Przyznacie, że w takim zestawieniu, starość zawsze wypada gorzej, nawet jeśli jest przesiąknięta mądrością, bezcennym doświadczeniem, czy różnymi innymi atrybutami, które służą człowiekowi do tego, żeby sobie tę starość osładzać.
Co innego natura. Ona jest okrutnie szczera i pokazuje jasno, że młode jest piękne, a stare – stare. Odstępstwem od tej reguły jest stare wino, ale przecież wszyscy wiemy, że w tym wypadku, niczym palec Boży, działa ręka człowieka, .
Takie przemyślenia mi przeleciały dzisiaj rano przez głowę, na widok tego pięknego, przydrożnego, z całą pewnością niejadalnego grzyba. Ten młody wygląda trochę jak ciepły lód, a stary – jak stary grzyb:-)
BTW. Czy ktoś wie, jak się nazywa? A może to po prostu psiak?:-)
PS. Dochodzę do perfekcji w pisaniu krótkich, ale treściwych, filozoficznych notek:-)
You admit that in such a comparison, old age is always worse, even if it is saturated with wisdom, priceless experience, or various other attributes that people use to sweeten this old age.
Nature is different. Nature is cruelly honest, and clearly shows that the young are beautiful and the old are just old. Old wine is an exception to this rule, but we all know that in this case the human hand is like God’s finger.
Such thoughts flashed through my mind this morning at the sight of this beautiful roadside, certainly inedible mushroom. The young one looks a bit like dry ice, and the old one – well, just like an old one:-)
PS. I am reaching perfection in writing short, but concise, philosophical notes 🙂
Starość jest smutna, zwłaszcza ta samotna.
Obserwuję ludzi z otoczenia i jest mi ich żal.
Młodość, to radość, energia, zdrowie, siła i całe życie do przeżycia.
Mnie starość „weszła na plecy”, gdy choroba zaczęła mocno dawać się we znaki.
Mam małego Wnusia i fakt ten powoduje, że warto i trzeba żyć, uśmiechać się 🤗🧡
Pozdrawiam serdecznie z samego ranka ze słoneczkiem w roli głównej 🌞🙋💮☕🍒
PolubieniePolubienie
Przykro, że tak cierpisz, ale czuję, że mnie to samo czeka, bo moje plecy już żądają jakiś konstruktywnych działań naprawczych:-)
Co do Wnusia, to rozumiem doskonale, że przy nim wszystko przestaje boleć, choćby przez chwilę. Mam nadzieję, że już niedługo i ja tego doświadczę!:)))
Pozdrawiam ze słonecznej Warszawy!!
PolubieniePolubienie
Awesome photos of fungi! I love the cap one! Really reminds me of the drawings in Enid Blyton’s books. Nice capture!
PolubieniePolubienie
Thank you Dear!! I took this picture in the morning on my way to work. Imagine that when I was returning, after 8 hours, this young mushroom looked like the old one! Nature never ceases to amaze me.
And youth in the case of fungi, however, is very short 🙂
BTW. My kids loved watching Noddy’s fairy tale, which was based on the idea of Enid Blyton’s books.
PolubieniePolubienie
Oh how quickly the mushroom changed. Aaah yes, I remember Noddy too🤗
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Moja starość dopiero raczkuje, ale jest piękna. Póki co!!
PolubieniePolubienie
Moja jeszcze nie, ale się nieuchronnie zbliża:-) Ja zawsze mówię, że bliżej mi do 60-tki niż 18-tki:-)
Ale mentalnie jestem nadal 18-tką, tylko trochę mądrzejszą niż wtedy, gdy byłam nią naprawdę:-)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Bardzo podoba mi się Twój opis siebie.
PolubieniePolubienie
Ha ha, jakoś trzeba się kreować także we własnym umyśle:-) A może przede wszystkim w nim?
