Nigdy nie interesowałam się wioślarstwem, ale jakoś tak ciągle ostatnio wioślarze wchodzą mi w kadr, wpływają właściwie. Może nawet zacznę śledzić losy polskiej reprezentacji. 🙂
A dzisiaj taki widok, no po prostu zachwyt!
Niemniej jednak pod koniec mojej przejażdżki zmarzłam, zresztą już od kilku dni rano zakładam do jazdy rękawice. Cóż, pomału nadchodzi jesień.
naoglądałam się wioślarzy w tym roku, gdyż bywałam często nad Pilicą, a tam kilka razy dziennie jakiś spływ kajakowy się odbywa…. mało tego, od kilku lat, znajomi próbują mnie na to namówić, ale ja, póki co, dzielnie się bronię… 😀
a co do pogody, rano rękawiczki, a po południu kostium kąpielowy i opalanie, ja tak miałam …. 😀
PolubieniePolubienie
Uwielbiam spływy kajakowe… co prawda takie doświadczenie znam tylko ze spływu Krutynią, a nie jest to wielka rzeka, za to jest piękna niezwykle i niewypowiedzianie wręcz:-)
PolubieniePolubienie
czyli to nie legenda, że istnieją ludzie, którzy to lubią…. 😀
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Nieeee:-) Mało tego, sama kiedyś nie rozumiałam, że można to lubić. Ale myślę, że to zależy właśnie od poziomu niebezpieczeństwa. Krutynią nie ma niebezpieczeństwa. Dunajcem bym się nie odważyła:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Często widuję wioślarzy za oknem, bo mam to szczęście, że moje okna i balkon wychodzą na piękny fragment Wezery. Niedaleko mamy klub sportowy wioślarski i stamtąd przypływają i wypływają aż na zatokę bo chyba na wiosłach i kajakach to jednak nie na morze. Widok faktycznie zapiera dech w piersiach, przy zachodzącym słońcu!
U nas też chłodniej i coraz bardziej jesiennie.
PolubieniePolubienie
Zdjęcie tego piękna nie oddaje, ale skoro masz to u siebie, to możesz sobie wyobrazić:-) Oni się wydają tacy wolni i szczęśliwi:)
PolubieniePolubienie
Wielu wspaniałych zdjęć życzę nie tylko związanych z Wisłą i jesienią. Pozdrawiam.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dziękuję Iwonko, dużo pstrykam, tylko nie wszyskie się udają:)
PolubieniePolubienie
Lovely photos!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Thank you Dear!:))💛
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Most welcome
PolubieniePolubione przez 1 osoba
piękne miewasz widoki. oby jak najczęściej się zdarzały
PolubieniePolubienie
Oj tak, jak jest pogodnie, to miasto żyje i żyje rzeka!:))
PolubieniePolubienie
Tak już jesień. Muszę wyjść z domu by ją złapać w kadr!
PolubieniePolubienie
Ja wczoraj łapałam ją w Łazienkach. Była przepiękna pogoda, cudne zdjęcia, chociaż jeszcze nie ma tych wszystkich odmian żółci i czerwieni, które przychodzą z wiosną. Jeszcze wczoraj łapaliśmy resztki lata:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Zdjecia przepiękne, faktycznie masz cos oststnio szczęście do wioślarzy
PolubieniePolubienie
No mam, a to dlatego, że ja przejeżdżam przez Wisłę dwa razy dziennie:)) Jednak ten widok o zachodzie słońca był wyjątkowy. Nie było osoby, w sensie rowerzysty, która nie zatrzymałaby się, żeby zrobić zdjęcie:))
PolubieniePolubienie
Też bym się zatrzymała, widok niesamowiyy
PolubieniePolubienie
To jest mój ulubiony most… jakkolwiek by to nie zabrzmiało:))
PolubieniePolubienie
Dla mnie zabrzmiało jak powino, fajnie mieć ulubione miejsca🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
A no nadchodzi! Reprezentacyjne zmagania warto oglądać, bo mamy w tej dziedzinie wielkie sukcesy. 🙂
PolubieniePolubienie
No właśnie!! I jeśli oni pływają w takich okolicznościach przyrody, a czasem tak, to naprawdę ciekawe widowisko!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
To już Czajka nie zanieczyszcza Wisły, czy oni pływają gdzieś powyżej?
