Jeszcze nie wariuję, a to za sprawą życia zawodowego, toczącego się trochę, jak w sytuacji kryzysowej, którą de facto jest sytuacja związana z COVID-19.
Pracuję nadal z domu, więc jestem online i w godzinach mojej pracy (czyli 8.00 – 16.00), i o każdej innej porze dnia, gdy jest taka potrzeba, również późnym wieczorem. Telekonferencje organizowane są wtedy, kiedy istnieje pilna konieczność omówienia firmowych spraw i każdy to rozumie. Ja też.
Po tygodniu jednak stwierdzam, że home office jest fajny tylko wtedy, gdy nie jest wymuszony okolicznościami zewnętrznymi. Poza tym, wczoraj wyczytałam, że rośnie zużycie danych w Polsce (ciekawe dlaczego? ;-)) i operatorzy mogą nam spowolnić Internet.
Jak tu żyć bez sprawnego Internetu? Bez masła- tak, ale bez Internetu???:-)
Btw: Wspomniane masło mi się kończy, kupię gdzieś za normalne pieniądze, czy będzie problem?
I am not going crazy yet, and it is because of my professional life, which is going on a bit, as in a crisis situation, which in fact is the situation associated with COVID-19.
I am still in home office, so I am online and during my work hours (i.e. 8am.- 4 pm.), and at any other time of the day, when necessary, also late in the evening (like yesterday). Teleconferences are organized when there is an urgent need to discuss company matters and everyone understands this. Me too.
After a week, however, I find that the home office is cool only when it is not forced by external circumstances. In addition, I read yesterday that data consumption is increasing in Poland (I wonder why? ;-)) and operators can slow down the Internet for us.
How live without a working Internet? No butter – yes, but no Internet ??? 🙂
Btw: Mentioned butter is running out, I will buy it somewhere for normal money, will there be a problem?
ja po tygodniu dostaje swira, szef mi dzis zabronił jechac do firmy – a ja do ludzi, do ludzi potrzebuje
PolubieniePolubienie
Wytrwaj, dzieje się naprawde słabo. #zostanwdomu:-) Wspierajmy się wzajemnie, ja też juz bym pojechała w świat, przy czym nagle zaczęłam tęsknić za polskimi jeziorami!!:-) Byle lato było piękne 🙂
PolubieniePolubienie
Ja od zawsze pracuję z domu…także no, ale przymus siedzenia w domu i ograniczania kontaktów jest słaby, trudny i w ogóle.
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Może to właśnie ten przymus tak na nas działa. Nie lubimy być zmuszani, wolni sami decydować i o home office i o spacerach. I o tym kiedy do sklepu, a kiedy nie. Zajrzałam na Twojego bloga, bardzo ciekawy. Czuję, że znajdę tam wiele tematów w moim guście! Dodaję do obserwowanych:)
PolubieniePolubienie
Przyzwyczaiłem się do home office. Najbardziej daje w kość brak możlwiści wyjścia do kawiarni, tenisa, dokończenia kursu językowego… itp.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Kończ kurs online:-) Nie zrobili jeszcze takiej możliwość? Szkoły przeszły na webinaria, więc może i organizator Twojego kursu tak to zorganizuje. Co o tym myślisz?
Ja póki co, mam na tym home office tyle spraw do załatwienia, zawodowych, że czasu na sprawy domowe brak. Po pierwszym luźniejszym dniu nastąpiła jakaś kumulacja:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Po nowym roku naszło mnie na odświeżenie niemieckiego. Ostatnio używałem tego języka bardzo dawno. Brakuje mi płynności. Szkoła broni się przed nowoczesnymi technikami edukacji. Jak tak dalej będzie to poszukam innej instytucji. Zwykła rozmowa z native speakerem na początek wystarczy.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ależ oczywiście, że native speaker jest chyba najlepszą opcją, żeby ośmielić się w mówieniu. Co innego pisanie, ale tu też native bardzo się sprawdza, pod warunkiem, że on wie, co uczeń chciał napisać:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Masło widziałam w Biedronce po 4,49zł – nie wiem jak na osiedlu. Kupisz na spokojnie….
Przeraża mnie to co się dzieje… płakać się chce i człowiek płacze 😦
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ja kupiłam po 5,60 więc da się przeżyć. Ja wczoraj przeżyłam stresik, ale o tym opowiem w notce. Przeraża mnie to co się dzieje w innych europejskich krajach, jak we Włoszech, ale gorsza jest teraz niefrasobliwość UK. Naprawdę nie wiem, co tam się stanie.
