Dziewczyny chwalcie się!/ Girls, boast!

Pros and consKasia z „LessthanPerfect” rzuciła na Instagramie hasło „Dziewczyny pochwalcie się!”, a tym samym zmusiła mnie do zastanowienia się nad sobą.

Podejrzewam, że jak co drugi Polak, łatwiej byłoby mi wymienić to, z czego nie jestem dumna lub, co powinnam w sobie zmienić, ale wiecie, nie po to przeszłam przez trening asertywności, żeby sobie teraz dowalać:-) Tak naprawdę, to chyba już dojrzałam, i potrafię przyznać, że mam wady, że parę ważnych rzeczy spieprzyłam, ale też, że mam wiele zalet, które prawdopodobnie w ostatnim czasie trochę zaniedbuję. Chwalenie się również zaniedbuję:-)

Zacznę od tego, że moim zdaniem całkiem nieźle mi wychodzi blogowanie, w sensie pisania, przelewania myśli na papier. Nie mam z tym większego problemu, pod warunkiem, że dostanę chwilę skupienia i dobry temat:-). Nadal jednak nie potrafię znaleźć tej tematycznej niszy, która pozwoliłaby mi połączyć blogowanie z zarobkowaniem. Bo co śmieszne (biorąc pod uwagę, że ja NAPRAWDĘ nie przepadam za poezją), to właśnie za wiersze dostałam nagrodę finansową, z prozą łączyły się tylko umowy barterowe. A przecież byłoby tak cudownie móc połączyć przyjemne z pożytecznym:-)

Jestem odpowiedzialna. Jeśli coś obiecam, i wiem, że to jest naprawdę ważne, to żeby skały srały żeby się waliło i paliło, dotrzymam słowa. I to jest zaleta i wada jednocześnie. Wada, bo zbyt wiele od siebie oczekuję na skutek tego, że wiele się oczekuje ode mnie.

Miałam problem z perfekcjonizmem. Konstruktywna krytyka wybijała mnie na długo z rytmu i dobrego samopoczucia. Tak bardzo skupiałam się na poprawianiu błędu i poprawianiu mnie samej, żeby tego błędu nie popełnić po raz drugi, że…..cóż, spalałam się na maksa. Dzisiaj mogę postawić śmiałą tezę, że gdybym nauczyła się być asertywna dziesięć, piętnaście lat temu, wszystko byłoby inaczej.

Bo chociaż tak samo jak dawniej, nie chowam głowy w piasek, to już nie biorę odpowiedzialności za błędy innych ludzi, przestałam być miotełką curlingową usuwającą z drogi pojawiające się na horyzoncie cudze problemy.

Dlatego znajduję czas na czytanie (to akurat obowiązkowo i zawsze!), na dbanie o siebie, (niestety ciągle za mało, ale się nie poddaję!), na rozwijanie swoich pasji, których jest tyle, że zanim się zastanowię, jaką w danym momencie troszeczkę porozwijać, robi się noc;-) Powaga. Chciałabym pouczyć się hiszpańskiego, napisać wiersz na najbliższy konkurs poetycki, wrócić do pisania moich opowiadań, obejrzeć kurs „Hasztagownia”, rozkręcić Instagram, dopieścić blogowy funpage, który leży odłogiem, zapisać się znowu na kurs tańca, a przecież trzeba czasem pójść do kina, obejrzeć jakiś film, czy po prostu spotkać się z przyjaciółmi.

Innym razem, ta nieco bardziej romantyczna Caffe, ma ochotę wyrzucić telefon, usiąść gdzieś na wiejskim tarasie, najlepiej w Bieszczadach, z drutami i kłębkiem wełny na kolanach, z szydełkiem czy igłą do haftowania i oddać się prostej, odstresowującej przyjemności.

W epoce przedinternetowej byłam cierpliwsza:-)


Kasia from „Lessthanperfectwoman” gave the slogan on her Instagram: „Girls, boast.!” And thus forced me to think about myself.

