„Byłoby lepiej, gdybyś nigdy mnie nie spotkał” – c.d. (14)

Wolałaby, żeby nie zapytał, nie potrafiła kłamać. Wywołana do odpowiedzi zaczęła gubić się we własnych myślach. Jak ma odpowiedzieć, że bardzo jej na nim zależy, ale że go nie kocha, że chyba nigdy nie kochała. Jak ma wytłumaczyć, że znaczy dla niej wiele, ale znacznie bardziej woli jego przyjaźń niż miłość? Czy zresztą można wytłumaczyć, że po miesiącach bycia w zasięgu ręki znacznie ważniejsza jest choćby cicha obecność niż obietnice najgorętszych nocy? Znacznie ważniejsza jest myśl, że może zadzwonić niż sama rozmowa.

No więc może i jest egoistką, ale nie można jej zarzucić braku jakichkolwiek starań. Oddawała mu ciało kiedy tylko tego pragnął, próbując sobie wmówić, że jest zaangażowana, że liczy się tylko on. Dawała mu bliskość, ciepło, uwagę i czas. Wczuła się w swoją rolę do tego stopnia, że oszukała nawet siebie. Aż do momentu, gdy znowu poczuła dobrze znany niepokój i niesmak.

Przestała się okłamywać dopiero gdy zrozumiała, że czeka aż na ekranie telefonu pojawi się znajomy numer. I zupełnie inny mężczyzna. Powrócił w myślach, w marzeniach, wróciły nawet obawy, które wiązały się z, wydawaloby się zapomnianą, przeszłością, tylko że stopniowo wszystkie przestawały się liczyć. Najważniejsze było oczekiwanie na  następny sms, telefon, ukradkowe spotkania. Coraz więcej spotkań. Co było w nim takiego, czego przez ostatnie miesiące nie znalazła w Bartku?

Spojrzała na długopis, którym od dłuższej chwili kręciła kółka, sięgnęła po kartkę i zaczęła pisać. Słowa  bezgłośnie spływały na biały papier, wielokrotnie przemyślane miały w zamiarze nie zranić.

„Byłoby lepiej dla Ciebie, gdybyś nigdy mnie nie spotkał…”

41 myśli w temacie “„Byłoby lepiej, gdybyś nigdy mnie nie spotkał” – c.d. (14)

  1. ciekawy wpis i ciekawy blog. bede tu zagladac czesciej.–http://iqget.pl/ test iqhttp://iqget.pl/?re=ti test inteligencji

    Polubienie

  2. Byłoby lepiej gdybym go nigdy nie spotkała-tak mogę napisać o sobie.Podobno kobiety załamują się gdy partner odchodzi-u mnie bylo odwrotnie.Po rozstaniu była próba porwania mnie,pocięcia nozem,zastraszanie…………kobiety słaba płeć?

    Polubienie

  3. Rozumiem Twoją bohaterkę – samotna kobieta pragnie miłości takiej przez duże M i kiedy pojawia się jej namiastka, myśli, że wreszcie znalazła, ale niestety odkrywa, że jeszcze nie teraz….. kiedy znajdzie potrafi rzucić wszystko, bo ten jeden jedyny jest najważniejszy….

    Polubienie

    1. Aido bardzo się cieszę, że już świeci nad Tobą słoneczko. Wnusi życzę zdrowia, wierzę że wszystko będzie dobrze. Jeśli zaś chodzi o bohaterkę tego krótkiego opowiadanka, to przecież ona została już zraniona przeżywając tą swoją wielką miłość. Nic dziwnego, że potem przyjmowała już tylko przyjaźń i tego sie trzymała bardziej niż wiary, że nadejdzie jeszcze inne, mocniejsze uczucie. Czy dobrze? C.d.n:))

      Polubienie

  4. Tu nie ma dobrych rozwiązań bo zawsze pozostanie ktoś skrzywdzony. Ona, on, oni… Pięknie opisałaś to, co w człowieku najważniejsze, bicie się z myślami…

    Polubienie

    1. Misiu, bo inaczej ocenialibyśmy tą dziewczynę gdyby nie próbowała najpierw pracować nad sobą i swoim uczuciem. Przecież nie wiedziała od samego początku, że nic z tego nie będzie. Ta myśl, ta pewność, pojawiła się duzo póxniej.I słowo o mnie: mam nadzieję, że tym tekstem wracam do blogowania. Bardzo ciężko było mi się tu na nowo odnaleźć, ale chyba przełamałam wiosenny splin:))

