Prawie refleksyjnie

Wczorajszy tekst o konsekwencji poszedł w eter. Pisałam o tym, że czasem jestem konsekwentna, czasem nie, w zależności od okoliczności. Może to i dobrze, że poszedł w eter, bo tak teraz myślę, że właściwie nie ma nad czym deliberować. Normalka. Każdy tak ma.

Ostatni taki numer ze zniknięciem zdarzył mi się na początku blogowania, wtedy to był mój pierwszy tekst, który cieszył się dużą poczytnością, cieszyłam się, że mam fajne komentarze, aż w jakimś momencie… disappeared, a wraz z nim cała rozmowa. Wydawało mi się, że teraz już potrafię sobie radzić z własnym programem.

Jednak to przypominanie początków blogowania uświadomiło mi, że jestem tu już ponad dwa lata, w tym i poprzednim wcieleniu J. Czas oszalał.

Nie będzie żadnych podsumowań w związku z rocznicą, bo o tym dlaczego tu jestem pisałam przy innej okazji kilka miesięcy temu, nie ma sensu się powtarzać. Sam ten fakt jest jednak potwierdzeniem mojej konsekwencji, prawda?…. Przynajmniej dopóki nie zmienię zdania. 

 

No to w górę kielichy. Za Was! 

  

74 myśli w temacie “Prawie refleksyjnie

  1. No i do czego mi przyszło ! Musze pić w samotności, bo znów się spóźniłam. Wznoszę wiec toast za pomyślność, nieustającą wenę i dużo radości z blogowania. A co ! 🙂

    Polubienie

  2. To ja też dołączam do grona śpiewających „Sto lat!..”. Z kieliszkiem dołączam – a jakże!;-)A co do konsekwencji – zwłaszcza w kwestii blogopisarstwa – dziś na ten temat dyskusji się nie podejmuję. Złapałam się na myśli, że chyba nie dotrwam nawet do pierwszej rocznicy blogowania. Zaczyna mi się dziać coś, co kiedyś jeden z moich blogowych przyjaciół określił „traceniem serca do bloga”. Po trosze wpłynął na to dzisiejszy dzień, po trosze niezdrowa atmosfera tu i ówdzie w blogowni, a po trosze może prozaiczne lenistwo…Pozdrawiam wieczorowo!;-)PS.Prawda, że ten „nieżyjący clown” piekielnie wciąga…?!

    Polubienie

    1. Violu, dziękuję za zyczenia.Jeśli zaś chodzi o atmosferę na niektórych blogach….to cóz, nie masz wpływu na niektórych ludzi, nie masz wpływu na to czy odniosą się do Ciebie i Twoich czytelników taktownie, przyjaźnie, czy wręcz przeciwnie. Ale na przestrzeni dwóch lat tylko jedną osobą, która prowadzi bloga musiałam z mojego eksmitować:) Oczywiście, że nie było to miłe, bo z reguły jestem osobą gościnną, ale miarka się przebrała i tylko takie rozwiązanie wchodziło w grę.Natomiast vena lub jej brak i lenistwo – to inna para kaloszy i cóż….chyba dokładnie mam te kalosze ostatnio.Notek u mnie mało, nie powstają opowiadania, nie powstają wiersze….Może to takie przesilenie chorobowe?:)))W każdy razie Violu, usiądź sobie gdzieś cichutko i przeczekaj ten moment, bo jak skasujesz bloga, to się tego cofnąć nie da. Wiem to z własnego doświadczenia.Pozdrawiam

      Polubienie

    1. Witaj, no właśnie, kolejny tydzień, mnóstwo sprawa…..brak czasu na nową notkę nawet:)….że już nie wspomnę o braku tematu. Może jutro……

      Polubienie

      1. Temat sam się niedlugo pojawi .To jak wena , która przychodzi ,kiedy chce 🙂 Porozwiązuj sprawy i zasiadaj do pisania .Czekam z ciekawością na nowe refleksje .Uściski 🙂

        Polubienie

  3. mam całą masę wierszyków – gotowców na takie okazje ale… raz wyrwę sie spod sztampy. Powiem więc tak: to, co robisz na tym blogu ma sens. Może więc będę Ci życzył – abyś go nigdy nie straciła.

