Okna umyte, pranie zrobione, uprasowane, podkładane. Obiad ugotowany, zjedzony, wszystko pozmywane i posprzątane w kuchni. Porządek w garderobie tudzież w innych częściach mieszkania. 25 km na rowerze. W planach ewentualnie kolejne 25 jutro, może po Kabackim, ale już od dwóch godzin pada, a teraz w dodatku grzmi, więc plan jest pod dużym znakiem zapytania, pisałam o złośliwościach losu, prawda?
Na deser kolejna scenka rodzajowa, tym razem z pracy:
Trzeba było zareklamować poduszkę, która rozkleiła się w pewnym firmowym urządzeniu. Koleżanka napisała list do anglojęzycznego producenta, w którym zamiast właściwego słowa czyli „hem”, napisała „hen”. Zwykła literówka w sposób zabawny zmieniła treść, bo zamiast „rozkleił się brzeg” wyszło „rozkleiła się kura”. Myślę, że producent byłby baaaardzo zdziwiony, ale na szczęście czasem robimy sobie korektę 🙂
Zdenerwowałaś mnie zmianą domeny!! Nie zgadzam się na takie niespodzianki! Na szczęście nie zamknęłaś bloga.
PolubieniePolubienie
Ben nie zamknęłam, ale nie mam na niego czasu……jak widzisz:) Praca, dom, zbyt wiele różnych obowiązków, przyjemnych i tych trochę mniej, poza tym słońce i pogoda. To wszystko sprawia, że po prostu nie jestem w stanie utrzymywać go przy życiu:)
PolubieniePolubienie
Utrzymuj! Choćby na siłę. A kiedyś może znowu nabierzesz ochoty, żeby pisać. Tak już przecież bywało, prawda?
PolubieniePolubienie
Ja ochotę mam, tylko nie mam pomysłów na notki, prawdopodobnie dlatego, że bardziej żyję dniem codziennym niż obserwuję go:) Ben, podrzuć jakiś sensowny temat, to ja go opisze, co?
PolubieniePolubienie
Pożar autobusu na Spółdzielczości Pracy? Zdjęcia już są w prasie.
PolubieniePolubienie
Łeeee. nuda:-)
PolubieniePolubienie
Wiesz, że ja dotąd wchodziłam do Ciebie przez ten link u siebie na blogu i dopiero od dwóch czy trzech dni pokazuje mi, że tamtego bloga już nie ma??
Przecież zamieszczałam komentarze, wchodząc właśnie tak… Nic nie rozumiem… Nawet gadałyśmy przecież, że miałaś kłopoty…
PolubieniePolubienie
No tak, ja też to zauważyłam. Trochę i sobie i Wam utrudniłam, sorry. Ale przyznasz, że problemy z blogiem to u mnie codzienność:-) Może to znak:-)
PolubieniePolubienie
Bez przesady z utrudnieniem, dotąd wchodziłam jak przedtem;-) Już zmieniłam link, nadzwyczaj długo mam połączenie z internetem. Może ktoś, cholera, korzysta z mojego? Dziś wieczorem, zdesperowana, odłączyłam router od sieci. Może ktoś se poszedł? Też mnie to już irytuje.
PolubieniePolubienie
Router powinno się wylączać co jakis czas, wtedy lepiej dziala. Ale możesz mieć rację, że ktoś Ci się podpina, jeśli mie masz zabezpieczenia.
PolubieniePolubienie
Masz nowy adres, Caffe, a w RSS – stary. Dlatego nie można korzystać z zakładki do Twojego bloga.
PolubieniePolubienie
Prosiłam o pomoc portal ale wiesz jak to jest…. w czasach onetowych przynajmniej ktoś na nasze mejle odpowiadał. Tu w zasadsie nie wiem do kogo napisać. Przecież ja RSSu nie moderuję:-) Raczej…
PolubieniePolubienie
„Okna umyte, pranie zrobione, uprasowane, podkładane. Obiad ugotowany, zjedzony, wszystko pozmywane i posprzątane w kuchni. Porządek w garderobie tudzież w innych częściach mieszkania. 25 km na rowerze” –
tylko nie mów, Caffe, że to wszystko można zrobić jednej soboty, bo się załamię 🙂
PolubieniePolubienie
Tak!:) Już wiesz dlaczego nie mam czasu zastanawiać się nad tym jaka jestem. Praca w pracay i praca w domu to jest jakiś koszmarek:))) Na szczęście klarują się fajne wakacje. Potrzebuję tej świadomości jak powietrza.
PolubieniePolubienie