Odpowiedź przychodzi znienacka/ The answer comes suddenly

Szukając odpowiedzi

Czy macie czasem tak, że zupełnie przypadkiem, bez żadnego wysiłku z Waszej strony, dostajecie odpowiedź na zadawane sobie wcześniej pytanie?

Ja mam tak na tyle często, że kiedyś powstała, trochę jakby o tym, notka pt. O Caffe na tropie, dociekliwości nagrodzonej oraz pewnej lubelskiej legendzie. Rzeczywiście bywam dociekliwa, zainteresowana, szukam odpowiedzi, docieram do źródeł, poszerzam wiedzę. Jednak, najczęściej z zabiegania, i nie bójmy się tego słowa, ułomnej pamięci, temat po prostu znika w czasoprzestrzeni.

Na szczęście zdarza się również i tak, że zupełnie nieoczekiwanie wraca.

Crocopark Agadir – Boa albinos

Dzisiaj przypadkiem mi się „klikło” na jakiś youtubowy film, który w dodatku miał zupełnie nieadekwatną do treści ikonkę, i dostałam wyjaśnienie, że na zdjęciu z wakacji jest boa albinos. Nawet nie wiedziałam, że istnieje taki gatunek, a kiedy przeglądałam zdjęcia zrobione w agadirskim Crocoparku, nie mogłam sobie przypomnieć co to za wąż. Węży nie lubię, ale zaskoczył mnie jego kolor, cytrynowa żółć przeplatana z bielą, no i te wydawałoby się myślące, bursztynowe oczy. Nie lubię, ale obiektywnie muszę przyznać, że to piękna gadzina!:-)

Jak sądzicie, czy on, tak patrząc, myślał: Jakby tu się dokoła niej owinąć….?;-)

20190814_120929-1612x784-644x3138903861951367441055.jpg

photopictureresizer_190911_135801016_crop_3559x1791-1423x7168399749099801253770.jpg


Do you sometimes have just lithe that, completely by accident, without any effort on your part, you get the answer to the question you asked yourself before?

I have so often that I was written a little bit about it, a note entitled „About Caffe on the trail, award-winning inquisitiveness and a legend in Lublin”. Indeed, I am inquisitive, interested, looking for answers, reaching sources, expanding my knowledge. However, most often becouse of busy life, and let’s not be afraid of this word, the defective memory, it happens that the topic simply disappears in space-time.

Fortunately, it also happens that topic comes back unexpectedly.

Today, by accident, I clicked on some YouTube video, which in addition had a completely inadequate icon, and I got an explanation that the photo I took during the holiday is albino boa. I didn’t even know tha such specie exists, and when I was looking through the pictures taken at the Crocopark in Agadir, I couldn’t remember what snake it was. I don’t like snakes, but I was surprised by its color, lemon yellow interspersed with white, and looking like thinking, amber eyes. I don’t like snakes, but objectively I have to admit it’s a beautiful reptile! 🙂

What he was thinking looking at me like that? Any idea?
„Oh, How to wrap around her? 😉

39 myśli w temacie “Odpowiedź przychodzi znienacka/ The answer comes suddenly

    1. Ja też:-) Doceniam jedynie urodę tego jednego jedynego. Zajrzałam do Twojego bloga i widzę, że mieszkasz w Blackpool. Wieki temu tam byłam na jakiejś wycieczce. Wiało jak diabli.:-))

      Polubienie

  1. O jaki piękny ! lubię węże, ale oczywiście masz rację, że nie da się ich oswoić czy wytresować, w przypadku gadów trudno mówić o jakiejkolwiek relacji z właścicielem. Inna sprawa, że my (w naszym kręgu religijno-kulturowym) trochę je demonizujemy, stąd pewnie wiele w stosunku do nich uprzedzeń.
    Pozwolisz, że przekażę głaskanka dla pieska, szczęśliwie nie chapsniętego :):)
    Magda

    Polubienie

    1. Dziękuję, przekazałam pieskowi głaskanka:)) To pieszczoch… pewnie jak każdy:)
      A jeśli chodzi o demonizowanie węży to oczywiście, że demonizujemy. To wszystko miało swój początek w Biblii, ale takie odniesienia są normalne. My nie lubimy węży, a w Maroku była awersja do psów. Bo w Koranie jest napisane, że pies ugryzł Mahometa, więc w zasadzie ich tam nie widziałam. Koty natomiast wylegiwały się wszędzie, bezczelnie zajmując jakieś swoje ulubione miejsce, nawet jeśli to był akurat środek chodnika, lub targu. I nikt nie przegania, wszyscy uważali, żeby go nie nadepnąć:). A przecież w innych kulturach, czy religiach, kot to siła magiczna, wręcz nieczysta.

      Polubienie

    1. I am affraid of all of snakes, but see what I found in the net:
      „Boa constrictors certainly make a big impression not only because of their name, but also with quite a large size. However, they do not deserve a bad reputation, despite their predatory character in breeding they are usually calm, tolerant and gentle animals.”
      Calm, tolerant and gentle!:-)

      Polubienie

    1. Ha ha, wcale się nie dziwię. Mimo mojego zachwytu nad kolorystyką tego albinosa, ja bym go w swoim domu mieć nie chciała.
      Co do Twojej korepetytorki, to może był w takim razie całkiem świadomy zabieg edukacyjny?;-)

      Polubienie

            1. No tak, z jednej strony fajnie jest mieć sklep obok domu/w wydzielonym miejscu domu, ale z drugiej, nie czuło się u niej tych wszystkich zoologicznych zapachów?

              Polubienie

                1. Powaga?? A mi się wydawało zawsze jak wchodziłam do sklepu zoologicznego, gdzie oprócz karm i akcesoriów są także zwierzęta w klatkach, że strasznie śmierdzi.l

                  Polubienie

                    1. Nie mam pojęcia, ale to ona miała sklep tylko z węzami? Ja byłam w takim gdzie były też ptaki, a jak ptaki, to i odchody ptasie w klatkach. Śmierdziało:)

                      Polubienie

                    2. Aaaa. No to tak, to rzeczywiście mnie niemiłych zapachów, za to więcej niemiłych widoków:))
                      Bo z kotami na przykład jest zupełnie odwrotnie:)

                      Polubienie

    1. A to prawda, ja też się dziwię. Nie tylko, że może się podobać ile, że ktoś w ogóle chce mieć gada w domu. To nie jest stworzenie, które można nauczyć, ono zawsze pójdzie za swoim instynktem zdobywania pożywienia. A człowiek to też pożywienie:-)
      Nie wiem, czy dobra opieka nad wężem w domu jest męczarnią, ale nawet gdyby nie była, ja bym tego w swoim mieszkaniu mieć nie chciała.

      Polubienie

Dodaj komentarz