Refleksja w strugach deszczu…

Pogoda od samego rana kłóci się z marzeniami, jakby była zła o ich entuzjazm i słoneczną beztroskę. Szarymi od smutku kroplami tapetuje okoliczne parki i ulice.  Milknie radość uśpiona przez znużone barometry. Wiatr nie rozwiewa już włosów schowanych w głębokie kaptury samotności. Szarpie ze złości parasole zbyt dumnie rozpostarte nad głowami przechodniów.

Ucieczka w ciepłą niepamięć mieszkań wydaje się być najlepszym rozwiązaniem.

A potem znajomy dźwięk, błysk ekranu i filiżanka świeżo zaparzonej kawy…. Pełnia aromatycznego szczęścia…….

 

To było marzenie, które rozpychało się łokciami w mojej głowie, kiedy wyszłam, mimo brzydkiej pogody, na lunch… niestety potem musiałam wracać do pracyJ

60 myśli w temacie “Refleksja w strugach deszczu…

  1. A JA WROCILAM DO TEGO BLOGA FAJNIE SIE GO CZYTA.POZDRAWIAM CIEPLO TYM BARDZIEJ ZE AURA ZA OKNEM RACZEJ Z TYCH ZIMNYCH

    Polubienie

    1. Dziękuję Indy, wracaj kiedy tylko masz ochotę:)) Pogoda dzisiaj może i nie najciekawsza ale przynajmniej słońca trochę. Jakoś tak się zrobiło od razu lepiej….radośniej….optymistycznie:)

      Polubienie

  2. Marzenia tak jak wiatr jesienno-zimowy mają to do siebie, że gnają nas naprzód, jakby na złamanie karku. Nawet pośród nich są takie, które trzeba odstawić na bok dla własnego dobra. Ale pociesz się, że idzie Wiosna, Ostara tuż tuż, i znów głowa i serce będą pełne nadziei…Pozdrawiam cieplutko 🙂

    Polubienie

    1. Zanim to tuż tuż nastąpi będą jeszcze dni brzydkie zimne i nijakie:-) Ale…..cierpliwości Ci u mnie pod dostatkiem:-))Miłego weekendu.

      Polubienie

  3. Caffe, u nas jest słońce – może zahaczysz, czy przysłać Ci zdjęcie? Przebiśniegi już się pojawiły…. I pamiętaj, że bez deszczu nie będzie wiosny!

    Polubienie

      1. To pragnę donieść, że słońce świeci pełną gębą i wyciąga z ziemi cebulki, a wczoraj słyszałam i widziałam skowronka – Twój czas nadchodzi, Caffe!;-))

        Polubienie

        1. I tylko to mnie trzyma przed depresją:))) Nieee, dzisiaj było cudnie, pogoda fajna, ciepło. Prawie wiosna:) Mój czas, masz rację.

          Polubienie

  4. Marzenia dobra rzecz……………….tylko ze czasem nie chca sie spelniać. Zastanawiam sie czy naprawde tylko od nas zalezy , żeby jednak????????????Chyba nie.Pozdrawiam serdecznie ze snieznego slaska

    Polubienie

    1. Elu, bo życie to nie jest bajka…….marzenia są piękne ale ja nie wiem czy one po to są żeby się spełniały…..one są dla siebie samych:-) Jeśli tak do nich podchodzimy nie ma depresji z powodu niespełnienia.

      Polubienie

  5. A u mnie śnieżna bajka…ale jak to lubię. Wcale się nie gniewam, że wiosna się ociąga skoro zima taka piękna tego roku ;)Pozdrawiam 😉

    Polubienie

        1. Hm….no było ale jakieś takie niemrawe:) Ja od słoneczka oczekuję takkiego ciepła do jakiego mnie przywyczaiło:)) Żadnych półśrodków.

          Polubienie

    1. Mówisz do meteoropaty to wiem:-) Co prawda ja cierpię jak ciśnienie rośnie, taki ze mnie odmieniec. A Ty się ocknij Kobieto!!