PolubieniePolubienie
Czajka jest, patrząc na mapę, w górnej części Warszawy, więc ścieki płyną w górę Wisły i zagrażają bardziej tym miejscowościom co wyżej. To niesprawiedliwe, ale niestety tak jest. Zawsze martwi mnie np. Płock, bo do niego ta zanieczyszczona woda dociera po ok. 8 godzinach od awarii u nas.
PolubieniePolubienie
Przepraszam, że się czepiam, ale jest dokładnie odwrotnie. Czajka jest w dole Wisły i zanieczyszcza miejscowości w dole Wisły.
Przypomina mi się lektura z dzieciństwa – „Chłopak na opak” Hanny Ożogowskiej i jego wypracowanie o Wiśle:
„Wisła naprawdę płynie z góry na dół. Tylko na mapach płynie z dołu do góry. Ale to pewnie po to, żeby trudniej było ją znaleźć.”
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Oczywiście, że masz rację!! Rzeka u źródła to góra rzeki. Pomroczność jasna mnie najszla:-) albo zapomnialam po prostu:-)
Po namyśle stwierdzam, że zapomniałam zaraz po tym, jak tego uczyli w szkole
PolubieniePolubienie
Piękne widoki. Nic tylko cieszyć oczy.
PolubieniePolubienie
Oj tak! Zdjęcia nie oddają tego, jak to wyglądało, zresztą chyba mój aparat się ostatnio pogorszył. Podobno tak produkują telefony, żeby wystarczały na 2 lata, nie dłużej. U mnie minęło 2:-)
PolubieniePolubienie
Klik dobry:)
Jesień nadchodzi nieubłaganie. W domu mam tak zimno, że nie da się wysiedzieć. Jeśli więc mam marznąć, to wolałabym tak pięknie, jak na prezentowanych zdjęciach.
Pozdrawiam serdecznie.
PolubieniePolubienie
Ja marznę w pracy, bo chociaż tu dosyć szybko zaczynają grzać, to raczej nie w pierwszej połowie września:-) A mury są wilgotne i nie grzeją.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Niesamowity widok 🙂 Nic tylko chłonąć takie zachody..
PolubieniePolubione przez 1 osoba
A Wisła sobie płynie… i ma w nosie wszystkie problemy tego świata:) No może czasem się wkurza o te ścieki z Czajki….
PolubieniePolubione przez 1 osoba
A Wisła płynie, płynie, płynie… Taki był refren śpiewanej przez Michotka pięknej ballady.
Płynnie też zachodzą zmiany w przyrodzie.
Pora przeprosić cieplejsze ciuchy
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Na hulajnodze, rano, rękawiczki i czapka, co prawda cienka ale jednak – to już standard. Poranki są chłodne.
PolubieniePolubienie
Obserwuję to na swoim podwórku. Na szczęście w ciągu dnia lato jeszcze zwycięża
PolubieniePolubione przez 1 osoba
No tak, po pracy wracam tylko w sweterku. Jeszcze:-)
PolubieniePolubienie
Jesienne kadry.. jesienny nastrój nic tylko czekać na to aż zacznie sie zezon grzybowy 😉
PolubieniePolubienie
O właśnie!! 🙂
PolubieniePolubienie
Wybietasz się? U mnie tylko opieńki rosną – tata lubi i czasem zbiera
PolubieniePolubienie
Ja?? Na grzyby??? Absolutnie:))) Ja kupuję tylko w sklepie, sama nie zbieram bo sobie nie ufam i nie kupuję od grzybiarzy bo im też nie ufam. Dlatego napisałam, że Tobie kupię te kurki jeszcze raz (pamiętam, pamiętam), jeśli je rzucą do sklepów, bo wtedy będę miała czyste sumienie, że wysyłam bezpieczne. Ja się tych zbieranych w lesie grzybów boję:) I sama takich po prostu nie jem.
PolubieniePolubienie
Kochana ja grzyby jadłam raz w życiu.. miałam 15-16 lat w Nałęczowie zamówiłam grzybową…. suszone borowiki, pełen talerz w zupie… pyszna była zupa ❤ Pieczarki podobno to nie grzyby xD
PolubieniePolubienie
No moja droga mam nadzieję że pojutrze będziesz w domu bo jutro Ci wysyłam kurki kurierem
PolubieniePolubienie