Właściwie nigdy wcześniej nie doświadczyłam samotności. Tej prawdziwej, głębokiej, wynikającej z braku bratniej duszy koło siebie. Na wyciągnięcie ręki.
Doświadczam jej w jakimś sensie teraz.
Już wiem, że telewizor jest od tego, by móc usłyszeć głos w drugim pokoju i żeby przestała dźwięczeć cisza… Że telefon musi mieć zawsze naładowaną baterię a jeśli milczy, trzeba sprawdzić po raz setny czy się nie zepsuł. Że tramwaje za oknem nie hałasują, one grają życiem ludzi spieszących się do własnych domów. Że w oknie naprzeciwko jest kuchnia z dużym stołem, przy którym zawsze zasiadają tacy szczęśliwi….
Rozumiem już dlaczego depresja najczęściej dotyka samotnych. To właśnie oni, pozbawieni prawdziwej bliskości… otwierają się na złudną, w bezbronnym geście przyjaźni.
Potrafię zrozumieć jak trudno jest żyć tym, którzy utracili bliskich, pożegnali się z przyjaciółmi lub zamknięci we własnym kręgu zostali skazani na monolog.
Teraz rozumiem i umiem to sobie wyobrazić.
Samotność otula Cię szczelnie drażniącym zmysły kokonem, zapętla szyję, tracisz nie tylko oddech, ale nawet pamięć o tym, że trzeba oddychać.
I myślę, że trudno się przed nią samemu obronić, bo samotność jest ….jak mgła.
.
Caffe, kotku… co ty piszesz? wystarczy, że siądziesz do kompa.. ja zawsze (prawie zawsze) siedzę po drugiej stronie ekranu :-)))
PolubieniePolubienie
I tylko to mnie jeszcze trzyma wiesz? 🙂 Można sobie krytykować internet, ale on jest dla takich jak ja, dla nas…..I dobrze, ze jest,
PolubieniePolubienie
Fiuuu… rozgoniłam mgłę :-)) Brakuje ci spotkań z przyjaciółmi?
PolubieniePolubienie
Her, brakuje mi mojego poprzedniego życia….:-(
PolubieniePolubienie
zagipsuj się w blogowaniu jeszcze na pare lat to z pewnoscią wydobrzejesz…moze zacznij zauwazać rzeczy lepsze,wejdż w głąb siebie,ciesz sie spiewem ptaka,promieniem słoncaz mien mentalność z blogowej na rzeczywista,zacznij dostzregać tych najbliższych ,wzmocnij wiezi z nimi ,a w odbiciu tafli wody zobacz niebo i Boga…to cie uratuje
PolubieniePolubienie
Ale walnęłaś teraz, zupełnie ni z gruszki ni z pietruszki. I jak zwykle błędnie.
PolubieniePolubienie
No to pobędę chwilę …
PolubieniePolubienie
Cieszę się Bea….nawet nie myślałam, że to będzie takie trudne, nawet w połowie….
PolubieniePolubienie
Tak, pamiętam mgłę, pamiętam bezsilność i zwątpienie…
PolubieniePolubienie
Misiu, Ty chyba bardziej niż mogę być ja….ale wiem, że rozumiesz.
PolubieniePolubienie
Piszę już chyba piąty raz i za każdym skutecznie kasuję. Nie ma słów które potrafią samotność opisać. Może tylko jej objawy. „Gdziekolwiek postawisz myśl swoją – a dotknie ona jedynie wspomnienia”. To chyba to stwierdzenie (dla mnie) oddaje nastrój samotności. Trzymaj się dziewczyno do colery -;)))
PolubieniePolubienie
Adam, trzymam się, nawet myślę że na tyle skutecznie, że nikt w pracy nie wie co tak naprawdę czuję. Ale…..w środku jest jakoś tak bylejako….
PolubieniePolubienie
Bo tak naprawdę – to nie ma dobrego lekarstwa. Nawet czas nie leczy. Głębokie rany zawsze się jątrzą. Frace takie są i nic nie poradzisz. Nie wiem czy Ci to pomoże – powiem Ci tylko że wiem o czym mówisz. Znam to… (i tutaj dosadne słowo na K) aż za dobrze.
PolubieniePolubienie
Ale co zrobić, czasem i takie doświadczenie jest potrzebne. Wolę tak to sobie tłumaczyć.
PolubieniePolubienie
Czasem marzę o takim tygodniu w samotności, ale jakby mi się taki przydarzył, to nie umiałabym się znaleźć w takiej sytuacji. A tak naprawdę to się jej boję, boję się takiej samotności na całe życie…
PolubieniePolubienie
Doskonale Cię rozumiem. Ja lubię taką samotność przez dzień dwa, ale nie na całe zycie.
