Poranki potrafią być bardzo osobliwe. Na przykład wczorajszy.
Biegłam do pracy opatulona po same uszy, jedną ręką przytrzymywałam rozwiewającą się co chwila chustę, drugą – spadający pod wpływem wiatru kaptur. Wiało jak cholera.
W pewnym momencie zatrzymał się przede mną mężczyzna, tak na oko, 10 lat starszy ode mnie.
Dygresja pierwsza: To ile pan miał lat??
Podał mi karteczkę, a ja sądząc, że to znowu jakaś ulotka (tutaj zaczynają je rozdawać już od samego rana) odruchowo wyciągnęłam rękę.
Teraz dygresja numer dwa:-)
Zawsze przyjmuję wszelkie tego typu śmieciuchy, które potem naturalnie wyrzucam, kierując się wrodzoną empatią. Szkoda mi po prostu ludzi, którzy przecież nie z własnego wyboru stoją na zimnie i w ten sposób zarabiają na życie. Gdyby mieli jakąś alternatywę, z całą pewnością wybraliby zawód wykonywany w przyjemniejszych warunkach. Więc nie chcąc przedłużać ich godzin stania na chłodzie czy mrozie, biorę wszystkie karteluszki jakie mi się trafią po drodze, wciskam do kieszeni lub torebki, a potem… wyrzucam. Raczej nie zdarzyło się, żebym została czyimś klientem na skutek takiej reklamy.
Koniec dygresji.
Kartka złożona na pół wylądowała w mojej dłoni, spojrzałam na nią zamierzając zrobić to co zwykle, a tam zamiast reklamy, ujrzałam odręcznie, byle jak zapisany numer telefonu. W tym samym momencie usłyszałam:
– Bardzo mi się spodobałaś, jesteś taka dziewczęca, tu zapisałem swój numer telefonu, zadzwoń do mnie proszę.
Zwykle jestem wygadana, jednak pora dnia, aura i tupet tego pana, wprowadziły mnie w stan totalnego zdumienia. A pan szybko się zmył, jakby w obawie, że go opierniczę, co zdecydowanie by nastąpiło gdyby nie powyższe czynniki.
I tak sobie myślę, że niezależnie od tego czy mu się spodobałam, czy nie, to po pierwsze kiedy zdążył mi się przyjrzeć, skoro ja prawie biegłam, a po drugie od mężczyzny w pewnym wieku oczekiwałabym się jednak bardziej wysublimowanego sposobu zwrócenia na siebie uwagi niż taki banał i postrzępiona kartka.
Panowie (tu trochę uogólnię), gdzie wasza inwencja?:-)
W dzisiejszym świecie brakuje odwagi. Jeden z możnowładców powiadał, że jeśli nie ma odwagi to cała reszta jest bez znaczenia.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Odwaga, empatia, humanizm i jeszcze kilka bardzo niemodnych cech. Może ta sytuacja wylansuje je od nowa.
PolubieniePolubienie
Inwencja?! JEst mieszanką uroku, determinacji i tego co się rodzi, zawsze przychodzi twórczo;)Gratuluję powodzenia, uważaj na spadające gołębie z kamiennymi tablicami;)
PolubieniePolubienie
Blue, dziękuję ale z tym powodzenie to jest tak normalnie, W notce miało być trochę przewrotnie, a nie przechwalczo;-)) Tkaże i ja i gołębie są bezpieczne:-))
PolubieniePolubienie
Proszę zadzwoń do mnie… ;-))) Myślę, że pan przyuważył cie już wcześniej, a tego dnia „zasadził się” na Ciebie :-))) Dziewczęca nimfo :-). Zresztą, że w ogole się odważył… Przedwojenny generał, oczywiście nie pomnę nazwiska, proponował seks KAŻDEJ kobiecie. Kiedy go pytano, czy nie boi sie dostać w twarz, śmiał się: „50% daje mi w twarz, cała reszta idzie ze mna do łóżka, to doskonały wynik :-)”
PolubieniePolubienie
Czyli mój policzek pod hasłem „kartka w koszu” musiała być wliczona w cenę:-))
PolubieniePolubienie
czasami jej nie mamyi nic na tonie poradzimy
PolubieniePolubienie
No to właśnie dlatego czasami karteczka ląduje w koszu;-)))Choć w moim przypadku chodziło o zupełnie inną motywację.
