Do galerii nie, do kina nie, na spacer w sumie by można, ale nam się nie chciało. Może jutro. Pozostało delektowanie się własnymi czterema ścianami, (co w sumie nie jest znów tak niemiłe) i zabawa kreatywnością.
Na początek zrobiłam małe sprzątanko, wiecie, tak żeby uspokoić sumienie, że nie przeleniuchowałam całego dnia. Potem ugotowałam obiad, mąż zrobił zakupy, upiekłam chałkę.
Spodziewaliśmy się wizyty dzieci, ale mąż zaczął kaszleć… Temperatury co prawda nie ma, jednak wstrzymaliśmy się z tymi odwiedzinami, może do jutra, może na dłużej. Lepiej nie ryzykować.
Skoro jednak mamy dużo czasu, to obejrzeliśmy w sieci film pt. „Koronawirus. Globalne zagrożenie” (żeby za bardzo nie odwyknąć od tematu ;-), teraz piszę notkę, a potem może skończę książkę Deana Koontza, o której pisałam kilka dni temu.
A co Wy robicie w ten pierwszy dziwny, z lekka wyizolowany, weekend?
No to the gallery, no to the cinema, we could go for a walk, but we didn’t want to. Maybe tomorrow. It remained to enjoy your own four walls (which is not so bad actually) and enjoy our own creative inventiveness.
To start with, I did a small cleaning, you know, to reassure my conscience that I didn’t spend all day doing nothing. Then I cooked dinner, my husband went shopping, baked a challah.
We expected children to visit, but my husband started coughing … Although there is no temperature, we have withheld these visits, maybe until tomorrow, maybe longer. Better not to risk.
However, since we have a lot of time, we watched the movie „Coronavirus. 2020” (not to stay too long out of the subject ;-), now I’m writing a note, and then maybe I will finish Dean Koontz’s book, which I wrote about a few days ago.
And what are you doing in this first weird, slightly isolated weekend?
Bardzo ciekawy blog polecam
PolubieniePolubienie
Dziękuję:)
PolubieniePolubienie
Chałka niezwykle apetyczna!!
PolubieniePolubienie
Była pyszna!! Za dzień – dwa znowu zrobię. Wiesz, nie za często, żeby się nie znudziła:-)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tak, bo i frykasy przejadają się.
PolubieniePolubienie
No właśnie. A odkryłam u siebie, że siedząc na tym home office, nie mam zupełnie weny do gotowania czegokolwiek. Nie mam pomysłu, co mogę zrobić. Jakaś taka jałowa jestem:-)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Może prostota najlepsza. Ja dziś ziemniaczki z wody z kleksem masełka czosnkowego i mizeria. Wszystko „okraszone” koperkiem
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Wczoraj zrobiłam kopytka. Mam pieczarki, więc może jakiś sos. Mnie nie porywa, ale mąż lubi, więc może to…. Twoja propozycja będzie jutro!:-)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ooo tak pycha . Cebulkę podsmażyć , pieczarki, śmietana lub serek topiony. Polać kopytka. Do tego surówka z kiszonej kapuchy, mąż zadowolony, ty podwójnie!!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
O proszę, ja robię bez serka topionego. Dodajesz taki naturalny? Bez dodatków?
PolubieniePolubienie
Tak. Naturalny najlepszy
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Właśnie podsunęłaś mi mega pomysł. Zabieram się za hiszpański 😁
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Super!! Tak trzymać. Ja ciągle pracuję, mam home office, a wbrew pozorom taka forma pracy generuje więcej zachodu. Bo w domu biuro nie przysposobione do wszystkiego:-) Trzeba być kreatywnym, żeby sobie pracę ułatwiać, a nie utrudniać:)
PolubieniePolubienie
Ja z lekka dostaję kota, zresztą też o tym dzisiaj napisałam na blogu 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ha ha, to zaraz pójdę poczytać, jak Ty tego kota dostajesz:)))
PolubieniePolubienie
Chałka rewelacyjna. Tutaj spadło ostatnio sporo deszczu i narobiło nam trochę szkód. Zapomniałem o wirusie.
PolubieniePolubienie
A jaka była pyszna!:))) Ja też staram się o nim trochę w ciągu dnia zapominać. Wyłączam tv na kilka godzin. Po co się stresować.
Jednak potem temat wraca, liczby rosną, krajów przybywa.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
A co zdecydowaliście z wyjazdem?
