Krótko i na temat…..

Powiem krótko i bez zbędnego tłumaczenia: „YES YES YES” 🙂

A teraz z innej beczki.

Jestem chora, co znacznie utrudnia mi realizację planów. 

Jestem bardzo mile zaskoczona wyrazami okazywanej mi sympatii (akurat, przecież wiedziałam, że jestem fajna więc nic dziwnego, że mnie lubią!!;-))

Telefony dzwonią jak zwariowane, co jest i miłe i uciążliwe jednocześnie, bo akurat chciałam sobie poleżeć w łóżeczku i wydobrzeć.

Zrezygnowałam więc z leżenia i zajęłam się sprawami związanymi, enigmatycznie mówiąc, z najbliższą przyszłością.

 

A deszcz sobie po prostu pada…….to musi być cudowne uczucie tak o niczym nie myśleć tylko sobie trywialnie, nostalgicznie plumkać. Ja już dawno nie byłam w stanie trywialnej, nostalgicznej, cudownej  monotonii.

Bo świat zwariował:-)

 

PS. Czuję się jednak coraz gorzej, chyba pójdę do tego pana, wygląda wiarygodnie?

      

 

 

 

79 myśli w temacie “Krótko i na temat…..

  1. Woooooooooow przystojniak, ale czy wiarygodny? Jakoś tak, wątpię:-) Zarobiło mnie a Ty chora…Ech:-( Zdrówka życzę:-))

    Polubienie

    1. Misiu już jest ok., dzięki:-) Co prawda mam na plecach jeszcze czerwne placki po bańkach ale czuję się o niebo lepiej.A Ty zarobiona zawodowo, czy że tak powiem prywatnie??

      Polubienie

  2. Ja bym do niego nie poszła, jakiś taki jasny ;)Świat się zmedykalizował (czy jakoś tak). A domowymi sposobami to już nie można się leczyć? :)))) Gdzie się podziały ziółka, kwiatki, listki i pokrzywki?

    Polubienie

    1. Oddana, dwa tygodnie leczyłam się ziółkami, kwiatkami i naparami. Poddałam się, bo przecież muszę zdrowa pójśc do nowej pracy:-) Nie mogę zacząć od zwolnienia lekarskiego, a dochodziło do tego, że nie dawałam już rady wejśc po schodach.Dzisiaj czuję się zdrowa, wyleczona i pełna sił do pracy. Ale dopiero dzisiaj, a właściwie teraz, po południu:-))

      Polubienie

    1. Wiesz Aniu, jeśli moja dusza byłaby chora to on by jej nie uleczył, nie jest w moim typie:-) Jeśli ciało, to już padły komentarze, że jest za bardzo ugładzony, że ten uśmieszek nie świadczy o fachowości. To ja już nie wiem…..;-)))

      Polubienie

  3. Byłaś u tego przystojniaka w białym kitlu?:)) Mam nadzieję, że po chorobie śladu już nie ma. No a ja trzymam kciuki za Nas, tzn. za Ciebie i za mnie:))) Uda się, prawda?:))

    Polubienie

                    1. Wiem coś na ten temat, ja też nie należę do fotogenicznych, a może raczej……już nie jestem fotogeniczna:-) albo stalam się bardziej krytyczna wobec siebie.

                      Polubienie

  4. No dawaj coś więcej o tej nowej pracy, może być na maila, tylko wyduś wreszcie, a nie naleweczki popijasz. I regularnie szczujesz, a u mnie naleweczek niet 😦

    Polubienie

    1. Mam dwie propozycje, na jedną odpowiedziałam, nad drugą się zastanawiam. To znaczy czy nie odwołać pierwszej. Jedna biurowa, druga też ale w szkolnictwie. 🙂 To na razie tyle. Mam tylko nadzieję, że wszystko się uda.:-)))

      Polubienie

                1. Dzisiaj nie myślę o tym w ogole. Wszystko dopięlam prawie na ostatni guzik. Pozostało tylko założenie w nowym mieszkaniu internetu:-) Życie bywa piękne:-))))

                  Polubienie

  5. Ja bym Ci nie radziła leczyć sie u tego pana. Egzaminy zaliczył za czarujacy uśmiech a nie za wiedze. Niech ten lekarz leczy się sam, a Ty słuchaj rad przyjaciół z bloga. Ja proponuję nalewkę malinową.:)

    Polubienie

    1. U tego pana się nie leczę, ale prawda jest taka, że jestem bardzo wyjałowiona przez leki. Za dużo antybiotyków jak na jeden rok. Teraz będę musiała się uodpornić.

      Polubienie

  6. Czujesz się gorzej bo oto uświadomiłaś sobie że teraz to wszystko – co obiecywałaś pracodawcy przed przyjęciem będziesz musiała urzeczywistnić. Tak myślę – choć może źle myślę?Wszystkiego naj w nowiej pracy i zdrowiu!

    Polubienie

  7. Nooo – jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej!;-) Napięcie puściło, to i organizm dał se wreszcie na luz, stąd choroba pewnie.Potrzebujesz odpoczynku po prostu i już! Nie oponuj więc, tylko poleniuchuj, należy Ci się;-) I nie chcę słyszeć, że nie możesz, bo musisz, aby nabrać sił i potem na pełnych obrotach wkroczyć w nowy świat;-) Gratulacje!

    Polubienie

    1. Może masz rację, że to napięcie bo rozłożyło mnie po ostatnim już telefonie. Kuruję się, leżę w łóżeczku, biorę falvit dodatkowo. Zawsze byłam zdrowizna to i teraz będzie dobrze. Muszę się tylko trochę podhartować, bo za dużo ostatnio było tych leków. Mimo zimnych pryszniców po każdej kąpieli:-))Dzięki Krajanko.

