Warszawska palma po botoksie i koloryzacji/ Warsaw palm after botox and coloring

Palma w ciągu ostatnich dwóch tygodni odmłodniała i nabrała kolorów, wpisując się w nurt spektakularnych metamorfoz (pierwsza metamorfoza to ta mojego psa:-).

20190624_1445034936124001088415107.jpg

Warszawiacy mijają ją codziennie, więc pewnie wiedzą, pozostałych informuję, że ona stanęła na tym rondzie 12 grudnia 2002 r.

W Wikipedii wyczytałam, że to projekt instalacji artystycznej Pozdrowienia z Alej Jerozolimskich, Joanny Rajkowskiej, która wpadła na ten pomysł w trakcie jakiejś swojej podróży. Pierwotnie instalacja miała się składać z całego szpaleru drzew, ostatecznie (pewnie z powodu kosztownego zamysłu), postawiono jedną palmę z pozwoleniem na okres 1 roku. Jednak minęło 17 lat, a palma stoi!

Otóż o dalszym losie drzewa zadecydowało kilka czynników. Przede wszystkim pieniądze, gdyż autorki nie stać było na konserwację i naprawę zniszczeń powstałych wskutek deszczów i wiatrów. Zdecydowała się przekazać „palmę pierwszeństwa” miastu, a ponieważ już wtedy było wiadomo, że w jakiś dziwaczny sposób palma wpisała się w warszawską rzeczywistość, mieszkańcy ją polubili, a turyści przyjeżdżają oglądać, więc instalacja pozostała. Niektórzy złośliwie komentowali, że Warszawiakom palma odbiła:-) Oczywiście przy tej okazji, jak to u nas w Polsce bywa, rozgorzała gównoburza, kto ma ponosić koszty konserwacji, czyje są prawa do wizerunku palmy, do decydowania o jej otoczeniu, a także o wymowie politycznej i kontekście kulturowym. Wcale się nie dziwię, że ktoś pomyślał o kwestiach kulturowo – politycznych, późniejsza instalacja tęczy pokazała, że ten aspekt ma znaczenie. Tak więc, wszelkie prawa dotyczące palmy przeniesione zostały na miasto, ale pani Rajkowska nadal chciała móc decydować o jej losie. Dlatego w 2012 roku, gdy bez konsultacji z nią ustawiono obok palmy ogromną piłkę  futbolową (co mi akurat się bardzo podobało, bo podkreślało bojowego ducha związanego z Mistrzostwami Świata), powiesiła transparent z napisem Chleba zamiast igrzysk i… oskubała drzewko.

Palma w 2012_Blog Caffe

W tym momencie sytuacja wygląda tak, że zgodnie z uchwalonym planem zagospodarowania przestrzennego dla tej części miasta, rondo gen. Charles’a de Gaulle’a ma zostać przebudowane. Palma w Warszawie zostanie, jednak niekoniecznie tu gdzie była do tej pory, a nowego miejsca jeszcze nie wskazano.

Ja żałowałabym, gdyby ją przeniesiono zupełnie gdzie indziej, polubiłam ten widok, punkt spotkań „przy palmie”, i po prostu już sobie nie wyobrażam ulicy bez niej.


In the last two weeks, the palm has become more and more colorful and has become a part of spectacular metamorphoses (the first metamorphosis was that regarded my dog ​​:-).

Warsaw residents pass her every day, this information is for other: that palm tree was placed at this roundabout on December 12, 2002.

I read in Wikipedia, that it was project the „Greetings from Aleje Jerozolimskie”, made by Joanna Rajkowska, she came up with this idea a few months earlier during a trip. Originally, that art instalattion was to consist of a whole row of trees, eventually (probably because of the costly design), one palm tree was placed with a permit for 1 year. However, it’s been 17 years and the tree is still standing!

Well, several factors determined the further fate of the tree. First of all, money, because the author could not afford to maintain and repair damage caused by rain and winds. She decided to hand over the palm tree to the city, and because it was already known at that time that in some bizarre way the tree became part of the Warsaw reality, the inhabitants liked it, and the tourists come to see it, it was remained.

Of course, on this occasion, as it happens in Poland, the media storm started: who should bear the cost of maintenance, whose rights to the image of the palm tree, to decide about its surroundings, and the pronunciation political and cultural context. I am not surprised at the fact that someone thought about cultural and political issues, the subsequent installation of the rainbow showed that this aspect matters.
Thus, all rights regarding palm trees were transferred to the city, but Mrs. Rajkowska still wanted to be able to decide her fate. Therefore, in 2012, when, without consulting her, a huge football ball was placed next to the palm tree (which I liked very much, because it emphasized the fighting spirit related to the World Cup), she hung a banner with the word „Bread not games” and … plucked the palm leaves.