      Polubienie

  5. a mnie się podoba w tym tekście pokazanie tego, jak emocje, zmysły, marzenia, tęsknoty czasami nas zwodzą, a potem my zwodzimy innych albo oni nas. To smutne ale niekoniecznie złośliwe, samo życie…

    Polubienie

    1. Bo postępowanie tej dziewczny chyba nie było złośliwe, może za bardzo egoistycznie nastawione do świata ale nie złośliwe. Myślała, że nauczy się kochać kogoś innego, nie udało się. Zauważ, że nikt z komentujących jej nie wini. To jest właśnie dojrzałe podejście do uczucia, które samo przychodzi.:)

      Polubienie

  6. Czasami tak jest, że wydaje nam się, że kogoś kochamy, że jest nam z tym kimś dobrze… Nagle okazuje się, że to mrzonka, że zupełnie czego innego oczekujemy, że to nie ta osoba i czego byśmy w tym momencie nie zrobili, zawsze ktoś będzie cierpiał…

    Polubienie

    1. Konfrontacja marzeń z rzeczywitoscią prawda? Czasem bardzo bolesna, czasem tylko smutna. Za każdym razem jest jednak rozczarowaniem.

      Polubienie

  7. Serce nie sługa i ono samo wybiera kogo ma pokochać. A słowa… zawsze zranią, jakkolwiek by nie były napisane. I tak nie ma innego wyjścia.

    Polubienie

    1. Ale najgorsze jest to, kiedy powraca się do swojego wcześniejszego, nienajlepszego wyboru. Tak chyba jest w tym przypadku.

      Polubienie

      1. No to niezbyt dobrze… Z własnej głupoty wiem, że takich rzeczy nigdy nie powinno się czynić…. Odgrzewane kotlety z czasem stają się niezjadliwe…

        Polubienie

        1. Dokładnie tak:) A inne przysłowie, że nie wchodzi sie drugi raz do tej samej rzeki……..chociaż za Boga nie wiem dlaczego:)

          Polubienie

  8. Kurcze, Caffe, świetnie opisałaś te rozterki – mówię i o treści i ujęciu w słowa… Dobrze, że ten list… mam nadzieję, że dokończy. I im szybciej go zostawi, tym lepiej. Nie mamy prawa traktować innych w sposób zastępczy, a zmuszanie się, bo może potem stanie się cud, z reguły źle się kończy, kiedy na drodze stanie ktoś, za kim podąży nasze serce i umysł. Skrzywdzimy, nie ma innej opcji. A ktoś poczuje się wykorzystany i jego poczucie własnej wartości może lec w gruzach.Do związków z rozsądku nie każdy się nadaje, choć niektórzy to potrafią.

    Polubienie

    1. Dziękuję Krajanko:)Nie wszyscy potrafią związać się „z roszsądku”, ale to dlatego, że ci którzy potrafią chyba po prostu nie trafili na prawdziwą miłość. Wtedy…kuracja zastępcza, czyli przyjaciel, osoba troszcząca się. Tak, to jest wyrachowanie, ale strach przed samotnością jest czasem tak ogromny, że ryzyko bycia z przyjacielem jest mniejszym ryzykiem niż brak kogokolwiek przy boku. Myslę, że taki błąd popełnila bohaterka mojego opowiadania a konsekwencje jej wyborów ponosi Bartek. C.d.n:)))

      Polubienie

      1. I bardzo mnie cieszy ten cdn.;-))Ja właśnie na taką kurację zastępczą nigdy nie mogłam się zdecydować. Nie mogłam narazić kogoś na zranienie, a zawsze bałam się, że wiążąc się z kimś i nie będąc do tego do końca przekonaną, w końcu natknę się na tego mi przeznaczonego (Boże broń ideał na białym koniu;-)) i co wtedy zrobię? Być nieszczęśliwą? Unieszczęśliwić kogoś pozostając z nim, ale tęsknić za innym? Odejść?Dlatego właśnie twierdzę, że doskonale ujęłaś psychologicznie tę sytuację, będąc przecież w zupełnie innej, o ile się nie mylę;-)

