Testowanie

Ile jesteś w stanie zrobić dla człowieka, którego kochasz? Jeśli rzeczywiście kochasz, to z pewnością wiele.

A ile oczekujesz od osoby, którą kochasz? Na jakie próby jesteś w stanie ją wystawiać?

Mówi się, że to mężczyźni testują kobiety, że sprawdzają wytrzymałość na ich wybryki, patrząc potem z zaciekawieniem, jaka jest nasza reakcja. Lubią kobiecą złość. Złośnica podnieca znacznie bardziej niż ugładzona mimoza, złośnica pokazuje, że ma emocje, że jej zależy.

Sherry Argov pisze o tym tak:

„Jeśli kobieta stara się za bardzo, mężczyzna sprawdzi, do jakich granic skłonna jest się posunąć. Będzie rzucać piłeczkę tylko po to, aby zobaczyć, jak szybko przeniesie ją w zębach i jak wysoko będzie skakać.”

Lub jeszcze bardziej sugestywny i naprawdę zabawny fragment:

„Kiedy kobiety zaglądają do męskich magazynów, otrzymują przekłamany obraz tego, czego pragną mężczyźni. Weźmy takie świerszczyki. Nie wiem jak wy, ale ja nie mam zwyczaju wysiadywać z gołym tyłkiem na beli siana w samym środku pola kukurydzy, żeby podziwiać zachód słońca”.

Taki goły tyłek na beli siana sugeruje pewną oczywistość, nie ma tu nic do dodania, przekaz jasny i czytelny. Jak hasło: „Bierz mnie”,…. nawet na tej beli siana, to nic, że będzie kłuło:-)

Tymczasem mężczyźni lubią się czuć zaintrygowani. Tutaj nie różnimy się zasadniczo. Ja też lubię się czuć zaintrygowana, ale ciekawość to w gruncie rzeczy wcale nie jest tylko babska rzecz i nie zawsze jest pierwszym krokiem do piekła.

Lubimy wiedzieć, że są jeszcze jakieś białe plamy, miejsca niewiadome w związku. Inaczej wkracza nuda, która nawet, jeśli nie zabija, to czasem nieodwracalnie niszczy coś najpiękniejszego. Chęć poszukiwania.

Ale wracając do tematu wystawiania na próbę, jeszcze mały przykład ze znanego już (choćby z poprzedniej notki) serialu „Usta Usta”, nie żeby ten serial był jakimś wiarygodnym źródłem informacji, jest on raczej przykładem na pewne skrajne zachowania, wyolbrzymione, czasem śmieszne, często odrealnione. Ten sam bohater, którego opisałam poprzednio, próbuje poderwać kobietę, która z kolei udaje niezdobytą. Jednak po namyśle kobieta stwierdza, że może da się gdzieś zaprosić (akurat, tylko na to czekała!!), pod wszakże kilkoma warunkami, żeby nie było za łatwo. On w ciemno zgadza się na wszystko. Tu pojawiają się warunki (w wolnym przekazie Caffe):

– Musisz stanąć pod moim oknem.

– Ok – szybko zgadza się nasz bohater.

– Z serenadą na ustach – dodaje kobieta.

– Nie ma sprawy.

– Nago – dodaje po raz kolejny.

– … – cisza, zdziwienie, coraz większe oczy bohatera.

– Z czerwoną różą.

Bohater nadal milczy, ciągle jeszcze zszokowany poprzednim warunkiem, kiedy pada warunek następny:

– Między pośladkami…

I najbardziej żenujące w tej całej historii jest to, że on dotrzymał obietnicy, w 100 % zdając kobiecy test.

Czy na pewno?

Moim zdaniem, goły facet z różą w tyłku, chowający przyrodzenie w dłoniach, (czemu akurat przyrodzenie, a nie tyłek?), na ruchliwej warszawskiej ulicy, jest bardziej żałosny niż naga kobieta na stogu siana.

34 myśli w temacie “Testowanie

  1. oj tak, żałosny jest bardzo… ale z tego co pamiętam to jest komedia i tak realnie faceta w takiej sytuacji się raczej nie uświadczy 😉 Na szczęście!

