Proszę, zadzwoń do mnie……

Poranki potrafią być bardzo osobliwe. Na przykład wczorajszy.

Biegłam do pracy opatulona po same uszy, jedną ręką przytrzymywałam rozwiewającą się co chwila chustę, drugą – spadający pod wpływem wiatru kaptur. Wiało jak cholera.

W pewnym momencie zatrzymał się przede mną mężczyzna, tak na oko, 10 lat starszy ode mnie.

Dygresja pierwsza: To ile pan miał lat??

Podał mi karteczkę, a ja sądząc, że to znowu jakaś ulotka (tutaj zaczynają je rozdawać już od samego rana) odruchowo wyciągnęłam rękę.

Teraz dygresja numer dwa:-)

Zawsze przyjmuję wszelkie tego typu śmieciuchy, które potem naturalnie wyrzucam, kierując się wrodzoną empatią. Szkoda mi po prostu ludzi, którzy przecież nie z własnego wyboru stoją na zimnie i w ten sposób zarabiają na życie. Gdyby mieli jakąś alternatywę, z całą pewnością wybraliby zawód wykonywany w przyjemniejszych warunkach. Więc nie chcąc przedłużać ich godzin stania na chłodzie czy mrozie, biorę wszystkie karteluszki jakie mi się trafią po drodze, wciskam do kieszeni lub torebki, a potem…   wyrzucam. Raczej nie zdarzyło się, żebym została czyimś klientem na skutek takiej reklamy.

Koniec dygresji.

Kartka złożona na pół wylądowała w mojej dłoni, spojrzałam na nią zamierzając zrobić to co zwykle, a tam zamiast reklamy, ujrzałam odręcznie, byle jak zapisany numer telefonu. W tym samym momencie usłyszałam:

– Bardzo mi się spodobałaś, jesteś taka dziewczęca, tu zapisałem swój numer telefonu, zadzwoń do mnie proszę.

Zwykle jestem wygadana, jednak pora dnia, aura i tupet tego pana, wprowadziły mnie w stan totalnego zdumienia. A pan szybko się zmył, jakby w obawie, że go opierniczę, co zdecydowanie by nastąpiło gdyby nie powyższe czynniki.

I tak sobie myślę, że niezależnie od tego czy mu się spodobałam, czy nie, to po pierwsze kiedy zdążył mi się przyjrzeć, skoro ja prawie biegłam, a po drugie od mężczyzny w pewnym wieku oczekiwałabym się jednak bardziej wysublimowanego sposobu zwrócenia na siebie uwagi niż taki banał i postrzępiona kartka.

Panowie (tu trochę uogólnię), gdzie wasza inwencja?:-)

123 myśli w temacie “Proszę, zadzwoń do mnie……

  1. Inwencja?! JEst mieszanką uroku, determinacji i tego co się rodzi, zawsze przychodzi twórczo;)Gratuluję powodzenia, uważaj na spadające gołębie z kamiennymi tablicami;)

    Polubienie

    1. Blue, dziękuję ale z tym powodzenie to jest tak normalnie, W notce miało być trochę przewrotnie, a nie przechwalczo;-)) Tkaże i ja i gołębie są bezpieczne:-))

      Polubienie

  2. Proszę zadzwoń do mnie… ;-))) Myślę, że pan przyuważył cie już wcześniej, a tego dnia „zasadził się” na Ciebie :-))) Dziewczęca nimfo :-). Zresztą, że w ogole się odważył… Przedwojenny generał, oczywiście nie pomnę nazwiska, proponował seks KAŻDEJ kobiecie. Kiedy go pytano, czy nie boi sie dostać w twarz, śmiał się: „50% daje mi w twarz, cała reszta idzie ze mna do łóżka, to doskonały wynik :-)”

    Polubienie

      1. No patrz, a w Orwela w 1984 przekazanie takiej karteczki zapoczątkowało gorący romans – moze chłopak myslał,że jemu też się powiedzie w tak prosty sposób…więc może to nie tyle brak inwencji tylko nieprawidłowa jej ocena…

        Polubienie

            1. no właśnie o tym rozmawiam w innym komentarzu, że gdyby to zrobiła kobieta to mężczyzna czulby się doceniony. Ja właściwie też nie poczułam się źle. W końcu to mnie zauważył ten człowiek, ale chodziło mi raczej o formę.