PolubieniePolubienie
A ja myślę,że samotność jest jak wata cukrowa,gęsta,lepka ,przyklejająca się do duszy i do ciała …wielu z tych ,którzy jej nie zaznali myśli ,że jest słodka pragną jej na trochę,ciut skosztować ,bo zmęczeni są tłumem wokół… głupcy.Nie ma nic lepszego niż drugi człowiek w pobliżu i to bliski,dobry,ciepły jak szal w zimowy wieczór. DObrej nocy.Petronela
PolubieniePolubienie
To dobre porównanie, taka wata słodzona np aspartamem, niby słodka jak cukier, ale niezdrowa i gorzkawa w środku.Petronelo, człowiek jest istotą stadną, jakkolwiek brzydko to brzmi, to jest prawdziwe.
PolubieniePolubienie
To dobre porównanie, taka wata słodzona np aspartamem, niby słodka jak cukier, ale niezdrowa i gorzkawa w środku.Petronelo, człowiek jest istotą stadną, jakkolwiek brzydko to brzmi, to jest prawdziwe.
PolubieniePolubienie
Piękne to porównanie do waty cukrowej .Bardzo trafne i obrazowe .Pozdrawiam 🙂
PolubieniePolubienie
Petronela ma świetne skojarzenia:))
PolubieniePolubienie
To trzeba przyznać ,że ma 🙂 Powinna pisać wiersze .Może pisze ?
PolubieniePolubienie
Pisze:-))) petronela-krk.blog.onet.pl. Niektóre wiszą na blogu.Niektóre leżą w szufladzie.Pozdro z zaśnieżonego grodu KRAKA.
PolubieniePolubienie
Petronela – wpadnę do Ciebie na pewno 🙂 Lubię wiersze ,sama trochę piszę 🙂 Pozdrawiam Cię z tego samego grodu :))))))))
PolubieniePolubienie
Każdy powinien mieć kogoś, z kim mógłby szczerze pomówić, bo choćby człowiek był nie wiadomo jak dzielny, czasami czuje się bardzo samotny.
PolubieniePolubienie
Tak, tylko telefon to za mało. Dopiero bycie z kimś na wyciągnięcie ręki sprawie, że samotność ulatuje gdzieś w eter.
PolubieniePolubienie
Ja z kolei rozumiem, jak bardzo Cię dotyka, bo zawsze byłaś z kimś obok – prawda? Caffe, Ty masz kogoś gdzieś namacalnie i nie jesteś sama, choćbyś nie wiem jak osamotniona się czuła. I nie chodzi o to, że jesteśmy my, czy bliżej nieokreślona ludzkość. Ty masz konkretne osoby i wiesz, gdzie są. Konkretnie.Jest Ci źle tak jak jest. Bardzo źle. To wiesz, co masz zrobić i gdzie jest Twoje miejsce na ziemi. Tak, wiem, ale…..Wszystko rozumiem, ale…..
PolubieniePolubienie
Właśnie….To ale czasem nie pozwala normalnie funkcjonować.Nie jestem sama, ale czuję się czasem bardzo samotnie, mam dla kogo żyć, a czasem czuję, że życie ucieka mi między palcami.Robię to co sama wybrałam, a wydaje mi się, że na siłę zmieniłam siebie.Nie….że z powodu czyjejś głupoty musiałam podjąć drastyczne kroki.
PolubieniePolubienie
Bo pewnie Ci trochę ucieka – jesteś daleko, chciałbyś być w innym miejscu, z innymi ludźmi i patrzysz pewnie wyłącznie przez pryzmat tego faktu, bo to Cię najbardziej dotyka. Nie robisz tego, co byś chciała, przeczekujesz.Ja się wcale nie dziwię tym Twoim odczuciom.Pamiętasz? – miałaś podjąć decyzję i spróbować, bo inaczej się nie przekonasz, a nie podejmować decyzję, od której nie ma odwrotu. Masz kryzys. To normalne. Mnie kiedyś pomagało po prostu łażenie i delektowanie się czasem, który miałam tylko dla siebie – kino, teatr, spacery spacerkiem…. Żeby nie siedzieć samej i nie zapadać w otchłań. Mnie. Nie wiem, co pomaga Tobie, bo na pewne rzeczy w tej chwili wpływu nie masz, więc staraj się w tym nie pogrążać.Przeczekaj, bo będzie lepiej….
PolubieniePolubienie
Właśnie o tym ostatnio rozmawialam, że daję sobie czas do końca wakacji a potem zobaczę. Tak więc, przeczekuję:)) a może się jeszcze wszystko odmieni na dobre.
