Czuję się już bardzo dobrze. Brzuch nie boli, temperatury nie ma, siły witalne wróciły. Jeśli to był Covid, to życzę, aby każdy tylko tak go przechodził. Zrobię test na przeciwciała, ale to podobno ma sens dopiero za 2-3 tygodnie.
Z Bajtem jest coraz gorzej, każdego dnia. Bierze zastrzyki, i jeśli one mu nie pomogą, to będziemy ustalać termin eutanazji.
Sąsiedzi czują się lepiej, robimy im zakupy, zostawiamy siatkę przy drzwiach, dzwonimy domofonem i uciekamy. A potem w smsach obśmiewamy się z tego, bo to takie dzienne. Ale cóż, takie czasy:-)
Od dzisiaj liczba naszych domowników wzrosła o osobę, która miała bezpośredni kontakt z pacjentem, u którego wykryto Sars-Cov-2, ale jego test był negatywny. Przejdzie 2 tygodniową kwarantannę i nie bardzo wiem, jak to wpłynie na nasze „prawa i obowiązki”. Dobrze, że ja i tak już od jakiegoś czasu pracuję zdalnie.
To był ciężki tydzień, więc cieszę się na weekendowe lenistwo. Nie zamierzam robić nic obciążającego:-) Jedynie kawę, obiad i wiadomo – czytanie książek. Zastanawiam się nawet, czy nie zredukować tego do książek:)))
I feel very good. The stomach does not hurt, no even middle temperature, the vitality is back. If it was Covid, I wish everyone would just go through it like this. I’ll do an antibody test, but as I know, it only makes sense in 2-3 weeks.
It gets worse with Bajt every day. He takes the injections, and if they don’t help him, we’ll schedule an euthanasia.
The neighbors are feeling better, but still stay at home. We do shopping for them, leave the shopping bags at the door, call the intercom and run away. And then we make fun of it in texts, because it’s so childish. But well, such times 🙂
As of today, the number of household members has increased by a person who had direct contact with the patient in whom Sars-Cov-2 was detected. He will go through a 2-week quarantine at our home, and I am not sure how it will affect our „rights and obligations”. It’s good that I’ve been working remotely for some time.
It’s been a tough week so I’m looking forward to laziness weekend. I’m not going to do anything aggravating 🙂 Only coffee, dinner and you know – reading books. I am even wondering whether to reduce everything to… just the books :)))
A ile lat ma Twój piesek? Och straszna ta Twoja wiadomość o nim. Bardzo współczuję, jemu bo cierpi i Tobie boś bezsilna. Przytulam go teraz w myślach, głaszczę i całuję w główkę.
PolubieniePolubienie
Jutro skończy 15 lat. Będzie tort! A szczerze mówiąc, obawialiśmy się, że Bajt go nie doczeka. Ale to takie twardziel, trochę tym wszystkim zdziwiony, jakby nie rozumiał, dlaczego nie ma siły. Dziękuję, właśnie mu przekazałam przytulaski od Ciebie:))) I buziaka!:))
PolubieniePolubienie
Twoj piesek ma tyle, co mój naukochańszy kotek. Tylne nożki go bolą i widzimy to tylko po tym jak sie kładzie. Poprawy Bajtowi życzę. Z calego serca
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dziękuję!!:-) A te urodziny, to on ma jednak dzisiaj!! Pomyliłam:)))
PolubieniePolubienie
Zeby nie bolało i zebyś Ty nie musiała podejmować tej decyzji
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Oj tak, najlepiej, gdyby po prostu usnął. Na zawsze, bez bólu. Tak kilka dni odeszła ciotka mojego męża, bardzo wiekowa dodam. Piękna śmierć!
PolubieniePolubienie
Tak. Takiej życzymy sobie 😚
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Najlepiej jakby to jednak był covid i miałabyś go z głowy. I to faktycznie w lekkiej formie. Ten strach przed zarażeniem bywa czasem gorszy od samego chorowania. Bajta bidulka szkoda 😦 ciężka decyzja przed Wami jeśli mu nie pomoże, więc trzymam kciuki by pomogło..
