W porannej ciszy…

Kilka słów gwoli wyjaśnienia. Poprzednia notka została napisana na konkurs ogłoszony przez Onet pt. ”Krajobraz po zdradzie”. Nie sądziłam, że wzbudzi aż tak duże zainteresowanie, tym bardziej, że nie wygrałam:-)) Nie podano listy zwycięzców, a szkoda, bo chętnie poczytałabym jak inni ujęli temat.

Jeśli chodzi o moje sprawy zawodowe – w toku:-)

Tymczasem leczę oparzenie, które wydawało się niegroźne na początku, teraz co prawda już się goi, ale za to wygląda brzydko i nieciekawie. Muszę zlikwidować efekty małoestetyczne zanim pójdę do nowej pracy. Akurat w taki sposób nie chciałabym wywołać sensacji.

Oparzenie nie przeszkodziło mi we wczorajszym doniczkowym szaleństwie. Niektóre kwiaty wymagały przeniesienia do większej doniczki, kilku innym na skutek różnych perturbacji (czytaj traktowania mieszkania jako boiska do gry w piłkę) musiałam po prostu dosypać ziemi. Wszystkie poszły pod prysznic. Przy okazji zostałam mile zaskoczona faktem, że ficus, który zwykle w naszym klimacie nie owocuje, nagle te owoce wydał. Skromnie, bez obfitości, ale zawsze:-).

        

Oczywiście w związku ze zmianami bardzo źle ostatnio sypiam. Przykładem jest choćby dzisiejszy poranek. Niedziela a ja siedzę przy komputerze i piszę notkę!! W normalnym stanie duszy jeszcze bym sobie słodko spała. Wszelkie poważniejsze życiowe metamorfozy okupuję bezsennością i to na przemian lub jednocześnie (nie mam pojęcia w zależności od czego) w środku nocy i o poranku.  Mam nadzieję, że wszystko minie jak już się sytuacja unormuje. Tylko co tu kurczę uznać za normę???

Dobra, idę po kolejną porcję kawy, a Wam życzę miłego dnia:-)

57 myśli w temacie “W porannej ciszy…

    1. A ja się zastanawiałam dlaczego Cię znowu nie ma!! Mam nadzieję, że wydobrzejesz szybko. Podobno zima ma być niezbyt mroźna a to źle rokuje, bo bakcyle będą się plenić na potęgę. Byle do wiosny!!

      Polubienie

    2. A ja się zastanawiałam dlaczego Cię znowu nie ma!! Mam nadzieję, że wydobrzejesz szybko. Podobno zima ma być niezbyt mroźna a to źle rokuje, bo bakcyle będą się plenić na potęgę. Byle do wiosny!!

      Polubienie

    3. to teraz będzie masakra odkąd ja wyleczyłem zapalenie płuc co zimę na gardło zapadam, objawy są cięższe i długo się z tych przeziębień wychodzi, więc moja rada na zimę więcej witamin i gorących napojów inaczej co chwile będziesz chorować. pozdro 🙂

      Polubienie

  1. Bo widać, że w odróżnieniu do większości osób roślina potrafi docenić troskę i czułość jaką jest obdarzana i za to się mile odwdzięcza ;). Życzę powodzenia w nowej pracy :), zresztą po co ja życzę jak to będzie faktem tylko trzeba poczekać aż się dokona :). W kwestii normalności to chyba zmaganie się z przeciwnościami uznałbym za normę, no chyba że lepiej usiąść wygodnie w fotelu i mieć gdzieś cały świat i jego oczekiwania wobec nas :P, a że troszkę się nie wyśpimy… można by nazwać drobnym efektem ubocznym, który można w dobry sposób wykorzystać :).

    Polubienie

    1. Witaj Samael. Jest dobrze:-) Tak sobie myslę, że musi być…..lepiej i lepiej. Ja przecież nie pragnę gwiazdki z nieba:-))I już rzeczywiście śpię! Dzisiaj nawet nie u słyszałam sms’a, którego dostałam z sieci komórkowej. Czy to zresztą normalne, żeby w środku nocy dostawać info o stanie konta??