PolubieniePolubienie
No patrz, a w Orwela w 1984 przekazanie takiej karteczki zapoczątkowało gorący romans – moze chłopak myslał,że jemu też się powiedzie w tak prosty sposób…więc może to nie tyle brak inwencji tylko nieprawidłowa jej ocena…
PolubieniePolubienie
Ale o ile dobrze pamiętam, tam karteczkę przrekazała kobieta:-) I chodziło o zachowanie tajemnicy przed WIelkim Bratem.
PolubieniePolubienie
a że kobieta to taka wielka różnica…
PolubieniePolubienie
no właśnie o tym rozmawiam w innym komentarzu, że gdyby to zrobiła kobieta to mężczyzna czulby się doceniony. Ja właściwie też nie poczułam się źle. W końcu to mnie zauważył ten człowiek, ale chodziło mi raczej o formę.
PolubieniePolubienie
tak czy siak to i tak pewnie kartka wyladowała w koszu:)))wychodzi na to, że jesteś atrakcyjną dziewczyną albo po prostu facet szukał jakiejś naiwnej. Pozdrawiam cieplutko
PolubieniePolubienie
Malutka, ja Ci powiem tak, ja jestem całkiem całkiem;-))) ale facet też szukał pierwszej naiwnej. Chociaż w moim wieku to już chyba trudna o taką:)))
PolubieniePolubienie
No nieeeeeeeeeeeeeeee:-))) Takiego spodobu podrywania jeszcze nie widziałam i nie słyszałam o tego typu działaniach. Zaskoczyłaś zupełnie:-)))
PolubieniePolubienie
Sama byłam zaskoczona, wierz mi:)))
PolubieniePolubienie
O kurcze….;-)) Mnie by zatkało na amen;-))) Później pewnie parsknęłabym śmiechem, ale w pierwszej chwili…;-))
PolubieniePolubienie
No toteż właśnie mnie zatkało, chociaż dla pana to może i lepiej:-))
PolubieniePolubienie
No – jeżeli o mnie chodzi to jest na odwrót. Wychodząc z bramy bloku – muszę się ukradkiem przemykać koło muru by nie być zaczepianym przez natrętne kobiety. Ech.. one to potrafią. Karteczki z za wycieraczki mojej limuzyny oczywiście wyrzucam. Najczęściej są to mandaty za złe parkowanie.Pozdrawiam z uśmiechem
PolubieniePolubienie
Zdecydowanie polecam bodyguarda (bodyguardkę):-))
PolubieniePolubienie
Witaj Caffe! A u mnie za oknami zima i nikt mi nie wręczył karteczki z numerem telefonu 🙂 Może jutro 🙂
PolubieniePolubienie
Jagoda, to trzeba biec do pracy, chusta ma fruwać z fantazją, ale najpierw się wyprowadź do stolycy:-))))
PolubieniePolubienie
Ok ,z chustą da się zrobić ( tylko jaka powinna być – w kwiaty , kratkę? ) a włosy zozpuścić ?Gorzej z tą stolicą – bo w pięknym mieście mieszkam 🙂
PolubieniePolubienie
Kochana, kij z karteczkami, jak masz pracę to siedź tam gdzie jesteś!! A panów przecież wszędzie pełno.
PolubieniePolubienie
I tu masz rację „Tego kwiatu jest pół światu ” Miłego dnia 🙂 Tak naprawdę potrzebuję w życiu więcej , niż tylko tanich komplementów od mężczyzn 🙂
PolubieniePolubienie
No caŁy czas do tego zmierzałam, że trzeba się trochę wysilic, że nie można tak byle jak byle gdzie. Że generalnie człolwiek powinien wykazywać jakąś inwencję.Miłego dnia, a nawet tygodnia:-)
PolubieniePolubienie
Tak , masz rację 🙂 Miłego tygodnia też 🙂
PolubieniePolubienie
Niestety zaczął się tak sobie.
PolubieniePolubienie
Coś nie tak ?