      Polubienie

  6. krople łaskoczą cicho parapet woda milczy w rynnie by za chwilę spłynąć… w dół deszcz wiosenny z tą świeżością tylko w Twoich oczach jakaś burza… dlaczego ? milczysz… a może to strach przed kolejną niepewnością ? krople spadają spod Twojego kapelusza na Twój płaszcz i twarz małe krople łączą się z łzami płaczesz? a może to tylko deszcz ?

    Polubienie

    1. No i co teraz powinnam napisać, żeby nie zepsuć tego wrażenia jakie wywarł na mnie ten wiersz? Łza czy deszcz…..może dwoje w jednym, połączone z niepewnością i lękiem….Dziękuję Ci:-)

      Polubienie

    1. ” jeszcze wierzę w to, że zawsze jakaś jest. Raz lepsza, gorsza raz pogoda nie zostawi nigdy mnie ” – dzisiaj dzień cytatów. Uwielbiam tą piosenkę Piaska. Może nawet wstawię linka, a co!:)

      Polubienie

  7. A propos Jose Dassina… dorzuciłabym do tych 2 utworków jeszcze jeden ” L’ete indien”… Nasze gusta muzyczne ciągle się potwierdzają:))

    Polubienie

  8. Szaro, buro i ponuro za oknem. Wiosna widać ma zupełnie inne plany a u mnie kawy brak…W taki dzień zaszyć się w cieple domowego ogniska i marzyć, marzyć… Może nawet mówić głośno o marzeniach, ponoć wykrzyczane się spełniają…

    Polubienie

  9. Wy tu sobie gadu -gadu o strugach deszczu a u mnie za oknem śnieżna zadymka.! I pomyśleć, że za chwilę muszę wyskoczyć z ciepłych kapci i wtopić się w ten zimowy krajobraz, wszak zakupy same do domu nie przyjdą. Brrrr 😦

    Polubienie

    1. Oj to prawda Słoneczko. Ale co zrobić, jak mi jest to ciepełko potrzebne do szcześcia jak nie wiem co?? No to sobie marzę…

      Polubienie

  10. Hi, przyznam, ze mnie osobiscie te „barometry” oslabiaja bardzo bardzo mocno. Pojawiajace sie marzenia? – Do cholery kiedy nie bede musial wiekszosci energii marnowac na skakanie miedzy kaluzamki, a moje buty? Cos jest nie tak z nimi, czuje co raz wiekszy chlod od stop. Tak jak ktos przede mna napisal, niektore marzenia maja to do siebie, ze sie spelniaja. Warto miec takie marzenia. Pozdrawiam Zapraszam do siebie w wolnej chwili o ile bedzie odrobina checi http://www.w-s-r.blog.onet.pl

    Polubienie

  11. Dziś dużo byłam w DOMU. Byłam tym czym może być kobieta jeśli chce…. W deszczowy dzień wypełnić sobą dom. Obiad pysznie pachnący,nieśpiesznie spożywany i równocześnie o dziwo czyli w trójkę… Muzyka ukochanego Vivaldiego i Mozarta…. ( kolumny w dwóch pokojach czyli wszędzie słychać)..Książka w ręku (pamiętnik rodziny budowanie życia po wojnie – dwa tomy – frajda ). Acha i zrobiłam porządek w biżuterii…co do naprawy,co do wydania,co schować,. bo juz zbrzydło.Taki deszczowy dzień …to podarunek od nieba…wreszcie bez pośpiechu…bo deszcz padał powoluśku.Petronela

    Polubienie

    1. Cudne są takie dni, bez pośpiechu, bez presji…..jak dawno takiego nie miałam….ale nie skarżę się. Wszystko jeszcze wróci do normy:-)

      Polubienie

  12. Z marzeniami początkowo kłóci się wszystko potem niektóre się spełniają .Witaj-przechodzień >ps.przyjemnie przeczytać taki tekst 🙂

    Polubienie

    1. Dziękuję Airborne:-) Po kilku smutasach musi być choćby przebłysk pozytywnego myslenia……..nawet w strugach deszczu:-)

      Polubienie

      1. Najważniejsze idąc pod góre , myśleć jak przyjemnie będzie się schodziło a nie ocierając pot kląć jak jeszcze wysoko , kiedy będzie ten szczyt wreszcie !!!

