Wczoraj zaszalalam z e-bookami. Mam kilka fajnych książek, fajnych, sprawdzonych autorów.
I dylemat, od której zacząć? 🙂
Pięciu naraz czytać będę, chociaż wiem, że niektórzy tak robią. Ja nie mam w zwyczaju, nie potrafię, gubię się wtedy i mylę fakty.
Wystarczy mi moja historia sprzed kilku lat. W tv lecial jakiś polski film. Jak włączyłam już trwał, wiec tak tylko rzucałam okiem. No dobra, może nie byłam zbyt skupiona. W każdym razie, w przerwie poszłam zrobić herbatę, a kiedy wróciłam nie mogłam zrozumieć, dlaczego główny bohater jest z inną kobietą, zachowuje się dziwnie i ma wasy. Jak wychodziłam nie miał! Okazało się, że mój mąż w tym czasie, gdy byłam w kuchni przełączył kanał na jakiś inny i tak się akurat złożyło, że grał ten sam aktor, chyba nawet kilku. Wiecie jak to jest, Karolak, Wieczorek i Wieczorkowski są wszędzie! Nie przeszkadza mi to jakoś strasznie, ale przez dobrą chwilę patrzyłam i główkowalam „k…, o co chodzi?”:-)
Wiec z całą pewnością podobnie byłoby, gdybym czytała kilka książek jednocześnie.
Tak więc pytanie powraca: z kim mam spędzić ten weekend? 🙂
Podpowiadam: Z kimś żywym, kto opowie tak pięknie jak tylko w książkach bywa
PolubieniePolubienie
A może to połączyć? Np. porozmawiać o kimś kto żyje na łamach książek z kimś kto żyje w realu. Mój mąż nie byłby zbyt szczęśliwy, za bardzo go tymi książkowym tematami katuję.
PolubieniePolubienie
A czytacie w tym samym czasie te same tytuły?
PolubieniePolubienie
Nie, ale ponieważ wiem, że Cobena mąż lubił, a teraz z braku czasu czyta mało, to ciągle słyszy ode mnie „ale swietne”, „musisz to przeczytać”, „rewelacja”. No i kombinuję, jak opowiedzieć, żeby mu jednak nie popsuć czytania, jak już będzie mógł:-)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
To prawda. Każda medal ma drugą stronę
PolubieniePolubienie