PolubieniePolubienie
Mnie również to przeraża… przerasta mnie to wszystko 😦
PolubieniePolubienie
Wczorajsze doniesienia nie napawają optymizmem. Znowu mówi się o odcięciu Warszawy. Kolejna plotka czy zbliżająca się potrzeba chwili?
PolubieniePolubienie
Zamknięcie Warszawy? Siostra mówi ze i tak busy już nie kursują
PolubieniePolubienie
Takie międzymiastowe? O kurczę, a ja chciałam właśnie busem nadać paczkę do Lublina. Trochę się obawiałam, że może już nie działać taka komunikacja, ale myślałam, że jest jeszcze czas!
PolubieniePolubienie
Tak mi mówiła i do domu nie przyjedzie a w pracy chca wsysłać na bezpłatny przymusowy urlop i ona boi sie z czego rachunki opłaci 😦
PolubieniePolubienie
I nie zapowiada się, żeby w najbliższym czasie to się skończyło. Trzeba jedynie zacisnąć zęby i słuchać się lekarzy. To znaczy, zostać w domu.
PolubieniePolubienie
Jest mi tak smutno z powodu tego co się dzieje!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ja przeżywam to, co się dzieje również we Włoszech. To piękny kraj, sympatyczni ludzie. Niefrasobliwi to fakt, ale po prostu pewnie zupełnie nie przewidzieli, że mogą mieć powtórkę z Chin. Głupota? Tak, ale przecież i tak jest mi ich niesamowicie żal.
PolubieniePolubienie
To co się dzieje na całym świecie jest straszne!
PolubieniePolubienie
To prawda, dla wszystkich jest to naprawdę trudny czas. Ja siedzę w tym zawodowo, jak widzę ile problemów wiąże się z faktem zamknięcia granic wielu krajów – jestem w szoku. Na co dzień człowiek sobie tego nie uswiadamia.
PolubieniePolubienie
Good luck on getting the butter. I normally freeze a tub for spare as I do not have much time to dodge out and get things. I hope Poland’s cases for Covid is stabilising?
PolubieniePolubienie
I got it 🙂 There were a butter was as many as you want, in addition at a fairly normal price.
What’s up? We are suffering looking at the situation in Italy 😦
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Glad you got the butter😃. Yes Italy not looking good. Locally for Singapore today a spike of more than 40 cases! Sigh
PolubieniePolubienie
I hunted butter, we’ll survive somehow :))
As for Italy, I’m afraid to look at reports in the evening. They have so much work in their country that they report their condition only late in the evening. I am afraid of what they will announce today.
https://www.worldometers.info/coronavirus/
PolubieniePolubione przez 1 osoba
We had 2 deaths today. Our first 2, one is an elderly Indonesian man who flew to Singapore for treatment and the other is a 75 year old elderly woman. They succumbed to the virus after more than 25 days in ICU as they have underlying health issues.
PolubieniePolubienie
It is sad. We have 5, also older people. We are worried about next week, because we suppose that we will have a first peak.
PolubieniePolubienie
Prayers are with their loved ones. Stay safe my friend.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
You too. #stayathome!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Exactly right!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Let’s fight in this simple but effective way.💪🏻
PolubieniePolubienie
👍
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Unikam sklepów, chowam się przed ludźmi. Wybrałam się jednak do sklepu o dużej powierzchni, byłam zaskoczona niską frekwencją sakupowiczów, każdy zachowywał odstęp, miałam na dłoniach rękawiczki które wzięłam z domu, jednak w sekcji z pieczywem były też dostępne i wciąż powtarzane komunikaty o używaniu tych rękawiczek przy zakupach. Masło jednak było w normalnej cenie 🙂 Na mięso nie spoglądam, ze to ceny na pakowanym świeżym łososiu wydały mi wie kosmiczne i tak wzięłam jedną porcję.
Kawuś, będąc w domku możesz czuć się bezpieczna.
Ja nie prędko wybiorę się ponownie do sklepu.