              Polubienie

  3. tak czy siak to i tak pewnie kartka wyladowała w koszu:)))wychodzi na to, że jesteś atrakcyjną dziewczyną albo po prostu facet szukał jakiejś naiwnej. Pozdrawiam cieplutko

    Polubienie

    1. Malutka, ja Ci powiem tak, ja jestem całkiem całkiem;-))) ale facet też szukał pierwszej naiwnej. Chociaż w moim wieku to już chyba trudna o taką:)))

      Polubienie

  4. No nieeeeeeeeeeeeeeee:-))) Takiego spodobu podrywania jeszcze nie widziałam i nie słyszałam o tego typu działaniach. Zaskoczyłaś zupełnie:-)))

    Polubienie

  5. No – jeżeli o mnie chodzi to jest na odwrót. Wychodząc z bramy bloku – muszę się ukradkiem przemykać koło muru by nie być zaczepianym przez natrętne kobiety. Ech.. one to potrafią. Karteczki z za wycieraczki mojej limuzyny oczywiście wyrzucam. Najczęściej są to mandaty za złe parkowanie.Pozdrawiam z uśmiechem

    Polubienie

      1. Ok ,z chustą da się zrobić ( tylko jaka powinna być – w kwiaty , kratkę? ) a włosy zozpuścić ?Gorzej z tą stolicą – bo w pięknym mieście mieszkam 🙂

        Polubienie

          1. I tu masz rację „Tego kwiatu jest pół światu ” Miłego dnia 🙂 Tak naprawdę potrzebuję w życiu więcej , niż tylko tanich komplementów od mężczyzn 🙂

            Polubienie

            1. No caŁy czas do tego zmierzałam, że trzeba się trochę wysilic, że nie można tak byle jak byle gdzie. Że generalnie człolwiek powinien wykazywać jakąś inwencję.Miłego dnia, a nawet tygodnia:-)

              Polubienie

                    1. Drobne nieporozumienia, portmonetka pozostawiona w domu, tudzież karty:-) A czlowiek głodny to zły, oj zły:-))

                      Polubienie

  6. To i ja swoje trzy grosze włożę w sprawie tego pana. Wydaje mi się, że gdyby Ciebie obserwował od dłuższego czasu bo mu sie spodobałaś, to ta karteczka z numerem inaczej by wyglądała, nie byłby to taki byle jaki świstek. Innej opcji nie widzę, zwykły podrywacz, rozdaje kartki i liczy na odzew. A tak na marginesie, to faceci mało fantazji i pomysłu na zawarcie znajomości mają. :)))

    Polubienie

    1. Rozyna, dokładnie właśnie to sobie pomyślałam o tym panu. Dlatego też nie udaję świętego oburzenia o którym pisała Bea:-) Jak świat światem panowie próbują podrywać a panie albo na to pozwalają albo nie. To już różnie:-)Ale w podrywaniu też trzeba wykazać się jako takim polotem:-))

      Polubienie

    1. Dream…. no dobra to ja już się tego pana nie będę czepiać za brak finezji:-)) A jeśli chodzi o śnieg…..to cudnie napadało:-) Ciekawa jestem tylko jakie są drogi za miastem, bo czeka nas dzisiaj znowu podróż.Pozdrawiam

