Między słowami

Dostałam Kindle *!

Dwa tygodnie temu, ale nie miałam czasu się nim wcześniej pochwalić, bo przecież musiałam go przetestować i tak mnie wciągnęło, że testuję, testuję i ciągle mi mało! Dopiero dzisiaj wymusiłam krótką przerwę na notkę:)

wp-15879878747973030034118696846335.jpg

Zastanawiałam się od czego zacząć, żeby się przekonać, czy prezent jest trafiony. „Inferno” Dana Browna od dawna było na mojej liście must read, więc poszło na pierwszy ogień i okazało się, że z wielu względów nie mogłam trafić lepiej. Po pierwsze tematyka. Dan Brown porusza dosyć mi ideologicznie bliskie, bo racjonalnie wytłumaczalne, kwestie transhumanizmu. Po drugie: akcja toczy się (przynajmniej do połowy książki) we Florencji, a ja ciągle jeszcze mam w pamięci Ponte Vecchio, Il Duomo, czy Ogrody Boboli. Jak miło było powspominać, poszperać przy okazji w zdjęciach. Czytając książkę uświadomiłam sobie (co w sumie jest dosyć oczywiste, biorąc pod uwagę zabytkowy charakter Florencji), że kilka fajnych miejsc przegapiliśmy. No cóż, trzeba się będzie jeszcze kiedyś wybrać.

A wracając do czytnika.

Jeśli ja, miłośniczka książek w ich wersji papierowej, fanatyczka szperania w bibliotecznych zakamarkach w poszukiwaniu tej jedynej, ja kochająca zapach zakurzonych stron, ja zwolenniczka wychodzenia do ludzi, więc jeśli ja doceniłam zalety czytnika, to znaczy, że po prostu jest tego wart.

Książek mieści się w nim mnóstwo, a w torebce zajmuje tylko jedno małe, cieniutkie miejsce. Można zaznaczyć przeczytany tekst, zrobić notatki, lub od razu sprawdzić zaznaczenie w Wikipedii czy w necie.

Odnoszę też wrażenie, że czyta się szybciej. W niedzielę przeczytałam książkę „Zanim zasnę”, która w wersji papierowej ma aż 400 stron. Może to dlatego, że nie trzeba ich przekręcać, wystarczy delikatny dotyk (w czytnikach dotykowych oczywiście). Ja dostałam Kindla z okładką, która po zamknięciu pełni nie tylko funkcję ochronną ekranu, ale też stanowi pewnego rodzaju zakładkę, zamraża ekran w miejscu, w którym skończyliśmy czytać.

Niewątpliwe trafiłam też na kolejną rewelacyjną książkę, od której nie mogłam się oderwać, nawiasem mówiąc jej ekranizacja właśnie trafiła do kin. Gra mój ukochany, rewelacyjny aktor, Colin Firth. Ale o nim innym razem:-)

* Jest wiele dobrych marek czytników, ja doceniam to, że mój jest dotykowy, lekki i ma podświetlany ekran, który pozwoli na czytanie w półmroku.

8 myśli w temacie “Między słowami

  1. Nie mam Kindla, mało czytam, wolę pójść do kina na „Zanim zasnę”:) To 2 godziny, książkę musiałbym czytać tydzień. Nie mam czasu, chociaż chciałbym mieć.

    Polubienie

    1. To jeśli już będziesz po filmie, napisz, czy warto pójść. W zasadzie powinnam teraz się wybrać, żeby porównać, no i Colin…ale jakoś nie mogę się zebrać. W końcu przestaną grać i tyle z tego będzie:)

      Polubienie

    1. Lubię kryminały, chociaż teraz wszystkie są tak przesycone okrucieństwem, że aż mdli. Kiedyś uwielbiałam kryminały Chandlera, nie opisywały zbyt szczegółowo momentu zbrodni, moja wyobraźnia i tak działa wystarczająco skrupulatnie.

      Polubienie

  2. Przeczytałem Kod da Vinci, fajna książka, dobrze mi się czytało, ale już film był beznadziejny. To jasne, że nie mógł już trzymać w napięci, kiedy już znałem książkę, ale brakowało w nim tego czegoś.
    Bea, a może byś tak wrzuciła jakieś fotki z Włoch, Twoja galeria jakaś taka niezbyt uzupełniona.

    Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s