Żywi i umarli/ Alive and dead


20181102_125204-980x2016_crop_490x8641734545967236994537.jpg

20 myśli w temacie “Żywi i umarli/ Alive and dead

  1. Fajny obrazek. Połączenie ciepłego słodziaka z kamienną płytą wieczności. Ja tak, jak Kanalia nie widziałam kotów na cmentarzach, wiewiórki często.

    Polubienie

    1. Ten kociak chyba uznał, że na cmentarzu będzie spokojnie mógł sobie odpocząć. Ale najciekawsze w tym jest to, że ja odwiedzałam akurat grób tego kolegi, o którym tu kiedyś pisałam, że zaginął. Byłam zszokowana tym kotem, bo Adaś, ten nieżyjący kolega miał dokładnie tak umaszczonego kota w domu. Przez moment myślałam, że ten jego kot, jakimś sposobem dotarł na cmentarz. Okazało się, że to inny kociak, ale moment konsternacji był:-)

      Polubienie

  2. ale czad! 🙂
    zwłaszcza, że w życiu nie widziałem kota na cmentarzu, ale bywam tam raz na rok jedynie, gdy jest tłumno i nieco gwarno, więc klimat nie za bardzo dla kota…
    p.jzns 🙂

    Polubienie

    1. A tego dnia było wyjątkowo ciepło. Wiewiórki też widywałam na cmentarzu, ale z drugiej strony, są kraje, czy choćby miasta, w których na cmentarzach żyją ludzie, więc cóż taki kot…

      Polubienie

        1. To prawda, i podobają mi się małe groby, w których są urny. To też znacznie zmniejszyłoby szybkość rozrastania się cmentarzy. I już nawet nie chodzi mi o to, że na cmentarze tej powierzchni szkoda, bo nie. Chodzi o to, że potem ci staruszkowie nie są w stanie tak daleko podejść, a u nas nie ma zwyczaju wjeżdżania własnym samochodem. Zreszto to akurat dobrze, gdyby było wolno, cmentarz zakorkowałby się okrutnie. W Lublinie jest taki ogromny cmentarz na Majdanku, tuż obok obozu koncentracyjnego btw:-) i tam działają meleksy, one mieszczą 7-8 osób więc najstarsi, lub mający problemy z chodzeniem, są za darmo rozwożeni do kwatery grobu. Pomysłowe.

          Polubienie

Dodaj komentarz