PolubieniePolubienie
Drobne nieporozumienia, portmonetka pozostawiona w domu, tudzież karty:-) A czlowiek głodny to zły, oj zły:-))
PolubieniePolubienie
Oj , bywa 🙂 Nie martw się , jutro też jest dzień 🙂 A jak wieczór ?
PolubieniePolubienie
Jagódko, jeszcze gorszy, dlatego chyba cieszę się, że jutro też jest dzień:-) A co u Ciebie?
PolubieniePolubienie
To i ja swoje trzy grosze włożę w sprawie tego pana. Wydaje mi się, że gdyby Ciebie obserwował od dłuższego czasu bo mu sie spodobałaś, to ta karteczka z numerem inaczej by wyglądała, nie byłby to taki byle jaki świstek. Innej opcji nie widzę, zwykły podrywacz, rozdaje kartki i liczy na odzew. A tak na marginesie, to faceci mało fantazji i pomysłu na zawarcie znajomości mają. :)))
PolubieniePolubienie
Rozyna, dokładnie właśnie to sobie pomyślałam o tym panu. Dlatego też nie udaję świętego oburzenia o którym pisała Bea:-) Jak świat światem panowie próbują podrywać a panie albo na to pozwalają albo nie. To już różnie:-)Ale w podrywaniu też trzeba wykazać się jako takim polotem:-))
PolubieniePolubienie
A ja myślę, że to było romantyczne… i dojrzał Cię zza kaptura, szala i śniegu…
PolubieniePolubienie
Dream…. no dobra to ja już się tego pana nie będę czepiać za brak finezji:-)) A jeśli chodzi o śnieg…..to cudnie napadało:-) Ciekawa jestem tylko jakie są drogi za miastem, bo czeka nas dzisiaj znowu podróż.Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
No widzisz, wystarczylo kilka dni w Warszawie i już jesteś rozchwytywana . Niepotrzebnie miałaś wątpliwosci na zapas.:)))
PolubieniePolubienie
Oj Romano:-) Ja pisałam jedynie o zadomowieniu się a nie o nawiązywaniu bliższych znajomości z obcymi panami:-))
PolubieniePolubienie
Witaj wieczorową porą!;-) A że wieczorowa to bez obowiązkowej filiżanki z czarnym napojem – jutro skoro świt przyjdzie mi się przedzierać przez białe mokre ulice do pracy. A co do pana z karteczką… Hmmm… Rzeczywiście finezją się nie wykazał, chyba, że – jak sugerował jeden z przedmówców – facet wodził za Tobą stęsknionym wejrzeniem już od jakiegoś czasu, a podana w locie karteczka była wyrazem desperacji….;-) Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Witaj Violu, to współczuję pracy w niedzielę. Jednak mimo to życzę Ci miłej i spokojnej.Siedzę sobie teraz właśnie w filiżanką kawy, wszyscy śpią…..i to jest ten czas dla mnie i dla bloga:-)Widzę, że wszyscy pana z karteczką raczej bronią, mnie oczywiscie nie chodziło o sam fakt, że to zrobił, tylko że jakoś tak mało w tym było tego czegoś co powoduje, że się na człowieka zwraca uwagę lub nie. Już pomijam fakt, że jestem mężatką, bo o tym to pan akurat nie mógł wiedziec:-)
PolubieniePolubienie
Ależ on właśnie inwencją się wykazał! Raczej nietypowe zachowanie 🙂
PolubieniePolubienie
Takie zaczepianie na ulicy?? No jakoś mnie to nie powaliło na kolana. Może ja jestem jakaś dziwna:-))
PolubieniePolubienie
A bo może on tak w trosce o Twoje kolana???
PolubieniePolubienie
Hi hi, prawda, uraz lewej łękotki:-))
PolubieniePolubienie
Tak praktycznie patrząc , to nie wiesz po ile makulatura ?
PolubieniePolubienie
Bunia, no nie wiem. Wiesz kiedy mi ostatni raz kazali zbierać makulaturę??:-) Nie powiem, że lata świetlne temu, ale dosyć dawno to było:-))) Ale podoba mi się Twój tok myślenia.
