Religia i rozsądek

No i stało się.  Kolejna ofiara niezrozumiałej dla mnie rasistowsko-religijnej wojny. Kilka miesięcy temu została zabita muzułmańska kobieta, bo zakrywała twarz chustą. Inna muzułmanka wytacza proces pracodawcy, bo on oczekuje europejskiego ubierania się, wbrew jej wierze. W ubiegłym tygodniu emigrant z Rosji, którego pragnieniem jest stać się prawdziwym Niemcem, zadźgał (w sądzie zresztą) 31-letnią Egipcjankę procesującą się z nim za uwłaczanie jej godności.

I o ile uwłaczanie godności należy bezwzględnie karać o tyle noszenie hidżabu uznałabym dzisiaj za absolutnie zabronione w krajach niemuzułmańskich. Ze względu na bezpieczeństwo właśnie.

Jeżeli wyznawcy innych religii pokazują twarz, są rozpoznawalni, można zapamiętać rysy, owal głowy, jakieś znaki szczególne, to w dobie rozprzestrzeniającej się w zastraszającym tempie agresji, masowych aktów przemocy wobec drugiego człowieka, zakryta twarz umożliwia beztroskie dokonanie zbrodni. Łatwiej potem wmieszać się w tłum, łatwiej oszukać kamery, które ułatwiłyby ujęcie przestępców, a wiadomo, że mogą nimi być również kobiety, które coraz częściej biorą udział w atakach terrorystycznych.

Hidźab, tak samo jak kaptur, utrudnia szybkie ujęcie sprawcy, a przecież już jakiś czas temu mówiło się w USA o zakazie zakładania kapturów w miejscach publicznych.

Dlaczego więc nie wymagać od wszystkich tego samego? Mamy takie czasy, jakie mamy i wszyscy, bez wyjątku, powinniśmy się dostosować. Myślę, że może mieć tutaj miejsce bardzo prosta. ludowa zasada „jeśli wejdziesz między wrony, kracz jak i ony”. Muzułmanin w Europie odsłania twarz. Europejczyk  – zasłania ciało, z szacunku. Mimo europeizacji niektórych krajów islamskich.

Przecież to wszystko mogłoby być takie proste.

47 myśli w temacie “Religia i rozsądek

  1. Prawo obowiązuje wszystkich bez wyjątku. Jeśli jest sprzeczne z Twoją religią, nie jedź do takiego kraju – jasne. Tak jak w kraju muzułmańskim nie wolno mi nosić koszuli rozpiętej pod szyją, tak w Europie nie powinno sie zasłaniac twarzy. Sęk w tym, że nie ma zdaje sie takiego przepisu – w przeciwnym wypadku nie byłyby możliwe parady przebierańców. I nalezy tu odróżnic wyraźnie wymóg prawa, od fanaberii, która każe muzułmankom zrywać chusty z głów. Chusty, tylko przysłaniające włosy, żeby nie było nieporozumień.

    Polubienie

    1. Nit, dokładnie tak własnie uważam. Poza tym wszysto jest dobrze kiedy jest pokój, wzajemne zaufanie i przyjazne nastawienie ludzi. Ale wiemy dokładnie, że czasy sie zmieniły, dlatego powinny sie zmienić zasady.