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
W naszej Biedronce podobno mniej ludzie, ale jednak byli. Ale mąż zrobił głupotę, bo pojechał tuż po pracy, a lepiej jak ja bym poszła rano. Wtedy pewnie byłoby mało. Masz rację, w domu teraz najbezpieczniej:-)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
dziś spacerując lasem ( jak dobrze, że jest w mieście) szłam na przeciw tłumowi, i czułam się tam bezpiecznie, nawet przytuliłam się do kilku, no bo to przyjazne stworzenia
PolubieniePolubienie
Oj tak, drzewa mają moc! Ja uwielbiam, podobno przytulanie się do brzozy daje energię na cały dzień. Niestety…. ta sama brzoza to moje przekleństwo. To ona mnie uczula najbardziej. W zasadzie to mam nadzieję, że mogę napisać „uczulała najbardziej”. Może odpuści po tych zastrzykach, chociaż trochę!:))
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Wiele lat borykałam się z alergią na kurz ale i sierść psa sprawiała że miałam wysypkę na skórze, intensywny zapach też mnie torturował. Aż zmieniłam świat, klimat, życie- wtedy skończyła się alergia ot tak. Dziś czasem się odezwie ale jest niczym w porównaniu z przeszłością.
Życzę by nie targała tobą, bo wiem co to za kłopot.
PolubieniePolubienie
U mnie odwrotnie:)) Wiele lat wiedziałam, że mam alergię, ale nie było ostrych objawów. Dopiero kilka lat temu się nasiliły. Myślę, że ma to związek ze smogiem i w ogóle zanieczyszczeniem.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Toś mi trafiła w czułe miejsce. Chyba bez internetu dałbym radę ale bez masła…ni cholery.
PolubieniePolubienie
masło zamieniam na hummus, nawet nauczyłam się go sama robić w domu, nadaje kanapce świetny smak, mogła bym nie mieć masła 😛
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ja potrzebuję masła chyba tylko do pieczenia, gdy przepis tego wymaga. 🙂
No dobra i może jeszcze do jajecznicy.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
haha, to fakt, jajko na masełku smakuje pysznie
PolubieniePolubione przez 1 osoba
No właśnie, bez tego to się nie da:))
PolubieniePolubione przez 1 osoba
HA ha, widzisz, u mnie jakby nie było Internetu, musiałabym jeździć do pracy, dlatego jednak w obecnej sytuacji masło wydaje się być mniej potrzebne. Chociaż….wczoraj rodzina znowu poprosiła o chałkę. Tu bez masła ani rusz!
PolubieniePolubienie
U mnie jak na razie wielkich zmian cenowych nie ma tylko ceny drobiu poszyły prawie 100 % do góry
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Drób rzeczywiście oszalał:) Reszta w normie. Ale widzę zmiany w sklepach, nadal wchodzimy po dwie osoby, jest próba utrzymania kwarantanny. Wiem, że niektórzy ją łamią, ale ja uważam, że trzeba próbować dalej. Dzisiaj umarła 27 latka, ok może chora, może miała wcześniej jakieś problemy zdrowotne, ale kurcze!! 27 lat.
PolubieniePolubienie
Dzisiaj Rada Pracownicza w mojej firmie przedstawiła wniosek, by wprowadzić dodatek do home-office. Chodzi o zużycie prądu w domu i obciążenie prywatnej sieci. A jak to wygląda w Polsce?
PolubieniePolubienie
A nijak:-) Pracuję z domu i już. Ale jeśli chodzi o prąd, to nie zużywam jakoś strasznie dużo chyba, wszystko energooszczędne. Za to godziny pracy, tak jak napisałam. Jak w stanie gotowości:)
Co do sieci to o tyle jest problem, że ja rzeczywiście odczuwam przeciążenie. Mamy szybki internet, z naprawdę dobrym zwykle przekazem, a ostatnio mi zrywało telekonferencje. Przechodziłam tylko na dźwięk, wtedy było lepiej.
Może w Polsce jeszcze to wprowadzą, ale to jest chyba ostatnie na liście priorytetów.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
W sklepach już zaczynają instalować osłonki z pleksi przy kasach, żeby klienci nie zarażali personelu.
PolubieniePolubienie
Tak, ja też to widziałam i to jest akurat mądre. Ja sobie mogę popracować z domu, ale te panie już nie. Cieszę się, że szefowie sklepów próbują o nie zadbać, lub że ustalono jakieś procedury w tym zakresie.