PolubieniePolubienie
To bardzo możliwe:-))
PolubieniePolubienie
Bo ja naprawdę nie tracę nadziei:))
PolubieniePolubienie
Przesyłam Ci do kawki lukrowane lub pudrowane, ale na pewno słodkie pozdrowienia tłustoczwartkowe ;-))
PolubieniePolubienie
Ajw, dobrze że to tylko wirtualne kalorie bo po dzisiejszym szalenstwie i tak mnie więcej:)) Ale dziękuję:)))
PolubieniePolubienie
Zawsze dopada nas to, przed czym uciekamy. Tak było ze mną. Najbardziej bałem się kiedyś, ze zostanę sam. Nie wyobrażałem sobie, że mogłbym wtedy istnieć, oddychać , żyć. działać. tak bardzo się tego bałęm,że ,,ścigałem innych” by byli ze mną. Ścigani uciekają. Teraz to wiem. A więc przyszła. Niechciana, budząca lęk. jeśli nie grozę. Dopóki jej nie zaakceptowałem nie uczyłą mnie niczego. Po , uczy mnie bycia z innymi i ze sobą, gdy nikogo przy mnie nie ma. Dla mnie samotnośc nie jest jak mgła. raczej ajk schronienie ze ścianami z luster , w którym odbija się moję wnętrze i moje relacje z zewnętrznym światem. Jest potrzebna tak samo jak dzielenie jej z innymi. Np. Z Tobą Caffe. Serdecznie Cię pozdrawiam . Alw
PolubieniePolubienie
Ooo, to bardzo ważny głos Alw, to słowa człowieka, który potrafił w samotności odnaleźć drogę. CZyli Słoneczko ma rację!!A to z kolei napawa nadzieją….
PolubieniePolubienie
w samotności też się żyje, tak jak i we mgle trzeba się poruszać… do wszystkiego się trzeba przyzwyczaić….
PolubieniePolubienie
Słoneczko, tylko dlaczego się przyzwyczajać, dlaczego nie próbować zmienić, rozwiać mgłę?? Czemu skazywać się na cierpienie, bo jednak tacy ludzie naprawdę cierpią??
PolubieniePolubienie
no ale to jakiś huragan byłby potrzebny, a to też niebezpieczne jest
PolubieniePolubienie
taka Emma na przykład??:-)))
PolubieniePolubienie
Depresja z powodu samotności i tęsknoty wypala w środku na popiół. Wiem coś o tym… Myślę, że czas na działanie, a tylko Ty wiesz, co trzeba zrobić. Pomyśl o tym…
PolubieniePolubienie
Dream, ja nie jestem w takim stanie jak opisuję, ja się tlylko ocieram o samotność. Ale własnie dlatego rozumiem jak bardzo nieszczęśliwi są ci, którzy doświadczają jej w całej pełni i nie mają nadziei na zmianę. Bo nie każdy potrafi zawalczyć.
PolubieniePolubienie
Nie każdy, masz rację… Najważniejsze, żeby ten stan w porę rozpoznać. Ten stan otarcia. I wiedzieć, że to tylko otarcie.
PolubieniePolubienie
To prawda, nie twierdzę, że z moich smuteczków nie może sie kiedyś rozwinąć depresaj, jeśli trwałyby w nieskończoność. Bardzo możliwe, że od drobiazgów się zaczyna. Moja przyjaciółka miała depresję, samotność była główną przyczyną problemu.
PolubieniePolubienie
Wszystko jest po coś, a i w samotności trzeba znaleźć cel… może przyszłość lepszych dni (?) Grunt to nie zwariować, choć wiem, że to trudne, szczególnie zimą.
PolubieniePolubienie
Femme, ja tak mogę powiedzieć, bo wiem że moja samotność jest chwilowa ale nie ci, którzy nie mają już nadziei na inne życie, których żyie JEST samotnością.
PolubieniePolubienie
wiem…
PolubieniePolubienie
I to jest smutne, że wiele osób o tym wie.
PolubieniePolubienie
Witaj !Samotność zabiera powietrze ,światło , blask w oku .Najgorsza jest ta we dwoje , bo zabija nadzieję ,że człowiek obok potrafi ją pokonać .Wiesz ,ale i tak najgorsza jest chyba obojętność, która przychodzi potem .Bo obojętność jest stanem nie odczuwania .To już nie mgła , przez którą jednak potrafi przebić się promień słońca ,ale ciemność głębi oceanu .Przepraszam za nieco ” filozoficzny ” wywód 🙂 Pozdrawiam pączkowo 🙂
PolubieniePolubienie
No coś Ty, wywód bardzo mądry. To prawda, obojętność jest najgorsza, bo to już nie uczucie….