PolubieniePolubienie
Pamiętam te czasy przymusu zbierania makulatury . Dzisiaj robimy to dobrowolnie . Znaczy ja nie – odmawiam .Chocaż gdyby cena była korzystna , muszę zorientować się . Jeśli chodzi o złom , to wiem , że cena spadła na pysk – pięciokrotnie . Caffe , gdyby jakiś pan chciał Ci wręczyć metal , no nie dziw się . Może zechce zrobić wrażenie jakąś szyną naprędce wykręconą .Sugruję ( we wzwiązku zez ceną ), jeśli już, to tylko metale szlachetne .Jeśli ktoś miał jakieś złudzenia co do mojej romantyczności , tym komentarzem pogrzebałam ją .Lublinianko pozdrawiam Cię , a jeszcze … ile lat mieszkałaś w Lublinie ?
PolubieniePolubienie
Hi hi, no rzeczywiście jesteś romantyczna…..inaczej:-)A w Lublinie mieszkałam od urodzenia aż do teraz:-))) Znaczy się kawał życia:-)))
PolubieniePolubienie
Dostawałam serwetki z numerami , z kwiatkami w środku lub naprędce schowanym zielem , wyrywali mnie w kolejce lub na spacerze oraz z auta na ulicy . Raz nawet MURZYN okrążył rondo i wrócił do mnie . Jakie oszołomy ??? Fajni faceci – o co Ci się rozchodzi – krygasz się cy co ????
PolubieniePolubienie
Wymagam a nie krygam. Byle karteluszka czy serwetka mnie nie urzeknie.Poważna sprawa z tym Murzynem?:-)
PolubieniePolubienie
Odwaliło Ci ? A co – miał chłopaczyna lecieć na pocztę , zamówić papier czerpany , kupić kosz delikatesowy i zapierdzielać za autobusem , bo Ty masz wymagania ? Człowieku , teraz czasu za bardzo nie ma . Co do murzyna – to rasistka nie jestem , ale sie zraziłam ogladajac w młodości filmy, jarzysz ?
PolubieniePolubienie
Bea, każdy ma co lubi, ja tam nie idę na latwiznę…
PolubieniePolubienie
A kto Ci każe na nią iść ? Uciesz się , że podobasz się mężczyznom i doceń pana / mentalnie doceń ;-)))) / I tyle.
PolubieniePolubienie
Czyli jak podejdzie do Ciebie osoba i prosto z mostu powie Ci, że się mu podobasz od razu Ci lepiej ;). Moim zdaniem wykazałby się większą pomysłowością. Choćby poznać miejsce pracy gdzie wysłać coś oryginalnego, a zarazem nietuzinkowego 😉
PolubieniePolubienie
Tak , jest mi lepiej – nie znam kobiety , która po czymś takim poczułaby się gorzej . Chyba że udaje święte oburzenie – ale nie nabieram się na świętoszki . Pozdro
PolubieniePolubienie
To może stanowicie tą lepszą stronę bo ja miałem inne doświadczenia i zapewniam, ze nie było to udawane oburzenie.
PolubieniePolubienie
Tyś facet ….:-) Dobra , postawię sprawę tak . W tym przypadku nie były naruszone niczyje granice . Ja nie jestem blondynka i nie robię z siebie kretynki w takich przypadkach . Po prostu obracam sprawę w żart , chyba że …..;-))))Generalnie kobietki muszą udawać święte oraz niedostępne – czy ja muszę Tobie takie rzeczy tłumaczyć ?
PolubieniePolubienie
Ja nie musiałam obracać niczego w żart, bo pan uciekł był:-) Generalnie dowodu uznania dla kobiecej urody są bardzo miłe, jednak…….nadal uważam, że przyjemniejsze są finezyjne zaloty niż walenie obuchem w łeb. Także w tym względzie bardziej skłaniam się ku myśleniu S@maela. Trochę pomysłowości….:-))
PolubieniePolubienie
Jasne że tak . Im bardziej romantycznie – tym bardziej zwala człowieka z nóg . Ale czasem desperat nie ma pomysła . No zrozum go w końcu dziewczyno .;-)A ja zaraz idę do Szewca spotkać się z blogerem . Zazdraszczaj i siedź w stolycy jakeś chciała – buzi .
