Wytoczyłam alergii wojnę! Mam już dosyć kaszlu, kataru, łzawienia oczu, łaskotania w gardle, kichania i ogólnego rozbicia, które pojawia się po zmasowanym ataku wszystkich powyższych. Mam dosyć zaczerwienionego nosa, ciągłego pamiętania o chusteczkach i tego odgłosu jak ze studni, który wydobywał się ze mnie przy kaszlu (pewnie weszłam w fazę przedastmową, jest taka faza?) 😉
Niestety na tradycyjne odczulanie musiałabym czekać do jesieni, więc wybrałam metodę alternatywną, choć przeze mnie już kiedyś sprawdzoną na dziecku. Biorezonans magnetyczny.
Jestem po pierwszej sesji. Po wyjściu byłam trochę rozdygotana, następnym razem muszę zapytać, czy to normalne. Po wypiciu zaleconej dużej ilości wody przeszło. Oczywiście wiem, że alergia jeszcze we mnie siedzi, aż takich cudów to nie ma, ale czuję się wyciszona. Nie miałam dzisiaj tak ostrego napadu kaszlu, jak choćby jeszcze wczoraj rano. Nadal jednak boli mnie gardło.
Ktoś powie, wmawiasz sobie kobieto, tak bardzo chcesz wyzdrowieć, że projektujesz rzeczywistość, a oni korzystają z Twojej głupoty i wyciągają kasę. Fakt, tanie to nie jest, ale po wczorajszej wizycie widzę, że jakieś hiper drogie w sumie też nie. Ale wiecie co? Niech sobie będzie placebo, mogłoby być nawet wróżenie z fusów, albo życzeniowe kręcenie wahadełkiem gdybym miała się po tym poczuć lepiej. A dzisiaj zdecydowanie czuję się lepiej!
I jeszcze jeden argument, o którym już wspomniałam. W ten sposób odczuliłam kiedyś mojego 2 letniego synka, a trudno się spodziewać, żeby 2-latek miał jakieś pojęcie o placebo.
***
I went up against allergy.! I’ve had enough of cough,constantly runny nose, red, teary and light-sensitive eyes, often with swollen lids, tickling in my throat, sneezing and general breakdown, which appears after a massive attack of all the above. I’ve had enough a fairly reddened nose, a constant remembrance of handkerchiefs and the sound similar like that from the well, coming out of me coughing ( Maybe I entered the pre-asthma phase, is there such a phase?) 😉
Unfortunately, for traditional desensitization I would have to wait until fall, so I chose the alternative method, although it was once tested by my child. Magnetic bio-resonance (ART).
I’m after the first session. After leaving, I was a little shaky, next time I have to ask if it’s normal. After drinking the prescribed large amount of water has passed. Of course, I know that the allergy is still in me, there are no such miracles, but I feel calmly. I did not have an acute episode of cough today, like even yesterday morning. But my throat still hurts.
Someone will say, you tell yourselves that feelings, you want to get well, you design reality, and they use your stupidity and draw money. Fact, it is not very cheap, but after yesterday’s visit I see that it is also not a hyper expensive. And you know what? Let it be a placebo, let it be even the divination of tea leaves, or indications of radiesthesia if I start feel better after. And today I definitely feel better!
And one more argument, I have already mentioned. A few years ago, using ART, was my 2 year old son cured, it’s hard to expect the such little child has any idea about a placebo.
Współczuję Ci. Tyle objawów na raz jak opisałaś, to rzeczywiście mocno daje w kość. Mam nadzieję, że jesteś po kolejnych zabiegach i czujesz się już lepiej.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Margo, przyznam szczerze, że do tego typu odczulania podchodziłam dosyć sceptycznie. Wiesz, te bioprądy itp. Ale to naprawdę działa. Kaszlę znacznie mniej, czuję się lepiej, bo nie biorę leków antyhistaminowych., które jednak trochę ogłupiają. No i pewnie też trochę działa to placebo, bo ja tak chcę wierzyć, że mi pomoże, że może pomaga:))))
PolubieniePolubienie
To ja dalej trzymam kciuki, żeby pomogło! Tak całkowicie! 🙂 A ile tych sesji? Grunt, że po pierwszej już jest poprawa, to rokuje dobrze.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Roksanno, ja nie wiem ile tego będzie. Podobno niektóre alergeny trzeba odczulać kilka razy a i tak alergia może wrócić. Jeśli jednak chociaż trochę mi ulży to już dobrze. Wtedy na jesieni może zacznę tradycyjne odczulanie.
PolubieniePolubienie
Tak wiem, wygrana z nią nie jest ostateczna, ale każda poprawa przynosi ulgę i dobrze, że podjęłaś walkę, szczególnie ze względu na ten kaszel, który mógł doprowadzić do astmy. Powodzenia!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dzisiaj znowu kaszel się nasilił. Mówię Ci, to masakra. Przecież nie mogę każdemu w promieniu dwóch metrów tłumaczyć, że kaszlę bo mam alergię, a nie gruźlicę na przykład. I że nie zarażam :))) Każdy lekarz od tego zaczyna, żeby postawić właściwą diagnozę i ja także musiałam przejść przez rtg itp.