      Polubienie

  2. Niejako tytuł swojego posta, Caffe, jest wyjaśnieniem, choć może właściwszym byłby w miejsce „i” spójnik wykluczający „albo”.Religia po jednej stronie, rozsądek po drugiej idą i niekoniecznie w jednej parze. Rozsądek podpowiada unifikację; religia wierność tradycji. Osobiście nie uważam, aby tak zewnętrzna w sumie oznaka przynależności do religii jaką jest ubiór, miała w czymkolwiek uchybiać mnie jako Europejczykowi. Z całą pewnością nie jest to dla mnie większy problem, aniżeli kontakt z estetyką środowisk subkultury, które szokują o tyle mocnie, że nie mają korzeni zanurzonych w radycji.Wydaje się, że polityczne uwarunkowania świata w jakim żyjemy, także te o terrorystycznej barwie, nie mogą automatycznie wymuszać obnażania twarzy, tudzież pozbywania się innych akcentów wiary. Optuję zatem bardziej za brytyjskim rozwiązaniem, gdzie wolność do zewnętrznej reprezentacji poglądów religijnych jest dozwolona, aniżeli propozycją francuską, która niejako wymusza bycie neutralnym religijnie, co przecież jest zafałszowanym obrazem rzeczywistości.Rzeczywiście, będąc Europejczykiem poza Starym Kontynentem, staramy się postępować zgodnie z nakazami obyczajowymi tam panującymi. W tym jednak tkwi ta nasza odmienność kultury, co jednak nie powinno oznaczać, że musimy z drugiej strony wymagać tego samego na zasadzie wzajemności,pozdrawiam

    Polubienie

    1. A według mnie wiara i rozsądek sie nie wykluczają. Jednak jeśli chodzi o kulturyę, odmienności, stroje itp… to jednak uważam, że w dobie terroryzmu pewne zasady powinny byc respektowane przez wszystkich bez wyjątki, a odemienne kultury muszą sie dostosować. Bo chyba chcą żyć w kraju bezpiecznym, prawda? To dla wspólnego dobra.

      Polubienie

      1. Religia jest zawsze kwestią wiary … wierzę lub nie, rozsądek podpowiada nie wierz, a wiara tej podpowiedzi nie ulega.Kultura zuinifikowana oczywiście, że może być kulturą, lecz staje się inna niż ta, którą była. Terroryzm wyrósł na podłożu presji kultury Zachodu wobec kultury islamu, dążeniu do „ucywilizowania” tejże na model eropejski i amerykański. Nie jest to w żadnym wypadku usprawiedliwienie dla terroryzmu z mojej strony, który potępiam w całej rozciągłości.I wracam do punkktu wyjścia: rozsądek podpowiada, że kobieta powinna mieć takie same prawa jak mężczyzna, religia nie może stanowić jedynie słuszną dominantę postępowania … wiara (tu islamu) podaje alternatywę, z którą mamy prawo się nie zgadzać, lecz one przecież istnieje, i to jest fakt,pozdrawiam

        Polubienie

        1. Ale Ty tu wymieszałeś pojęcia i wrzuciłeś do jednego worka kwestie, które napisałam i takie, których nie pisałam nigdzie. Wiara i religia nie musza iść w parze, mogą, ale nie muszą. Rozsądek i wiara też mogą iść w parze, bo przecież człowiek wierzący oprócz swojej wiary ma też światopogląd, wartościuje świat, obserwuje itp itd. Jeśli zaś chodzi o wkroczenie Zachodu w świat islamu, trochę masz rację, ale ja tu znowu nie pisałam o islamie, który realizuje się w krajach islamskich. W krajach muzułmańskich niech sobie chodzą ubrani jak chcą, bo to jest ich kraj i ich zasady i kultura. Ja mówię o zewnętrzności muzułmanów w krajach europejskich. Dopóki nie nastąpił 11 września i wszystkie inne historie związane z terroryzmem, nikomu by nie przyszło do głowy żądać odkrywania twarzy od kobiet, które wierzą, że im to przynosi ujmę. Jednak to wszystko się wydarzyło, dlatego Muzułmanie tez muszą przewartościować swoje poglądy, jeśli chcą mieszkać w krajach niemuzułmańskich. Myślę, że gdybym zamieszkała w Iraku na przykład i żądano by ode mnie ubioru stosownego dla tamtego kraju, dostosowałabym się bez wyciągania bzdurnych religijnych haseł. Szacunek dla kultury w której sie mieszka i dla zwyczajów. A te w dużej mierze zależą od sytuacji społeczno – politycznej.

