Mam kota na punkcie kota

Już od pewnego czasu nosimy się z zamiarem powiększenia rodziny:-)

I tak samo jak wtedy, gdy szukaliśmy pieska, teraz kiedy chcemy kotka, musimy najpierw urobić mojego męża.

Bo on niby lubi koty, niby chce, ale może nie teraz, tylko za jakiś czas, bo kota to się nie da nauczyć, bo (zawsze w końcu pada to pytanie)… co na to nasz pies!!!?:-) Ja męża na siłę uszczęśliwiać nie będę, chociaż jestem pewna, że z kotem stałoby się dokładnie tak, jak było w przypadku psa. Najpierw nie chciał, a potem, gdy to małe 60 dekagramów usiadło mu na kolanach, przepadł z kretesem:-)

A wracając do kota, ja się trochę boję, bo mieszkamy na 7 piętrze. Kiedyś widziałam biedaka, który wypadł z dziewiątego. Tak więc, chyba trzeba byłoby jakąś ochronną siatkę na balkon, a co z uchylnymi oknami? Co, gdy będziemy chcieli wyjechać na dłużej, to będą już dwa zwierzaki do przechowania. A co z drapaniem mebli, wskakiwaniem na szafki kuchenne? Kot wlezie wszędzie! Co, jeśli trafi się wredny charakter? Pytań mam oczywiście o wiele więcej (włącznie z tym, jak zareaguje na kota nasz pies:-) i tak sobie myślę, że gdybym ja sama była gotowa na przyjęcie do domu kotka, to raczej nie miałabym żadnych dylematów? Może więc to ciągle jeszcze nie ten moment?

Co o tym sądzicie?

Póki co, ciągam męża na wszystkie kocie wystawy w okolicy.

 

6 myśli w temacie “Mam kota na punkcie kota

  1. Wyświetla mi się ten post jako nowy, więc pisze komentarz – widziałam siatki na balkonach, myślałam, że to na ptaki, ale gdy zobaczyłam drapak dla kota, to dotarło do mnie, że jednak siatka dla kota, by nie uciekł lub nie wypadł…
    Kiedyś na tej platformie wyświetlił mi się post znajomego sprzed kilku lat jako nowy…dziwne 😉

    Polubione przez 1 osoba

    1. Tak, ja też zauważyłam, że WP robi coś w stylu polecenia notek, które wybiera albo według tagów, albo bliżej mi nieznanego klucza:-) Kiedyś tak właśnie skomentowałam znajomemu blogerowi post sprzed 3 lat.
      Co do kota, u mnie konieczna byłaby siatka i na balkonie i w uchylnych oknach. Bałabym się o malucha.

      Polubienie

  2. Bym się zdecydował na kota tylko wtedy, gdybym mieszkał w samodzielnym domu ze sporym ogrodem. Żeby kot nie musiał cały czas siedzieć w czterech ścianach mieszkania.

    Polubienie

    1. Ja też tak kiedyś myślałam, ale u nas ciągle ktoś w domu jest… albo bywa:)) Poza tym koty przez pół dnia śpią,m najwyżej będą spały jak my będziemy poza domem, a będą „harcować” jak my będziemy chcieli spać:))

      Polubienie

  3. U nas sa trzy psy, kot to dla nich jak mysz dla kota. Nie odpuszczą, póki nie dopadna. A szkoda, bo w domu rodzinnym zawsze byl pies i kot. I choc tu psy nie domowe to jednak wesolo mamy. Koty to takie postaci na innym poziomie. Uwielbiam jednak takie zwyczajne dachowce, buraski, tygryski, czarne i w łatki. Ten, ktorego macie na oku to niezla bestyja 😁 ustawi domowników jednym mrauuu

    Polubienie

    1. No więc właśnie tylko tego braku miłości się obawiam. Poza tym pies ma już 13 lat, nie chcę mu zafundować traumy:)) Ale naprawdę strasznie strasznie strasznie bym chciała tego mruuuu:)) Jeśli chodzi o kwestię czy rasa czy nie, to cóż, może i wszystkie są piękne, ale właśnie brytyjski mi wlazł do głowy i nie chce wyleźć:)

      Polubienie

Dodaj komentarz