Ostatnio wiele się słyszy na temat zero waste, dbania o Ziemię, sprzątania planety i generalnie o byciu eko. Mi się to podoba, co już kilka razy na łamach tego bloga zaznaczałam. Uważam, że trzeba coś zmienić, poza tym, kto ma posprzątać bałagan, który został stworzony na przestrzeni ostatnich dekad, jeśli nie jego twórca? Chyba chcemy zostawić naszym dzieciom i wnukom miejsce, w którym będą mogły zdrowiej się odżywiać, żyć, a daj Boże również oddychać.
Tu drobna dygresja, ponieważ w Warszawie problem smogu jest właściwie codziennością, rozważam kupno oczyszczacza powietrza. W grudniu przeszłam naprawdę niewielkie przeziębienie, a mimo to, teraz przeżywam powtórkę z ubiegłego roku, o czym było tu. Macie doświadczenie w temacie takich urządzeń, ktoś już może nabył?
Wracając do odpowiedzialności za świat (brzmi górnolotnie i staroświecko, ale jest bardzo potrzebne i na czasie), bądźmy eko, pomagajmy, ale postępujmy rozumnie i bez popadania w przesadę.
Nie wyrzucajmy od razu wszystkiego, co zostało wyprodukowane w erze przed masową produkcją odpadów i jest wykonane z plastiku, czy innego materiału, który może nie spełnia dzisiejszych standardów, jednak zwyczajnie nadaje się do użycia. Nie zamieniajmy na ślepo wszystkiego, co się da, na bambusowe, tylko dlatego, że to jest bambusowe. A wiem, że niektórzy tak robią! Bo potem może się okazać (jak w przypadku opisywanym w dzisiejszej Rzepie), że z założenia bardzo ekologiczne, wielokrotnego użycia, wykonane z włókna bambusowego i sproszkowanego ziarna kukurydzy, kubeczki, a więc kubeczki jak najbardziej wpisujące się w nurt zero waste, są produktem nafaszerowanym szkodliwym, a nawet zabójczym, formaldehydem.
Przecież w całym tym ekologicznym szaleństwie (w pozytywnym znaczeniu tego słowa), chodzi o zdrowie, o świat, o naturę, a więc również o człowieka, prawda?
Recently, is hear a lot about zero waste, taking care of the Earth, cleaning the planet and generally about being eco. I like it, which I have already mentioned on my blog. I think that have to be change something, and who should clean up that mess that has been created over the last decades, if not its creator? I think we want to leave our children and grandchildren a place where they will be able to eat healthily, live healthily and I hope…. breath healthily.
By the way, a small digression, because in Warsaw the problem of smog is actually daily life, I am considering buying an air purifier. In December, I’ve had a slight cold, and yet, now I’m experiencing a repeat from last year, which I mentioned here. Do you have any experience in that subject, has someone already bought it?
Returning to the responsibility for the world (sounds a little hight-sounding and old-fashioned, but it is very necessary and on time), let’s be eco, help, but let’s act wisely and without falling into exaggeration.
Let us not immediately throw away everything that was produced in the era of mass production of waste and is made of plastic or other material that may not meet today’s standards, but it is simply suitable for use and healthy. Let’s not change everything blindly into bamboo, just because it is bamboo. I know that there are many people who doit! Because then it may turn out (as in the case described in today’s Rzeczpospolita) that those very ecological, reusable use made of bamboo fiber and powdered corn kernels, the cups, and therefore the cups most fitting in the zero waste stream, are stuffed with formaldehyde harmful to humans.
After all, in all this ecological madness (in the positive sense of the word), it’s about health, about the world, about nature, and in it also about human life, right?
Kwestia sklejek wydaje mi się że rozwiąże się wraz z propagowaniem świadomości. Ważniejsze jest jednak to, żeby poszerzać naszą świadomość, bo niestety często sięga ona tylko do granicy naszego podwórka. Zresztą eko można być np. Kupując fasolkę, kukurydzę i groszek w szklanym słoiku, a nie w puszce. Albo rzetelnie segregując śmieci. Albo chodząc ze swoją torba na zakupy. Ja mieszkam w Belgii, w tym samym budynku co my mieszka jeszcze 14 rodzin/lokatorów. I tylko my segregujemy papier….
PolubieniePolubienie
Bo to jest kwestia dobrego wyboru, ale wyboru świadomego i rozsądnego.