PolubieniePolubienie
Też tak uważam, choć podobno przechorowanie nie daje gwarancji, że się nie zachoruje drugi raz. Miałam zamiar zrobić sobie test na przeciwciała, ale kurcze, 160 zł mi szkoda:)) Z drugiej strony szkoda, że nie można gdzieś takiego testu przejść taniej, bo w przypadku wyniku pozytywnego, że mam te przeciwciała, chciałam oddać osocze.
PolubieniePolubienie
Dawno do ciebie nie zaglądałam. Mnie tez jakieś grypsko dopadło. Od środy kompletny brak sił. Życzę powrotu do zdrowia.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ja już w formie, to Tobie teraz trzeba życzyć zdrowia!! Trzymaj się!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dziękuję 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Cieszę się że czujesz się lepiej i jeśli faktycznie był to Covid to masz szczęście, że przeszłaś go łagodnie. Zdrówka i miłego weekendu.
PolubieniePolubienie
Nie mam pojęcia co to było. Równie dobrze mogła być lekka grypka, ja jeśli już chorowałam na grypę to miewałam jednodniówki. Ale teraz było trochę inaczej, dziwnie. Nie twierdzę, że to na pewno Covid, tak pisały dziewczyny, które tu zaglądały. Ja zrobię test, o ile będzie dostępny.
PolubieniePolubienie
Ja także się cieszę i zdrowia życzę… zdrowia i siły ❤
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ervisha, bardzo dziękuję! Wasze życzenia się spełniają!💚💙💜
PolubieniePolubienie
Ciekawe, co wyjdzie. Gdyby nie sąsiedzi, obstawiałabym, że nie ten wirus, ale z drugiej strony on jest taki dziwny, że kto wie…
PolubieniePolubienie
Ja też tylko ze względu na sąsiadów brałam pod uwagę Covid. Myślałam, że zrobię test na przeciwciala, ale kurde, on kosztuje 160 zł! To ja chyba aż tak ciekawa nie jestem:-)
PolubieniePolubienie
Ja byłam bardzo ciekawa na wiosnę, bo mi sporo objawów pasowało, ale cena jednak nie zachęciła. 😉
PolubieniePolubienie
A ja bym chciała posiedzieć w domu…
PolubieniePolubienie
Ale w zdrowiu, nie w chorobie.
PolubieniePolubienie
No tak, tylko tak!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ja myślę, że z tym wirusem, to tak jak z chorobą weneryczną… jeden miał, drugi ma a trzeci będzie miał. 😉
PolubieniePolubienie
Tylko nie wiadomo kiedy….:-)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Masz w planach jakąś wyjątkowo wciągającą lekturę?
PolubieniePolubienie
Ja jestem fanką kryminałów, więc ostatnio czytałam kolejny tom „Chyłki” Remigiusza Mroza. Teraz dorwałam kryminały W. Wójcika. „Himalaistka” – nawet fajne, a w tym momencie czytam „Miałeś tam nie wracać”, zapowiada się ciekawie.
PolubieniePolubienie
U mnie w dalszej rodzinie kwarantanna, a więc chyba do świąt się nie spotkamy!
PolubieniePolubienie
U mnie też nie wiadoma. Ale mamy tyle różnych opcji i planów awaryjnych, że jakoś to będzie. Chociaż na pewno będą to zupełnie inne święta niż zwykle.
PolubieniePolubienie
Kawę zostaw 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jak poradziłaś tak zrobiłam!:))) Napisałam, że może z niej zrezygnuję, bo po tych kilku dniach złego samopoczucia nie mam takie smaku na kawę, jak dawniej. Ten wirus/koronawirus (o ile to on) popsuł mi kubeczki smakowe:)))
PolubieniePolubienie
Dobrze, że dobrze. Znajomy był chory, leżał w szpitalu i on i syn. On wyszedł ze szpitala ale syn nadal jest hospitalizowany. Znajomy schudł 22 kg, dostawał tlen i powiedział że miał omamy wzrokowe. Nikomu nie życzy.
Oby lekko przechorować.
PolubieniePolubienie
Oj wiele osób znosi to bardzo źle, dlatego jeśli to korona, to miałam szczęście. Jeśli zwykłe przeziębienie – to dziwne i zupełnie inne, niż kiedykolwiek przechodziłam. Najważniejsze, że czuję się już naprawdę dobrze.
PolubieniePolubienie