    Polubienie

  2. Testowanie raz jest raz go nie ma, u nas bylo na poczatku, ale o klujacym sianie nie bylo mowy ;p.Teraz nie trzeba sie testowac tylko szanowac

    Polubienie

  3. No, facet z róźą w tyłku to aż wszystko żałość ściska i przez to się kuli. Ale naga kobieta na stogu siana? To jest ok, a nawet bardzo fotogeniczne, muszę przyznać. Co do erotyki nie będę się wypowiadał, bo to zależy – no powiedzmy w 90 procentach od kobiety a w 10 od siana (co innego miękkie z koniczyny, a co innego z jakiegoś trawowego badziewia z podmokłej łąki).Pozdrawiam serdecznie 🙂

    Polubienie

  4. Klimat mamy surowy… „Moim zdaniem, goły facet z różą w tyłku, chowający przyrodzenie w dłoniach, (czemu akurat przyrodzenie, a nie tyłek?), na ruchliwej warszawskiej ulicy, jest o wiele bardziej żałosny niż naga kobieta na stogu siana.” dostrzegam niesprawiedliwe stawianie warunków, bo jednak kobieta w stogu siana znajduje się w bardziej komfortowym położeniu, niż men na ulicy z różą i dłońmi na przyrodzeniu…. a co jeżeli deszcz spadnie?

    Polubienie

    1. Klimat mamy surowy… men na ulicy z różą i dłońmi na przyrodzeniu…. a co jeżeli deszcz spadnie? Jak on sobie porazi z parasolką? Nie pomyślałaś o tym…> +=???

      Polubienie

  5. Czytałam już ten tekst wcześniej i widzę,że nie zostawiłam swojego komentarza. Akurat w filmie ten moment bardzo mi się podobał, To co wymyśliła ona było tak absurdalne, że sam fakt, że on spełnił jej „życzenie” mogło świadczyć tylko i wyłącznie o jego wielkim uczuciu, prawda? Ach gdyby tak ktoś dla mnie kiedyś z gołym tyłkiem……..:))))Natomiast kreowanie wizerunku „typowej” kobiety z gołym tyłkiem na beli siana ma tyle wspólnego z rzeczywistością co Adonis czy jakiś inny grecki bóg w sypialni każdej z nas :DDDDDZresztą mówią, że photoshop zniesie wszystko :DDD

    Polubienie

    1. Ja nie chciałabym, żeby facet akurat w taki sposób sie dla mnie ośmieszał, skoro już by się musiał osmieszyć:) Natomiast fakt, że jest zdolny do poświęceń rzeczywiście ujmuje kobietę najbardziej. Bycie zdolnym do poświęceń dla kobiety jest cholernie męskie samo w sobie.A bela siana…..no cóż. To rzeczywiście temat na dobry fotoshop:))

      Polubienie

    1. Dzięki Bea:) czasem sie uda.Ośmieszanie nie jest dobrą metodą w żadnym przypadku, nie tylko w miłości, także w przyjaźni, w zwykłych znajomościach, rodzinnych relacjach. Ośmieszanie umniejsza drugą osobę nie tylko w naszych własnych oczach, ale także w oczach osób trzecich i w oczach samej ośmieszanej.

      Polubienie

  6. Testowanie z gruntu rzeczy jest czymś dziwnym, bo co to niby ma być związek z mikserem albo kuchenka mikrofalową, że trzeba urządzać testy? Testowanie partnerów powoduje, że myślę, iż związek opiera się nie na uczuciach a na czystej kalkulacji, „skoro on to przejdzie to znaczy, że się nadaje”. Natomiast test róży (tego odcinka nie oglądałem) nie świadczy o tym jak facetowi zależy na kobiecie a raczej jak mu zależny na zaciągnięciu jej do łóżka :)))Co do kobiety w pięknych okolicznościach przyrody to przecież sama sztuka a ciało kobiety nawet rżysko zamieni w ukwiecona łąkę :)))Pozdrawiam

    Polubienie

    1. Testowanie zalatuje mi nie tylko manipulacją (o tym wspomniałam w jednym z komentarzy powyżej) ale także jakimś wyrachowaniem. Bo jeśli kobieta z góry zaklada jakieś zachowania to coś w tym jest… A związek powinien rozpoczynać się w aureoli totalnej spontaniczności. Dopiero potem szczypta rozumu:) No dobrze, trochę więcej niz szczypta ale bez przesady.

      Polubienie

  7. Temat wiecznie aktualny :)Ostatnio omawialiśmy 06 kwietnia 2008, a po długiej dyskusji doszliśmy do wniosku, że życie nas testuje wystarczająco i powinniśmy jedynie uważnie przyglądać się tym zewnętrznym testom, którym poddawany jest partner (i wyciągać wnioski). Testowanie przez partnera zawsze stawia testującego złym świetle (delikatnie mówiąc).Jako ilustrację, ja podałem to:http://tiny.pl/hglmta Alw zacytował „Rękawiczkę” Schillera:Marta z uśmiechem rzecze do Emroda:”Kto mię tak kocha, jak po tysiąc razyCzułymi przysiągł wyrazy,Niechaj mi teraz rękawiczkę poda”.Emrod przeskoczył zapory,Idzie pomiędzy potwory,Śmiało rękawiczkę bierze,Dziwią się panie, dziwią się rycerze.A on w zwycięskiej chwaleWstępuje na krużganki,Tam od radośnej witany kochanki,Rycerz jej w oczy rękawiczkę rzucił:”Pani, twych dzięków nie trzeba mi wcale”.To rzekł i poszedł, i więcej nie wrócił.

    Polubienie

      1. Pamietam :)Czy było to może miedzy 5 a 6 kwietnia 2009? Wtedy moglibyśmy ogłosić któryś z tych dni Blogowym Dniem Nienawiści Do Testowania Partnerów 🙂

        Polubienie

          1. 21 maja – podciągnąć się nie da. Ale zawsze możemy ten poślizg zwalić na karb mego zapomnialstwa, słabego refleksu, tudzież lenistwa;-)

            Polubienie

            1. To teraz, zęby móc zabrać głos powinnam wrócić do tamtych postów:) Ale rzeczywiiście tematy się przenikają i wracają w różnych konfiguracjach, na różnych blogach. A z tego wniosek, że przeżywamy ciągle to samo, tylko inaczej:) Każdy inaczej ale tak samo:)

              Polubienie

              1. żeby a nie zęby:)))zęby to zaciskam jak potem mi wyskakuje taki komentarz:)) a usuwanie komentarzy w przypadku mojego komputera i jego lotności to masakra.

                Polubienie

  8. a tak..można sobie testowac i testowac ,a sama miłosc pomimo testów zrobionych na plus i tak może dać nogę…na nią-gwarancji nie ma..

    Polubienie

      1. Ale moje „testy” to była tylko wnikliwa obserwacja i rzetelna ocena sytuacji 🙂 I oczywiście końcowe wnioski 🙂 Prób ognia , wody i róż w tylnych częściach ciała nie stosowałam 🙂

        Polubienie

        1. Jeśli już testować to trzeba wymyslać takie testy, żebyśmy my wiedziały, że to test a oni że zupełnie coś innego….i raczej przyjemnego:))

          Polubienie

  9. Witaj! Ten fragment o beli siana – świetny ! 🙂 A co do testowania i sprawdzania -także kiedyś stosowałam ,ale dotyczyło to jedynie stopnia zaangażowania partnera i nie wymagałam od niego róż w dość nietypowych miejscach 😉 Ps. Obejrzałam ostatnio „Usta- usta” i muszę powiedzieć ,że ten odcinek zrobił na mnie dobre wrażenie .Jak widać -mniejsza ilość seksu wcale nie sparwiła ,że było nudno .Wręcz przeciwnie ,a do tego pojawiło się jeszcze przesłanie ” ojciec to ważna i odpowiedzialna rola w życiu „:)

    Polubienie

    1. A ja właśnie ostatniego odcinka nie obejrzałam:) Zapomniałam… może będą jeszcze kiedyś powtarzać. Testowanie jest czymś naturalnym na początku związku, potem należy siię tego oduczyć i odpychać nawet samą myśl o poddawaniu próbie. Poza tym, po ślubie niezdany test nie rokuje najlepiej:)

      Polubienie

  10. Witaj Caffe, jak dla mnie to zawsze nagi facet wygląda bezbronnie. O ile ta bezbronność nie przeszkadza w 4 ścianach domu, o tyle poza nim np.na plaży, sprawia,że zaczynam mimo woli poszukiwać pampersa, bez względu na wiek faceta. Naga kobieta może wyglądać pięknie,zalotnie lub odrażająco, ale na pewno nie wygląda bezbronnie.Miłego, 😉

    Polubienie

    1. Jakoś nigdy, w żadnej sytuacji nie postrzegam mężczyzny jako bezbronnej istoty, chociaż może czasem powinnam (odnoszę się do dawnych tematów o wrednych kobietach). Natomiast nagość męska zdecydowanie nie bezbronnie:)

      Polubienie

Dodaj komentarz