Ja mogę powiedzieć, że się staram pozbywać złych nawyków, które weszły w życie jakiś czas temu. Pamiętam jednak taki czas, jak byłam mała, że na ladzie sklepowej leżał szary, sztywny papier, i to w niego ekspedientki pakowały zakupy:)) Jak nastała era reklamówek, myślałam sobie „wow, jak teraz jest ładnie”. Dzisiaj chętnie cofnęłabym ludzi mentalnie do tamtego okresu:-)
PolubieniePolubienie
Dlatego należy jeszcze bardziej rozpowszechnić aluminiowe puszki. To najbardziej ekologiczny śmieć na świecie. Rozkłada się w 15 minut, a bywa, że i w minutę. Co wystawię puszki, po kwadransie nie ma po nich śladu.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ha ha, no taka ekologia do wielu przemówi:) Ale to mi przypomina kawał o zajączku i wilku. Wiesz, tym z „Ну, погоди!,!”:)
Jedzie sobie zajączek na motorku przez las i spotyka skacowanego wilka:
– Ty zając, skąd masz taki fajny motorek?
– Nie piję, nie palę, to mam.
Następnego dnia zajączek podjeżdża do wilka nowym ferrari:
– Ty zając, skąd masz taką fajną brykę?
– Nie piję, nie palę, to mam.
Jakiś miesiąc później zajączek patrzy jak helikopter ląduje na łące a z niego wysiada wilk.
– Ty wilk, skąd masz taki wypasiony helikopter?
– Sprzedałem zebrane puszki.
PolubieniePolubienie
Problem w tym, że takie apele czytają nie ci co powinni, a jeśli nawet, to mają to, wiesz gdzie…widać to na moim osiedlu chociażby. Poza tym,trzeba wziąć się za producentów i markety, to też ważne!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
No niestety wiem. Moda decyduje o tym, co w danym momencie się jada, nosi i lansuje. Oczywiście również kasa, lobby konkretnych firm.
PolubieniePolubienie
W grudniu kupiłam oczyszczasz z funkcją nawilżacza i myślę, że się sprawdza. Tak jak wcześniej drapało mnie w gardle i kasłałam często tak teraz jest o wiele lepiej. Pracuję po części z domu, więc dla mnie ma to duże znaczenie.
PolubieniePolubienie
Napisz proszę jaki model jeśli nie chcesz tutaj to na priv proszę.
PolubieniePolubienie
Sharp kc-f32-eu-w
Zależało nam aby dobry nawilżacz był częścią oczyszcza i żeby urządzenie nie było głośne, więc ten model do najtańszych nie należy (ok 1200zl jeśli dobrze pamiętam). Minusem jest to, że on nie mierzy czystości powietrza, więc na 100% nie powiem, że powietrze jest czystsze, ale po sobie widzę różnicę 🙂
PolubieniePolubienie
Nisia, bardzo dziękuję! Już poczytaliśmy o sharpie i to jest rzeczywiście dobry wybór. Myślę, że ten właśnie kupimy. Jednak cicha praca to też ważna rzecz.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Smog to taki „przywilej” mieszkania w dużym mieście. Niestety wyglada na to, ze będzie tylko gorzej.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ładny mi przywilej! Kaszlę, mam odrapane gardło, bo mnie ciągle w nim drapie. Myślę, że to smog, powietrze, które mnie uczula. Albo po prostu truje!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dlatego wziąłem go w cudzysłów bo przywilej to żaden, napewno. Na detoksyfikację zapraszam do…Ekwadoru. Tam akurat teraz lato.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jeśli tam jesteś to zazdroszczę!!:)) U nas -8 i trochę depresyjnie….
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ciągle nie dotarłem. Jeszcze dwa tygodnie. W Stanach na pograniczu zera i tez depresyjnie. Jestem uzależniony od słońca i zieleni. W ubiegłym roku miałem tego zbyt mało.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ja w ubiegłym roku się ciepłem nasyciłam, w Polsce było go pod dostatkiem, co nie znaczy, że nie tęsknię!:-)) Mam nadzieję, że po tym wysypie śniegu, zacznie iść ku końcowi zimy.