    Polubienie

    1. Dziękuję Adamie, chociaż jeślli nawet nie ma głebszego sensu ale sprawia mi radość, to już jest jakiś sens prawda?

      Polubienie

  4. Kefejko miło ,gratuluje ,że wytrzymałaś mimo burz i naporu. Ja mam teraz trudny okres ,nosiłam się nawet z zamiarem odejścia z blogów mimo,że taką radość mi daje samo blogowanie. Ale jeden cierń ….Pozdrawiam i łyk szampana za Ciebie! Niech Ci się darzy!Petronela

    Polubienie

    1. Niech się darzy:)))) A jeśli chodzi o zamykanie bloga to trzeba to przemyśleć a nie robić impulsywnie jak kiedyś ja….. Do dzisiaj tego żałuję:))

      Polubienie

  5. GRATULACJE z okazji 2 lat Twojego bloga oraz ŻYCZENIA dla Ciebie wielu, wielu, bardzo wielu lat w zdrowiu, w szczęściu, no i w blogowaniu też …:)))

    Polubienie

  6. Co tam – sto lat, ja życzę dwustu albo jeszcze inaczej (polecę Smoleniem) „bez kozery powiem pińcset”! :))))Bo kawa i czekolada zapewniają długowieczność ;-)Pozdrawiam serdecznie

    Polubienie

    1. Kawa i czekolada to jest niezłe połaczenie chociaż to drugie idzie w biodra:))) Dlatego pierwsze mogę bez opamiętania a drugie dozuję:))Sto lat!!

      Polubienie

    1. A o tym nie pomyślałam, to dobry pomysł….wiesz tłukłam te kieliszki już jakiś czas temu ;-))Żartuję, doskonale pamiętam, bo nasze nie stłukły się tylko zawiesiły na dekoracji:-))

      Polubienie

        1. I małżeństwo z lepszymi lub gorszymi momentami (jak wszędzie) ale jednak trwa:) Więc to chyba była dobra wróżba. Tak sądzę:)

          Polubienie

      1. Uwielbiam gorzka czekolade, do tego jest najzdrowsza:) Nie ma za co, Caffe, jeszcze raz zycze samych radosci z blogowania. Pozdrawiam niedzielnie.

        Polubienie

    1. No to dla nas obu Sto lat:-) Ja też się trochę czuję jak wetern i powiem szczerze, że gdyby mi ktoś dwa lata temu powiedział, że nadal tu będę……nie uwierzyłabym.

      Polubienie

  7. Gratulacje ! :)Nie odkładaj planów na później i kuj żelazo póki gorące :)Będę trzymać kciuki :)No i tradycyjnie powodzenia życzę 🙂

    Polubienie

    1. Ale ostatnio zawsze jest coś co mi przeszkadza w realizacji:-) Spokój, to najważniejsza rzecz, żebym mogła zacząć…..a tego ostatnio za wiele nie mam:)Dzięki za życzenia i chyba mogę powiedzieć „wzajemnie”,

      Polubienie

    1. Oooo, witaj:) Cieszę się, że jesteś właśnie w tym rocznicowym czasie, w końcu to dzięki Twojemu blogowi się zaszczepiłam.Może go jeszcze wskrzesisz?? Pozostawiłeś tam słowa, a dzięki nim blog chyba cały czas „wisi” w onecie.

      Polubienie

  8. Ale że co ? Tak znika se sam w piz….u ? I tak obscenicznie w moim stylu gratuluję w nadziei , że odwdzięczysz mi się w lutym . Dwa lata mordęgi Beti …prawie za nami .

    Polubienie

    1. Nie taka to znowu mordęga:))) No sam to one nie poszedl tam gdzie łaskawa byłaś nadmienić:), nacisnęłam nie to co trzeba czy jak? Nie mam zielonego….a nawet bladego…..

      Polubienie

  9. Nie poozostaje mi nic innego jak tylko wznieść toast za Twoje blogowanie i życzyć Ci Caffe kochana nie dwoch nastepnych ale conajmniej 22 latek zabawy z nami.Całuję serdecznie kochana.PS dlaczego zarazilas mnie grypa?

    Polubienie

    1. To nie ja!! Ja nie miałam grypy u mnie były oskrzela. A za życzenia dziękuję, nie wiem czy akurat dam radę 22 ale jeszcze 2 to raczej tak:))))

      Polubienie

  10. To kielichy w górę ! Za Ciebie , za nas , za ten świat , który ( niestety ) potrafi się bez nas obejść .Za wszystko , co jeszcze przed nami 🙂 ,bo ” ważne są tylko te dni , których jeszcze nie znamy ” Pozdrowienia 🙂

    Polubienie

  11. Życzę powodzenia, ale kielicha z Tobą, ze zrozumiałych względó nieodiosę. Powodzenia. Tak na bolgu jak w życiu. Alw

    Polubienie

Dodaj komentarz