PolubieniePolubienie
wierzę,
syn największy kaszel miał z powodu uczulenia na sierść kota, od trzech lat spokój, a ma ich teraz dwa. Tyle że u nas od razu diagnozę postawiła Rodzinna- ciocia- już lata temu. Wtedy kaszlu nie było, tylko uczulenie, zapalenia krtani i takie inne objawy. Problem polegał na tym, że w domu był pies, potem Misiek się wyprowadził i przez pierwsze trzy lata mieszkając z kotem nie miał żadnych objawów. Az do czasu, a że nie wyobrażał sobie pozbyć się kota, to wziął się za odczulanie. Tyle że tradycyjne. Pomogło. Jednak to nie koniec, bo ma tez na pyłki, może nie tak drastyczne w skutkach, ale jednak. Ech… no to nie taka prosta sprawa z tą alergią.
PolubieniePolubienie
Ja mam na psa, pyłki, sławetną, do której się przytulałam – brzozę i wiele innych. Mam jednak nadzieję, że pomału to draństwo chociaż trochę wyplenię:)
PolubieniePolubienie
Życzę powodzenia, bo wiem po bliskich ( syn i przyjaciółka) jakie to bywa dokuczliwe. I zarazem niebezpieczne.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dziękuję, jak już naprawdę poczuję różnice, napiszę o tym pewnie. Ale dopiero wtedy, nie będę tu Was zanudzać refleksjami z gabinetu lekarskiego:))
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Good morning Beata !! Are you better today???????
PolubieniePolubienie
Hi Efi, Thank you dear:) Yes, I am better!
How is your day today?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
I am glad to hear this!!!
Today is a very hot day and i am dreaming summer vacations lol!!!!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ha ha, I can realize, becouse we have a hot days but we have a cooler climate after all.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
U nas temat na tapecie, kibicuję i powodzenia życzę!
PolubieniePolubienie
To chyba u wielu temat na tapecie niestety:-)
Ja też kibicowałam, ale grali!!
PolubieniePolubienie
Hm wstawiłam komentarz ale znikną, chyba coś poszło mi nie tak. Źle mnie zrozumiałaś, kibicuję Tobie w odczulaniu. Inny kibic ze mnie marny, maz tez ale on z braku czasu.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ha ha, Ami, a ja potem tak właśnie pomyślałam i miałam nawet Cię dopytać:)) Tak czy siak, dziękuję:-)
PolubieniePolubienie
Współczuję alergii, mam w bliskim otoczeniu kilkoro alergików, więc mogę na bieżąco obserwować ich zmagania ze światem. Nie jest to ani łatwe ani przyjemne. Klasyczna medycyna nie bardzo im pomaga, raczej objawowo jedynie. Odczulania trwające latami też bez oszałamiających efektów. Zatem jestem ciekaw wszystkich tych wynalazków dających nadzieję, nawet tych szamańskich lub z zakresu medycyny radzieckiej.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Powiem szczerze, że ja też jestem ciekawa jak to będzie dalej i czy się to odczulenie utrzyma a jeśli utrzyma to jak długo. W sobotę mam zanieść kłaki psa, bo na niego też jestem uczulona, a oddania psa z tego powodu sobie nawet nie wyobrażam. Nie ma takiej opcji:-)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Może wystarczy samo niedotykanie pieska, albo dotykanie w rękawicach. A jeśli to wziewne, to maseczka???
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Pani kazała mi na początek od razu zdjąć pościel w łóżku, wszystko wymienić na nowe i nie wpuszczać psa do sypialni. O ile to pierwsze jest naturalne, to drugie już kompletnie niewykonalne:) Pies co prawda śpi w nogach, ale jednak w naszym łóżku. Jak mam go na jego stare schorowane lata oduczyć.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Nieludzkie by było to oduczanie. Stu lat psina żyć nie będzie, a przez ten czas, co mu został, to może się galopującej astmy nie nabawisz.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dokładnie z tego samego założenia wychodzę. Zresztą, czytałam ostatnio artykuł o Kalinie Jędrusik. Wiedziałeś, że ona przyjmowała do swojego mieszkania wszystkie jakieś znajdy z okolicy. Koty, psy. Może nie tak jak Willas na stare lata, ale jednak los tych zwierząt nie był jej obcy. W każdym razie, miała na nie uczulenie, wiedziała że zagraża to jej życiu. A do tego wydaje mi się, że ciągle paliła. Umarła w wyniku właśnie tej alergii, a zwierząt nie wyrzuciła. Wyszła z założenia, że musi się o nie troszczyć do końca, bo jaką byłaby właścicielką? Prawdopodobnie też nie miała ich dokąd oddać. To trudne sprawy są.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Co tam, człowiek w potrzebie to nawet truciznę połknie. Mnie kiedyś koleżanki zrugały, że do znachorki nastawiać kręgosłup jadę, ale ona mi pomaga, a ile zastrzyków można brać?
Różne czary ludzie robią, nie na wszystkich to działa, jeśli na Ciebie podziała, to o co chodzi?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
No właśnie! Te różne herbatki ziołowe i stawianie baniek na uodpornienie przecież też już przeszłam:-)
PolubieniePolubienie
What can i write…… I hope to feel entirely better my dear Beata!!! Kisses!!!!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
It is the beginning, so I hope…No matter how, the matter successful:-)
Kisses Efi! Thank you:-)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Take care☺
PolubieniePolubienie
Thanks!:)) The next day is on Saturday. But I think I should not describe it. My blog would be terribly boring 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
We are sharing good times and not so good times. When one is ill, least we can do is support you. 💗🤗🤗
PolubieniePolubione przez 1 osoba
I need it. Thank you!! ❤
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Most welcome💗
PolubieniePolubione przez 1 osoba