Nauka alfabetu po norwesku

Podobno z nauką mówienia jest jak z nauką siusiania do nocnika. Dziecko zacznie to robić, gdy będzie gotowe. Oczywiście dorosły może dziecko w tej kwestii zachęcać, inspirować i pokazywać możliwości. Im więcej zachęty, tym szybciej będzie zdobywał nowe umiejętności.

Każdy rodzić zgodzi się ze mną, że jeśli chodzi o edukację seksualną, to akurat jest trochę inaczej i za wcześnie jest tak samo żle, jak za późno. To znaczy, wiedzę należy przekazać wtedy, kiedy dziecko będzie emocjonalnie gotowe do jej przyswojenia, ale doświadczenie lepiej nabywać później, znacznie później.

Tymczasem niektórzy Norwegowie najwyraźniej uważają inaczej.  Że lepiej wcześniej i naocznie.

Bo czym innym wytłumaczyć fakt, że pierwszoklasiści w norweskim Trondheim  uczą się alfabetu literując takie słowa jak na przykład erekcja czy wytrysk*, które są wypisane pod obrazkiem pokazującym zjawisko? W książeczce pojawia się więc na przykład uszczęśliwiony chłopak z penisem we wzwodzie (co samo w sobie jestem w stanie zrozumieć), ale sorry….., słoń opryskiwany spermą?? (Anabell uznała, że to siuśki, ale podpis pod obrazkiem jest jednoznaczny). Ja bym się oczywiście mogła pokusić o zdecydowanie feminizujący wywód na temat prawdziwego przekazu rysunków, ale mam nadzieję, że autorom pomysłu nie o to chodziło, o co ich podejrzewam.

E jak erekcja 2

Obawiam się, że taki 6-latek (w Norwegii uczeń idzie do pierwszej klasy w wieku 6 lat) prawdopodobnie nie ma jeszcze bladego pojęcia o fizjologii seksu. W tym wieku penis to raczej zwykły siusiak, o którego funkcjach dodatkowych dziecko dowiaduje się nieco później. W zasadzie współczuję pani nauczycielce, bo z całą pewnością mali uczniowie, zaciekawieni nieznanym obrazkiem, zaczynają pytać. I taka rozmowa oczywiście jest wskazana, ale zdecydowanie najpierw z rodzicami (o czym pisałam TU).

Kraje skandynawskie jak zwykle skandalizują i starają się w tym wyprzedzać wszystkie inne narody. Tylko czy rzeczywiście o taką nowoczesność chodzi?

*Metro 20 października br.

23 myśli w temacie “Nauka alfabetu po norwesku

  1. Witaj. Jakiem otwarta na wiele nowosci, bezpruderyjna i raczej nastawiona do nowinek i swobody obyczajow, to tym razem jestem zdziwiona, by nie rzecz, iz deczko tez oburzona.

    Polubienie

    1. Ja też…..deczko. W sumie to nie dziwię się, że to w Norwegii, oni lubią szokować nas Polaków. Podobno to właśnie mieszkający w tym mieście Polacy wywołali medialną burzę wokół tego programu nauczania.

      Polubienie

  2. Nagość, seksualność, zabawy erotyczne – wszystko to możn apokazać w sposób piękny i w sposób wulgarny. Te obrazki to po prostu stek wulgaryzmów, nie wiadomo, czemu służące.

    Polubienie

    1. I zdecydowanie lepiej jeśli się seks i w ogóle sprawy damsko-męskie pokazuje w ładny sposób. „Sposób” też zakorzenia się w psychice dziecka. i ono potem traktuje seks jako część czegoś pięknego, co dzieje się między dwojgiem zafascynowanych sobą ludzi, albo ten sam seks będzie powodem by traktować partnerkę przedmiotowo, bez całej uczuciowej subtelności, bardzo ważnej zwłaszcza dla kobiet.

      Polubienie

  3. Przyszła Kobieta najpierw ogląda rysunki, a potem rozczarowana, że wymiary sie nie zgadzają :)))

    Nie wyobrażam sobie możliwości, aby 6-latek uczył się takich rzeczy. Świat jednak codziennie mnie zaskakuje

    Polubienie

    1. Przyszła kobieta nie kieruje się wielkością na rysunku tylko jakością. Również rysunku:) I zdecydowanie tego typu rozważania nie dotyczą 6-latka. Dzięki Bogu, że mężczyźni też tak uważają, gdyby było inaczej, zaczęłabym się naprawdę martwić.

      Polubienie

  4. Arcydzieła:) Napisałaś, że ktoś tu nawiązał do twórczości własnej dziecka, a ja się zastanawiam czy pierwszoklasiście przyszłoby do głowy coś takiego. I mam wątpliwości.

