Cykl opowiadań; (8)

Monika w milczeniu wracała do domu. Spotkanie z Anią wytrąciło ją z równowagi. Przypomniała sobie ten dzień, w którym przyjaciółka przyszła na jej przyjęcie urodzinowe  z nowym chłopakiem. Wszystkie dziewczyny patrzyły zazdrośnie na jego wypracowane bicepsy i ogólną tężyznę fizyczną. Do tego śniada cera i pewny siebie uśmiech rzeczywiście robiły wrażenie.

Zawsze wydawało jej się, że Radek nigdy nie zaakceptował znajomych Anki, że patrzył na nich wszystkich spod oka, jakby ze złością, że jego życiem los pokierował w zupełnie odmienny sposób. Akceptację zdobył właściwie dopiero na którejś z kolejnych imprez, kiedy ktoś przyniósł gitarę i okazało się że świetnie śpiewa. Rozruszał wszystkich  i stał się duszą towarzystwa. Zaufania nie zdobył nigdy.

Do Ani garnął się całym sobą. Zawsze czule gładził aksamitny policzek, gdy ufnie zwracała się z jakąś prośbą, delikatnie, jak gdyby obawiał się, że zbyt mocny dotyk spracowanej dłoni może wyrządzić jej krzywdę. W którym momencie zaczął ją bić, tego nie wiedział nikt. Anka umiała się maskować, było jej zresztą wstyd, że to właśnie on, ten podziwiany przez wszystkie dziewczyny chłopak. Jak mogła wytłumaczyć coś czego sama nie była w stanie zrozumieć? Tylko Monika znała prawdę.

 Wszystko zmieniło się gdy Ania wróciła ze szpitala po  stracie dziecka.

– To wszystko twoja wina, nie umiałaś zadbać o mojego syna! – wykrzyczał kiedyś w obecności Moniki. Poczuła wtedy od niego zapach alkoholu i nieświeżego ciała. – Nie nadajesz się nawet do tego by zostać matką!

Więc pił, z tego nieszczęścia, że nie został ojcem. Potem pił po stracie pracy, z której wyrzucono go, gdy przez kolejne dwa tygodnie nie pojawił się na budowie. A potem pił dalej, bo odeszła Anna.

Monika rozmawiała z nim wiele razy, prosiła żeby zgłosił się do poradni, chciała mu pomóc. Po odejściu Anki była chyba jedyną osobą, którą interesował jego los. Zresztą to właśnie ją, spośród przyjaciółek żony, polubił i zaakceptował. To ją też dzisiaj rano powiadomiono, że trafił do szpitala w stanie totalnego delirium. Nie wiedział, gdzie jest, jak się nazywa i ile ma lat. Miała zamiar powiedzieć o tym Ani, ale kiedy usłyszała o jej problemach z Markiem zmieniła zdanie.

Nie dzisiaj, jeszcze nie dzisiaj…..

72 myśli w temacie “Cykl opowiadań; (8)

  1. No nie dokładaj dziewczynie… jeden dobry, a drugi lepszy i między tym wszystkim ona, silna, jak opoka… Daj odetchnąć ;o)

    Polubienie

  2. no niestety, ale palanty dobrze czasem się maskują i potrafią latami okłamywać wszystkich. Nie wiem na ile to możliwe, ale subiektywna ocena otoczenia daje jakieś rozeznanie, ale czy w dzisiejszych czasach idzie taką opinie uzyskać pozbawioną stereotypów i własnych emocji ? Co to gościa to należałoby mu spuścić porządne manto co by się przekonał jak to może boleć. No ale do tego jest potrzebny facet ;). Btw Witam czytelników i co ważniejsze czytelniczki po dłuższej przerwie 😀

    Polubienie

    1. Właśnie przed chwilą o tym maskowaniu napisałam w komentarzu do Pinukel:-) Bicia nie polecam, chociaż szczerze mówiąc zbicie faceta, któy wczesniej zbił kobietę musi sprawić przyjemność.Miło Cię znowu widzieć:-)

      Polubienie

      1. hmmm dziwne, że mój komentarz jest z tymi po 20 jak ja go wcześniej napisałem, ale mniejsza o to ;). No a czemuż y mu nie przyłożyć :> często jest tak, że dopiero jakieś silne zdarzenie otwiera człowiekowi oczy, a takiego damskiego boksera to aż się prosi, aż się prosi.

        Polubienie

        1. Samael, bo poprzedni jest po 20 ale z poprzedniego dnia:-)) Natomiast jeśli chodzi o rozprawianie się z damskimi bokserami, to generalnie uważam, że dobrze byłoby im wszystkim przetrzepać tyłki, może to byłoby ostrzeżeniem dla następnych cwaniaczków, którzy myślą, że skoro kobieta jest słabsza to można ją gnębić również fizycznie……jakby nie wystarczało znęcanie się psychiczne.

