Słyszeliście o czymś takim?
Otóż moim drodzy Covid wpłynął na wszystkie aspekty ludzkiego życia. Na zdrowie społeczne, gospodarkę krajów i świata, na rozwój sztucznej inteligencji i tych wszystkich udogodnień związanych z pracą w domu. W tym także, na ilość przesyłanych pocztą wiadomości. Czasem dochodzi do takiego przeładowania skrzynki pocztowej, że człowiek niebędący cyborgiem, nie jest w stanie na nie odpowiedzieć:-). O zjawisku tym pisał Lawrence Lessing na długo przed pandemią, (w 2002 roku), ale dopiero ostatnie miesiące sprawiły, że w niektórych firmach (u niektórych osób), urosło ono do rangi problemu.
Delikwent, który w końcu uświadomi sobie, że aby odpowiedzieć na wszystkie e-maile potrzebuje dnia rozciągniętego do podwójnych lub potrójnych rozmiarów, poddaje się i ogłasza tzw. bankructwo skrzynki pocztowej. Wysyła wtedy do wszystkich nadawców komunikat z wyjaśnieniem problemu, „stary nie nadanżam!”:-), a także, że ich wiadomość zostanie usunięta, ale jeśli uważają, że nadal wymaga odpowiedzi, powinni ją wysłać ponownie, tylko w określonym terminie (tu zwykle podaje się datę kasowania skrzynki).
Cóż, liczy pewnie na to, że niektórzy odpuszczą….
Ale powiem Wam, że ja coś takiego przeżyłam w związku z wyrażonymi w ostatnich latach zgodami na newslettery. Bo one wszystkie regularnie przychodziły, a ja w pewnym okresie swojego życia przestałam mieć czas, żeby je czytać, czy nawet pobieżnie przeglądać. Ha, ja przestałam mieć czas, żeby je nawet kasować!
Więc któregoś pięknego dnia powysyłałam prośby o usunięcie mojego adresu z listy mailingowej (po RODO mam do tego prawo), a gdy to nie pomogło, wszystkie te newslettery wrzuciłam do spamu.
W odróżnieniu od „email bankruptcy”, prosząc o anulowanie subskrypcji nic nie tłumaczyłam. W zasadzie co mogłabym napisać, że już nie jestem w stanie ich wszystkich przeczytać, bo skończyła mi się pamieć operacyjna? W moim osobistym mózgu?:)))
Have you heard of something like this?
Covid has influenced all aspects of human life. On social health, the economy of the countries and the world, on the development of artificial intelligence and all the amenities associated with working at home. Including the amount of sending e-mails. Sometimes the mailbox is overloaded so that a person, who is not a cyborg is unable to answer for all of e-mails:-). Lawrence Lessing wrote about this phenomenon long before the pandemic (in 2002), but it has only been recent months that in some companies (some people) notice an increasing problem.
A person who finally realizes that to answer all emails he needs a day stretched to double or triple sizes, he gives up and announces the so-called emails bankruptcy. Then sends to all senders a message explaining the problem, „Sorry, I don’t catch up, man!” :-), and also that their message will be deleted, but if they think that it still requires a reply, they should send it again only within a specified period (here usually the date the box is deleted).
Well, probably counts on some to let go ….
But I will tell you that I experienced something like this in connection with the recent newsletter consents. Because they all came regularly, and at some point in my life I stopped having time to read them or even briefly browse. Ha, I stopped having time to delete them!
So one fine day I sent requests to remove my address from the mailing list (after the GDPR I have the right to do so), and when that did not help, I threw all these newsletters into spam.
Unlike „email bankruptcy”, when I asked you to unsubscribe, I did not explain anything. In fact, what could I write that I can’t read them all anymore because I have run out of operational memory? In the brain? :)))
Ciekawe 🙂
Czyli nawet skrzynka pocztowa może zostać opętana!
PolubieniePolubienie
Opętańczo zapchana:-)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
To jest chyba jeden z najwiekszych minusów poczty elektronicznej. Ja mam dwie skrzynki. Jedna ogólnie dostępna i do niej spływa całe niechciane szambo. Drugą nie udostępnia nikomu poza znajomymi.
PolubieniePolubienie
Ja też tak mam, tylko to mi jedynie utrudnia życie, bo szambo jest w jednej, którą i tam muszę sprawdzać, a hasło pamiętać muszę do obu:-)
PolubieniePolubienie
Pamięć swoich haseł przerzuciłem na komputer. Niech się wreszcie do czegoś przyda oprócz kradzenia czasu. 😃😝
PolubieniePolubienie
Ha ha, a jak ukradną to czego on ma pilnować??
PolubieniePolubienie
Póki co nic takiego się nie zdarzyło. Obym nie zapędził. 😂😂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Kiedyś tu przypominałam takie odczynianie uroków „Tfu tfu na góry na lasy….”https://blogcaffe.wordpress.com/2008/07/03/bilans-bilansow”
No to odczyń:-)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
..no moja skrzynka w miarę filtruje spam, nie przepuszcza. Gorzej na gazecie. Tam tylko spam już dochodzi. Prawdziwe e-maile trafiają się sporadycznie.. ale to inny problem 😉 Trzeba je też pisać, by oczekiwać odpowiedzi..
Nie powiem, że czasem trzeba i przejrzeć spam, bo zdarza się, że tam dobre wiadomości z automatu trafiają.