          Polubienie

          1. Ależ ja jedynie na podstawie Twojego głosu swój pogląd wygłaszam. Precyzując go sądzę, że czy to muzułmanin, czy osoba innej, pozaeuropejskiej, nazwijmy to, wiary, ma prawo do noszenia stroju, jakiego wymaga religia. 11 września nie jest powodem, aby karać wszystkich muzułmanów tym, że nie mogą poruszać się w strojach takich, do których zostali wychowani. To jest moje zdanie.Fakt, że mój europejski ubiór i zwyczaje nie byłby mile widziany w niektórych państwach islamskich nie musi być powodem do tego, abym w adekwatny sposób postępował z imigrantem z tamtej strony.Po prostu lubię różnorodność.Jedynym wyznacznikiem postępowania imigranta, który przebywa w moim kraju to absolutnie niezbędna konieczność przestrzegania prawa. Ale nie takiego prawa, które zabrania kobietom – muzułmankom chodzenia w chustach, gdy rodzimym kobietom w chustach publicznie chodzić się nie zabrania,pozdrawiam

            Polubienie

            1. >Ależ ja jedynie na podstawie Twojego głosu swój pogląd> wygłaszam. – Bardzo się cieszę, że go wygłaszasz:))) U mnie każdy może swoje zdanie wypowiedzieć i ja wcale nie chcę przekonywać, raczej też wygłaszam mój kolejny sąd…..potwierdzający poprzedni:)))Precyzując go sądzę, że czy to muzułmanin, czy> osoba innej, pozaeuropejskiej, nazwijmy to, wiary, ma> prawo do noszenia stroju, jakiego wymaga religia. 11> września nie jest powodem, aby karać wszystkich muzułmanów> tym, że nie mogą poruszać się w strojach takich, do> których zostali wychowani. – niestety 11 wrzesnia jest powodem. Ponosimy czasem zbiorową odpowiedzialność i na ten czas niepokoju ponosimy konsekwencje tejże zbiorowej odpowiedzialności. Nie uważam, że trzeba komuś z tego powodu zrobić krzywdę. Uważam, że w imię jakiegoś lepszego wspólnego życia trzeba zrewidować muzułmańskie zasady.Jeśli kiedyś świat powróci do normalności, zgodzę się, że mozna wrócić do tych reguł, które zostały zawieszone. W końcu, bez przesady, nikt nie nawołuje tu do rasizmu, prawda? Odkrycie twarzy (wszystkich ludzi dodam) ma jedynie pomóc. To nie jest policzek wymierzony Muzułmankom.> Fakt, że mój europejski ubiór i zwyczaje nie byłby mile> widziany w niektórych państwach islamskich nie musi być> powodem do tego, abym w adekwatny sposób postępował z> imigrantem z tamtej strony. – czy jeśli wchodzilaby kobieta do Meczetu w Egipcie na przykład, ma lekceważyć zasady, które tam obowiązują?? Ja założyłam szal. To prosta zasada, która powinna być odwzajemniana.> Po prostu lubię różnorodność. – ja też. I nie przeszkadzaja mi ani chusty, ani kapelusza, ani arafati ani żydowskie mycki. Są symbolem. Ale zauważ, że mycka nie zakrywa tego, co odróżnia ludzi od siebie, nadal twarz jest rozpoznawalna:) Trudno mówić o rozpoznawalności, kiedy widać tylko oczy……a czasem i tego nie.> Jedynym wyznacznikiem postępowania imigranta, który> przebywa w moim kraju to absolutnie niezbędna konieczność> przestrzegania prawa. – i własnie o tym pisałam również, nie nazywając tego może wprost. Muzułmanki łamią to prawo, coraz więcej kobiet bierze udział w działaniach terrorystycznych. Masz odpowiedżJeśli świat wróci do dawnych spokojnych czasów, chusta na głowie kobiety nikomu nie będzie przeszkadzać.Posiłkowałam się Twoim tekstem by ułatwić sobie odpowiedzi:))Pozdrawiam