      Polubienie

  7. Witaj wieczorową porą!;-) A że wieczorowa to bez obowiązkowej filiżanki z czarnym napojem – jutro skoro świt przyjdzie mi się przedzierać przez białe mokre ulice do pracy. A co do pana z karteczką… Hmmm… Rzeczywiście finezją się nie wykazał, chyba, że – jak sugerował jeden z przedmówców – facet wodził za Tobą stęsknionym wejrzeniem już od jakiegoś czasu, a podana w locie karteczka była wyrazem desperacji….;-) Pozdrawiam

    Polubienie

    1. Witaj Violu, to współczuję pracy w niedzielę. Jednak mimo to życzę Ci miłej i spokojnej.Siedzę sobie teraz właśnie w filiżanką kawy, wszyscy śpią…..i to jest ten czas dla mnie i dla bloga:-)Widzę, że wszyscy pana z karteczką raczej bronią, mnie oczywiscie nie chodziło o sam fakt, że to zrobił, tylko że jakoś tak mało w tym było tego czegoś co powoduje, że się na człowieka zwraca uwagę lub nie. Już pomijam fakt, że jestem mężatką, bo o tym to pan akurat nie mógł wiedziec:-)

      Polubienie

    1. Bunia, no nie wiem. Wiesz kiedy mi ostatni raz kazali zbierać makulaturę??:-) Nie powiem, że lata świetlne temu, ale dosyć dawno to było:-))) Ale podoba mi się Twój tok myślenia.

      Polubienie

      1. Pamiętam te czasy przymusu zbierania makulatury . Dzisiaj robimy to dobrowolnie . Znaczy ja nie – odmawiam .Chocaż gdyby cena była korzystna , muszę zorientować się . Jeśli chodzi o złom , to wiem , że cena spadła na pysk – pięciokrotnie . Caffe , gdyby jakiś pan chciał Ci wręczyć metal , no nie dziw się . Może zechce zrobić wrażenie jakąś szyną naprędce wykręconą .Sugruję ( we wzwiązku zez ceną ), jeśli już, to tylko metale szlachetne .Jeśli ktoś miał jakieś złudzenia co do mojej romantyczności , tym komentarzem pogrzebałam ją .Lublinianko pozdrawiam Cię , a jeszcze … ile lat mieszkałaś w Lublinie ?

        Polubienie

        1. Hi hi, no rzeczywiście jesteś romantyczna…..inaczej:-)A w Lublinie mieszkałam od urodzenia aż do teraz:-))) Znaczy się kawał życia:-)))

          Polubienie

  8. Dostawałam serwetki z numerami , z kwiatkami w środku lub naprędce schowanym zielem , wyrywali mnie w kolejce lub na spacerze oraz z auta na ulicy . Raz nawet MURZYN okrążył rondo i wrócił do mnie . Jakie oszołomy ??? Fajni faceci – o co Ci się rozchodzi – krygasz się cy co ????

    Polubienie

      1. Odwaliło Ci ? A co – miał chłopaczyna lecieć na pocztę , zamówić papier czerpany , kupić kosz delikatesowy i zapierdzielać za autobusem , bo Ty masz wymagania ? Człowieku , teraz czasu za bardzo nie ma . Co do murzyna – to rasistka nie jestem , ale sie zraziłam ogladajac w młodości filmy, jarzysz ?

        Polubienie

            1. Czyli jak podejdzie do Ciebie osoba i prosto z mostu powie Ci, że się mu podobasz od razu Ci lepiej ;). Moim zdaniem wykazałby się większą pomysłowością. Choćby poznać miejsce pracy gdzie wysłać coś oryginalnego, a zarazem nietuzinkowego 😉

              Polubienie

              1. Tak , jest mi lepiej – nie znam kobiety , która po czymś takim poczułaby się gorzej . Chyba że udaje święte oburzenie – ale nie nabieram się na świętoszki . Pozdro

                Polubienie

                  1. Tyś facet ….:-) Dobra , postawię sprawę tak . W tym przypadku nie były naruszone niczyje granice . Ja nie jestem blondynka i nie robię z siebie kretynki w takich przypadkach . Po prostu obracam sprawę w żart , chyba że …..;-))))Generalnie kobietki muszą udawać święte oraz niedostępne – czy ja muszę Tobie takie rzeczy tłumaczyć ?

