Podobno kobiety nie lubią reklam z seksem

To wniosek wyciągnięty na podstawie badań przeprowadzonych przez naukowców z Minnesoty*, z których jasno wynika, że jeśli już z seksem, to na bogato. Tak więc, gdy reklama dotyczy towarów drogich i luksusowych, to w tle może paradować niedoubierana, dwuznacznie wzdychająca lub wprost ociekająca seksem panienka, jeśli zaś chodzi o rzeczy trywialne, seksualność jest niewskazana. Wyniki badań tłumaczono podłożem ewolucyjnym, że niby „kobiety chcą, by ich seksualność była prezentowana, jako coś specjalnego i rzadkiego, a tym przecież charakteryzują się dobra luksusowe”.

Ja uważam nieco inaczej. W reklamach z seksem i bez, wyróżniam dwa czynniki. Pierwszy można porównać do antycznej literackiej zasady decorum, czyli uzyskania w spocie reklamowym zgodności zastosowanej formy i treści. Drugim czynnikiem jest zasadność sięgnięcia po, moim zdaniem najprostszy chwyt reklamowy, czyli seksualność. Panie z Minnesoty oceniały reklamę tanich i drogich zegarków. Przymykały oko na seksualność w reklamie drogich marek, nie zgadzały się na nią, gdy reklamowano zegarki „bazarkowe” i tu uznałabym, że badania bardziej odniosły się do owego decorum, niż do ewolucjonizmu.

Wyobraźcie sobie wzdychającą, roznegliżowaną, prawdopodobnie piękną kobietę (gdy autor filmu reklamowego chce wykorzystać w nim seksualność kobiety, raczej wybiera te piękne), a w drugim ujęciu, błyszczący, tandetny gadżet. Nie pasuje. Kompletny dysonans formy i treści. Bo w ślad za starożytnością uważamy, że jeśli już piękno i zmysły mają być czegoś tłem, to musi to być coś, co jest na poziomie tej samej, wysoko ocenianej, wartości. Decorum!

Generalnie uważam (jak prawdopodobnie uważają też panie z Minnesoty), że reklamy przeginają i w większości przypadków nie można w żaden sposób wytłumaczyć zastosowanej tam seksualności i roznegliżowania. To prosta gra na męskich zmysłach (rzadziej kobiecych), chwyt marketingowy strategicznie  najniższego rzędu.

Niestety mydlenie oczu golizną sprawia, że reklamowany gadżet schodzi na dalszy plan, zastępuje go uprzedmiotowione ciało kobiety.

Ale to już temat na inną notkę.

* Metro, 6 grudnia 2013

14 myśli w temacie “Podobno kobiety nie lubią reklam z seksem

  1. Kiedyś przypatrywałem się jak powstają reklamy telewizyjne. Najważniejszy w tym wszystkim jest pomysł. Idee powstają często w ekspresowym tempie. Przedstawiciele danej marki narzucają warunki. Brakuje czasu. Wówczas sięga się po sprawdzone motywy, które wprawią w ruch wskaźniki oglądalności.

    W swojej krótkiej karierze fotografa dość często pracowałem z modelkami. Niektóre redakcje, agencje modelek czy firmy marketingowe stawiały wymagania, że dana sesja ma odbyć się bez ubrania. Taka współpraca była trudna dla obu stron.

    Polubione przez 1 osoba

    1. Czyli seks jako sprawdzony motyw przewodni. Dlatego właśnie jedna reklama jest dobra, a druga nie. Najlepsza (wg. mnie) to ta poniżej. Tylko 3 słowa!:-)
      PS. Właśnie zwróciłam uwagę, że w jednym ze starych komentarzy dokładnie ten sam przykład podałam. A to oznacza, że ta reklama nadal wymiata.

      Polubienie

      1. Ciekawy przykład. Kiedyś spodobała mi się reklama jednego piwa. Nie wiem czy znajdę ją w sieci. Faktycznie pokazywała wartości które marka chciała przekazać. Szkoda, że smak tego nie oddawał.