      Polubienie

  2. Jestem Kafejko i czytam z zachwytem (to co poniżej:P na przykład) ale nie mam sił na komentowanie:( Lecz oparzenie i połam wszystkie długopisy w nowej pracy!!!!!

    Polubienie

    1. Asfo co się dzieje??Dzisiaj padam na pysk, więc czytanie Waszy blogów zostawiam sobie na jutrzejszy poranek, mam nadzieję że coś napisałas u siebie.Dobranocka

      Polubienie

  3. Mam nadzieje ,że dziś Twoja poranna cisza ,była calkiem mile radosna. dzień piękny ,sloneczny ,święto narodowe ,politycy uśmiechają sie fałszywie do siebie …tylko sie cieszyć. Opisz Kafejko jak wyobrażasz sobie swoje zycie po TYCH ZMIANACH ,które Cie czekają .To wielki przewrót ,to rewolucja czy tylko nieistotna zmiana w harmonogramie codzienności?Petronela

    Polubienie

    1. Brydziu to totalna rewolucja:-) Ale raczej z tych na lepsze….to znaczy mam taką nadzieję, że ten przewrót nie okaże się niepotrzebnym wysiłkiem. Przecież trzeba mieć nadzieję:-))Pozdrawiam

      Polubienie

  4. mam dla Ciebie propozycję pracy w marketingu. Jestem przedstawicielem pewnej firmy perfumeryjnej, kosmetycznej i chemii gospodarczej. Produkty są najwyższej jakości, a firma znana jest na rynku światowym. Firma oferuje bardzo wiele swoim pracownikom.Przede wszystkim to nie ważne, z której części Polski jesteś, nasze produkty dostarcza do Ciebie kurier, a możesz kupić je dla siebie( nie pożałujesz), albo być niezależną finansowo biznes womman. Szczerze zachęcam, ponieważ można zarobić dodatkowe pieniążki:) http://perfumki-fm.blog.onet.pl/

    Polubienie

  5. Pozwolisz, że nie będę łączyła się z Tobą we wczesnym wstawaniu? Nie znoszę, a muszę… więc skoro mamy długi weekend… A i chciałam się pochwalić, że mnie właśnie zakwitł phalenopsis, co to już nie miałam co do niego nadziei ;o)

    Polubienie

    1. Wyczytałam, że to storczyk. Uwielbiam te kwiaty ale jakoś nigdy się nie pokusiłam o uprawę własnego. Może gdybym chociaż raz spróbowała. W jakim kolorze ten storczyk?

      Polubienie

      1. Mam dwa, oba dostałam w prezencie. Jeden kwitnie od lipca stale (!!!) i jest biały. Ten który właśnie wypuszcza łodygę pod kwiatostan będzie fioletowy. Chodzę i gadam do niego… słucha :o)

        Polubienie

  6. Ależ wszystko będzie dobrze:-)) Doniczkowego szaleństwa zazdroszczę, pięknie wygląda ten kwiat niespotykany, bo mnie się nigdy nie udało to, co Tobie:-)) Buziaki przesyłam cieplutkie:-)

    Polubienie

  7. Witaj Caffe poniedziałkowo! Kurczę – napisałaś o bezsennościach, a to jest temat, który obcy mi jest absolutnie. Kiedyś zastanawiałam się ile mogłabym spać non – stopowo by powiedzieć z ręką na sercu, że wyspałam się należycie.;-) Drugi temat pt „zieleń domowa i przydomowa” również jakby obok mnie przebiega. Kocham zieleń domową, ogrodową, leśną, łąkową i wszystkie inne. Zacięcia jednak do uprawiania w/w nie mam nijakiego. Tych kilka egzemplarzy doniczkowych jakie posiadam na stanie domowym należałoby nagrodzić jakimś orderem za wytrwałość i przydzielić im gratyfikację za funkcjonowanie w „trudnych warunkach”. Niesystematyczne podlewanie i użyźnianie, przesadzanie tylko w sytuacji, gdy korzonki machają rozpaczliwie z doniczek – to moje grzechy wobec przyjacielskiej zieleni w moim domu…A co do zmian i metamorfoz życiowych. Z całego serca życzę by okupione bezsennością i innymi niedogodnościami stały się zmianami na lepsze.;-)Pozdrawiam!