        Polubienie

        1. Dokładnie tak! Chociaż nie twierdzę, że czasem nie marudzę sobie cichutko. No dobra, na blogu marudzę czasem więc to chyba trochę głośniej niż cichutko:-))

          Polubienie

            1. Cieszę się, że tak to odbierasz. A wiosna……rzeczywiście czekam na nią jak na zbawienie. Jestem zmarźluchem więc słońce działa dobrze i na psychikę i na ciało:–) Tymczasem za oknem znowu ….deszcz.Miłego dnia

              Polubienie

              1. Wszystko co opada (np. entuzjazm) przynosi znużenie , nie tylko barometrom to się przytrafia . Włosy myśli , samotność pobudza – wiatr rozwiewa ?Z nadzieja na wiosnę w samotnych …… !Słońce wyzwoli z kapturów 😉

                Polubienie

                1. Dobrze, że dopisałeś, że chodzi Ci o entuzjazm, bo moi Czytelnicy to żartownisie, od razu pomyśleliby sobie dwuznacznie:-)Ale masz rację, jakoś tak ze słowem opadanie kojarzy się chylenie ku końcowi, brak euforii, smutek, np opadanie rąk, liści, ciśnienia. Jakoś wtedy nie myślimy, że to tylko forma odmiany, że przecież wszystko znowu będzie takie jak trzeba tylko narzekamy ile się da.

                  Polubienie

                  1. Barometr jeśli odczytuje , interesuje mnie tylko jakie jest w tej chwili wskazanie , nigdy nie myślę w którą stronę wędruje , ważne czy tu i teraz dobrze się czuję . Może dlatego ci co mnie znają mówią ,,tobie się jakoś wszystko dobrze układa jak ty to robisz ” a ja nie robię nic , po prostu się samo tak jakoś wygładza . Potrzeba tylko trochę więcej cierpliwości .Dwuznaczności jedynie u ,,specjalnych” gości się rodzą . Lepiej myśleć tyko o wzlotach 🙂

                    Polubienie

                    1. Airborne, moi wszyscy goście są specjalni, bez cudzysłowu:) To znaczy, że czasem sobie żartujemy z różnych rzeczy ale generalnie wszyscy są ok. Więc nie obawiaj się:-) W blogowisku rzeczywiście można trafić na różnych ludzi, ale jeśli pobędziesz tu trochę sam ocenisz, że bywa tu fajne, wesołe, może czasem frywolnie wesołe, ale miłe towarzystwo:)Poza tym……Ty rymujesz:)

                      Polubienie

                    2. Bezczelnie kradnę wszystko co wydaje się być piękne , łącznie z kobietami i o dziwo jeszcze żyje .Czyżby te kobiety nie były takie piękne skoro mnie nikt nie poobijał ? Z dziecięciem tez nie miałem takich problemów moja córeczka (dziś 35 lat) nie płakała ani nie krzyczała . Pojęła szybko ze to bezrezultatowy wysiłek , jak coś chciała dawała znaki raczkami ,śmiechem , wtedy ja natychmiast bylem przy niej i patrzyłem co jej potrzeba . Na płacz i krzyk nie reagowałem .Ale tak było od pierwszych dni po urodzeniu . Oczywiście wymagało dużo większej uwagi ale w domu miałem zawsze cisze i uśmiechnięte dziecko .Promienne uśmiechy przesyłam 🙂

                      Polubienie

                    3. Druga czesc dotyczy postu ,,bezdomnej” pt.,,scenka z zycia , przepraszam na kolanach ;-)))

                      Polubienie

                    4. Wiesz….jeśli kradłeś kobiety i nikt Cię nigdy nie poobijał, to może…..one nie były takie czyjeś:) Może ktoś był nawet zadowolony, że je sobie kradłeś??:-)Jeśli zaś chodzi o dzieci, to cóż, jak je sobie wychowamy tak mamy….dowiedzione naukowo.:)

                      Polubienie

                    5. Może i nie były.Może kobyły ?Trochę śmiechu dla zdrowia :-)Bez obrazy , nie mamykompleksów chyba .

                      Polubienie

Dodaj komentarz