PolubieniePolubienie
no to chyba mam pecha bo nawet finezyjne komplementy obracane były w męski szowinizm itd :(. Bóg to jednak musiał coś namieszać jak tworzy kobiety hahaha
PolubieniePolubienie
Tu nie chodzi tylko o kobiety Samael, tu chodzi o parowanie (brzmi niezbyt ładnie), to znaczy utrafienie dwóch osób nadających na tej samej fali. Wtedy nie będzie zbyt wielu zgrzytów. Znaczy w teorii to tak pięknie brzmi:-))
PolubieniePolubienie
Nie o to chodzi. Jakoś nigdy nie odczuwałem, że rozmowy kobietami są poza moim zakresem fal 😉 raczej chodziło o bliższe reakcje. Nie wiem, może ja mam jakąś wadę 😉
PolubieniePolubienie
Nie wiem w jakim jesteś wieku……ale może po prostu masz jeszcze czas:-))
PolubieniePolubienie
Już chyba pisałem, że mam 20 lat 😉
PolubieniePolubienie
A chyba wieku nie poruszaliśmy tutaj. Generalniejest to temat tabu:-) To znaczy,jak napisałam w notce po lewej, ja całkiem lubię swój wiek..(bo uważam, że jest fajny:-))…ale wiem, że niektórzy nie lubią na ten temat ani rozmawiać, ani broń Boże pożartować. Co prawda, tu w blogowisku się z tym nie spotkałam. Na szczęście:-))
PolubieniePolubienie
Bea, ja tam nie zazdrosna, baw się dobrze:-)Ja też była w Lublinie cały weekend. A teraz się szykuję do pracy, też mentalnie:-))
PolubieniePolubienie
A tak na serio / bo czasem przeciez żartuję / , to jestem pełna podziwu dla Ciebie , serio , serio . Dajesz radę Caffe i jest git 😉
PolubieniePolubienie
Dzsiaj Bea, jestem zupełnie rozwalona. Ale nie o tym, nie o tym.Napisz lepiej jakie wrażenia po „blogeru”:-)))?
PolubieniePolubienie
Muszę przyznać, że ów pan był bardzo bezpośredni w karteczkowej formie pisanej. Hmm…może nie była to inwencja twórcza na najwyższym poziomie, ale niektórzy mawiają, że najprostsze rozwiązania są najlepsze:)) Uważaj na siebie bo w stolycy oszołomów nie brakuje ( jakoś mam wrażenie, że tam ich więcej niż gdzie indziej )Miłego wieczorku:))
PolubieniePolubienie
Seami, oszołomów pewnie więcej bo i więcej tam ludzie niż gdzie indziej.:-)
PolubieniePolubienie
Inwencja !!!??? A czymże jest tkwienie o poranku w taką pogodę aby „upolować” obiekt swoich marzeń ??? Czyż kwiatek w taką pogodę spełniłby swoją rolę tak jak to zrobiła wręczona karteczka z numerem telefonu ? Gość prawdopodobnie musiał wykazać się również inwencją aby poznać twoje zwyczaje :))))I cóż za desperacja 😛
PolubieniePolubienie
Ty mnie nie strasz, że on tam stał codziennie i obserwował!!:-)Ja w tamtym momencie raczej pomyslałam, że to był jednak spontaniczny wyskok, że gdybym nie trafiła się ja, wręczyłby tą kartkę jakiejś innej.A jeśli chodzi o kartkę, to nawet nie zadał sobie trudu napisać ten numer jakoś ładnie. Powinien wiedzieć, że kobiety są estetkami:-)
PolubieniePolubienie
Hmmm…a może właśnie to ta spontaniczność sprawiła, że zgrabiałymi od zimna paluszkami gdzieś ukradkiem i szybko marznącym długopisem zdołał napisać tylko numer telefonu i wręczył tą kartkę z błaganiem w oczach o danie szansy zaprezentowania swej inwencji telefonicznie i już w bardziej sprzyjających warunkach ? 😛
PolubieniePolubienie
Dobra dobra! Jak Ty mi piszesz, że on mógl tam stać codziennie, to ja od dzisiaj zmieniam trasę:-))
PolubieniePolubienie