                    Polubienie

                    1. Ja nie musiałam obracać niczego w żart, bo pan uciekł był:-) Generalnie dowodu uznania dla kobiecej urody są bardzo miłe, jednak…….nadal uważam, że przyjemniejsze są finezyjne zaloty niż walenie obuchem w łeb. Także w tym względzie bardziej skłaniam się ku myśleniu S@maela. Trochę pomysłowości….:-))

                      Polubienie

                    2. Jasne że tak . Im bardziej romantycznie – tym bardziej zwala człowieka z nóg . Ale czasem desperat nie ma pomysła . No zrozum go w końcu dziewczyno .;-)A ja zaraz idę do Szewca spotkać się z blogerem . Zazdraszczaj i siedź w stolycy jakeś chciała – buzi .

                      Polubienie

                    3. no to chyba mam pecha bo nawet finezyjne komplementy obracane były w męski szowinizm itd :(. Bóg to jednak musiał coś namieszać jak tworzy kobiety hahaha

                      Polubienie

                    4. Tu nie chodzi tylko o kobiety Samael, tu chodzi o parowanie (brzmi niezbyt ładnie), to znaczy utrafienie dwóch osób nadających na tej samej fali. Wtedy nie będzie zbyt wielu zgrzytów. Znaczy w teorii to tak pięknie brzmi:-))

                      Polubienie

                    5. Nie o to chodzi. Jakoś nigdy nie odczuwałem, że rozmowy kobietami są poza moim zakresem fal 😉 raczej chodziło o bliższe reakcje. Nie wiem, może ja mam jakąś wadę 😉

                      Polubienie

                    6. A chyba wieku nie poruszaliśmy tutaj. Generalniejest to temat tabu:-) To znaczy,jak napisałam w notce po lewej, ja całkiem lubię swój wiek..(bo uważam, że jest fajny:-))…ale wiem, że niektórzy nie lubią na ten temat ani rozmawiać, ani broń Boże pożartować. Co prawda, tu w blogowisku się z tym nie spotkałam. Na szczęście:-))

                      Polubienie

                    7. Bea, ja tam nie zazdrosna, baw się dobrze:-)Ja też była w Lublinie cały weekend. A teraz się szykuję do pracy, też mentalnie:-))

                      Polubienie

                    8. A tak na serio / bo czasem przeciez żartuję / , to jestem pełna podziwu dla Ciebie , serio , serio . Dajesz radę Caffe i jest git 😉

                      Polubienie

                    9. Dzsiaj Bea, jestem zupełnie rozwalona. Ale nie o tym, nie o tym.Napisz lepiej jakie wrażenia po „blogeru”:-)))?

                      Polubienie

  9. Muszę przyznać, że ów pan był bardzo bezpośredni w karteczkowej formie pisanej. Hmm…może nie była to inwencja twórcza na najwyższym poziomie, ale niektórzy mawiają, że najprostsze rozwiązania są najlepsze:)) Uważaj na siebie bo w stolycy oszołomów nie brakuje ( jakoś mam wrażenie, że tam ich więcej niż gdzie indziej )Miłego wieczorku:))

    Polubienie

  10. Inwencja !!!??? A czymże jest tkwienie o poranku w taką pogodę aby „upolować” obiekt swoich marzeń ??? Czyż kwiatek w taką pogodę spełniłby swoją rolę tak jak to zrobiła wręczona karteczka z numerem telefonu ? Gość prawdopodobnie musiał wykazać się również inwencją aby poznać twoje zwyczaje :))))I cóż za desperacja 😛