PolubieniePolubienie
zamiast oczyszczacza kup kwiatki doniczkowe które nazywają się wężownica czy jakoś tak – bardzo dobrze oczyszczaja powietrze i w nocy nie zabierają tlenu 🙂
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
W tym pokoju niechętnie rosną kwiatki w ogóle, więc coś z tym pomieszczeniem jest nie fenghui:))
PolubieniePolubione przez 1 osoba
A one są nie do zabicia
PolubieniePolubienie
Kurcze, a nawet kiedyś taki miałam, piękny, dorodny, wysoki…..i przy przeprowadzce oddałam:-) Trzeba będzie się w to zaopatrzyć. One szybko rosną.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jak byłam nastolatka raz mi zakwitł piękne delikatne pachnące kwiatki
PolubieniePolubione przez 1 osoba
„Ten” wężownica Ci zakwitł??? Niezle. A z takich niesamowitych kwiatowych historii, to mi kiedyś zaowocował fikus. Miał takie owoce jak małe dzikie wiśnie, tylko w białym kolorze.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ryłko raz w życiu mi to zakwitły nie wiem ile miał lat ale chyba sporo jak dostałam go oś babciu był już duży
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ja swój sama wyhodowałam, a też urósł jak szalony. Aż się dziwiłam.
PolubieniePolubienie
Znaczy, z małej zaszczepki oczywiście:)
PolubieniePolubienie
W tym programu mieli cała ścianę w sypialni świetnie to wyglądało
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Link nie wszedł…..jeśli chciałaś wrzucić z tym programem
PolubieniePolubienie
Nie nie chciałam mówiłam o programie, który wcześniej wspomniałam
PolubieniePolubienie
Albo jestem ślepa, albo nic nie ma o programie…. 🙂 Ale wierzę, że musiało fajnie wyglądać. Jeśli jeszcze były wysokie „kwadratowe” donice, to super!
PolubieniePolubienie
To może tylko pomyślałam o tym 😉
PolubieniePolubienie
Ha ha, a to bardzo możliwe:))) Równie możliwe, jak moja kurza ślepota:)))
PolubieniePolubione przez 1 osoba
😉
PolubieniePolubienie
Zaszliśmy tak daleko w degradacji Planety i naprawić to jest bardzo trudno. Jeśli ludzkość się nie obudzi, to w 2050 roku nastąpi przełom i utoniemy w śmieciach na Ziemi i w Kosmosie!
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Mnie to przeraża, tony śmieci na ziemi, tony śmieci w morzach i oceanach, tony śmieci w Kosmosie (co jest dodatkowo bardzo niebezpieczne). A jednocześnie przeraża mnie to myślenia człowieka, że „po mnie choćby i potop”. Na drugim biegunie tego wszystkiego jest głupota podążania za modą, którą teraz stało się również zero waste, z tym się wiąże wyrzucanie jednego po to, by kupić drugie -ekologiczne, które nie zawsze, jak się okazuje, jest zdrowe.
PolubieniePolubienie
Trafiłaś w samo sedno.
Sklejki zawsze faszerowane są chemią.
Serdecznie pozdrawiam
PolubieniePolubione przez 1 osoba
No właśnie, wyrzuca się coś, co może nie jest eko w dzisiejszym rozumieniu tego słowa, ale nie jest niezdrowe, a kupuje coś eko i zero waste tylko dlatego, że to jest modne!
PolubieniePolubienie
Polecam strone oddechtozycie.pl tam wszystko jest
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dziękuję, na pewno zajrzę. Dzisiaj czytałam o reklamowanym Philipsie, ale wiesz, nie chciałabym przepłacać tylko dlatego, że tego typu urządzenie jest wyposażone w światełka i kolorki.
PolubieniePolubienie
Ja mam urządzenie Philips. Nie kolorki są ważne. Ważny jest filtr HEPA. To on zapewnia skuteczne filtrowanie. Tanie to nie jest, ale bardzo skuteczne. Polecam.
Pozdrawiam
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Leslie, kolorki nie są ważne ale miłe dla oka:)) Oczywiście najważniejsze dla nas jest ciche urządzenie, które dobrze filtruje i nawilża powietrze. Właśnie na początku trafiliśmy na Philipsa. Nisia podrzuciła nam też dobrą opinię o Sharpie. Zobaczymy. A przy okazji, mam problem z wrzuceniem u Ciebie komentarza. Coś się dzieje z blogiem?
PolubieniePolubienie
Nie czy coś się dzieje. Ja mam wrażenie, że nic się nie dzieje, ale może błędne. Nawet nie wiem jak to sprawdzić.
PolubieniePolubienie
Ja nie mogłam zostawić komentarza, nie wiem kiedy ostatni raz mi się to u Ciebie udało. Fakt, że najczęściej komentuję przez komórkę, a może to jakoś blokuje. Mam teraz spokojniejszy weekend, więc pobuszuję w blogach:-) i wszystko sprawdzę.
Jakby co, znowu Ci w komentarzu u siebie napiszę.
PolubieniePolubienie