Nie lepiej zadzwonić pod podany numer i wyjaśnić sprawę ? :PJak kobieta ma w sobie COŚ to nie jeden zapomina inwencji a wpada w zwykłą desperację. Bo dla mnie była to z jego strony desperacja :)))
PolubieniePolubienie
Egzystencie, ja ten numer od razu wyrzuciłam:-) Co tu wyjaśniać. Sam mówisz, że może i z jego strony to desperacja, ale ja nie jestem zdesperowana:-))
PolubieniePolubienie
Tylko sobie żartowałem 🙂 Nigdy kobiety nie posądziłbym o desperację chociaż los sparza nam pewne niespodzienki i nieraz nie warto mu w tym przeszkadzać 🙂
PolubieniePolubienie
Bo my tu sobie właśnie żartujemy:-))) Generalnie to też uważam, że los swoje wie i jeśli coś się dzieje to nie bez przyczyny. W tym jednak wypadku wzięłam sprawy w swoje ręce;-))
PolubieniePolubienie
:))) I to co w ręku cisnęłaś do kosza :))))A co do męskiej desperacji to bardzo podziwiam „wytrwałych” panów kiedy w sobotę skoro świt udaję się po świeże pieczywko i pod sklepem zawsze ta sama grupka „chłopców” sinych z zimna a jednak sączących ten swój ulubiony browarek 🙂 To jest dopiero desperacja 😛
PolubieniePolubienie
W przypadku tych chłopców to też jest miłość, chociaż niektorzy nazywają ją uzależnieniem ;-))))
PolubieniePolubienie
A czyż największym uzależnieniem nie jest dla mężczyzny KOBIETA ? 😛
PolubieniePolubienie
Tylko wtedy kiedy nie są w stanie o niej zapomnieć, ale jak wiemy, mężczyźni łatwo zapominają:-)
PolubieniePolubienie
Oczywiście teraz znowu uogólniłam……..troszeczkę.
PolubieniePolubienie
Tej jedynej nigdy nie zapomina…chociaż nie zawsze się do tego przyznaje 🙂
PolubieniePolubienie
To jest bardzo optymistyczne, żeby nie powiedzieć idealistyczne podejście do tematu. Ale skoro takie słowa padają z ust mężczyzny…………;-))
PolubieniePolubienie
He he he 🙂 Jestem przeciwny idealizowaniu więc powiem Ci, że mężczyzna w swoim życiu jak już to zakochuje się tylko raz…
PolubieniePolubienie
To co z tymi wszystkimi panami, ktorzy traktują związki z kobietami jak sport?? Według Twojej teorii nie trafili na tą właściwą??
PolubieniePolubienie
He he he 🙂 Trafili albo jeszcze nie 🙂 Nie lubię tego określenia, że kobiety traktuje się jak sport. Czym innym jest duchowość a czym innym zwykła cielesność. Cudownie gdy to współgra ze sobą ale dosyć często zdarza się, że jest pewna rozbieżność. Nie słyszałaś o związkach, gdzie facet bardzo kocha a jednak skacze z kwiatka na kwiatek ? I nie zawsze jest to trwanie w związku ze zwykłej wygody bo to wikt i opierunek. Jakoś tak dziwnie przeważnie się składa, że związku wraz ze stażem następuje rozbieżność potrzeb fizycznych partnerów wbrew naukom biologicznym :))))
PolubieniePolubienie
Ja też nie lubię nie tyle tego określenia ile takiej postawy. Ale ja jestem niepoprawną marzycielką, więc wolę wierzyć, że istnieje miłość jeśli nawet nie idealna to ocierająca się o racjonalny ideał.Natomiast Twoje tłumaczenie panów, którzy rzekomo kochają i z tej miłości zdradzają swoją partnerkę jest rozbrajające:-)))
PolubieniePolubienie
Mi wiara nie jest potrzebna bo wiem, że jest prawdziwa miłość.A panów zdradzających żony wcale nie tłumaczę ale mam swoją teorię na ten temat…z tym, że nie jest to na temat 😛
PolubieniePolubienie
Oj wiesz, w komentarzach bardzo często odbiegamy od tematu więc pisz.Jeśli chodzi o zdradę, to jest to tak ogromny temat, temat rzeka, że pewnie co osoba to jakaś teoria lub głos „w sprawie”.