    Polubienie

    1. Ty mnie nie strasz, że on tam stał codziennie i obserwował!!:-)Ja w tamtym momencie raczej pomyslałam, że to był jednak spontaniczny wyskok, że gdybym nie trafiła się ja, wręczyłby tą kartkę jakiejś innej.A jeśli chodzi o kartkę, to nawet nie zadał sobie trudu napisać ten numer jakoś ładnie. Powinien wiedzieć, że kobiety są estetkami:-)

      Polubienie

      1. Hmmm…a może właśnie to ta spontaniczność sprawiła, że zgrabiałymi od zimna paluszkami gdzieś ukradkiem i szybko marznącym długopisem zdołał napisać tylko numer telefonu i wręczył tą kartkę z błaganiem w oczach o danie szansy zaprezentowania swej inwencji telefonicznie i już w bardziej sprzyjających warunkach ? 😛

        Polubienie

          1. Nie lepiej zadzwonić pod podany numer i wyjaśnić sprawę ? :PJak kobieta ma w sobie COŚ to nie jeden zapomina inwencji a wpada w zwykłą desperację. Bo dla mnie była to z jego strony desperacja :)))

            Polubienie

            1. Egzystencie, ja ten numer od razu wyrzuciłam:-) Co tu wyjaśniać. Sam mówisz, że może i z jego strony to desperacja, ale ja nie jestem zdesperowana:-))

              Polubienie

              1. Tylko sobie żartowałem 🙂 Nigdy kobiety nie posądziłbym o desperację chociaż los sparza nam pewne niespodzienki i nieraz nie warto mu w tym przeszkadzać 🙂

                Polubienie

                1. Bo my tu sobie właśnie żartujemy:-))) Generalnie to też uważam, że los swoje wie i jeśli coś się dzieje to nie bez przyczyny. W tym jednak wypadku wzięłam sprawy w swoje ręce;-))

                  Polubienie

                  1. :))) I to co w ręku cisnęłaś do kosza :))))A co do męskiej desperacji to bardzo podziwiam „wytrwałych” panów kiedy w sobotę skoro świt udaję się po świeże pieczywko i pod sklepem zawsze ta sama grupka „chłopców” sinych z zimna a jednak sączących ten swój ulubiony browarek 🙂 To jest dopiero desperacja 😛

                    Polubienie

                    1. W przypadku tych chłopców to też jest miłość, chociaż niektorzy nazywają ją uzależnieniem ;-))))

                      Polubienie

                    2. Tylko wtedy kiedy nie są w stanie o niej zapomnieć, ale jak wiemy, mężczyźni łatwo zapominają:-)

                      Polubienie

                    3. To jest bardzo optymistyczne, żeby nie powiedzieć idealistyczne podejście do tematu. Ale skoro takie słowa padają z ust mężczyzny…………;-))

                      Polubienie

                    4. He he he 🙂 Jestem przeciwny idealizowaniu więc powiem Ci, że mężczyzna w swoim życiu jak już to zakochuje się tylko raz…

                      Polubienie

                    5. To co z tymi wszystkimi panami, ktorzy traktują związki z kobietami jak sport?? Według Twojej teorii nie trafili na tą właściwą??

                      Polubienie

                    6. He he he 🙂 Trafili albo jeszcze nie 🙂 Nie lubię tego określenia, że kobiety traktuje się jak sport. Czym innym jest duchowość a czym innym zwykła cielesność. Cudownie gdy to współgra ze sobą ale dosyć często zdarza się, że jest pewna rozbieżność. Nie słyszałaś o związkach, gdzie facet bardzo kocha a jednak skacze z kwiatka na kwiatek ? I nie zawsze jest to trwanie w związku ze zwykłej wygody bo to wikt i opierunek. Jakoś tak dziwnie przeważnie się składa, że związku wraz ze stażem następuje rozbieżność potrzeb fizycznych partnerów wbrew naukom biologicznym :))))