        Polubione przez 1 osoba

        1. I to jest sedno sprawy, jeśli chodzi o przekaz reklamowy. Jeśli nagość miałaby oddać wartość reklamowanego produktu to niech tam! Przymknę oko. Tylko nie potrafię jakoś przywołać dobrego na to przykładu:-) Ale jeśli ta nagość jest tylko czymś, co miałoby przyciągnąć wzrok, to bez sensu. To już lepiej, żeby sobie taki telewidz puścił do obejrzenia erotyk:-) Przynajmniej byłaby kompatybilność w kategoriach znaczeniowych.

          Polubienie

        1. Ciekawe, czym się WP sugeruje podpowiadają Czytelnikom takie a nie inne strony. Tagami? Tematyka wpisu? Algorytmy czegoś czego nie rozumiem? I chyba nawet nie chcę zrozumieć:-)
          Ale w sumie to fajnie tak sobie przypomnieć taką archaiczną przeszłość.

          Polubienie

          1. Google raczej wrzuca leciwe strony na sam koniec. Może WordPress preferuje podejście kontrariańskie. Tak, tego słowa użył ostatnio kolega z biura. Spodobało mi się. Oznacza nic innego jak przyjmowanie odmiennej taktyki niż zdecydowana większość.

            Polubienie

  2. Nie wiem… jakoś specjalnie nie analizuję reklam, chyba że jakaś podoba mi się z jakiegoś względu. Coś pewnie jest w tym, co piszesz.
    Ja bym się bardziej odniosła do tego, że wszystko coraz bardziej tym seksem ocieka i to mnie razi. Nie dlatego, że jestem coraz starsza, ale dlatego, że nie ma już właściwie czegoś takiego jak intymność. Niedługo trudno będzie wytłumaczyć to słowo, a sama sfera intymna zacznie być dziwactwem, a nie czymś pięknym, powodującym również motyle w brzuchu, nie będzie już czegoś takiego jak elektryzujący dotyk.
    Niemal z miesiąca na miesiąc obserwuję zmiany. Kiedyś nagość choćby na pierwszych stronach portali internetowych pojawiała się dopiero po 22.00. Reklamy z prezerwatywami – również. W tej chwili przez całą dobę są newsy typu „jakie ona ma ciało”, „jakaś tam opala się gdzieś tam – niezwykle apetyczna, jak ona wygląda, łał!”, „jakaś tam pokazała za dużo”, „czy waszym zdaniem te i te nie pokazały za dużo? czy są wystarczająco apetyczne?, czy mają piękne ciała?” i majtki w czasie wysiadania z samochodu.
    Kobiety zawsze wysiadały z samochodu i jakoś tam wyglądały, i bluzki im się rozpinały, dekolty pokazywały sporo, i się upijały, robiąc dziwne rzeczy. Tylko że ja w tej chwili naprawdę czuję się tym agresywnie zarzucana.
    Dziwię się, że niektórzy się dziwią, że dzieci bawią się w słoneczka, trzynastolatki wyglądają jak lolitki i nimfomanki, itd. A jak mają wyglądać, skoro to jest model piękna? Seks. Seksowne pozy, ciała, stroje u dziewczynek… a jakie mają być? Skoro takie jest teraz piękno? A każdy chce być piękny. Co z tego, że to obróbka komputerowa? Taki obraz jest wbity i próbuje mu się dorównać. Skromność nie jest już piękna. Intymność nie jest chwalebna, bo co się z tego ma?

    Tak, nie lubię reklam z seksem, ale nie dlatego, że kobieta jest w nich traktowana instrumentalnie. Seks jest piękny, ciało kobiece (szczególnie obrobione w photoshopie;-)) też. Tylko że ja wszędzie teraz widzę te nagie ciała i wciąż się mnie pyta, czy według mnie gołe pośladki są dostatecznie piękne. Kurka! Jak mój kolega mawia: co za czasy – żeby zobaczyć kobiece majtki, trzeba rozchylić pośladki. Za dużo tego. Już nawet nie powszednieje, już zniesmacza.
    A może to na zasadzie owocu zakazanego? Za jakiś czas zrodzi się moda na skromność i intymność?;-) Byłoby dobrze. Tylko szkoda, że to moda by była i znów sama istota by zaginęła…
    Seks w reklamie to mały pikuś, według mnie, w obliczu. Kobiety lubią pięknie i seksownie wyglądać, i przyciągać wzrok mężczyzn. Nie sądzę, by modelki czuły się uprzedmiotowione w związku z tym. Aktorzy też musieliby się tak czuć. Tylko czemu w tej chwili wszystko odarte jest z ubrań. Czasem trzeba być ubranym, aby nagość powodowała zachwyt i szybsze bicie serca, aby było na co czekać. Bo teraz to na co?…