PolubieniePolubienie
😊👍🌸
PolubieniePolubione przez 1 osoba
👍
Inni i tak zobaczą w nas to, co chcą zobaczyć:)))
PolubieniePolubienie
Oby się zgadzało
PolubieniePolubienie
Sama wiesz, jak to jest. Czasem się różni, ale guzik mnie to obchodzi.:-)
PolubieniePolubienie
Tak trzymaj . To ich problem, nie Twój
PolubieniePolubienie
Jakże często bywa, że kobiety i mężczyźni im starsi tym są jak wino!
PolubieniePolubienie
Bywa! I oby jak najczęściej i w naszym przypadku!:)))
PolubieniePolubienie
Starość to przystosowanie ewolucyjne – po to, żeby człowiek przestał kurczowo trzymać się życia. Gdy nogi nie noszą, ręce się trzęsą, zjedzenie nawet kleiku powoduje wzdęcia, a kręgosłup boli permanentnie, nie żal zostawić ten świat.
PolubieniePolubienie
A wiesz, że też o tym ostatnio myślałam? Mówiłam nawet mężowi, że skoro teraz tak mnie boli kręgosłup szyjny (25 lat pracy przy komputerze), to co będzie za 20 lat? I że może będzie cholernik boleć tak bardzo, że nie będę żałowała odejścia. Wniosek ten sam:-)
PolubieniePolubienie
Wszystko według mnie ma swoją urodę. Starość nie musi być taka jak zostaje w większości sportretowana. Wiele zależy od nas samych. Jedni się poddają inni wciąż chcą żyć.
PolubieniePolubienie
To prawda, ale też nie każdy w ten sam sposób przeżywa starość. Niektórzy mieli bardzo trudne życie, chorowali, mieli stresogenną pracę. To odbija się potem i na wyglądzie i na zachowaniu. Gorycz zatruwa organizm gorzej niż wiek sam w sobie.
PolubieniePolubienie
Ostatnie zdanie najważniejsze…gorycz zatruwa. Staram się tak nie patrzeć i dostrzegać przede wszystkim pozytywy.
PolubieniePolubienie
I to jest w życiu najważniejsze, a w dodatku trzyma nas w jako takim pionie!:)) Ja, jak każdy, czasem na coś ponarzekam, ale wiem, że przy takim ciągłym nastawieniu, chyba bym zwariowała. Ze smutku i goryczy:-) Także, zawsze szukam pozytywów. Staram się.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Wizualnie może wypada gorzej i pod względem mocy młodość też wygrywa. Ale gdy sobie przypomnę te męki niepewności, te rumieńce, pryszcze i stres z byle powodu. To jednak wolę być trochę starsza 😉 Gdybyż dało się zatrzymać młodość ciała i połączyć ze wzmocnionym duchem.. Ale nic to, cieszmy się z tego, co jest 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Kijem Wisły nie odwrócimy, dlatego trzeba teraz z godnością nosić na sobie to, co wypracowaliśmy przez lata:-) Im człowiek starszy, tym większy ciężar dla godności ;-)))))
A tak poważnie, to ja bym chciała cofnąć czas (co jak wiemy jest niemożliwe) tylko pod warunkiem, że miałabym dzisiejszy rozum (co jest niemożliwe podwójnie:-)). Tak więc, jest to przedsięwzięcie z góry skazane na porażkę. Ale pogdybać sobie można, prawda?