PolubieniePolubienie
Masło kupisz na pewno, a o domowe biuro nie martw sie. To minie, wytrzymaj
PolubieniePolubienie
Ja jestem z tych, co jak im się mówi, że to dla wspólnego dobra, to ja spinam poślady i się stosuję. Na tyle na ile oczywiście mogę, a akurat teraz naprawdę mogę:) Co do „to minie” to tu akurat prognozy nie są zbyt optymistyczne. Do kilku miesięcy…..
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Moja córka ma wracać z Erasmusa 19 czerwca, mam nadzieję że wytrzyma i że loty z Hiszpanii wrócą
PolubieniePolubienie
Miejmy nadzieję, że do tego czasu, to już będziemy tylko wspominać ten trudny czas. Trzymajmy się! A córka powinna tam też uważać, bo w Hiszpanii jest trochę tak, jak było we Włoszech tydzień temu.
PolubieniePolubienie
Bardzo boi się ale już nie ma jak wrócić
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Trzymam za nią kciuki. Jest młoda, nic jej nie będzie:) Dzisiaj podali że umarła 27 latka i to mnie przeraziło, ale okazało się, że to nie jest w wyniku koronawirusa. Więc nadal jest tak, jak podawali, że młodsi wychodzą z tego łatwo.
PolubieniePolubienie
To dziecko miało koronavirusa od mamy która wróciła z Włoch. Urodziła kilka dni temu. A sepsa może mieć miejsce w ostatnim stadium zakażenia tym wirusem. Ale nie wiem dokładnie. Tyle co przeczytalam
PolubieniePolubienie
Ja też dowiedziałam się, że ta kobieta miała cesarkę. Umarła, zostawiła noworodka:-( Smutne.
Jednak lekarze mówią, że być może gdyby nie koronawirus, organizm nie byłby tak osłabiony.
PolubieniePolubienie
Właśnie. Ta korona znowu. Współczuję też mamie tej młodej kobiety. Wie że przyczyniła się do śmierci. Jak żyć.. jak
PolubieniePolubione przez 1 osoba
No ale z drugiej strony ta mama nie może się obwiniać, przecież dzisiaj każdy może chorobę przenieść zupełnie nie wiedząc, że jest chorym.
PolubieniePolubienie
Tylko że ona wróciła z Włoch
PolubieniePolubienie
No to prawda. Może dzieliły jedno mieszkanie. W takich sytuacji powinna być poddana kwaranyannie. Jak to sie stało, że nie była?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Współczuje bardzo. Jak bylo tsk bylo juz ta matka nie odwróci. Biedna
PolubieniePolubienie
To prawda. A niemowlę zostało bez matki.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Też tak wczoraj myślałam, kto sie zaopiekuje. Babcia nie bo chora. Może ta pani miała męża, może tata zechce
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Miejmy nadzieję. A ta biedna kobieta, całe 9 miesięcy cieszyła się na dziecko i taka tragedia!!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ciężko o tym myśleć
PolubieniePolubienie
Czekam na raport z Włoch, już się martwię, że będzie więcej niż wczoraj.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ja już nie czekam, boję się czytać. Czasami robię sobie wolne od czytania tych wiadomości
PolubieniePolubienie
Ale one i tak docierają. Nie uciekniesz od tego.
PolubieniePolubienie
Tak. Ale choć na 1 dzień
PolubieniePolubienie
To orawda. Trzeba chociaż na chwilę zapomnieć, choćby po to, żeby ni wpaść w panikę.
PolubieniePolubienie
👍😊
PolubieniePolubienie
my już w ogóle mamy pustą lodówkę więc chciał nie chciał jutro będzie trzeba przygotować się na akcję: zakupy w czasach zarazy
PolubieniePolubione przez 1 osoba
ja dziś je zrobiłam, i choć z zewnątrz wszystko wyglądało prawie normalnie, to w środku czułam wstręt do całej tej sytuacji ‚bezpiecznych zakupów’
PolubieniePolubione przez 1 osoba
W ogóle będąc w sklepie odnosi się dziwne wrażenie, ludzie na siebie nie patrzą, bardzo dziwnie się dziś na zakupach czułam…
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Powaga? U mnie raczej nie, pytałam syna. Podobno zachowywali się „na luzie”:-)
PolubieniePolubienie
tak, dziś byłam na spacerze i znów ‚dziwni’ ludzie mnie mijali
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Powaga?? Ja siłą rzeczy muszę wychodzić na spacer z psem, i oczywiście że mijają mnie ludzie, którzy nawet nie spojrzą. Ale nadal spotykam i takich, którzy się po prostu uśmiechną.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
czyli coś jest na rzeczy…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
No może i tak jest. Ja w sumie wychodzę tylko w naprawdę pilnych sprawach, np spacer z psem, szybkie zakupy, na krótko i wracam do domu.