          Polubienie

              1. Dobra, nie będziemy się sprzeczać o drobnostki choć ja widzę dany te same tylko godziny się nie zgadzają, może jestem już ślepy 😉 może to przez wiek hahaha. wiesz te 20 lat to już wszystkie choroby chwytają 😛

                Polubienie

  3. tak…ani kawałka życia spapranego prez palanta….hmmm…tylko jak stwierdzić ,że palant to palant zanim się wdepnie…takpozdrawiam świątecznie Beagramik

    Polubienie

    1. No to jeśli ze śmiechu, to raczej powinnam pozwolić Annie, żeby pozwoliła Radkowi, żeby wrócił:-))) A tak na marginesie to fajnie, że Ty wróciłaś, idę czytać do Ciebie bo pewnie tam się dowiem jak było:-)

      Polubienie

  4. Cafe droga, jeśli spowodujesz, że nastąpi cudowne pogodzenie, nawrócenie i inne „enia” – chyba się popłaczę. Zbyt dobrze to znam, ani mi się waż 😉

    Polubienie

  5. Nie raz gdy ogladałam jakiś program o maltretowanych kobietach, zastanawiałam się ” Boziu czemu ta kobieta od niego nie odejdzie, co ją przy takim gadzie trzyma” i dalej zadaje sobie to pytanie. Podziwiam takie kobiety które maja odwage odejsć, powiedzieć dosć. Taki facet chyba sie nigdy nie zmieni. Moja koleżanka, utrzymuje swojego meża. On nigdy nie splamił sie pracą a ona pracuje i skaka koło niego. Szlag mnie trafia jak patrzę na takiego faceta.

    Polubienie

    1. W tym przypadku opisanym przez Ciebie kobieta jest na straconej pozycji. Ale wiesz…..może mieszkanie jest jego i znowu wracami do czysto ekonomicznego punktu widzenia. Kobieta nie myśli o sobie, tylko o tym, że może nie ma dokąd pójśc. Straszne, że właśnie słabsza z natury, to kobieta cierpi bardziej.

      Polubienie

  6. Co do opowiadania: tak kobiety mają niestety tendencję do opieki nad takimi osobnikami i wspomnianych przez Ciebie Caffe wyrzutów sumienia. I trdno im to z głowy nie wybić..a wiem co mówie. Jeżeli ma się dowiedzieć to w lepszym momencie Jej życia :)Co do piosenki: jako żem z Poznania 🙂 Mogę stwierdzić, iż to nie Maleńczuk, ani Miecznikowski, ale kto niestety nie wiem.

    Polubienie

      1. Ja bym też optował za Maleńczukiem, ale głosem podobny jest również Miecznikowski.To może być zupełnie nowa twarz, a może to leader „Raz, dwa trzy” ?

        Polubienie

        1. A kto to jest Miecznikowski??? To twarz co najmniej od roku znana, bo ta piosenka leciała kiedyś na „zakończeniu lata” w moim mieście. Ale człowiek, który obsługiwał sprzęt grający nie wiedział kto śpiewa (!).

          Polubienie

  7. Czekaj, czekaj, bo się gubię… Ania była żoną Radka i on ją bił. Teraz jest z Markiem, który ją zmusza do drastycznej zmiany figury i osobowości? Tak?

    Polubienie

        1. CZytałam, strasznie mi smutno z tego powodu. Tak sobie myslę, że może do tego dochodzi normalna depresja poporodowa?? Jak myślisz?

          Polubienie

  8. Dokładnie tak On sam musi zrozumieć, że tego potrzebuje. Ale nie wiem czy Ani powinna się o tym dowiedzieć. Faktycznie na pewno lepiej jeszcze nie.

    Polubienie

  9. Hmmm, chyba nie powinna jej mówić. Z takim problemem trzeba uporac się samemu. Oczywiście że lepiej kiedy jest przy tobie bliska osoba, ale ważne żeby to nie była „chora bliskość”. Ale co będzie dalej zobaczymy ;p

    Polubienie

    1. Wiesz z alkoholizmem jest ogromnie ciężko walczyć i bez względu na to jak bardzo rodzina chce pomóc, to jeszcze musi chcieć sam pijący. To on musi chcieć sie leczyc.

      Polubienie

  10. Faceci nieudacznicy zawsze szukają winy w kimś innym szukając usprawiedliwienia swojego postępowania. Skąd ja to znam… 😦

    Polubienie

    1. Nie tylko faceci Aniu, człowiek generalnie lubi swoje niepowodzenia składać na karb czegoś. Tak jest nam chyba łatwiej życ z samym sobą…

      Polubienie

    1. Tak słoneczko, bo kobiety strasznie wredne są, co potwierdzają różne legendy, ze wymienię tylko tę o Adamie i Ewie czy o Bei. I przez nie ci pijący faceci żyją dwa razy krócej, ale za to widzą dwa razy więcej.Oczywiście, słoneczko, jest to totalna bzdura. Faceci pijący nałogowo znajdują sobie różne dziwne przyczyny picia, by się przed sobą usprawiedliwić i uspokoić sumienie.

      Polubienie

              1. Oj Słoneczko, wakacji to każdemu szkoda. Poranne wstawanie po wakacjach a wstawanie w lipcu i sierpniu to też zupełnie inne wyzwanie:-)

                Polubienie

      1. Bubu, baby bywają wredne, to fakt. Ja kobieta potwierdzam to:-) Jednak pije się nie z powodu bab i tu znowu masz rację. Alkoholik jest w stanie znaleźć milion róznych problemów, ale rzeczywiście najprościej uderzyć tu gdzie najbliżej……czyli w kogoś bliskiego.