Do nas już nie można przylecieć, loty po kraju też odwołane.
PolubieniePolubienie
Z tego co wiemy na dzisiaj, porty lotnicze są zamknięte. Podjęto decyzje za nas. Wciąż jednak czekamy na coś oficjalnego.
PolubieniePolubienie
Tego się niestety spodziewałam i wiesz co, ja nadal uważam, że lepiej jeśli zostaniecie. Mieszkacie w takim miejscu, że macie zapewnioną jako taką izolację. Skorzystajcie z tego. U nas już 5 ofiar koronawirusa a przecież to dopiero niecałe 2 tygodnie od pierwszego przypadku. Pozdrawiam serdecznie
PolubieniePolubienie
Z punktu widzenia bezpieczeństwa tutaj jesteśmy najlepiej zabezpieczeni. Gotowi jednak byliśmy na poniesienie ryzyka. No cóż siła wyższa.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Chyba dobrze, za los zadecydował za Was. Polecielobyscie potem co? Bylibyscie w samym środku tego koronawirusowego szaleństwa.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Widać tak miało być. A tego szaleństwa końca nie widać.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
No nie widać, we Włoszech tragedia, w Polsce dynamicznie, ale jakoś wydaje się pod kontrolą. Mam nadzieję, że to nie jest cisza przed burzą. Taka cisza przed burzą obawiam się jest teraz w UK.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Piękna chałka 😉
PolubieniePolubienie
A jaka pyszna!!:-))) (nie chwaląc się ;-)))
PolubieniePolubienie
Nie chwalisz się tylko piszesz jaka prawda 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
I wyrosłą jak szalona, co było dziwne bo nie miałam świeżych drożdży, bo ich nigdzie nie było. Oczywiście zawsze mam zamrożone i takich użyłam. Obawiałam się, że może nie wyjść zbyt fajna, a tu taki zaskok:)
PolubieniePolubienie
Mrożone drożdże po rozmrożeniu daja radę – ważne by były świeże 😉
PolubieniePolubienie
No to one były zamrożone tuż po zakupieniu i użyte od razu po rozmrożeniu. Mam jeszcze taką zamrożoną kostkę, więc jakoś przeżyjemy:))
Aaa i wczoraj upolowałam słoninę, usmażyłam skwarki, więc mogę robić kopytka, a ziemniaków na szczęście nie brakuje:)))
PolubieniePolubienie
Nie bili się o ziemniaki? 😀
PolubieniePolubienie
No nie:-) Ale w naszym warzywniaku, najbliżej mojego bloku, jest spokój. Znikają różne rzeczy, ale potem się pojawiają. Nie ma paniki.
PolubieniePolubienie
W Biedrze u mnie i Kauflandzie multum papieru, ręczników i dostawy są.. tak słyszałam
PolubieniePolubienie
W Warszawie papier jest, nie wiem tylko jak cenowo. W moim osiedlowym sklepiku jest zawsze drożej, więc, że 4 roli to prawie 7 zł, to norma. W Biedrze jest na pewno cena normalna.
Ale bardzo mnie cieszy, że rząd ma zamiar dobrać się do tyłka tym, którzy próbowali zarobić na tej sytuacji. To jest straszne, choć niestety od dawna wiadome- na wojnie i kryzysach zarabia się najlepiej.
PolubieniePolubienie
Our press has picked up Poland and that she is closing borders. Good to be isolated for health sake. I hope your husband is ok. Do see the doctor and take good care of yourselves🤗🤗🙏🙏🙏
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Thank you very much! He is well, after yesterday incident is ok.
Yes, Poland closed all borders for now, for 2 weeks.
We will see what happend during those 2 weeks, I hope, that it was the next good step toward the recovery. 😘😷 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
I am happy to hear that. Take care
PolubieniePolubione przez 1 osoba
You too:-)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Myślę, że ze spacerów nie ma co rezygnować, byle nie w tłumie. Z samego powietrza człowiek się chyba nie zarazi?
PolubieniePolubienie
Można można, ale nam sie dzisiaj po prostu nie chciało. Ale warto byle nie do ludzi.