At this point, the situation looks like that, in accordance with the adopted spatial development plan for this part of the city, the roundabout named the General Charles de Gaulle, is to be rebuilt. Palma in Warsaw will be, but not necessarily where it has been so far, and the new place has not yet been indicated.

I would regret a little if it was moved somewhere else, I liked this view, the meeting point „at the palm tree”, and I just can not imagine a street without it anymore.

 

54 myśli w temacie “Warszawska palma po botoksie i koloryzacji/ Warsaw palm after botox and coloring

  1. Ciekawe jak by wyglądała taka uschnięta palma umieszczona na terenie zadbanego, zielonego parku? Myślę, że lepiej by obrazowała ideę niż taka samotnica w centrum miasta, gdzie każde drzewo może uschnąć z powodu warunków atmosferycznych i wodnych

    Polubienie

    1. Pewnie tak, tylko do parku zaglądają ludzie jak mają czas, na chwilę, lub w przelocie. W tym miejscu, w którym stoi palma krzyżują się dwie bardzo ruchliwe ulice. To jest bardzo dobre miejsce do zobrazowania tego o czym piszesz. Pod warunkiem, że człowiek odczyta takie właśnie znaczenie.

      Polubienie

    1. Ja nie wiem, czy jej służy, bo nie pamiętam, kiedy była ostatnia renowacja, czy kosmetyka:-)
      Dwa górne zdjęcia zrobiłam w ciągu ostatnich 2 tygodni, a metamorfoza dokonała się chyba w ostatni weekend, bo gdyby wcześniej, to bym raczej zauważyła. Nie wiem jak często robią takie zabiegi upiększające, ale wiem, że tanie to nie jest.

      Polubione przez 1 osoba

  2. Nie jestem fanem sztucznych kwiatów, czy drzewek, ale ta palma pasuje do miejsca, w którym jest. Chciałem teraz zobaczyć jak „usycha”, ale zabrakło mi czasu na wypad w te rejony stolicy.

    Polubienie

  3. Dla mnie to ciekawy akcent, taka odskocznia od szarości otoczenia 🙂 Mam zdjęcie w tym miejscu i ktoś kto nie wie o warszawskiej palmie myśli, że trafiłam w egzotyczne klimaty 😉 Daj znać gdzie ją przeniosą jak już decyzje zapadną..

    Polubione przez 2 ludzi

    1. Myślę, że znowu zrobi się burza, bo część osób będzie za tym, żeby ją zostawić tu gdzie stoi, inni będą chcieli inaczej 😉
      Jak to u nas bywa.

      Polubienie

  4. Mnie się podoba warszawska palma, usytuowana w tym właśnie miejscu :)…często instalacje artystyczne są kontrowersyjne. Przekraczanie granic w sztuce to rzecz normalna a czy się nam podoba czy nie, to już kwestia gustu a o tym to: de gustibus non est disputandum. W moim mieście takim właśnie „gorącym kartoflem” sztuki :)….jest niedawno postawiona instalacja / pomnik Jednorożca, wykonana przez japońskiego artysty Tomohiro Inaby. Instalacja bardzo fajna ale dlaczego właśnie jednorożec? Tego nie wiem 🙂 🙂

    Polubienie

    1. Ha ha, aż sobie wygooglałam w internecie i wiesz co? Ten jednorożec byłby nawet fajny, ale Tomohiro mu uciął d…. 🙂 Znaczy zad! Wolałabym go w całości.
      Co do palmy, to w zasadzie też nikt nie wie, czemu palma, ale najpierw była śmiesznostką, a potem ludzie się przyzwyczaili i jest. Tak będzie z Waszym jednorożcem:)

      Polubienie

      1. Tej instalacji się nie czepiam, tylko nie mogę zrozumieć tego szału na jednorożca. 🙂 ….. „Bohater naszych czasów” , jest wszędzie (nawet na tortach !

        Polubienie

      1. Sama nie wiem… tak patrzę na te szare bure ulice i smutne budynki a wśród nich wysoka palma niczym słup… niby trochę zieleni ale coś mi nei pasuje – sama nie wiem co

        Polubienie

        1. Może ona właśnie ma tak działać na ludzi, wiesz, żeby na chwilę przystanęli w pogodni za kolejnym dniem. Metafora czegoś egzotycznego w mało egzotycznym miejscu.:-)
          Nie wiem dlaczego palma, ale podobno pomysł narodził się po wizycie artystki w Izraelu. Może tam palma ma jakieś mistyczne znaczenie?

          Polubienie

          1. A to możliwe… i skłonić aby ludzie rozejrzeli się dookoła, zaczęli szanować zieleń, przyrode, naturę, świat – troszczyć się a nie niszczyć i zabijać… taka brutalna wizja przyszłości – jeśli czegoś nie zmienimy.

            Odnośnie symboliki to znalazłam takie coś „Palma jest ulubionym symbolem u starożytnych artystów. Jest symbolem radości i triumfu.”

