Szalona środa /Crazy Wednesday

Kto dzisiaj jest zarobiony, zapracowany, zakręcony i zajęty sprawami służbowymi?

Łączę się z Wami w bólu:-)

Szczęściarze na urlopie niech się cieszą słońcem (jeśli są za granicą), urlopem, lenistwem, głową w chmurach i tym wszystkim, czym ci z pierwszego zdania cieszyć się nie mogą.

Do roboty!


Who is occupied today, overworked, restless, fussy and busy with business matters?

My deepest solidarity 🙂

Lucky people on vacation, let them enjoy the sun (if they are abroad), vacation, laziness, having head in the clouds and everything that all persons from the first sentence don’t have.

Go back to work!

36 myśli w temacie “Szalona środa /Crazy Wednesday

  1. Jako rencistka od 30 lat, jestem na ciągłym urlopie. Mój syn z synową mieli wyjechać, ale ponieważ upały się skończyły i jest w „kratkę”, to leniuchują w stolicy. Dobrze, że mogli wziąć tylko tydzień urlopu, bo gdyby mieli go więcej, to chyba zanudziliby się na śmierć. Należą bowiem do tych, którzy czy to na miejscu, czy na wyjeździe, nie umieją ciekawie wypoczywać. Mam nadzieję, że z Tobą jest inaczej i Twój urlop będzie bardzo ciekawie spędzony, a potem na blogu opowiedziany. Dziękuję za odwiedziny na blogu. Ukłony.

    Polubienie

    1. Oczywiście, że tak! Teraz jeszcze nie będę pisać, żeby nie zapeszyć, bo wszystko się dopiero organizuje. Cel podróży, może dla jednych ciekawy, dla innych mniej, ale ja się cieszę bardzo!! I potrzebuję słońca, w dużej ilości:)) Pozdrawiam serdecznie!

      Polubienie

          1. Jak pisałem pierwszy komentarz było zimno. Potem przyszło słońce, potem sobie poszło ale w nagrzało powietrze. Zaś potem dmuchnęło górskim wiatrem. Do wyboru do koloru. Jednak ogródek to nawet lubi bo szkód nie widać a wszystko rośnie chociaż w zwolnionym tempie….oprócz trawy oczywiście.

            Polubienie

  2. Ja właśnie musiałam przerwać pracę i iść na powietrze. Zrobiło mi się sennie i słabo. Pogoda jest dziś bardzo zmienna. Pada i jest wiatr. Za moment wychodzi wielkie słońce i za chwilę znowu deszcz. Moje serce słabo to wytrzymuje.

    Polubienie

    1. Oj, to niedobrze. Rzeczywiście mamy dzisiaj meteorologiczną, a więc chyba i barometryczną huśtawkę. Ja się czuję ok, ale z sennością bywa różnie, zwłaszcza, że od tygodnia piję tylko jedną, poranna kawę. Potem tylko woda. Trzymaj się jakoś!

      Polubienie

            1. Mnie odrzuciło tak bardzo, że nawet jej zapach mi przeszkadzał. Teraz mam chyba po prostu przesyt. W ogóle zmienił mi się smak. Kiedyś lubiłam bardzo ostre przyprawy, teraz trochę łagodniejsze. Kiedyś mięso, teraz stałam się prawie weganką. Kiedyś kawa, teraz dużo wody:-) Już jedną taką przemianę w życiu przeszłam, może to się tak co jakiś czas dzieje?:-)

              Polubienie

                1. Ja kiedyś nie lubiłam żółtego sera i papryki, potem bardzo polubiłam i jedno i drugie. Teraz papryka nieszczególnie, chyba że pieczona, ale ser pozostał w łasce:)

                  Polubienie

                  1. O już wiem. Przez lata nie znosilam rosołu. Teraz dość chętnie po niego sięgam i po latach zaczął gościć na naszym niedzielnym stole. Teraz co prawda nie jem że względu na makaron i moja dietę.

                    Polubione przez 1 osoba

                    1. Ja zawsze bardzo lubiłam, a w czasie ciąż śmierdział mi jego zapach, który się po domu rozchodził podczas gotowania:))

                      Polubienie

        1. Upały mają się zacząć podobno już od jutra! Mam nadzieję, bo zimno jak diabli, znaczy, jak na wakacyjne realia:) Dziękuję, jeszcze raz, udanego urlopu!

          Polubienie

Dodaj komentarz