    Polubienie

    1. Ula, bardzo się cieszę. Lub mnie!!! Dziękuję:))) Jeśli chodzi o bloga na fejsie….to ciągle jeszcze stawiam pierwsze kroki. Myślę, że można go bardziej promować, ale nie wiem czy mam do tego odpowiednie zacięcie:)
      A wracając do notki, temat kontrowersyjny jak zresztą wiele takich we współczesnym świecie. Jednak kiedy chodzi o małego człowieka, trzeba nie tylko dwa razy pomyśleć, ale pięćdziesiąt dwa.

      Polubienie

  5. witaj Caffe…
    powiem Ci, że kiedy pierwszy raz o tym przeczytałam, to jakkolwiek jestem wyluzowana, to tym razem lekko mna zatrzęsło… nie chciałabym, żeby moje dziecko (choć już mi to nie grozi…) w wieku 6 lat w ten sposób poznawało literki..
    miłego dnia… 🙂

    Polubienie

    1. I dzięki Bogu, że byś nie chciała. To oznacza między innymi, że nie przesadzam, że ktoś jeszcze myśli jak ja. Wiesz, seks to seks, się go poznaje, potem się uprawia i już:)) Ale kwestią wyczucia, dobrego smaku, poprawności edukacyjnej itp td… jest to, kiedy wprowadzać dziecko w tą sferę życia. Bo że uczyć trzeba to oczywiste, że nie powinno się pozostawiać dziecka bez odpowiedzi, bo będzie jej szukać w niewłaściwych miejscach, też oczywiste. Ale jeśli szkoła, której autorytet uznaje się za bezsprzeczny przekazuje dziecku wiedzę za wcześnie i w taki sposób, to sorry….. ale mnie to zniesmacza.

      Polubienie

  6. Oszsz w mordę! 🙂 Nie wiem.. może chodzi o to, ze zakazany owoc kusi bardziej, a takie oswajanie od małego (ehm..skojarzenia, sorki) sprawę załatwi, bo ciekawość zaspokoi, oswoi z tematem az do znudzenia..

    Chciałabym zobaczyc minę polskich pedagogów gdyby im dac taki elementarz 😛

    Polubienie

    1. Ale zwróć uwagę, że te obrazki pokazują tylko męską stroję tematu. Jestem przekonana, że to jest przejaw dzisiejszych czasów, świat należy do mężczyzn. Ta jego sfera również.

      Polubienie

      1. No nie wiem.. na tym jednym kobieta siedzi na szafie, której drzwiami przycina kochankowi narzędzia 😉 A drugi kochanek (albo mąż) jej poszukuje.. pewnie skoczy na niego z tej szafy…

        Polubienie

  7. To nie wytrysk spermy a zwykłe siusianie i słoń traktuje to jak wodę.
    Popatrz kiedyś na chłopięcego siusiaka, gdy on sika — nie wisi luzno.
    Dzieciaki w tym wieku eksperymentują – np. moi wnuczkowie często biegną do toalety jednocześnie i chichają się obłędnie sikając do muszli starając się krzyżowac strumyczki moczu. Przy luzno zwisajacym penisie byłoby to nierealne. Poza tym dzieci traktują wszystko w innych kategoriach niż dorośli.
    Miłego, 😉

    Polubienie

    1. Anabell, też bym może i tak sobie to wytłumaczyła, gdyby nie fakt, że pod rysunkiem (czego już tu nie widać) jest opis „E- erekcja”. I okazuje sie, że mimo bardzo nowoczesnej w kwestii przełamywania tabu, Norwegii, rodzice tych 6-klasistów są oburzeni.

      Polubienie

    2. Anabell, wrzuciłam jeszcze kilka zdjęć, żebyś zobaczyła o co chodzi. Poza tym obrazki same w sobie są trochę karykaturalne. Rozumiem, że twórca chciał wywołać skojarzenie z dziecięcą twórczością własną, ale ….no wyszło, jak wyszło.

      Polubienie

      1. Rysunki rzeczywiście nieco wstrząsające. Widząc taki sposób uświadamiania zastanawiam się czy aby celem nie jest zniechęcenie dzieci do seksu. Poza tym facet ma chorą wyobraznię i jakieś niespełnione marzenia seksualne. Informowanie 6-cio latków o tym, że istnieje erekcja jest chore- żadne dziecko na tym etapie rozwoju nie jest zainteresowane takimi szczegółami- bardziej interesują go różnice w budowie chłopców i dziewczynek.
        Miłego, 😉

        Polubienie

        1. Właśnie i co innego mówić o tych różnicach a co innego pokazywać dzieciom przytrzaśnięte penisy. Odbiorą to zresztą bardzo dosłownie. Miłego 🙂

          Polubienie

Dodaj komentarz