PolubieniePolubienie
Spam i moja filtruje. Tu bardziej chodzi o mejle, na które wcześniej sami daliśmy przyzwolenie. W moim przypadku to newslettery, a w przypadku biznesmenów – sądzę, że trochę słabe delegowanie zadań. Ja byłam asystentką prawną, tam delegowanie zadań było kluczowe, więc sądzę, że kluczowe jest wszędzie:) E-mail prawnika wyższego rzędu był wysyłany do innego prawnika – associate, lub aplikanta, ja byłam zawsze w kopii tej korespondencji i czuwałam nad wszystkim. Skrzynka pocztowa mojej szefowej, wspólnika tejże kancelarii – była codziennie rano rozdysponowana bardzo szybko:-) W zasadzie nic nie zalegało. W innym przypadku też by się pogubiła, klienci byliby wściekli a z czasem by ich już po prostu nie było:)
Masz rację, do spamu też potrafi wpaść coś wartościowego.
PolubieniePolubienie
Poczta mailowa przestała pełnić swą funkcję, obecnie jest punktem zbiorczym na reklamy. I coraz trudniej w tym natłoku odnaleźć oczekiwaną wiadomość. Już tylko codziennie kasuję i kasuję, absolutnie nie czytam i nie mam pojęcia gdzie tu sens wysyłania tych śmieci..
PolubieniePolubione przez 1 osoba
I ja nie mam pojęcia. Jeśli natomiast chodzi o newslettery – to tu niestety moja wina. Sama je zaprenumerowałam. Problem tylko w tym, że trudno jest się teraz ich pozbyć:)
PolubieniePolubienie
Nawet bardzo trudno, niby piszą że można a nie można 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Bo to wszystko wysyłają maszyny a nie ludzie. Człowiek by skasował adres i już, ale te całe boty mają wszystko w pamięci. Nawet jak się ją rzekomo wykasuje:)))
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jam mi coś przychodzi obcego to ja od razu kasuje
PolubieniePolubienie
Bardzo rozsądnie. U mnie problemem było to, że ja w jakimś momencie przestałam mieć czas nawet na kasowanie. A potem przychodziły następne wiadomości i one mi przysłaniały te ważne, które powinnam zobaczyć. Rozumiesz, chronologia:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jeden z moich szefów w zeszłym roku, w trakcie sezonu urlopowego- wysłał właśnie takiego maila. wowczas o czymś takim nie slyszałam. Nie zdziwiłam się jednak, że przeładowany informacjami mógł mieć dosc.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
No i widzisz jaki nowoczesny!!: -))
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dostaje ponad 100 newsletterow dziennie I wlasnie jestem na etapie usuwania, rzeczywiscie nie wszyscy to akceptuja wiec ponawiam proces.
PolubieniePolubienie
Właśnie!! Mnie też czeka kolejna tura usuwania….
PolubieniePolubienie
Na Gmail mam tylko te reklamy, które chcę mieć. Newslettery przydają się, a szczególnie te fajne. Z innych można zrezygnować.
Najgorsze skrzynki są na Onecie. Tam jest tyle reklam, że nawet pod wiadomością się wyświetlają.
PolubieniePolubienie
Ja mam na gmail, ale to ja sama te newslettery zamówiłam. Tylko, że teraz nie mogę się ich pozbyć:)
PolubieniePolubienie
Przerzucam do spamu, ale i tak jest tego mnóstwo. Moja skrzynka pocztowa jest drugim domem dla reklam, z których i tak nie skorzystam. Za to zdarza mi się usunąć ważnego maila, kiedy usuwam wszystkie te niepotrzebnej…
PolubieniePolubienie
Ja założyłam w pewnym momencie nową skrzynkę, ale to nie jest metoda, bo trzeba pamiętać hasła:))) Więc wolę odchudzić tą starą, którą w zasadzie po prostu lubię.
PolubieniePolubienie
Ja z zasady nie czytam żadnej wiadomości na którą nie oczekuję. A oczekuję naprawdę niewiele 😉 W efekcie do tej pory ani razu nie miałam problemu z zawirusowaniem komputera z poziomu poczty, a używam internetu kilkanaście lat.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Teraz są świetne programy antywirusowe, więc ja też nie miewam takich problemów. Ale niechcianą pocztę miewam:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jak i ja, jestem jednak osobą, która kompletnie nie poczuwa się do odpowiadania tylko dlatego, że ktoś do mnie napisał. Stąd wysyłanie komunikatu do wszystkich, o których nie dbam, że o nich nie dbam nie jest dla mnie opcją nęcącą. Oczywiście piszę to jako odoba prywatna. Mogę sobie wyobrazić , że to fajna opcja dla firm, które nie chcą mówić klientowi, że nie jest w tej chwili super interesujący 😊
PolubieniePolubione przez 1 osoba
To przede wszystkim dla firm, które współpracują z innymi firmami, współpracującymi z jeszcze innymi:-)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Doskonale rozumiem o czym piszesz. Nie znoszę, kiedy mam nieprzeczytane wiadomości. Usuwam reklamy,
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Właśnie, a tych newsletterów zaczęło mi tyle zalegać, że musiałam coś z tym zrobić. Bo zwłaszcza, gdy się korzysta z telefonu, taki nadmiar potrafi zawiesić, spowolnić, no i ciągnie dane pakietowe:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Problem polega na tym, ze często wypisanie się z newsletterow pomaga tylko na jakiś czas. A później na nowo wpada spam… A nowa skrzynka pwoduje, że trzeba sprawdzać obie, bo w starej też może się coś ważnego pojawić 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
No właśnie, a jak się w dodatku wyśle e-mail raz z jednej, raz z drugiej, to na tej drugiej – nowszej, zaczyna się robić to samo…. masakra.
PolubieniePolubienie