PolubieniePolubienie
Pewnie, że tak 🙂 Pisałem o tym.
PolubieniePolubienie
I wtedy dyskusja toczy się i toczy….bo każdy ma jakieś doświadczenia, jeśli nie swoje własne to z obserwacji……..no choćby z filmów:)
PolubieniePolubienie
No właśnie ! W tych sprawach jakiekolwiek uogólnienia nie mają najmniejszego sensu.
PolubieniePolubienie
Nie mają, ale czasem na potrzeby jakieś opowiadania je robię.Przyznasz, że w tym wypadku nie było ono takie zupełnie bez sensu.Pisząc, do panów, żeby stali się bardziej finezyjni, nie powiedziałam przecież, że wszyscy z Was nie są.To byłaby nadinterpretacja:-)
PolubieniePolubienie
:))) ja o zdradzie a nie o finezji :))))No ale jak dla potrzeb opowiadania dlaczego to np. w barze nie kobieta mogłaby podejść do samotnego mężczyzny zatopionego we własnych smutnych myślach i nie położyła mu przy szklaneczce piwa, małą karteczkę z numerem telefonu i dopiskiem „proszę zadzwoń” ? :)))) Myślisz, że odebrana by była jednoznacznie ? Nie sądzę, już nie teraz 🙂
PolubieniePolubienie
Oj nie wiem:-) Oglądasz taki film „Teraz albo nigdy”? Ostatnio jeden z bohaterów powiedzał, że on nie lubi jak jest łatwo….Chodziło o spotkanie z dziewczyną, która bez owijania w bawełnę powiedziała, że ma na niego ochotę. To co mam teraz myśleć, przecież to mówił młody chłopak.
PolubieniePolubienie
He he he 🙂 Facet zareagował jak Ty :))))Ps. to tylko takie moje fantazje :)))…chciałbym aby kiedyś mnie coś takiego spotkało :)…co wcale nie znaczy, że bym zaraz zadzwonił 😛
PolubieniePolubienie
No właśnie!:-)Dlatego ja nie twierdzę, że to wręczenie karteczki było czymś niemiłym.. jak każdy dowód uznania dla kobiecej urody,….ale nie miałam zamiaru reagować.:-)
PolubieniePolubienie
A widzisz , mąż woli mieć na Ciebie oko 🙂 I bardzo dobrze , niech wie jaki skarb ma w domu 🙂 Miłej soboty .:) Jesteś w Lublinie ?
PolubieniePolubienie
:-)) A niech pilnuje……..najciemniej przeca pod latarnią:-))) Oczywiście żartuję.Jestem w Lublinie, jest biało, zimno i mam nadzieję że jutro uda się bez problemów wrócić do domu.A jak u Ciebie dzisiaj? Też już zimowo?
PolubieniePolubienie
Tak , trochę nasypało po południu .Ale do zim ,jakie pamiętam z dzieciństwa to jeszcze bardzo daleko 🙂
PolubieniePolubienie
Ja pamiętam taki wyjazd zimnowy do babci na wieś, że trzeba było ustepować drogi nadjeżdżającemu chowając się w zakolu, specjalnie na ten cel ukopanemu. Reszta drogi była totalnie zasypana. Tak więc możliwa była tylko jazda na „mijankę”. Cudne czasy co?Zawsze mi się wtedy przypomina piosenka (pewnie ją tu jeszcze nie raz zacytuję):”zima lubi dzieci najbardziej na świeciedorośli mi mówią: „nie wierzę”dzieci roześmiane stawiają bałwana,a dorośli stawiają kołnierze”Ja niestety już stawiam kołnierz:-))
PolubieniePolubienie
Tak , znam tę piosenkę.Śpiewała ją Anna Jurksztowisz -ta od „diamentowego kolczyka „Pamiętasz ? A wracając do zimy – pamiętam odwołane lekcje z powodu mrozów i opadów śniegu .Kurcze ,ale to dzieciństwo przeleciało 🙂
PolubieniePolubienie
Pamiętam i Jurksztowicz i takie odwołane lekcje:-)Fajnie było a przecież nie mieliśmy wtedy komputerów i komórek:-))
PolubieniePolubienie
Bo nie były nam do niczego potrzebne 🙂 Było tyle ciekawych rzeczy do zrobienia .Przygotowanie obozu naszej bandy ( naszej , czyli dziewczyn ) , tajne szyfry , pamiętniki , listy miłosne 🙂 To były czasy 🙂 Ciekawe , czy jesteśmy w zbliżonym wieku ?