            Polubione przez 1 osoba

            1. O proszę! Nawet nie wiedziałam. I w dodatku może być takim jednym ostatnim bastionem zieleni wśród betonu. Przynajmniej w takim obrazie tego miejsca jakie jest dzisiaj. Ciekawe jak przebudują to rondo, być może znajdzie się miejsce na prawdziwą zieleń.

              Polubienie

              1. Z tą symboliką to jest więcej tego… dla chrześcijan nabrała znaczenia znaczenia dzięki uroczystemu wjazdowi Chrystusa do Jerozolimy a za sprawą Apokalipsy również symbol zwycięstwa.

                Zieleni tam brakuje, brakuje tego spokoju, który bije z zieleni… jest tak szaro, smutno, niczym na gruzowisku 😦

                Polubione przez 1 osoba

                1. To prawda. Pamiętam, że przed budową drugiej linii metra tak samo smutno wyglądała ulica Świętokrzyska. Dzisiaj przepięknie ocieniona, drzewa się przyjęły, wytyczono ścieżkę rowerową. Można!

                  Polubienie

                  1. U mnie idąc za modą budownaia deptaków, powycinali zieleń a ułożyli wybrukowaną kostkę – jest jak na pustyni… brzydko, szaro a jeszcze skwar od słońca… ludzie byli w szoku… tak brzydko zrobili a wcześniej były drzewa, ławeczki, cień, śpiew ptaków 😦

                    Polubione przez 1 osoba

                    1. Właśnie!! Ja wiem, że proste ulice są bardzo potrzebne, zwłaszcza dla osób na wózkach, kobiet z dziećmi w wózeczkach czy ludzi starszych, jednak nie wolno zapominać o drzewach. Ja widzę, że ten trend, żeby w miejsce wyciętych drzew, zasadzić nowe, w Warszawie jest bardzo silny. Ze względu na zagospodarowywanie miejsc, czasem trzeba jakieś drzewo wyciąć, wiem, że to zawsze rodzi podejrzenia i dylematy. Jednak najważniejsze, żeby w miejsce tych wyciętych pojawiały się nowe. To przecież płuca miast.

                      Polubienie

                    2. Ale żeby to u nas było proste.. u nas to jakaś kostka – nie kostka.. taki bruk, że nie da się chodzić w obcasach, strasze… ale ogólnie to ludzie zapominają jak przyroda, flora i fauna również są potrzebne, jak uzależnione są od człowieka i jak człowiek zależny jest od nich… to zaburzanie naturalnego kręgu życia. I stąd te katastrofy, kataklizmy, nieszczęścia 😦

                      Polubienie

                    3. w Lublinie tak jest na Starym Mieście, no ale dobra, nie będę się czepiać, bo to miało być tak, jak w średniowieczu, czy właściwie renesansu, bo nasze lubelskie kamienice są w stylu renesansowym.
                      No niestety w szpilkach ciężko.
                      Co do przyrody, to cóż, dużo się już mówi o tych zmianach, dużo się mówi o naszych, ludzkich działaniach, ale cóż, dla niektórych gatunków może być za późno.

                      Polubienie

                    4. To w renesansie było tak „łyso”? Jakaś zieleń by się przydała ale może to ma wygląd – wieki nie byłam w Lublinie
                      Mówi się… mów do słupa a słup…

                      Polubione przez 1 osoba

                    5. Może były na Starym Mieście drzewa, ale z czasem wyparły je budynki. Pozostało tylko kilka drzew. Ale to w samym obrębie Starego Miasta, dalej już jest lepiej. Chociaż ze smutkiem przyznam szczerze, że Lublin bardzo słabo dba o drzewostan.
                      Słup jak d….:-)

                      Polubienie

                    6. Przed moim blokiem w Lublinie urzędas, bo na miano urzędnika nie zasługuje, podpisał zarządzenie, żeby na fajnym skwerku wyciąć wszystkie drzewa, a było ich tak ponad 30!! Powaga. Bo on już kończył kadencję, pewnie dostał kasę za ten podpis, a w miejscu drzew, developer miał postawić blok z punktami handlowymi. Klasyka! Oczywiście poszła duża akcja wśród okolicznych mieszkańców, bloku nie zbudowano, ale plac od 2012 roku straszy pustką.

                      Polubienie

                    7. No to tak u nas było…. tylko moze nie 30 drzew a z 10-12 ale to było niczym taki mini park.. ludzie siadali na ławeczkach w cieniu aby uchronić się od upału albo w ogóle aby posiedzieć… niby niedaleko ulica i to główna a te skwerek to jak oaza zieleni i ptaszki śpiewały…. a burmistrz podpisał – tuż przed końcem kadencji… bo taka moda

                      Polubienie

Dodaj komentarz