I suspect that, like every other Pole, it would be easier for me to exchange what I’m not proud of or I think, I have to change, but you know, I went through the assertiveness training and I will never again do a self-flagellation 🙂 Actually, I think I have matured to admit, that I have drawbacks, that I have screwed up some important things, but also that I have many advantages, and I have probably neglected that advantages a little lately. Lauding myself also 🙂

I will start with the fact that in my opinion my blogging is quite good, in the sense of writing, transferring thoughts to paper. I do not have a big problem with it, provided I get a moment of focus and a good topic :-). Still, I can not find this thematic niche that would allow me to combine blogging with earning. Because what’s funny (considering that I REALLY do not like poetry), it was for poems I received a financial prize, only bartering agreements were connected with prose. And yet, it would be so wonderful to be able to combine business with pleasure 🙂

I’m responsible. If I promise something, and this something is really important, then no matter what, I will keep my word. And this is the advantage and disadvantage at the same time. Defect, because I expect too much from myself due to the fact that much is expected of me.

I had a problem with perfectionism. Constructive criticism messing up my rhythm and well-being for a long time. I focused so much on correcting the error and correcting myself, so that I would not make the mistake for the second time … that, well, It throwing me off to the max. Today I can make a bold statement that if I learned to be assertive ten or fifteen years ago, everything would be different.

Because although just as before, I do not bury my head in the sand, I also do not take responsibility for the mistakes of other people, I have stopped to be a whisk of the curling granite stones, removing the problems appearing on the horizon.

That’s why I find time for reading (obligatory and always!), taking care of myself, (unfortunately not enough, but I do not give up!), develop my passions, which so many I have, that before I think about what at the moment I could develope a little, night becomes. Serious ;-). I would like to learn Spanish, write a poem for the next poetry contest, go back to writing my stories, watch the „Hasztagownia” course, do Instagram a better place, develop a blog’s funpage, becouse sleeps, sign up again for a dance course, and somtimes I have to go to the cinema, sometimes watch a movie or just meet my friends.

Another time, this somewhat more romantic Caffe, wants to throw the phone, sit somewhere on the country terrace, preferably in the Bieszczady Mountains, with wires and a bundle of wool on your knees, with a crochet or embroidery needle and give herself a simple, stress-relieving pleasure.

In the pre-Internet era I was more patient 🙂

55 myśli w temacie “Dziewczyny chwalcie się!/ Girls, boast!

  1. obowiązków z natury bywa więcej, niż siła ludzka jest w stanie obrobić. nie da się wszystkiego tknąć. dobrze być w czymś dobrym – gratulacje, że to odnalazłaś.

    Polubione przez 3 ludzi

    1. Dziękuję. Odnalazłam i staram się w tych przyjemnościach utrzymywać na tyle długo, na ile mogę. Z tym „mogę”, wiadomo, różnie bywa. Jednak życie rozprasza, sprawia, że coś muszę odłożyć, potem wracam, zapominam, wracam do czegoś innego. Szaleństwo:-)

      Polubienie

    1. Jejku jeszcze jak!! Na spacery, zabawę z dziećmi, gotowanie obiadu, odrabianie lekcji!! Uwielbiałam z nimi budować z kloców lego, całe miasteczka! Kurczę!! Kto się ze mną umówi na budowanie z klocków lego. Przy kawie!?:-)

      Polubienie

  2. nie wszystko na raz :)…zrób plan, ustal priorytety. Mówi się, że ludzie sukcesu zawsze mają plan. Ale też wiem z własnego doswiadczenia, że jesteśmy skłonni tworzyć swój harmonogram zadań nieco zbyt optymistycznie. :)….. Ja widzę, że wiele Twoich marzeń da się połączyć jak choćby napisanie wiersza lub opowiadania w bieszczadzkiej głuszy :)… ….powodzenia 🙂

    Polubione przez 1 osoba

      1. Wybacz ale ani ja , ani nikt Ci tego nie powie jak zacząć realizować Twoje marzenia ! to są tylko jakieś moje sugestie….Ja zaczęła bym od tego czego najbardziej pragnę, potrzebuje :)…i jak to mówią: „chcieć to móc” 🙂

        Polubienie

        1. Łeee. Nie ma jakiegoś takiego szablonu?;-)
          Żartuję, wiem że nie ma. Nie ma recepty i nie ma nawet pewności, że te same kroki dadzą ten sam dobry efekt. Ot życie!:-)

