Kolejne opcja/ The next option

Rok temu, mniej więcej o tej samej porze, przymierzałam się do nauki jazdy na skuterze (pisałam o tym tu: „I did it”). Trochę to trwało, zanim pierwszy raz na niego wsiadłam, ponieważ gdy w grę wchodzą kwestie bezpieczeństwa (mojego lub cudzego), decyzje podejmuję powoli. No wiecie, musiałam się po prostu nauczyć, żeby potem nie wyrządzić komuś krzywdy, nie uszkodzić, nie mojej w końcu, własności, nie żałować. Jazda rewelacyjna, jednak szaleństwo warszawskich ulic, gdy siedzi się na czymś tak małym, trochę przytłacza. A cena za wypożyczenie, wcale nie mała. Tak więc, biorąc wszystko pod uwagę, kolejna dobrą opcją do przetestowania wydaje się być… hulajnoga:-)

images (7)Również miejska, również elektryczna, również wymagająca uwagi i odpowiedzialności, bo chociaż jeździ się po chodniku, ale przecież wśród pieszych: z małymi dziećmi, walizami, z czworonogami. A tuż obok rowerzystów, którzy bywają tak samo szaleni, jak te warszawskie ulice:).

No więc taki mam plan a teraz pytanie, czy koś z Was już testował hulajnogę, jeździł, może się wypowiedzieć?

W przypadku hulajnogi sytuacja jest o tyle prosta, że jeśli jazda mi się spodoba, będę mogła ją kupić, a gdy się zrobi zimno, złożyć i odstawić do kąta:) Skuter wymaga jednak garażu, którego w Warszawie nie mam.

50-tka na hulajnodze? 🙂


A year ago, at about the same time, I was trying to learn to ride on a vespa scooter (I wrote about it here: „I did it”). It took a while before I did it for the first time, because when it comes to security issues (mine or someone else’s), I make decisions slowly. You know, I just had to learn, then do not hurt someone, do not damage, not mine, property, do not regret. The best driving, however, accross the Warsaw streets, which is crazy, when you sit on something so small, and which is a little overwhelming. And the price for borrowing, not small at all. So, taking everything into account, another good option to test seems to be … motorized scooter 🙂

Also urban, also electric, also requiring attention and responsibility, because although it rides on the sidewalk, but after all among the pedestrians: with small children, suitcases, with quadrupeds, and right next to cyclists. Cyclists sometimes, just as crazy as the Warsaw streets :).

Well, so I have a plan and now the question is, did anyone of you already test the scooter, ride, can say something about it?

In the case of scooters, the situation is so simple that if I like riding I will be able to buy it, and when it gets cold, fold it down and leave it to the corner at my flat 🙂 The scooter, however, requires a garage that I do not have in Warsaw.

„50” on the scooter?:-)

Plase vote, what you mean:-)

39 myśli w temacie “Kolejne opcja/ The next option

  1. Podziwiam skuterową i hulajnożną podróżniczkę. Nie mam doświadczenia w poruszaniu się na nich, więc siedzę cicho. Powiem tylko, że brawo iż dbasz o bezpieczeństwo swoje i innych.

    Polubienie

    1. Staram się dbać, sama miałam z powodu innych „użytkowników dróg i chodników” (:-) kilka wypadków więc nie chcę komuś przysporzyć kłopotu. A przy okazji również sobie.

      Polubione przez 1 osoba

  2. Jestem zwilenniczką jazdy na hulajnodze, rowerze i wszelkich jedno śladach. Niestety, utraciłam równowagę bezpowrotnie. Za to moja córcia śmiga hulajnogą pi naszej metropolii i chwali sobie ten sposób poruszania się w zatłoczonym do maksimum mieście.
    Też bym tak chciała☹️☹️☹️☹️. Od kilku lat u nas są bardzo popularne elektryczne deskorolki. Miło popatrzeć jak młodzi śmigają.

    Polubione przez 1 osoba

    1. To prawda, ja mam prawie 7 km do pracy skrótem, więc w sumie nie wiem jak długo jechałabym na deskorolce. Rowerem, żeby się nie spocić z samego rana – jadę 40 minut. Robię sobie taki relaksik z samego rana. To znaczy robiłam rok temu, bo w tym roku jeszcze nie otworzyłam sezonu:)

      Polubienie

  3. Wiek ma się w głowie. Niejedna 20 ma charakter jak po 70. Niejedna 15 wyglada jak 30. Kobiecy wiek lubi być nieodgadniony, jeśli chodzi o ten w głowie. Ten z metryki łatwo policzyć.
    Wsiadaj na hulajnogę i jazda. Dałaś radę rok temu, dasz radę i teraz.
    Powodzenia i szerokiej drogi.