    Polubienie

    1. To o czym piszesz, to znaczy to o skromności i ewentualnym powrocie do dawnych obyczajów przypomniało mi teledysk Margaret, do piosenki „Thank you very much”, gdzie na jakąś imprezę rodzinną wszyscy goście przychodzą nago, jedynie córka jest ubrana.
      „- Kochanie, twój ojciec i ja nie jesteśmy na Ciebie źli, jesteśmy tylko trochę zaniepokojeni tymi całymi ubraniami. To znaczy, myśleliśmy, że to zabawa, ale wszyscy nasi przyjaciele i rodzina przychodzą dziś na urodziny ojca.
      – Tylko nas nie skompromituj. „”
      Przyznasz, że coś w tym jest:)))

      No i masz rację, że seksualność bije po oczach zewsząd, a przez to samo powszednieje. Do tego stopnia, że potem zdarzają się takie kwiatki, jak we wczorajszym programie o medycynie estetycznej. Wystąpiła pani po 60-tce, która chciała sobie skorygować i ujędrnić pochwę, i coś tam jeszcze, bo „ona kocha seks”. Powtarzała to tyle razy, że ja się zaczęłam zastanawiać, czy próbuje nas upewnić, czy siebie. Wystarczyłoby gdyby powiedziała, że chce być i w tych rejonach atrakcyjna i już! Mogłaby nawet wspomnieć o tym seksie, ale w programie usłyszałam to ze 20 razy:) Wydaje mi się, że ona chciała być taka modna, taka nowoczesna, taka trendy. Bo przecież dzisiaj jest w modzie kochać seks i głośno o tym mówić. Kiedyś wystarczyła sama miłość:)

      Polubienie

  3. niektórzy uważają, że z seksem jest ciekawiej, a bez – nudno… ale czy w reklamach powideł (wydatne usta) , to akurat nie wiem…

    Polubienie

    1. Ciekawiej czy pikantniej? Według mnie trudno zrobić dobrą reklamę w ogóle, a jeśli jedynym dobrym elementem jest seksualność, to jeszcze trudniej ją potem nazwać udaną. Dla mnie najważniejszy w reklamie jest pomysł, żart językowy, żart sytuacyjny. Majstersztykiem reklamy kawy była jakiś czas temu reklama Pedrosa.
      Przy stoliku siedzi facet i popija kawę, podchodzi do niego inny mężczyzna, uśmiecha się i pyta „Pedros?”. Pijący kawę mężczyzna odwraca się i odpowiada „Nie, Gajos”:-) Oczywiście to był Gajos, który zagrał w tej reklamie. Krótkie, dowcipne. Czasem nie potrzeba więcej, a jeśli potrzeba seksualnych dopalaczy, to tym gorzej dla reklamowanego produktu.

      Polubienie

      1. Ja mam podobne preferencje co do reklam. Jeszcze pociąga mnie muzyka i plastyczność. Ale generalnie telewizję oglądam z laptopem na kolanach, a w czasie reklam wyciszam dźwięk, dlatego nie jestem głęboko w temacie.

        Polubienie

        1. Ja ciekawe reklamy oglądam i nawet na nie czekam, interesuje mnie samo zjawisko, pomysłowość, lubię dobre żarty. W komentarzu do Jakelo streściłam moją ulubioną reklamę kawy Pedros, stara rzecz. Z tych nowszych strasznie podobała mi się reklama boczku sprzedawanego w Tesco. Znasz ten cykl reklam? Małżeństwo jako postaci z kreskówek, lub może bardziej jak pacynki. Ona szczupła, z charakterystycznym długim nosem, on brzusiaty sympatyczny Henio. Chyba Henio:) On leży na leżaczku, w tle rozpalony grill. Ona krzyczy „Heniu, przełóż boczek”, więc on, z trudem przekłada się z lewego boku na prawy i odkrzykuje „Już przełożyłem”:)))

          Polubienie

Dodaj komentarz