PolubieniePolubienie
Wstręt czy strach?:-)
PolubieniePolubienie
powiedziałabym wstręt, bo chodzi o to, że ludzie gubią normalność, mogę się czuć jak zombi, Gargamel, a nic mi nie jest i inni też nie są trędowaci, więc dlaczego ta inność się tworzy
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Bo jest sytuacja kryzysowa, a ludzie w takich, trochę ekstremalnych warwunkach tracą swoje człowieczeństwo. Pisząc górnolotnie:) Ale coś w tym jest, jakoś inaczej się zachowujemy, gdy musimy walczyć o przetrwanie. Pandemia jest czymś w rodzaju walki o przetrwanie, w małym stopniu, bo to na szczęście nie wojna, ale utrudnienia sprawiają, że wychodzą z ludzi różne upiory.
PolubieniePolubienie
właśnie tak, nie potrzeba wirusa, wystarczy jakaś większa niedogodność, jakaś niezgodność i już pojawiają się nowe oblicza – niby-dobrze znanych już twarzy
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Niestety to prawda. Ale nie traćmy nadziei. Ja dostrzegam też dobre strony. Odkąd mamy koronawirusa w Polsce…. częściej widzę swoje dzieci:)
PolubieniePolubienie
Ja również dostrzegam pozytywne strony, absolutnie
PolubieniePolubione przez 1 osoba
I to jest ważne, żeby w tych minusach znaleźć jakich, choćby drobny, plus:-)
Ja czytam dzisiejsze wiadomości to przecież wszystko jest przesycone pesymizmem. Ja wiem, że jest ciężko, ale to epatowanie, że u nas wszystko jest robione źle (a mam nadzieję, że nie wszystko), może nas wpędzić w zupełnie niepotrzebny w tym momencie schiz.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
to fakt, naprawdę limituję ten czas, bardziej cieszę się powieścią 😀
teraz słucham Teleskop Poznań i właśnie dementują te fake news, które widziałam w necie,
człowiek człowiekowi wilkiem ;(
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jakie fake news?
PolubieniePolubienie
😀 na przykład, że ludzie w kombinezonach wchodzą do mieszkań, każą ludziom wyjść na zewnątrz a oni okradają a nie dezynfekują 😦
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ło matko!!:-)
PolubieniePolubienie
w natłoku innych spraw jest wykorzystywana ludzka naiwność 😦 draństwo chodzi wśród dobrych ludzi
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dzisiaj słyszałam o tym, już z innego źródła. Trzeba to nagłaśniać!
PolubieniePolubienie
W poniedziałek rano wybrałem się do sklepu. Cały zespół marketu uzupełniał braki po ataku paniki z ubiegłego tygodnia. Ludzie leniwie przemieszczali się między paletami. Nie zaobserwowałem aby ceny w jakiś sposób szczególnie wzrosły. Ciekawe czy panie i panowie z prasy dostaną premię. Należy im się. Sklepy zwielokrotniły obroty.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Własnie o tym wcześniej myślałam, który market był inicjatorem tej dziennikarskiej kaczki o zamykaniu dużych sklepów. Ludzie wymietli wszystko, nawet z krótkim okresem przydatności.
PolubieniePolubienie
Teraz masło chyba jest w promocji w kwiecistej stokrotce. I faktycznie najlepiej kupić więcej sztuk i zamrozić. Jak te ceny i polowanie na kurczaki faktycznie przekroczy pewien próg, wegetarianizm stanie się koniecznością 😉
PolubieniePolubienie
Ja do sklepu puki co sie nie wybieram. Masło kupuję w promocji i mrożę. Ale do pracy idę jutro. Chleb nawet upiekłam. Tylko warzywa mi się kończą.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ja zamierzam upiec jakieś ciasto, będzie zamiast słodyczy:) Mąkę jeszcze mam, masło dzisiaj kupiłam. Jakoś przeżyjemy. Warzywa to ważna rzecz, natomiast kurczaka dzisiaj zbojkotowałam, bo 1 kg fileta kosztował 26 zł. O żesz!!!