        Polubienie

  11. Ludzie mają tendencję do powtarzania wcześniejszych błędów, wybierając na kolejnych partnerów te same typy charakterologiczne. Marek będzie pił albo lał Anię.Caffe, przeczytaj uważnie pierwsze zdanie tego postu.

    Polubienie

        1. A co Caffe, mogła jeszcze wracać gadając do siebie ? „Milczenie” ma sens jeśli są przynajmniej dwie osoby. Wydaje się , że lepszym słowem byłoby „zamyślenie”, ale przecież nie będziemy się czepiać szczegółów, ponieważ, jest wielce prawdopodobne, iż Ty masz w tym zakresie /polonistycznie/ większe wykształcenie.

          Polubienie

          1. Hi hi, Bubu, wiesz sprawdzając błędy literowe nie spojrzę na te rzeczowe:-)) Masz rację oczywiście. Ona powinna być zamyslona, trochę dziwnie by nawet wyglądała omawiając sama ze soba problem koleżanki:-)))Bubu, ja to jestem polonistka……. inaczej:-)Wiesz, znaczy się polonistka ale taka, która czasem sama popełni błąd, bo nie przemyśli, bądź nie popatrzy dobrze, bądź się po prostu machnie. Dziękuję Ci za tą uwagę. To ważne, bo czasem wrzucę coś jeszcze cieplutkiego i ……….wychodzi tak, jak teraz:-))

            Polubienie

    1. Ludzie szukają sczęścia niszcząc je. Dokładnie tak Miisu. Dopóki się człowiek nie ocknie, nie rozjerzy dokoła, nie będzie szczęśliwy tak naprawdę. Czasem może ujrzeć już tylko pustkę wokół siebie.

      Polubienie

  12. Kurcze, taką „rozprawkę filozoficzną ” wypociłam i nie weszła!Ach ten onet!,Ale resime jest , takie, żeby nie dać sobie spaprać ani kawałka życia,przez żadnego palanta,choćby się wydawało ,że to my jesteśmy dla niego ratunkiem. On sobie jakoś poradzi a kobieta zostaje na zgliszczach swojego życia w beznadziei i w kompleksach ,że to ona nie umie być dobrą partnerką.Kafejko, dobrego dnia jak zawsze serdecznie życzę.Bogusia=Brydziapetronela-krk.blog.onet.pl

    Polubienie

    1. Dziękuję Brydziu, Ten fragment był akurat o jego spapranym zyciu. Z nim samym Ania już sobie poradziła w którymś poprzednim framencie, czy z następnym facetem będzie umiała…….się okaże:-)Ale masz rację, trzeba dbać o to, by nikt nam nie wmówił, że jesteśmy niekobiee, nie takie jak trzeba, że nie spełniamy się w swojej roli, jakakolwiek by ona nie była. To nasze życie!!:-)Pozdrawiam cieplutko

      Polubienie

      1. Wiele kobiet za cenę trwania w związku i status „mężatki”pozwala na traktowanie siebie jak ścierkę do podłogi przez PANA i WŁADCĘ..Pozwalają na naruszanie swojej godności i zniszczenie ambicji zawodowych i . i.choćby tylko jej niepowtarzalności kobiecej. Pozdrawiam bardzo serdecznie . Kafejko miłego ,dobrego dnia!Bogusia=Brydzia=Petronela

        Polubienie

        1. Brydziu, ja myslę, żę niekoniecznie za cenę mężatki, po prostu za cenę jakiegokolwiek bytu. Niektóre po prostu nie maja dokąd pójśc. W poprzednim blogu pisałam o tym, że polska kobieta bardzo często staje w sytuacji przymusowego cierpienia. Zarabia za mało, żeby po prostu odejśc od drania, bo nie kupi sobie mieszkania, a wynajem łącznie z utrzymaniem siebie i dzieci kosztuje. Koło się zamyka. Cierpi bo wydaje jej się, że nic nie jest w stanie zrobić. Ja wiem, że są Domy Samotnych Matek, ale nie wiem czy właściwie i wystarczająco spełniają swoją rolę. Poza tym, nie wiem jak długo można tak sobie pomieszkiwać. Los maltretowanej kobiety jest tak naprawdę bardzo smutny.

          Polubienie

          1. Kafejko,z okazji wczorajszego Święta Blogera wspaniałej weny ,wielu przyjaznych blogerów i komentatorów oraz pomyślnego roku w życiu osobistym życzy BRYDZIA=BOGUSIA=PETRONELA

            Polubienie

            1. Dziękuję Bogusiu, niemal przeoczytał ten dzień, a już na pewno nie miałam czasu na składanie życzeń. Mam nadzieję, że będzie mi wybaczone:-) Moi blogowi przyjaciele i tak wiedzą, że życzę im wszystkiego naj naj naj, prawda?:-))

              Polubienie

Dodaj komentarz