                      Polubienie

                    7. Ja też nie lubię nie tyle tego określenia ile takiej postawy. Ale ja jestem niepoprawną marzycielką, więc wolę wierzyć, że istnieje miłość jeśli nawet nie idealna to ocierająca się o racjonalny ideał.Natomiast Twoje tłumaczenie panów, którzy rzekomo kochają i z tej miłości zdradzają swoją partnerkę jest rozbrajające:-)))

                      Polubienie

                    8. Mi wiara nie jest potrzebna bo wiem, że jest prawdziwa miłość.A panów zdradzających żony wcale nie tłumaczę ale mam swoją teorię na ten temat…z tym, że nie jest to na temat 😛

                      Polubienie

                    9. Oj wiesz, w komentarzach bardzo często odbiegamy od tematu więc pisz.Jeśli chodzi o zdradę, to jest to tak ogromny temat, temat rzeka, że pewnie co osoba to jakaś teoria lub głos „w sprawie”.

                      Polubienie

                    10. I wtedy dyskusja toczy się i toczy….bo każdy ma jakieś doświadczenia, jeśli nie swoje własne to z obserwacji……..no choćby z filmów:)

                      Polubienie

                    11. Nie mają, ale czasem na potrzeby jakieś opowiadania je robię.Przyznasz, że w tym wypadku nie było ono takie zupełnie bez sensu.Pisząc, do panów, żeby stali się bardziej finezyjni, nie powiedziałam przecież, że wszyscy z Was nie są.To byłaby nadinterpretacja:-)

                      Polubienie

                    12. :))) ja o zdradzie a nie o finezji :))))No ale jak dla potrzeb opowiadania dlaczego to np. w barze nie kobieta mogłaby podejść do samotnego mężczyzny zatopionego we własnych smutnych myślach i nie położyła mu przy szklaneczce piwa, małą karteczkę z numerem telefonu i dopiskiem „proszę zadzwoń” ? :)))) Myślisz, że odebrana by była jednoznacznie ? Nie sądzę, już nie teraz 🙂

                      Polubienie

                    13. Oj nie wiem:-) Oglądasz taki film „Teraz albo nigdy”? Ostatnio jeden z bohaterów powiedzał, że on nie lubi jak jest łatwo….Chodziło o spotkanie z dziewczyną, która bez owijania w bawełnę powiedziała, że ma na niego ochotę. To co mam teraz myśleć, przecież to mówił młody chłopak.

                      Polubienie

                    14. He he he 🙂 Facet zareagował jak Ty :))))Ps. to tylko takie moje fantazje :)))…chciałbym aby kiedyś mnie coś takiego spotkało :)…co wcale nie znaczy, że bym zaraz zadzwonił 😛

                      Polubienie

                    15. No właśnie!:-)Dlatego ja nie twierdzę, że to wręczenie karteczki było czymś niemiłym.. jak każdy dowód uznania dla kobiecej urody,….ale nie miałam zamiaru reagować.:-)

                      Polubienie

  11. A widzisz , mąż woli mieć na Ciebie oko 🙂 I bardzo dobrze , niech wie jaki skarb ma w domu 🙂 Miłej soboty .:) Jesteś w Lublinie ?

    Polubienie

    1. :-)) A niech pilnuje……..najciemniej przeca pod latarnią:-))) Oczywiście żartuję.Jestem w Lublinie, jest biało, zimno i mam nadzieję że jutro uda się bez problemów wrócić do domu.A jak u Ciebie dzisiaj? Też już zimowo?