PolubieniePolubienie
Jezu, serio? 25 za kuraka? To szaleństwo. To my w takim razie bedziemy jeść kotlety sojowe 😂😂
PolubieniePolubienie
Ja też powiedziałam ekspedientce, że w takim razie przechodzę na wege i wzięłam tylko masło:)
Mam cieciorkę, to też zrobię kotleciki.
PolubieniePolubienie
Zrób, ja mam zapas falafeli w lodówce
PolubieniePolubienie
Zamroziłaś?
PolubieniePolubienie
Nie, robiłam ze dwa dni temu i mam całą miskę😜
PolubieniePolubienie
Aaaa:-) No tak, bo tu zawsze wychodzi za dużo. Ja jeszcze nie mam tzw. oka do tego by wymierzyć tyle warzyw, żeby mi potem to nie zalegało:)
PolubieniePolubienie
Ja prowadzę kuchnię w duchu zero waste. Nie lubię wyrzucania żywnosci. Staram się zawsze coś wymyslić z resztek jakies kotlety, pasztet, cokolwiek. Ale tez zawsze zrobię za dużo😜
PolubieniePolubienie
Ja może nie aż tak drastycznie że zero…ale staram się nie wyrzucać. Robię często takie coś z niczego, czyli wymiatam z lodówki, wszystko co niedługo przestanie być przydatne. Moje dzieci zawsze mówiły, że wtedy wychodziły najlepsze obiady ;-))
Ale właśnie z tymi warzywnymi daniami, typu kotleciki z brokuła…zawsze mam problem, bo nie wiem ile tego brokuła i robię za dużo:)
PolubieniePolubienie
Mnie najlepsze wychodzi jak mi kompletnie nie zależy, jak wrzucam byle co i przyprawiam byle jak. A potem ktoś pyta „daj przepis” a ja nie jestem w stanie odpowiedzieć😜Moja babcia też tak gotowała i mam to po niej. Moja mama natomiast musi mieć odmierzone, wyliczone. I się ciagle wscieka, że nie nastawiam minutnika jak coś piekę.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
No właśnie ja też tak mam jeśli chodzi o dania obiadowe. Zupełnie nie radzę sobie z zaburzonymi proporcjami, gdy robię ciasto:) Tu muszę mieć odmierzone co do łyżeczki:))
A minutnik wstawiam tylko po to, żeby nie zapomnieć, że w ogóle coś wstawiłam do gotowania. Nie raz spaliłam….np. jajka na twardo:))
PolubieniePolubienie
O z jajkami to mam niejedną historię😂😂Też je notorycznie przypalam😄
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ja dlatego teraz, jak mam coś nastawić np. na 10 minut (jak jajka), albo na 15 minut (jak jakieś sosy), wstawiam minutnik. Inaczej zacznę czytać, albo wlezę do internetu i po gotowaniu! 😲
PolubieniePolubienie
Kupowałem we wtorek. Nie odczułem w ogóle różnicy, a robiłem zakupy takie, jak zwykle. Ofkorz w DC.
PolubieniePolubienie
Ale online czy w realu?
PolubieniePolubienie
Nie no, w Top Markiecie koło bloku 🙂
PolubieniePolubienie
Aaaa, no to znaczy, że pewnie u mnie też będzie:) Ja tam się bez tego na kanapkach mogę obejść, ale jak już będę miała zamiar upiec chałeczkę – to nie da się:)
PolubieniePolubienie
Oczywiście, że się da bez. Serki, goła makrela w sosie pomidorowym, nawet dżemor da radę.
PolubieniePolubienie
No właśnie, ale już upiec się nie da, więc muszę wyruszyć na polowanie:)
PolubieniePolubienie
Odwagi! I baw się dobrze 😉
PolubieniePolubienie
Upolowałam. Masło 5,60 – to normalna cena. 💪🏻
PolubieniePolubienie
Czyli nie ma powodu do paniki 😉
PolubieniePolubienie
No jeśli chodzi o masło to nie. Ale kurczak poszybował, jakby dostał skrzydeł:))) Filet – 100 % ceny w górę. Powiedziałam, o w mordę, przejdę na wegetarianizm, teraz to już naprawdę:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba