Onetowa poczta zmieniła swoją szatę graficzną, trochę utrudniając mi życie, bo setki przechowywanych w skrzynce wiadomości automatycznie zostały oznaczone, jako nieprzeczytane. Musiałam więc każdy jeden list znowu otworzyć, przeczytać, zastanowić się, dlaczego go zachowałam (bo przecież z jakiegoś powodu siedział tam do tej pory), zdecydować czy odleżał już wystarczająco długo, dezaktualizując się zupełnie i teraz zasługuje na delete.
To była blogowa podróż w czasie, ponieważ wśród zachowanych maili były nawet takie z 2007 roku, np. jakieś porady od doświadczonych blogerów, ważne dane adresowe, podziękowania, wyrazy uznania, słowa otuchy. Były też listy niechciane, przykre, wtedy zadziwiające swoją zjadliwością. Dzięki nim jednak uodporniłam się na zjawisko trollingu i dzisiaj potrafię ignorować osoby uprzykrzające życie.
Z każdym otrzymanym e-mailem wiąże się niewirtualne wspomnienie, bo przecież równolegle z wirtualnym toczyło się życie pozablogowe. I dlatego kiedy czytam maile od Misi, pamiętam cudowne lata w Lublinie i nasze spotkanie na deptaku, kryzys zakończony skasowaniem Bloga Beaty skumulował się w korespondencji ze Słoneczkiem, a listy E. to początki pobytu w Warszawie.
Znalazłam też prawdziwą perełkę, czyli wysłany 15 lutego 2008 roku do siebie samej e-mail z załączoną listą znajomych blogów. Chciałam zachować w poczcie adresy ulubionych stron, żeby potem nie trzeba było korzystać z wyszukiwarki. Kiedy wczoraj zaciekawiona kliknęłam na zapisane linki okazało się, że jedynie kilka blogów nadal istnieje. Większość została skasowana, niektóre zmieniły właściciela przy zachowaniu nazwy (to jest możliwe w Onecie), nadal można poczytać, zarchiwizowany przez portal, blog Petroneli. Wciąż też istnieje, (i to już mnie dziwi) mój eksperymentalny blog sprzed kilku lat (nie Blog Beaty), który prowadziłam aż przez miesiąc w celach terapeutycznychJ. Zawsze myślałam, że po połowie roku ciszy Onet kasuje miejsce.
Porządki w skrzynce pocztowej wywołały szereg pytań, na wiele z nich pewnie nie będzie odpowiedzi, ale kilka napiszę:
Czy ktoś pamięta jeszcze Klub Beat?
Gdzie się podziewa Piotruś Szpan?
Misiu, czy już uporządkowałaś swoje sprawy?
Aido, wrócisz?
Czy egzystencja Egzystenta nie pozostawia czasu na pisanie?:)
Aisha, czy wszystko ok z dzidziusiem, martwię się?