              Polubienie

              1. Caffe, dziękuję za tak prezyzyjne słów Twoich rozłożystość. Podejrzewałem, że pewnie nam bliżej do siebie niż dalej. Ale… ta moja przekora … lecz nade wszystko co za przyjemność rozmowy z Tobą,pozdrawiam

                Polubienie

                1. Smoothoperatorze dziękuję za mile słowa. Dodam tylko, że my tu często toczyliśmy dyskusje….żeby potem uznać, że mówimy o tym samy lub podobnym:) Ja lubię jak ktoś ma odmienne zdanie i potrafi jego sens uzasadnićTwój nick jest mi znajomy, znalazłam nawet blog ale notka na tym blogu jest aż z lipca? Czy to Twój, zawieszony chwilo, na stałe?

                  Polubienie

                  1. Jeśli Caffe wpiszesz w googlach: kawiarenka smoothoperator, z pewnościa do mnie trafisz. Przeniosłem się na googlowski blog.Pozdrawiam i zapraszam

                    Polubienie

  3. Nic dodać ,nic ująć.Chcesz zakrywać twarz ,pozostań w swoim środowisku.Nie musisz do Europy lub innnych tego typu środowisk przybywać.

    Polubienie

    1. A ja nie uważam, że nie mają tu przyjeżdżać, czasem są tak skrzywdzone kraje, tam biedni ludzie, że ucieczka jest jedynym wyjściem. Jednak czasy są niebezpieczne, więć powinni się dostosować,

      Polubienie

  4. Mój Bóg, Twój Bóg – a czy Bóg nie jest jeden? Moim zdaniem jest, tylko inaczej się nazywa. A ludzie zawsze wszystko komplikowali, włącznie ze światem i całym jego dobrodziejstwem.

    Polubienie

  5. Witaj Caffe, napiszę teraz coś, co pewnie wszystkich zgorszy, ale ja jestem zdania,że jeżeli przyjeżdżam do jakiegokolwiek kraju, który ma być moją nową ojczyzną, to mam obowiązek zachowywać się poza murami swego mieszkania tak, jak się zachowują jego stali mieszkańcy, oraz przestrzegać wszystkich obowiązujących przepisów. W domu, odgrodzona od świata zewnętrznego mogę sobie wierzyć w co chcę, ubierać się jak mi się podoba itp. Kłopoty Europy i Ameryki z islamistami wynikają ze zbyt rozdętego pojęcia demokracji – postawiono tylko na przywileje demokracji, nie na obowiązki z niej wynikające.Wolność wyznania – ależ i owszem , ale to nie może kolidować z prawami obowiązującymi w danym kraju. Jeżeli nie jest to państwo wyznaniowe i nie wolno nigdzie w miejscach świeckich, publicznych eksponować symboli religijnych, to i noszenie chust, czadorów itp. powinno być zabronione i nie ma tu żadnego naruszenia demokracji.Jeśli którejś z europejek „odbije” i wybierze na swą ojczyznę jakieś państwo islamskie to będzie musiała ubierać się tak, jak tamtejsze kobiety i mieć świadomość,że nie ma żadnych praw. A jeśli tym, którzy będąc islamistami wybrali Francję, Niemcy, Polskę nie podobają się tutejsze zwyczaje – to droga wolna, świat jest naprawdę duży, nikt po nich nie zapłacze.Miłego, 🙂

    Polubienie

    1. Anabell, mnie nie zgorszylaś. Myślę, że nieco inaczej ale wyraziłam dokladnie Twoje poglądy na ten problem. Uważam, że skoro każdy kraj ma swoje zasady, to przyjezdny powinien je respektować.

      Polubienie

  6. Wszystko co piszesz jest bardzo sluszne. Pamietam niedawna kontrowersje gdy mloda muzulmanka starala sie o prawo jazdy ale nie chciala do obowiazkowej fotografii odslonic twarzy! Wytlumacz mi logike takiego rozumowania? Ja rowniez uwazam ze jesli decydujesz sie zostac obywatelem innego kraju to musisz stosowac sie do jego prawa. Pozdrowienia, Caffe.