    Polubienie

    1. Viola, temat bezsenności niestety pojawił się u mnie w pewnym momencie i dzisiaj organizm tylko tak reaguje na sprawy stresogenne, jakby już inaczej nie potrafił:-)Kwiaty kocham, ale niestety też nie rozpieszczam. Jednak jak już mnie najdzie to je kąpię, zmieniam ziemię, czyszczę doniczki. Rekompensuję czas, kiedy miały za sucho lub zbyt dużo kurzu:-))

      Polubienie

  8. A ja mam czas dzisiaj wieczorem, bo z powodu Hubertusa mama zajmuje się małą :-))) I nadrabiam zaległości w czytaniu 🙂 Nawet nie chce mi się nic napisać :-(, wolę czytać innych

    Polubienie

    1. Her a nie bywa tak, że jeśli już pojawi się wolna chwila w tym zabieganym życiu, to nie wiesz jak ją wykorzystać najlepiej?:-) Ja tak czasem mam. I potem okazuje się, że nie zrobiłam nic sensownego. Jednak tego nie można powiedzieć o Twoim spędzaniu czasu, bo czytanie blogów to jak najbardziej dobra rozrywka:-) Przecież musisz poczytać co słychać i u innych:-))Pozdrawiam i życzę odpoczynku

      Polubienie

    2. Jeszcze dopiszę ad Hubertus. Zawsze fascynowały mnie takie „zamknięte” grupy społeczne, jak lekarze, nauczyciele, czy właśnie pracownicy stadnin. Czyli takie grupy, które moim zdaniem (wiem, że często błędnie) uznawałam za spełniające swoje pasje. „Zaoglądywałam” się Karino czy wszelkimi filmami medycznymi. Kiedyś nawet zapisałam się do Klubu Jeżdzieckiego. Było super, do czasu aż mi się koń nie znarowił:-)))Chyba jeszcze ze dwa razy po tym fakcie dosiadłam konia. Nie przezwyciężyłam już strachu.

      Polubienie

      1. Zajrzyj na „Wypijmy zdrowie konia II” :-))) A co do zamkniętych grup: teatr, zasłuchana publiczność, nagle słychać krzyk ze środka sali: „Czy jest na sali lekarz??!!??” Wstaje jakiś facet i słyszy „I jak się koledze przedstawienie podoba?”

        Polubienie

        1. Her, ale trafiłaś, bo własnie dzisiaj jestem w sieci po raz pierwszy od kilku dni. Do Ciebie na pewno zajrzę, i będę czytać wszystkie zaległości.

          Polubienie

  9. Łączę się z Tobą w porannym wstawaniu, w niespokojnym śnie nocnym, przebudzeniu się… Jednak stres robi swoje a dziś na dodatek pełnia księżyca. Ja mam ogromne problemy z zaśnięciem podczas pełni.Obym tylko wyć do księżyca nie zaczęła:))))

    Polubienie

    1. No tak, pełnia dopełnia tylko:-)Niemniej jednak wtedy po prostu nie śpię ale nie jestem niespokojna. Ale nic to, nie będę się nad sobą użalać, w końcu muszę sobie powtarzać prostą prawdę „sama tego chciałam”!!:-))

      Polubienie

  10. Gratuluję owocowania. Mam kilka odmian beniamina ale owoców jeszcze się nie dorobiłam, choć rosną jak szalone. Pozdrawiam cieplutko.

    Polubienie

    1. Witaj Arl. Ja już widziałam coś takieogo u szwagierki. Miała ogromne drzewko i cale mnóstwo owoców. Jedyna wada to ta, że szybko opadają. Miło Cię widzieć, co słychać?

      Polubienie

      1. Powoli wychodzę z marazmu poegzaminacyjnego, ale wciąż mam problemy z odnalezieniem się w „normalnej” rzeczywistości, czyli takiej gdzie możesz spokojnie wrócić do domu, usiąść z kawą i zastanowić się co mogłabyś zrobić. Maraton trwał rok i trudno się odzwyczaić od trybików, w których funkcjonowałam.

