Polubienie

    1. Masz w 100 % rację, z jednym wyjątkiem. Ja pisałam o zachowaniu mojego psa, które wynika z jego psiej natury. O sercu napisałam również, ze jest wielkie jak Brama Krakowska. Więc nie krzywdzę mojego krasnala, bo jako pupil człowieka jest niezawodny tak samo jak duże, obronne psy. A jaki kochany……i tak czule patrzy człowiekowi w oczy. To jest miłość bezwarunkowa Adamie:-))

      Polubienie

        1. On tak jak ja uwielbia siedzieć przy komputerze. Wygląda to tak, że ja siedzę na krześle i klikam, a on leży obok krzesła na podłodze. Chyba uzależnił się tak jak i ja:-)))

          Polubienie

  9. To pewnie jakiś York lub coś podobnego, małego, zaczepnego 🙂 Ale porównanie genialne, podoba mi się 🙂

    Polubienie

    1. Dziękuję :-)) Piesek tak naprawde jest baaaardzo kochany, „malutki ale milutki” (cytat z Nad Niemnem;-). I w odróżnieniu od złych ludzi, to co on wyprawia podyktowane jest naturą, a nie złymi cechami charakteru:-) Wybroniłam krasnala?

      Polubienie

      1. Jesteś „Zneutralizowany” to mi się nauswa pytanie czy wcześniej byłeś bardziej dodatni czy bardziej ujemny?:-))

        Polubienie

          1. Dobrzy ludzie zawsze dostają po głowie, ale nie popadaj ze skrajności w skrajność:-)) Jako zdeklarowany minusowiec możesz zgorzknieć. Definitywniy plus jest nie do zniesienia. Najlepszym rozwiązaniem wydaje się więc minusowiec z elementami plusa:-)

            Polubienie

  10. To ja jeszcze dorzucę – im mniejszy kawałeczek władzy tym większe ciśnienie – co objawia się w korzystaniu z tej władzy z upodobaniem i jeszcze bardziej 🙂 Nie gonię odjeżdżającego autobusu – podobno kierowcy mają takie powiedzenie „Pasażer biegnący jest pasażerem następnego pojazdu”.

    Polubienie

    1. Mój piesek chodzi w szelkach, głupolek jest tak żywotny, że w obróżce pewnie ukręciłby sobie kark:-)))Ale też, żeby nie było, że jestem taką wyrodną panią dodam,, że kocham go bez opamiętania:-)

      Polubienie

  11. Kurczę wystosowałam komentarz jak trzeba, bo moje jamniki zachowują się podobnie. (Z tym, że one ignorują małe pieski, a rzucają się dosłownie na wielkie) i mi net się wysypał…. Nie chce mi się odtwarzać, zgadzam się z Tobą. Na ratlerku Koleżanki jeszcze bardziej widać słuszność Twojej tezy. A najbardziej na pewnej rodzinie z sąsiedniej ulicy, cudem Boskim mało mi znanej:P Całuski, Kafejko…

    Polubienie

    1. A ,zapomniałam Ci powiedzieć . W Olimpie zakupiłam bikini i pareo…I też się głowię co jeszcze…Srodków przeciwbólowych nie zapomnę – na wszystko i na wszelki wypadek…;-)

      Polubienie

      1. Bea, ja zawsze biorę nawet antybiotyk. Niestety rok temu sie przydał. Wychodzę z założenia, że jak mam leki to nigdy ich nie potrzbuję, za to jak ich zapomnę………wtedy od razu są potrzebne.

        Polubienie

  12. A więc powiedzenie, że pies upodabnia się do człowieka chyba trzeba teraz troszkę zmienić ;))Pozdrawiam serdecznie Ciebie i psiuńka -przekorna.

    Polubienie

    1. Chyba trzeba zmienić:-) ludzie czasem nabierają bardzo negatywnych zwierzęcych cech. A bęcąc istotą z gruntu myślącą, oczekujemy od niej jednak więcej:-) Pozdrawiam Cię przekornie:-)))

      Polubienie

Dodaj odpowiedź do ~pVyjFyQtclivmGPyxd Anuluj pisanie odpowiedzi