    Polubienie

    1. Właśnie, bo przecież jeśli my wyjeżdżamy to nas się upomina, że tu nie odsłaniać kolan, tam to kobietom w ogóle nie wolno, a jeszcze gdzie indziej tylko z daleka i nie dotykać. Nikt tego nie kwestionuje. A nawet jeśli się ośmiela, to służby danego kraju szybko przywracają człowieka do porządku. Pozdrawiam cieplutko

      Polubienie

  7. Gdybym miał wejść do meczetu, wiadomo, że ciżmy mi zrucić wypadnie… Właśnie dlatego, by uszanować tych, co tam tak sobie właśnie poczynają. Nie wybieram się, aliści gdybym tam jednak zbłądzić miał, z pewnością bym się przy obuwiu własnem nie upierał, pojmując, że to grzeczność moja obligiem tu względem gospodarzy… Jeśli do domu mego kto wchodzi, a bym dajmyż na to wymogu czynił, by w progu z głowy ściągał, co tam na niem ma założone, to rzecz mi się arcyprostą widzi: aboż wchodzisz i podług gospodarskiego postępujesz życzenia, abo za gościnę dziękujesz, jeśli ci zawój nad pożytki z gościny milszy… Tertium non datur… Kłaniam nisko:)

    Polubienie

    1. Jest takie staropolskie (a może starodawne po prostu) powiedzenie: nie czyń drugiemu co tobie niemiłe. Wystarczyłoby, żeby każdy miał je na uwadze, prawda? Właśnie z szacunku i empatii.

      Polubienie

  8. Świat stoi na głowie , przecież religia powinna uczyć szacunku , miłości , dobra .A co w wielu przypadkach głosi ? Czy człowiek nie dojrzał ,żeby naprawdę wierzyć i kochać ? Po co nam więc takie religie ? Po to ,żeby znów sprawdziła się maksyma „Homo homini lupus est ”? Czy światu potrzebna taka „wiara ” ?

    Polubienie

    1. Każda religia u podstaw wiary stawia miłość, tylko niestety nie może wpłynąć na człowieka żeby realizować to prawo, żeby sie do niego stosował. Ja myślę, że danie człowiekowi wolnej woli nie bylo najszczęśliwszym posunięciem.

      Polubienie

          1. Ja też staram się nie krytykować :),ale czasem tak trudno żyć obok i z ludźmi , którzy zwykłe – niezwykłe prawdy mają za nic 🙂 Ale nikt nam nie obiecał ,że życie będzie łatwe i przyjemnie .Niestety .:) Miłego dnia 🙂

            Polubienie

                  1. Masz rację ! Wiara i może głupia ,ale niezbędna -nadzieja 🙂 „Matką głupich cię nazwali -nadziejo .Ludzie podli , ludzie mali -nadziejo …..” My ,przecież nie zaliczami się do takich ludzi , prawda? 🙂 :):)

                    Polubienie

                    1. Najśmieszniejsze jest to, że ja byłam zawsze pesymistką, niby nadzieja gdzieś tam siię tliła……ale najwyrażniej za mało, bo wiele rzeczy mi kiedyś nie wyszło. Dzisiaj jestem optymistką, dzisiaj wiele rzecz wychodzi:))

                      Polubienie

  9. Wszystko mogłoby być takie proste -tak jest gdyby ludzie słuchali Stwórcy.Jak byśmy zadali sobie pytanie -Jak by wyglądał świat gdyby wszyscy byli wyznawcami mojej religii ? Jest na świecie jednak tak która już teraz przekuła miecze na lemiesze nie zależnie w którym zakątku ziemi .np. w czasie 1 i 2 wojnie światowej i teraz co się toczą. więcej na str. http://www.watchtower.org. pozdrawiam

    Polubienie

    1. Wiesz……ale świat jest jeden, chyba wierzący nie muszą sie kłócić który Bóg go stworzył? Czy nie lepiej myśleć, że to zawsze jest jeden i ten sam Stwórca?

      Polubienie

Dodaj komentarz