PolubieniePolubienie
Poszłam na cudny spacer do lasu, w słońcu, nad wodę, z pieskiem, ze słońcem, z wiatrem… świat jest piękny.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
A nie uważasz, że stał się piękniejszy teraz, gdy trochę nam go wirus ogranicza? W sensie, że bardziej doceniamy?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Zgodzę się z Tobą. Choć obserwuję ludzi i widzę w nich jeszcze brak zrozumienia, oni czują się ograniczeni, zabrakło rutyny dnia powszechnego… nagle dostaje czas by spędzić go dokładnie w DOMU, gdzie zawsze jest wiele rzeczy do zrobienia, wiele osób do przytulenia, wiele spraw do omówienia… czy naprawdę tak trudno to dostrzec i docenić, że nagle dostajemy coś niespodziewanego od losu, i zamiast pochwycić ten czas w swoje ramiona, to jeszcze nie dowierzamy, że pozbyto nas rutyny, choć na chwilę
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ja korzystam z tego czasu ile się da. Oczywiście trochę wsłuchuję się w swoje ciało, bo koronawirus może pojawić się w każdej chwili…w końcu, w domu siedzę dopiero od czwartku, jednak poza tym, staram się robić to co lubię, a na co wcześniej nie miałam czasu. Zastanawiam się, czy nie odpalić znowu programu do nauki hiszpańskiego, trochę to zarzuciłam ostatnio…:-)
No i czas dla rodziny, ciągle wisimy na telefonach, kamerkach internetowych i gadamy, gadamy, gadamy. Na pewno więcej niż przed kwarantanną.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
bliskość jest ważna, cieszę się
PolubieniePolubienie
To prawda, trzeba korzystać. Wczoraj całe popołudnie spędziliśmy na gadaniu, oglądaniu filmów, znowu gadaniu. Super czas. Gdyby nie koronawirus, to powiedziałabym, że najlepszy!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
taka bliskość ładuje bateryjki, pięknie
PolubieniePolubienie
Oj tak, jeszcze jak!!:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ja chłonę szczęściem ten czas, bo postanowiłam zachowywać się bezpiecznie dla samej siebie, by też i inni mogli być wolni od wirusa.
Zobaczymy co nowy tydzień przyniesie :*
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Super, tak trzymać!! Ograniczać ten kontakt z innymi do minimum. Każdy z nas wie przecież, z kim może się spotkać, a gdzie nie iść. Tu rozsądek musi być na pierwszym miejscu.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Przemeblowałam mały pokój, w salonie pozmieniałam dekoracje.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
No i to jest to, co ja zamierzam zrobić. Choćby wymienić poduszki ozdobne w pokoju, inny kolor i oda razu salon inaczej wygląda:)
PolubieniePolubienie
Polecam! Poprawia humor!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Pewnie jutro to zrobię:))
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Chalka wyglada bardzo smacznie, lubie,ale nighy nie kusilo mnie aby upiec.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
A to proste ciasto, no i oczywiście trzeba je lubić:-)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Umylam piec okien I zaluzje, odkurzylam, wytarlam kurze, wyrwalam worek chwastow, jak slubny kosil trawe. Zrobil zapiekanke na obiad, a ja przy komorce z kubkiem herbaty.
PolubieniePolubienie
O kurczaczki, okna jeszcze na mnie czekają, ale ja się za nie wezmę dopiero jak się zrobi ciepło. Teraz mam je w nosie:) Fajne jak tak mąż rządzi w kuchni:)))
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Obiad, pozmywanie i film długi, ale piękny!
PolubieniePolubienie
No i to jest fajny, relaksujący sposób spędzania dnia! W obecnej sytuacji zwłaszcza:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Żeby nie było, byłem w pracy 😂
Zdrowia Wam!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dzisiaj!!!! No to teraz marsz odpoczywać!:))))
Dziękuję i Tobie zdrowia, Ty ryzykujesz wychodząc do ludzi:)
PolubieniePolubienie
Jutro na dupce. W poniedziałek ruszam dalej.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
No tak, poniedziałek to rozumiem, ale sobota pracująca to koszmarek. Jednak co zrobić, pewnie taki mus.