PolubieniePolubienie
Witajcie,
Gdy jestem stara cieszę się, że nie muszę przeżywać ponownie durnej młodości, wszystko pozytywnie mnie zadziwia, przygotowywałam się co najmniej 5 lat do tego okresu, dużo czytałam, szukałam jakiejś recepty na ten trudny okres, polecam szczególnie książkę Simone de Bouviere ” Starość” oraz ‚ książkę ” Tato”.Przeczytałam co najmniej ok. 300 pozycji na ten temat. I teraz , gdy mam prawie 70 lat cieszę się , że w tym stanie ducha powoli dobijam do portu swego przeznaczenia. I wiecie co? Jestem zadowolona. Popełniłam wiele niewybaczalnych błędów , ale także dzielnie walczyłam o swoje miejsce w życiu. Cóż zdrowie szwankuje, ale z pokorą przyjmuję to do wiadomości, ale nadal dzielnie walczę, gdyż uwielbiam walczyć.Wszystkich serdecznie pozdrawiam, Marysia
PolubieniePolubione przez 1 osoba
I to są Marysiu cudowne słowa! Dają nadzieję, że za jakiś czas, każdy kto jest jeszcze przed emeryturą, i każdą nastęną”dziesiątką” może znaleźć w tym coś dobrego, ukojenie i pokorę. Użyłaś dobrego słowa! Zdrowie szwankuje już nawet mi – 50-latce, ale staram się tym nie tyle nie martwić, bo ogarniać schorzenia na bieżąco, żeby nie przeszły w stan permanentny (jak ból kręgosłupa). Błędy popełniamy wszyscy, chodzi więc właśnie chyba o to, żeby potem dało się z tą świadomością o popełnionych błędach żyć w miarę bezstresowo. Bez wyrzucania sobie, że straciliśmy ten czas. Bo przecież on nie był stracony. Chyba nigdy nie jest tak do końca stracony. Pozdrawiam cieplutko i dziękuję Ci za ten komentarza:-)
PolubieniePolubienie
Ja też bardzo dzięki za Twoje słowa. No cóz nadal jestem zakochana… w Twoim uśmiechu.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dziękuję ślicznie!:))))
PolubieniePolubienie
Proszę uprzejmie
PolubieniePolubione przez 1 osoba
🧡💛💚
PolubieniePolubienie
Klik dobry:)
Podoba mi się ta filozoficzna notka o młodym i starym grzybie. Daje do myślenia i nastraja refleksyjnie.
Pozdrawiam serdecznie.
PolubieniePolubienie
Dziękuję to sama natura poprosiła o notkę na ten temat:-) Na jednym zwalonym pniu (kolejna metafora ludzkiego losu) rosną oba. Młodziutki i stary. O ile to ten sam gatunek. Młody – piękny, puszysty, bielutki kapelusz. Stary – pomarszczony i już nie taki piękny. Samo życie:)
PolubieniePolubienie
O, tak… Samo życie… 🙂
Przyroda nas zadziwia, nastraja, uspokaja, uczy, leczy, zachwyca, karmi…
Podobno rośliny maja swoje odpowiedniki w człowieku. Np. rzodkiewka – czupryna na głowie, fasolka – nerki, itd…
Grzyby – to podobno odpowiednik mózgu. Dbają wiec o ludzki rozum.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
A takie niejadalne też? ;-))
PolubieniePolubienie
Nie ryzykowałam jedzenia niejadalnych grzybów nawet dla rozumu. 🙂 🙂 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Czytałam wczoraj zestawienie tych naszych polskich niejadalnych grzybów. Niektóre są „trujące” przejściowo, inne można by rzec, mają skutek permanentny:-)
PolubieniePolubienie
moja babcia- lat 88, ma taką pogodę ducha, radość, energię, chęć do życia, że starość mi nie jest straszna! mam nadzieję,że mam po niej trochę takich genów!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
To ja też bym chciała własnie takiej starości doczekać. Zawsze sobie obiecywałam, że taką babcią będę. Ale teraz to widzę, że życie psuje moje wszystkie plany, więc aż się boję ten planować:-) Idę na żywioł!
PolubieniePolubienie
Starość nie radość? Starość wiedza, doświadczenie…. kto nie radzi się mam, babć, starszych sióstr nie przychodzi z prośbą o radę?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Na szczęście większość z nas to robi lub robiła, pozostali musieli się sparzyć na swoich własnych błędach.
PolubieniePolubienie
Szkoda tylko ze niektórzy jednak sie nie uczą i nie parzą
PolubieniePolubienie
To prawda, może potrzebują wielokrotnego sparzenia.