          Polubienie

    1. Dzisiaj dopiero znalazłam ten komentarz w spamie dlatego dopiero teraz odpowiadam. Właśnie dlatego, że kobiety widzą w sobie tylko wady, Kasia z bloga #LessthanperfectWoman poprosiła o to pochwalenie się. Myslę, że nam kobietom jest trudno bo my ciągle jesteśmy oceniane, najczęściej przez pryzmat wad lub mankamentów urody. Nawet te piękne i zadbane, gdy tylko wyjdą na luzie, są poddawane krytyce. O tym się na szczęście dzisiaj głośno mówi, jednak źródło jest jedno. Ktoś nam kiedyś powiedział coś niemiłego i to się tak bardzo zakorzeniło w naszej głowie, że siedzi nawet w wieku dorosłym. Trzeba się tego koniecznie pozbyć!!:-)

      Polubienie

      1. Prawda, pierwsza krytyka, ktora wplynela negatywnie na ksztaltowanie mojej psychiki przydazyla sie w siodmej klasie. Cztery najblizsze kolezanki wysmialy mnie glosno i zlosliwie kiedy przechodzilam pierwszy raz ubrana w mini. Dlugo to przezywalam I do dzisiaj nosze tylko spodnie,

        Polubione przez 1 osoba

        1. A widzisz! Ja też tak miałam, ale udało mi się z biegiem lat wyplenić tamtą krytykę z głowy, chociaż pamiętam, że była. Ale wiesz, to potwierdza, że najwięcej takich zakorzenionych w naszej głowie myśli zostało w tej głowie przez „najlepsze przyjaciółki”. Dziewczyny, a potem kobiety, potrafią być wredne.

          Polubione przez 1 osoba

      1. High concentrations of Sahara Dust, intensive cloudiness and high temperatures are the features of the weather in Greece this week, May 20 until May 23 2019. Locally rainfalls and storms are not excluded.

        Polubienie

        1. Can you imagine that there have been intense tornadoes in Poland lately. They have never been observed here, and as a result of climate change they have already reached our country!

          Polubione przez 1 osoba

    1. Może i zabójczy, ale bardzo satysfakcjonujący. Zwłaszcza, gdy praca przechodzi przez kilka par rąk. Nic tak nie cieszy, jak uwaga, że „nie było czego poprawiać”.

      Polubione przez 1 osoba

      1. Może i tak, ale gdy wszystko leżało np w moich rękach dopadał mnie stres, konieczność oddania idealnie zrobionej pracy, wygładzenie każdego niedociągnięcia i ogólnie napięcie na maxa. Gdy tymczasem część mniej perfekcyjnych pracowników działała na luzie, czasem z błędami, uchodziło im płazem i o ileż byli zdrowsi niż ja.

        Polubione przez 1 osoba

            1. To jedna z zasad metod na kursie asertywności. Przypominać sobie ile razy robiło się podobne rzeczy i czy w tego się udało. Jeśli tak było, wielokrotnie, to znaczy, że i teraz tak będzie. Tego się trzymam. Dziękuję Kasiu:)))

              Polubienie

              1. Ależ nie ma za co 🙂 Po prostu martwienie się na zapas nic dobrego nie wnosi i czy z kursem, czy bez wiadomo, że strach ma wielkie oczy, a potem dajemy radę i przechodzimy do kolejnego wyzwania 🙂

                Polubienie

                1. A wiesz, że coś w tym jest, bo ja w sumie te wyzwania nawet lubię:) Ale czekam już na przyszły piątek. Wtedy dopiero będę miała kilka spokojnych dni. Odetchnę:-)

                  Polubienie

  3. Uff, jak to dobrze, że nie jestem dziewczyną, co mnie zwalnia z obowiązku chwalipięctwa 😀

    Ale jak tak czytam twój tekst – mamy całkiem sporo wspólnego. Jedno mnie zwłaszcza rozbawiło – moja jedyna kasa za piśmiennictwo też jest za wiersz wysłany na konkurs, chociaż za poezją tak zasadniczo nieszczególnie przepadam.

    Polubione przez 2 ludzi

    1. Ha ha, taki jogging to ja miałam wielokrotnie:-))
      Teraz jest spokojniej, ale tylko na pozór.
      Niemniej jednak naprawdę miałabym ochotę to wszystko robić, tylko jak siadam do jednego, to mi szkoda, że nie robię drugiego:-)
      Czy to jest syndrom czegoś?

      Polubienie

Dodaj komentarz