      Polubienie

        1. Ja pamiętam taki wyjazd zimnowy do babci na wieś, że trzeba było ustepować drogi nadjeżdżającemu chowając się w zakolu, specjalnie na ten cel ukopanemu. Reszta drogi była totalnie zasypana. Tak więc możliwa była tylko jazda na „mijankę”. Cudne czasy co?Zawsze mi się wtedy przypomina piosenka (pewnie ją tu jeszcze nie raz zacytuję):”zima lubi dzieci najbardziej na świeciedorośli mi mówią: „nie wierzę”dzieci roześmiane stawiają bałwana,a dorośli stawiają kołnierze”Ja niestety już stawiam kołnierz:-))

          Polubienie

          1. Tak , znam tę piosenkę.Śpiewała ją Anna Jurksztowisz -ta od „diamentowego kolczyka „Pamiętasz ? A wracając do zimy – pamiętam odwołane lekcje z powodu mrozów i opadów śniegu .Kurcze ,ale to dzieciństwo przeleciało 🙂

            Polubienie

              1. Bo nie były nam do niczego potrzebne 🙂 Było tyle ciekawych rzeczy do zrobienia .Przygotowanie obozu naszej bandy ( naszej , czyli dziewczyn ) , tajne szyfry , pamiętniki , listy miłosne 🙂 To były czasy 🙂 Ciekawe , czy jesteśmy w zbliżonym wieku ?

                Polubienie

                  1. Rozumiem , spróbuję 🙂 .Nie wiem ,dlaczego zapytałam .Sorry 🙂 Nie będę już taka dociekliwa 🙂 Chyba jestem trochę ciekawska 🙂

                    Polubienie

                    1. Jagoda, ale ja się wcale nie wstydzę wieku:-)) Akurat na ten temat parę razy była tutaj rozmowa. Także nie soraj:-) Po prostu czytaj i ciekawa jestem co Ci wyjdzie:-))

                      Polubienie

  12. Droga Caffe -uwaga pierwsza -też zawsze zabieram ulotki i robią to też moje dzieci ,więc często mam ich dużo .Robię to z takicj samych powodów jak Ty :)Uwaga druga – znów wielbiciele ! Jak Ty to robisz ,że nawt jeśli Cię dokładnie nie widzą i tak się do Ciebie garną ? A co do sposobu ? Nie był taki zły , jak na dość trudne warunki atmosferyczne :)))))( Pożycz jednego wielbiciela .U mnie coś ostatnio z nimi krucho 🙂 Pozdrawiam 🙂

    Polubienie

    1. Hi hi, mój mąż stwierdził, że od dzisiaj podwozi mnie do pracy:-)I to jest jedyna zaleta tego wydarzenia…..choć do pracy mam blisko.

      Polubienie

      1. Jeśli chodzi o wyznanie pod poprzednim postem, to odnoszę wrażenie, że był to żart Jagódko i nawet domyślam się czyj:-)Także wiesz….z tymi wielbicielami to tak w normie:-)))

        Polubienie

        1. Ja odnoszę wrażenie, że zajęte kobiety posiadają coś w sobie czym przyciągają mężczyzn. To nie znaczy, że jeszcze te bez partnerów tego nie mają, ale nie widać tego w takim stopniu jak u tych, które już swoją połówkę znalazły.

          Polubienie

          1. Jeśli mówi to mężczyzna to może rzeczywiście coś w tym jest. Może to ma związek z dojrzałością, nie mówię o cielesności, bo w tym względzie te wszystkie młodziutkie dziewczyny raczej mają więcej atutów:-) raczej o dojrzałości intelektualnej.

            Polubienie

            1. i oprócz tej dojrzałości intelektualnej jet jeszcze coś, jakaś niesamowita aura ;). Może to po prostu szczęście, jeszcze tego nie zbadałem 😀

              Polubienie

                1. Doświadczalnie to odczułem. U zajętych pomimo, że są wspaniałymi kobietami jak zresztą wszystkie, wyczuwałem coś niesamowitego.

                  Polubienie

                    1. hmmm… linczu się nie boję 😛 już tyle razy za nic dostałem tak więc można powiedzieć, że weteran ;). No ja mam taki pogląd i nie traktowałem to jak dyplomacji.

                      Polubienie

                    2. I bardzo dobrze, że przyznajesz się do swich poglądaów, nawet za cenę linczu. Najważniejsze by być szczerym wobec siebie.

                      Polubienie

Dodaj komentarz