    Polubienie

    1. Bo wiek to stan ducha:-) A że w zdrowym ciele zdrowy duch, to trza iść na rower, na hulajnogę, na cokolwiek, byle się ruszać:)
      Dam radę!! Dziękuję:)

      Polubione przez 1 osoba

    1. Thank you Efi. All of that in article is true! But tha last phrase is the most important:

      “If you follow safety guidelines and wear the appropriate protective equipment, I think they can be a great thing for increasing connectivity across an inner city, and they can be used safely and with great effect.”
      Have a good, and safety day!:)))

      Polubione przez 1 osoba

      1. Electric Lime Scooters made their debut in Athens this year offering a quick, easy, economical and environment friendly alternative to locals and visitors of the Greek capital.

        I will try it !!! Be careful !!! Kisses!!!

        Polubienie

  4. 50tka na hulajnodze to super pomysł! 😊 Jak idę pobiegać i wyprzedzają mnie 50tki to zawsze myślę sobie, że za te 23 lata chciałabym mieć taką formę..a jest to dyskusyjne skoro wyprzedzają mnie już teraz 😂

    Polubione przez 1 osoba

  5. Hulajnoga na tak! Mój syn ma swoją i czasem daje mi pojeździć. Myślę, ze w tym sezonie kupię sobie swoją. Ta hulajnoga łatwo się składa, nie jest bardzo ciężka i ma pasek do noszenia na ramieniu. Radę dają nawet na nierównych chodnikach 🙂

    Polubione przez 1 osoba

    1. Oj zachęcasz, zachęcasz:) Te chodniki są rzeczywiście nierówne, ale przecież to tak jak z rowerem……kwestia wprawy. Prawda?;-)

      Polubienie

  6. A dlaczego nie. spróbować zawsze warto a nóż się spodoba i stanie się hobby 😉 Jeśli po 50-stce (blisko 60-tki… znam taką panią) jeździ się skuterkiem to czemu nie taka hulajnoga 🙂

    Polubione przez 1 osoba

        1. Czekam niecierpliwie. Co prawda weekend mam zaplanowany inaczej, ale do weekendu i potem chciałabym się już naprawdę zająć swoją kondycją.

          Polubienie

  7. Ja chętnie do pracy jeździłabym rowerem i nawet trochę to prakrykowalam ale u mnie w pracy nie ma gdzie roweru zostawić. Prosiłam nie raz szefostwo o stojak dla rowerów ale nic się nie zmieniło w tej kwestii. A szkoda.

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ale stojak nie jest aż tak bardzo potrzebny. Bardziej jakikolwiek płot z rurkami, żeby się do niego przypiąć. Tego też nie masz w okolicy? Ja tak przypinam. Gdzie się da:-)

      Polubienie

      1. Powiem Ci że naprawdę kiepsko z tym. Starałam po prostu pod oknem pokoju w którym pracowałam. Teraz zmieniłam pokój i nie mogę roweru i pilnować a specyfika pracy powoduje że rower mógłby zniknąć.

        Polubienie

        1. No nie, tak to kicha. Ja tutaj przypinam albo do stojaka (bo jest), albo jak przy nim nie ma miejsca, to do ogrodzenia. Ta moja żyłka obejmuje ogrodzenie, a rower nie jest znowu aż tak wypasiony, żebym się obawiała kradzieży. Ma 15 lat, jeżdżą lepszymi:)

          Polubienie

  8. Pewnie, spróbować warto! 🙂 Choć jak obserwowałam tą szaloną jazdę hulajnogami po warszawskich chodnikach to już widziałam lot tych, którzy trafią na dziurę 😉 Także uważaj na siebie :))

    Polubienie

  9. Wiek nie ma znaczenia.
    Znaczenie mają chodniki (jak na przykład w moim mieście- dziurawe) oraz ruch uliczny (pieszy, rowerowy)…
    Mnie ujął ostatnio rower elektryczny, na razie zabawka jest dla mnie nieosiągalna.

    Polubione przez 2 ludzi

    1. Rower elektryczny jest super, to też testowałam, ale jak już się mój sezon rowerowy rozkręca to ja jeżdżę po prostu swoim rowerem, więc ten elektryczny to już nie jest dla mnie atrakcja. Rozumiesz, chcę czegoś nowego:). Na szczęście rower możesz przypiąć wszędzie, zostawić go i pójść załatwiać sprawy, a potem odpiąć i pojechać do domu. Bardzo to lubię. Jednak czasem jest tak, że rano zimno, albo deszczowo, więc nie biorę roweru, a potem żałuję:)

      Polubione przez 1 osoba

Dodaj komentarz