      Polubienie

      1. Mam koleżankę, która kiedy tylko wracała z Warszawy do domu, zawsze była chora… Tu jej odpuszczało całe napięcie związane ze szkołą, pracą… Kurowała się i wracała znów nie dosypiać i nie dojadać;-) W sumie to nadal coś z tego jej zostało… Ale ona kocha być na pełnych obrotach;-)

        Polubienie

  8. Kurcze ,ale przystojniak , przyjmuje zapisy jako lekarz rodzinny??? Trzymaj się i zdrowiej. Jeśli nie masz antybiotyku to polecam miodówkę na spirytusie i kwiatach lipy(taka , co już się przegryzła od lipca!). Całuski miła Kafejko. Bogusia=Brydzia=Petronela

    Polubienie

    1. Brydziu, niestety antybiotyk, także polecam Ci w tym względzie towarzystwo Wachmistrza, ktory wziął na siebie ten obowiązek wypicia za mój sukces (ale czy to będziesz sukces to się dopiero okaże):-))

      Polubienie

  9. Powinszować zatem, a że jak domniemuję opić tego WMPani teraz niepolitycznie, wezmę ja zatem ten trud na się….:) Kłaniam nisko:)

    Polubienie

  10. Kochana Kafejko bardzo się cieszę, że mogę Ci pogratulować, co też czynię z całego serca.Dobrze, ze nie poszłaś do tego doktorka, bo ona jakos mało wiarygodnie wygląda 😉 Śmieje sie jak głupi do sera, zamiast z troską pochylić się nad schorowanym człowiekiem ;)Ja juz pierwsze jesienne przeziębienie mam za sobą (na szczęście obyło sie bez antybiotyku), więc i Tobie życzę zdrówka, zdrówka i jeszcze raz zdrówka 🙂 Acha, no i słońca….nie tylko na dworzu :))

    Polubienie

    1. Dziękuję Alicjo, dzisiaj czuję się już lepiej. Dostałam też dobre wieści na temat mieszkania także już optymistyczniej patrzę w przyszłośc niż wczoraj wieczorem, kiedy bolał mnie każdy migdał i chyba wszystkie mięśnie.Doktorek taki jakiś trochę obleśny prawda?;-)) A moja pani doktor zleciła mi jakieś badania, więc mam nadzieję, że nie tylko wydobrzeję po tej chorobie ale się ogólnie „odrestauruję” zdrowotnie:-))Buziaki

      Polubienie

    1. Asfo kochana, czasem tak miło sobie trzymać ciepłą szklankę w dłoni i słuchać tego …….użyję oklepanego frazesu…grania:-)Dobrze się wpisywało w mój wczorajszy nastrój. Dzisiaj i czuję się lepiej i świat za oknem słoneczny. Tylko ja wyglądam tragicznie ale to już szczegół, po chorobie minie:-)))…….mam nadzieję.

      Polubienie

    1. Gramiku, siedzę w domu zaplątana w ciepły szlafron, ale czuję że muszę jeszcze dzisiaj poleżeć w łózku. Tak źle już dawno się nie czułam. To chyba kolajna złośliwośc losu:-/Życzę Ci zdrówkaI sobie też:-)

      Polubienie

  11. Rozumiem, że mogę już przestać ściskać tak mocno kciuki? Bo wiesz już trochę zdrętwiały, ale w imię wyższej sprawy trzeba ofiar hihi. Jeśli dobrze zrozumiałam to przyszedł czas na gratulację ;)Gratuluję, Gratuluję ;)p.s. dobra teraz ładnie tu śpiewaj, które miasto tak Cię zwerbowało? ja wiem w internecie przestrzeń to pojęcie abstrakcyjne ale wiesz babska ciekawość mnie męczy.

    Polubienie

  12. Gratuluję YESa, a doktora nie polecam. Ma podejrzanie radosny wyraz twarzy… obawiam się, że zapisze Ci ten preparat, który bierze sam.

    Polubienie

    1. Albo położy do łóżka. No ja nie wiem, czy to zdrowe.Że napotne, to owszem, ale…P.S. Weź coś więcej o tym sukcesie, co on nas cieszy 🙂 No dobra, jak wydobrzejesz.

      Polubienie

        1. I zmieniła na innym antybiotyk, tak mnie wzięło cholerstwo. Ale potem się biorę za hartowanie ciała, bo duch już zahartowany:-)))Problem tylko w tym, że ja jutro mam milion spraw do zalatwienia, ech życia. Niech se życie poczeka:-))

          Polubienie

        1. Dzięki Bea, dopiero dzisiaj wylizałam się jako tako z chorobowych ran. A że to sobota, to biorę się za jako takie porządki. Jako takie, bo nie wiem czy dam radę zrobić większe, które wymagałyby na przykład mycia okien. Sama po chorobie jeszcze się nie odważę. Kto to w ogóle wymyślił co??? Znaczy te okna.A raczej ich mycie:-))Miłego weekendu

          Polubienie

            1. Kurde no przecie mówię, że nie myłam. Tylko tak sobie o nich myślałam, że już pora to zrobić. Kochana, nawet tak się nieźle urządziłam, że i obiadu nie musiałam gotowac…….bo nas na niego zaproszono. Grunt to umieć nie?;-)))

              Polubienie

                1. Oj Bea, mi różne głupoty przychodzą do głowy, ostatnio nawet taka, żeby wyjechać z Lublina:-))Na szczęście nie wszystkie dochodzą do realizacji:-)))Ale dzisiaj ślicznie u nas co?

                  Polubienie

Dodaj komentarz