PolubieniePolubienie
No właśnie 🙂 A jak człowiek nie czuje , to czy jeszcze żyje ? Oto jest pytanie .Myślę ,że tylko egzystuje -a to bardzo dalekie od prawdziwego „ludzkiego” życia , które winno przede wszystkim opierać się na uczuciach 🙂 Ja wciąż jeszcze żyję 🙂 A jak dzisiaj u Ciebie ? Mgla trochę opadła ? A może już nawet promyczki słońca widać ? Pozdrawiam 🙂
PolubieniePolubienie
A wiesz, że miałam dzisiaj bardzo dobry, spokojny dzien:) A to jak jest w pracy bardzo rzutuje na to jak gęsta jest mgła:)))I taki piękny śnieżek padał, nawet się nie złościłam że to ciągle jeszcze świadczy o zimie:))
PolubieniePolubienie
To bardzo się cieszę 🙂 U mnie też zima w pełni ,ale to dobrze -bo w niedzielę jedziemy na ferie do Zakopanego ! Ciepło pozdrawiam :)PS.Czy w czapce i szaliku -to Twoje oczy ? Chyba zielone ? ( życie szalone 🙂 ) tez mam takie .Jeżeli to Ty , to mił Cię trochę widzieć :)))
PolubieniePolubienie
Ale Ci fajnie:-) Baw się dobrze, trochę też za mnnie dobra?:)Ja miałam intensywny weekend, niedziela też będzie intensywna, ale tak własnie lubię, z rodziną, pełno „moich” dokoła mnie. Była też imprezka karnawałowa. Super dni!!:))
PolubieniePolubienie
Dla mnie chwile samotności to okazja, żeby odpocząć, pobyć ze sobą, zajrzeć do swego wnętrza, posłuchać głosu swego serca… Uwielbiam takie chwile. Ale chyba nie każdy tak ma, bo chociażby moja siostra nie znosi takich sytuacji, woli, jak coś się dzieje…
PolubieniePolubienie
Anno, ja też lubiłam, uwielbiałam nawet, ale jeśli tych chwil jest więcej niż gwaru, to już mi nie pasuje:)
PolubieniePolubienie
Mnie samotność kojarzyła się zawsze z basenem, pełnym kisielu (agrestowego!) – ale ja podobno nienormalny jestem, to sobie mogę. Nie mogę Ci zaaplikować antybiotyku na samotność, ale mogę dać lekkie znieczulenie w chwilach, kiedy samotność najbardziej doskwiera: ucieczka w lekturę. Obłóż się książkami – lekkimi, łatwymi i przyjemnymi, nie wymagającymi wiele wysiłku. Ja w czasie Pierwszej Depresji Światowej poznałem całą twórczość MacLeana :)))
PolubieniePolubienie
Nit, w kisielu to się podobno panny biją:) nie wiem tylko czy w agrestowym akurat:))Moja samotność nie jest tak drastyczna, jest jak przypływy i odpływy, cykliecznie mija i wraca……kiedy ja wracam:-(
PolubieniePolubienie
Panny się nie biją. Biją się szantrapy. Panny co najwyżej obrzucają się niechętnym spojrzeniem, w czym kisiel tylko przeszkadza.A reszty nie rozumiem, więc się nie wypowiadam 😉
PolubieniePolubienie
Szantrapy!!:-)) Jak dawno nie słyszałam tego słowa. To jak dinozaur:))
PolubieniePolubienie
Wiem, dziś świat się zwulgaryzował i uzywa się innych słów. Ale ja ich nie używam, a szantrapa ładnie brzmi – tak egzotycznie 😉
PolubieniePolubienie
Jest taka „szczelszcząca”:-)
PolubieniePolubienie
Jak suknia Meksykanki, tańczącej flamenco 😉
PolubieniePolubienie
Albo jak otwieranie prezentów:)
PolubieniePolubienie
Najwazniejsze nie dac sie sparalizowac i zrobic pierwszy krok, aby wyjsc poza ten krag…
PolubieniePolubienie
Witaj Joanno i Carlo, miło Was tu widzieć:-) Cieszę się, że mimo takiej odległości można porozmawiać, to jest zdecydowany plus internetu. Zajrzałam do Waszego bloga i ze zdumieniem stwierdziłam, że ja już u Was kiedyś byłam. Nie pamiętam już czy komentowałam, ale utkwiło mi w pamięci Wasze cudne zdjęcie:-) Pozdrawiam serdecznie
PolubieniePolubienie