        Polubienie

  11. Takie porządki w kwiatach i ja od czasu do czasu robię. Trzeba to zrobić, bo liście zakurzone, a doniczki brudne. Miałam też przez wiele lat fikusa, ale takich owoców to nigdy nie miał. Miałam też kiedyś chińską różę, była wysoka do sufitu i wydawała na świat przepiękne czerwone kwiaty, które po dwóch dniach już więdły. Niestety mój kot tak drapał główny pień tej róży, że zaczęła gubić liście i zmarniała.Ze spaniem mam podobne jak Ty, niech no tylko jakiś problem mnie dopadnie, to o szóstej rano już nie śpię i jak pomyślę sobie o kawie, to wstaję, włączam komputer i sobie czytam, czytam … Lubię takie ciche poranne chwile.Pozdrawiam. :)))

    Polubienie

    1. Też lubię. Kawa z odrobinką brandy albo tia marija, poczytywanie… Teraz popatruję sobie na grudnika, od kilku dni mam biało kwitnącą odmianę. Tutaj mam mało roślin wewnątrz, więcej w ogrodzie, zwożone z wakacji. W tym roku dosadziłam oleander – różowe, pełne kwiaty i pachnie! Tzn taki jest krzew macierzysty. Róża chińska jest rzeczywiście taka nietrwała. Dzieci ją pielęgnują i zawsze jest ten sam numer – zakwita, ja życzę sobie zdjęć, a One nie zdążą ich zrobić 🙂

      Polubienie

      1. Tia marija nie znałam, więc wyszukałam w internecie i faktycznie smakowicie się to zapowiada. Odrobina do kawy i może być miód w gębie … :)))

        Polubienie

          1. Dziewczy ja też musiałam sprawdzić nazwę, ale skoro już wiem co ona oznacza, to z cała pewnością zakupię:-) Akurat kawowego nigdy nie piłam. Advokata kawowego tak, ale nie likierek…….chociaż, kiedyś Sheridan, czy to coś w tym stylu?

            Polubienie

                1. Mamy wąziutką kuchnię. Dzwoniąc do Przyjaciół siadam na podłodze, opieram się o zmywarkę, a nogami zapieram o zamrażarkę – idealna pozycja do długich rozmów 🙂

                  Polubienie

                  1. No u mnie nawet da się usiąść przy stole, ale tak naprawdę też nie jest duża. Na tyle nie jest, by mieć w sobie to „ciepło”, które zwykle kuchnia powinna posiadać.Wiesz….chyba nie odnalazłabym się w bardzo nowoczesnym wnętrzu. Tak sobie teraz uzmyslowiłam. A przecież w folderach podobają mi się bardzo.

                    Polubienie

                    1. Ha – w folderach nikt nie musi mieszkać 🙂 Napatrzyłam się na folderowe kuchnie – zasada była jedna – ci ludzie nie używali kuchni, potrzebowali jej jako wnętrza do kompletu dobrze urządzonego domu :)))

                      Polubienie

                    2. No właśnie. Zresztą podobną rolę spełnia dekorator wnętrz. Oczywiście nie mam nic przeciwko niemu, Boże bron, czasem są niesamowicie potrzebni, ale raczej wolałabym w moim domu, by pełnił on rolę doradczą, a nie decydującą. O wiele większą satysfakcję sprawia mi urządzanie domu na swój własny sposób. Do tej pory działało.

                      Polubienie

    2. Ja też lubię poranki, tą pierwszą kawusię, laptopa i blogi:-) I wcale się tego nie wstydzę. To jest moja chwila albo własnie na czytanie blogów, albo na pisanie, albo na książkę. Staram się jakoś wyważać te proporcje.

      Polubienie

  12. Witam porannie i dosiadam się do Ciebie z moją samotna filizanką. Też jestem dziś trochę obolała, więc sobie razem powspółczujemy.Pozdrawiam słonecznie.:)

    Polubienie

Dodaj komentarz