PolubieniePolubienie
A i tak to nic nie da
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Myślisz, że niektórzy są zupełnie niereformowalni? Może jednak czasem mądrzeją?
PolubieniePolubienie
Wiesz co mnie irytuje.. jak narzeka ktoś, ktoś inny mu doradzi, ten kiwa głową a po jakimś czasie przychodzi do Ciebie i mówi Ci Twoje słowa, że sam niby to okdrył.. i Ciebie poucza
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ha ha, no są tacy ludzie:-) Wiem, o czym piszesz. To takie przypisywanie sobie cudzych pomysłów, zasług.
PolubieniePolubienie
Znam takich albo Ci co uważają ze zjadli wszystkie rozumy 🙂
PS Głupio mi pytac
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Bo z nimi lepiej za wiele nie dyskutować. To są ludzie, którzy trochę przypominają bluszcze, oplatają nas, wysysają z nas to co nasze. Trzeba się wyrwać, też bez pytania:)
PolubieniePolubienie
Bluszcz? A nie pasożyt?
Mam nie zapytać? 😉
PolubieniePolubienie
Może np. powiedzieć tak… „och, jak to miło, że jednak mnie posłuchałaś”:-)
PolubieniePolubienie
Lepiej nic nie mówić 🙂
Ale z tym pytaniem do ja do Ciebie 😉
PolubieniePolubienie
Z jakim pytaniem??? Mnie możesz pytać! Ja się nie obrażam. To znaczy, na blogu się nie obrażam, w życiu różnie bywa:-)))
PolubieniePolubienie
Lubisz strzelać fochy? 😀
PolubieniePolubienie
Czasem jest to po prostu konieczne. Dla zasady:)
PolubieniePolubienie
Jakiej? xD
PolubieniePolubienie
Zasada kobieca – pokazać, że się istnieje i ma swoje zdanie:-)
PolubieniePolubienie
Ja mam rację xD
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Albo, skoro nie myślisz tak jak ja to foch!:))
PolubieniePolubienie
Haha.. znam to ;/
Kurka nie przyszła ;/
PolubieniePolubienie
No to pewnie jutro. Max 3 dni robocze. Ale nie jest gorąco wiec mam nadzieje ze wyyrzymaja:-)
PolubieniePolubienie
Oby 🙂
PolubieniePolubienie
Oby, tak zapewniali.
PolubieniePolubienie
🙂
PolubieniePolubienie
To prawda, bez tego typu nauki starsi są bogatsi jedynie o doświadczenie, a to nie zawsze idzie w parze z wiedzą. Niemniej jednak często zdarza się tak, że w późnym wieku ludzie nabierają ochoty do nauki, żałując, że nie robili tego wtedy, kiedy była na to pora, ponieważ pewne możliwości są już poza ich zasięgiem. Mogą natomiast zdobywać wiedzę dla przyjemności.
Ale uroda – w takim sensie, w jakim posiadają ją młodzi (wszystkie stworzenia)- przemija.
PolubieniePolubienie
Zawsze uważałam że starość niesie za sobą same negatywne skutki jednak się myliłam. Od pewnego czasu obserwuje pewną panią na fb. Starsza kobieta ale ten styl i urok sprawia, że chciałabym być taką „babcią” jak ona. Zawsze modnie ubrana, pogoda i radosna. Ciesząca się z czasu spędzonego z wnukami. Poniekąd gdy mamy pozytywne nastawienie i uśmiech na twarzy to nawet zmarszczki dodają nam uroku.