PolubieniePolubienie
Dziś z dziećmi mieliśmy seans filmowy, byłam w lasie po „skarby”… Z koleżanką mamy misję: będziemy robiły palmy wielkanocne, które przekażemy na cel charytatywny… Szybko przejrzę co się u Was dzieje… bo czeka na mnie Paulo Coelho z „Alef”-em. Pozdrawiam i życzę miłej nocy 🙂
PolubieniePolubienie
Oj z dziećmi to można mnóstwo fajnych dzieci robić, ja pamiętam z czasów moich maluchów, że uwielbialiśmy wspólnie spędzać czas i zawsze coś się znalazło do zabawy:))) „Alef”? Napisz potem jakie są Twoje wrażenia. Ja jakiś czas temu miałam przesyt Paulo, ale może warto do niego wrócić:) Pozdrawiam i dobranoc!! (teraz jeszcze oglądam Dance, dance dance, a potem Twoja twarz 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ok, jak skończę to podsumuję lekturę. Mi jego książki dają dużo do myślenia, też jestem takim niespokojnym duchem, który ciągle „czegoś” szuka, a sam nie wie czego…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Był taki czas, że mi też dawały, ale potem prawdopodobnie było tego za dużo. Tak ostatnio miałam z kryminałami. Człowiek potrzebuje chyba czasem zmiany:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ja czytam naprzemiennie, ostatnio czytałam Mroza – „Kasacja”. Chyłka przypadła mi do gustu, choć serialu nie oglądałam…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ja jestem już po całej serii i wersji książkowej i serialu:)) Oba bardzo polecam!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
To oglądamy razem, w sobotę mam identyczny maraton 😉
A teraz idę pozmywać, skoro są reklamy 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Toteż i ja tu przyszłam poopowiadać na komentarze:)) Bo przerwa! Uwielbiam zwłaszcza Twoją twarz. Masz faworyta?
PolubieniePolubienie
Jeszcze nie. Długo nie oglądałam tego programu, wsiąkłam chyba przy 6 edycji, kiedy była m.in. Jabłczyńska. To, co oni wtedy robili, poraziło mnie normalnie. Od tego czasu oglądam, ale nie widziałam lepszej edycji niż tamta, choć niektóre wykonania zrobiły ogromne wrażenie.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
A ja chyba od następnej:)) I też miałam takie samo odczucie, że oni dają z siebie wszystko, to więcej niż aktorstwo czy śpiewanie, z osobna. Razem – to super widowisko!
PolubieniePolubienie
Bawimy się podobnie 🙂 …i u mnie też dziś drożdżowe wypieki (bułeczki z pieczarkami do barszczyku oraz papatacz z rodzynkami i cynamonem, a pierwotnie w planach też była chałka )…Twoja wygląda pięknie. 🙂 Rozkręcam się z wypiekaniem, tylko mąki może mi za chwilę zabraknąć, nie zrobiłam zapasów. Trudno, bez mąki też znam parę przepisów na ciasta, biedy nie będzie. Oczywiście było też dzisiaj „chodzenie”, nie za długo ale za to jutro w planie leśny „rajd” kilku godzinny…Dużo, dużo zdrowia życzę.
PolubieniePolubienie
Dziękujemy!! Mam nadzieję że mąż jutro wstanie jak nowo narodzony. W każdym razie, faszeruję go witaminami. Ja mam sporo mąki, bo akurat mąkę udało nam się kupić. Nie było kaszy, ryżu itp:)) ale mąka była, a jak jest mąka to przeżyjemy:))) Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Pranie, gotowanie, długi słoneczny spacer nad jeziorem, wieczorem film (absolutnie nie o wirusie) i książka na dobranoc. Czyli jakoś tak podobnie ale z punktem poza 4 ścianami 😉 Zdrowia dla Męża! Trzymajcie się..
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dziękuję!!:) Miał drzemkę, właśnie wstał, w znacznie lepszej formie. Może to tylko przemęczenie, bo ostatnio w pracy miał urwanie głowy, mam nadzieję. A jak się okaże, że jutro wstanie zdrowy, to może rzeczywiście i my się wybierzemy na spacerek. Pozdrawiamy Was!!:)
PolubieniePolubienie
Dziękujemy Beatko bardzo 🤗 oby to faktycznie tylko przemęczenie, wtedy spacer doda Wam obojgu mocy. Byle gdzieś w odludnym plenerze 🙂
PolubieniePolubienie
Tak, mamy tu takie miejsce, gdzie można spacerować bez problemu, że się trzeba będzie ocierać o innych:))) Zobaczymy, jaki wstanie rano. Może to zwykłe przemęczenie było.
PolubieniePolubienie
Nadrabiamy zaległości w obszarze literatury, filmu.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tak jest! Akurat ten aspekt pobytu w domu bardzo mi pasuje:)
PolubieniePolubienie