        Polubienie

        1. Postąpiłaś po prostu uczciwie. Ale niektórzy nie potrafią być sami. Są kobiety, które muszą mieć kogoś, wtedy czują się pewniej, bezpieczniej. Nie patrzą, że to egoistyczna postawa.Ja mam rzeczywiście inną sytuację, ale słowa o wchodzeniu drugi raz do rzeki znam z przeszłości:) odległej dość:))

          Polubienie

          1. To prawda, znam takie osoby, ale dotyczy to też mężczyzn – muszą kogoś mieć. I wtedy dopiero zaczyna się problem, bo łapią się okazji, mówiąc brzydko, licząc, że się uda, a potem rozczarowania…. Nie można tak łapczywie, rozpaczliwie, chociaż zbytnie asekuranctwo też nie jest zbyt dobre, w końcu trzeba zaryzykować.Mam wrażenie, że wiele zależy od tego, czy ktoś był w życiu cały czas w związku, czy nie, wtedy samodzielnie nie bardzo umie sobie radzić. No i mentalność niektórych – sam znaczy gorszy, wybrakowany… Z takim podejściem rzeczywiście jakieś samotne wyjście czy wyjazd na urlop stają się problemem.

            Polubienie

            1. Poza tym ta świadomośc, że samotny z wielu atrakcji jest jakby siłą rzeczy usunięty. Mam na myśli wyjścia np. na Sylwerstra, czy Andrzejki, samotnm trudniej spędzić taki czas bawiąc się i ciesząc z tej zabawy. Dzisiaj są juz co prawda tego typu imprezy dla singli ale po pierwsze nie każdy lubi takie rozwiązania, po drugie bywają tylko w większych miastach.

              Polubienie

              1. Tak. Problemem właściwie jest to, że pozostali są „sparowani” i trzymają się razem, stąd problem i często człowiek czuje się jak piąte koło u wozu. Wyjściem jest grono przyjaciół, wtedy człowiek nie odnosi przykrego wrażenia, kiedy ktoś prosi do tańca, naturalne jest tańczenie w grupie, inne kobiety nie patrzą taż jak na taką, co to tylko wyrwać chce;-))

                Polubienie

                1. Masz rację, poza tym my kobiety niby potrafimy sie przyjaźnić, ale jesteśmy też okropnie podejrzliwe. A przecież zwykkle facet przyjaciółki jest nie do ruszenia. Oczywiście, że są wyjątki ale wcale nie powiedzialabym, że dotyczą one singielek.

                  Polubienie

                  1. Dokładnie! Po pierwsze – baczne oczy są skierowane właśnie na singielki, po drugie – one, przynajmniej w pewnym momencie, nie szukają przygody, tylko czegoś trwałego, szanując związek właśnie (również przyjaźń), w tym także cudzy, a żonaci faceci… już potem rzadko chcą trwałych zmian. Przyjaźnie są zbyt cenne w życiu singli, aby ryzykować ich utratę.Oczywiście uogólniamy, zawsze znajdą się paskudy po obu stronach;-)

                    Polubienie

                    1. To pewnie jakiś taki urojony strach o bliską osobę. Bo niby kady wie, że zdradzić można wszędzie, że jak związek jest silny to nikt nikogo nie omota. Jednak z drugiej strony kiedy trafia sie okazja czasem mogą hormony zaszaleć. Wszak okazja czyni zlodzieja. Myślę, że ta srzeczność opinii powoduje najnormalniejszy lęk.

                      Polubienie

  9. Witaj Caffe,,,,,,,,,,,sądzę, że to nieraz jest tak w zyciu, ze „z braku laku……………….”Twoja bohaterka też tak postąpiła, w tedy gdy przyszło to prawdziwe uczucie nie wiedziała jak się tego raka z bezrybia pozbyć. Dobrze , że chociaż napisała kilka słow. Wiadomo, że nie rozwiązuje to sprawy, ale przynajmniej w pewnym sensie ją wyjasnia.Serdeczności kochana…………..pozdrawiam

    Polubienie

    1. Wykrozystała go, bo wtedy go potrzebowała. Leżała przeciez w szitalu. Szkoda tylko, że pozwoliła na to, żeby chłopak naprawdę się zaangażował. Jak z tego wybrnąć bez skrzywdzenia faceta?

      Polubienie

Dodaj komentarz