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
To prawda, ale nie zawsze można zachować uśmiech na twarzy. Czasem życiowe problemy, lub choćby zdrowotne, tak dają człowiekowi w kość, że nie jest w stanie zawsze zachowywać pogody ducha. Albo jej pokazywać. I potem mówi się, że starość stęka. Fajnie, jeśli zdrowie pozwala człowiekowi na tyle dobrze funkcjonować, żeby z uśmiechem znosił ból, bo wiadomo, że on w pewnym wieku się pojawia i zostaje. Przecież mówi się nawet, że jak po 50-tce nic Cię nie boli – to znaczy „żeś trup”:-)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Racja. Ale mimo wszystko warto patrzeć na pozytywne aspekty swojego życia. Mimo wszystko bo nie wiemy ile czasu nam zostało 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Nie tylko warto, ale chyba trzeba. Pozytywne myślenie, nawet to wymuszone, potrafi dobrze nastroić organizm, wszystkie jego elementy, od umysłu, po ciało. Trochę mi to przypomina dobrą muzykę. Bolą nogi, ale jak usłyszymy fajne dźwięki, one znowu się rwą do tańca:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Grzyb … hm .. mi nieznany. A jeśli chodzi o młodość i starość, niekoniecznie. W sumie największą udręką w starości jest plaga chorób, a społecznie przekonanie ludzi starszych, że zmądrzeli, bo się zestarzeli. To tak nie działa. Żeby być mądrym na starość, trzeba mieć za młodu potencjał do uczenia się.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Własnie ja też go nie znam. Pierwszy raz widzę, przypomina mi ciepłe lody, którymi zajadałam się w dzieciństwie:) Co do mądrości – no to chyba że chodzi o taką mądrość życiową, z doświadczenia.
PolubieniePolubienie
Tyle, że mądrość z doświadczenia zakłada umiejętność jakiegoś sensownego uogólnienia, wyciągania prawidłowych wniosków. Doświadczenie jest bogactwem, niestety część ludzi zakopuje go i zapomina, gdzie leży.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Otóż to, prawidłowe wyciąganie wniosków. Ale wiesz, że dzisiaj młodzież późno dojrzewa, więc i ta umiejętność przychodzi później.
PolubieniePolubienie
A ja piszę też o starszym pokoleniu. Znam wiele osób w wieku mojej mamy, które nie wyciągnęły wniosków z dotychczasowego swojego życia. Nie słucham ich rad w związku z tym, choć one same nie mają żadnego problemu, aby rad udzielać, choć nie mają do tego żadnych podstaw.
PolubieniePolubienie
No tak, może się i tak zdarzyć, chociaż wydaje mi się, że w przypadku starszego pokolenia dużą rolę odgrywa takie przeświadczenie, że pewne rzeczy muszą zrobić, nawet jeśli mieliby zapłacić to jakąś wygórowaną cenę. Oczywiście udzielają rad, bo takie osoby (tego typu, które ja opisuję), doskonale wiedzą, że robią źle.
PolubieniePolubienie
Ja widzę to u Polaków młodszego pokolenia tu, na emigracji. Robić tak jak „się robi”. Religia i praktyki religijne też są wpisane do tej jazdy obowiązkowej. Robi się tak, jak się robi, gdyż tak się robi.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
No nie, religia to akurat kwestia tego, w jakiej rodzinie wychowuje się dziecko. Jak już opuści dom, wybiera swoją drogę. Przynajmniej ja tutaj to obserwuję.
PolubieniePolubienie
Jestem z prowincji, być może większe miasta pozwalają ludziom na ucieczki. Kiedy żyje się na prowincji to się robi, się chodzi, się ma dzieci, się pracuje, się ma wgrane pragnienia. W tym sensie miasto i bogactwo generuje postęp – można uciec, przestać się robić, bo się robi, gdyż tak się robi.
PolubieniePolubienie
To na pewno. W mieście mimo wszystko łatwiej się schować i wyizolować. A także ukryć przekonania.
PolubieniePolubienie
Wszyscy moi znajomi homoseksualiści z miast prowincjonalnych uciekają do stolic regionu 😊 Łatwiej też jest udawać, że się było u spowiedzi albo na mszy 😉
PolubieniePolubienie
Może i tak, ponieważ w Lublinie nie miałam znajomych gejów, tu tak.
PolubieniePolubienie