PolubieniePolubienie
Jagódko, wyczytasz to między wierszami:-)
PolubieniePolubienie
Rozumiem , spróbuję 🙂 .Nie wiem ,dlaczego zapytałam .Sorry 🙂 Nie będę już taka dociekliwa 🙂 Chyba jestem trochę ciekawska 🙂
PolubieniePolubienie
Jagoda, ale ja się wcale nie wstydzę wieku:-)) Akurat na ten temat parę razy była tutaj rozmowa. Także nie soraj:-) Po prostu czytaj i ciekawa jestem co Ci wyjdzie:-))
PolubieniePolubienie
Muszę na razie znikać .Tym razem mąż mi zagląda przez ramię 🙂 Miłego wieczoru i może do jutra ? Pa 🙂
PolubieniePolubienie
Do jutra, miłego wieczoru:-))
PolubieniePolubienie
Droga Caffe -uwaga pierwsza -też zawsze zabieram ulotki i robią to też moje dzieci ,więc często mam ich dużo .Robię to z takicj samych powodów jak Ty :)Uwaga druga – znów wielbiciele ! Jak Ty to robisz ,że nawt jeśli Cię dokładnie nie widzą i tak się do Ciebie garną ? A co do sposobu ? Nie był taki zły , jak na dość trudne warunki atmosferyczne :)))))( Pożycz jednego wielbiciela .U mnie coś ostatnio z nimi krucho 🙂 Pozdrawiam 🙂
PolubieniePolubienie
Hi hi, mój mąż stwierdził, że od dzisiaj podwozi mnie do pracy:-)I to jest jedyna zaleta tego wydarzenia…..choć do pracy mam blisko.
PolubieniePolubienie
Jeśli chodzi o wyznanie pod poprzednim postem, to odnoszę wrażenie, że był to żart Jagódko i nawet domyślam się czyj:-)Także wiesz….z tymi wielbicielami to tak w normie:-)))
PolubieniePolubienie
Ja odnoszę wrażenie, że zajęte kobiety posiadają coś w sobie czym przyciągają mężczyzn. To nie znaczy, że jeszcze te bez partnerów tego nie mają, ale nie widać tego w takim stopniu jak u tych, które już swoją połówkę znalazły.
PolubieniePolubienie
Jeśli mówi to mężczyzna to może rzeczywiście coś w tym jest. Może to ma związek z dojrzałością, nie mówię o cielesności, bo w tym względzie te wszystkie młodziutkie dziewczyny raczej mają więcej atutów:-) raczej o dojrzałości intelektualnej.
PolubieniePolubienie
i oprócz tej dojrzałości intelektualnej jet jeszcze coś, jakaś niesamowita aura ;). Może to po prostu szczęście, jeszcze tego nie zbadałem 😀
PolubieniePolubienie
Jeszcze?:-)
PolubieniePolubienie
Doświadczalnie to odczułem. U zajętych pomimo, że są wspaniałymi kobietami jak zresztą wszystkie, wyczuwałem coś niesamowitego.
PolubieniePolubienie
Dyplomata:) „Jak zresztą wszystkie”. Boisz się, że Cię tu zlinczują??;-)))
PolubieniePolubienie
hmmm… linczu się nie boję 😛 już tyle razy za nic dostałem tak więc można powiedzieć, że weteran ;). No ja mam taki pogląd i nie traktowałem to jak dyplomacji.
PolubieniePolubienie
I bardzo dobrze, że przyznajesz się do swich poglądaów, nawet za cenę linczu. Najważniejsze by być szczerym wobec siebie.
PolubieniePolubienie