Efekt śnieżnej kuli, czyli kwarantanna i home office / The snowball effect, i.e. quarantine and home office.

O ile jeszcze tak niedawno mogłam napisać, że nie znam nikogo, kto zachorował, to teraz sytuacja wygląda zupełnie inaczej.

Nadal nie wiem, czy przeszłam koronawirusa, o swoich obawach pisałam kilka notek temu. Może to rzeczywiście była tylko zwykła grypa. Test zrobię, ale w tym momencie ma sens tylko taki na przeciwciała, a przeciwciała oznacza się dopiero po 2-3 tygodniach od przebytej choroby. Jeśli to był Covid, to przeszłam go wyjątkowo łagodnie i w związku z tym chciałabym móc oddać osocze.

Covid-19 w rodzinie

W ubiegłym tygodniu zachorowała córka i zięć. Również łagodnie, choć z objawami zdecydowanie koronawirusowymi, takimi jak utrata węchu i smaku.

Z koronawirusem miał kontakt także nasz syn, który kilka dni przebywał w szpitalu. Jego zabieg przebiegł szybko i bez zakłóceń, ale wyszedł ze szpitala z zaleceniem odbycia kwarantanny, ponieważ u kilku osób leżących na oddziale, na szczęście na innych salach, wykryto koronawirusa. Oczywiście robili wszystkim testy, syn miał wynik negatywny, więc ta jego kwarantanna to tak profilaktycznie.

Samoizolacja

Ale w związku z tym i my – rodzice, którzy kontaktowaliśmy się z osobami chorymi bądź z osobami, które miały kontakt z osobami chorymi – zdecydowaliśmy się na samoizolację. Dla mnie to było proste, bo ja już od miesiąca pracuję zdalnie. Mąż natomiast musiał się trochę przeorganizować. Już jesteśmy po okresie kwarantanny i mimo wszystko cieszymy się, że przeszliśmy ten etap łagodnie i bez komplikacji.

I mam nadzieję, że tak zostanie.

PS. No i rozumiecie, nie byłabym zadowolona, gdyby mój testy wyszedł negatywnie….

While in March I could write that I don’t know anyone who fell ill, now the situation is completely different.
I still do not know if I had a coronavirus, I wrote about my fears a few notes ago. Maybe it was just the flu. I will do the test, but at this point, only the antibody test makes sense, and these, in turn, are made 2-3 weeks after the disease. If it was a Covid, it was extremely mild and would like to be able to donate plasma.
Last week, our daughter and son-in-law fell ill. Also mild, though with definitely coronavirus symptoms, such as loss of sense of smell and taste.
Son, who was in the hospital for a few days, also came into contact with the coronavirus, and although his small surgery was quick and smooth, he left the hospital with a recommendation to undergo quarantine, because several people in the ward, fortunately lying in other rooms, were diagnosed with coronavirus. They did all the tests, the son was negative. A quarantine is preventive.
But therefore, we – parents who contacted sick people or people who had contact with sick people – decided to self-isolate. It was easy for me, because I’ve been working remotely for a month now, but my husband had to reorganize his work a bit. We are already after the quarantine period and, despite everything, we are glad that we passed this stage gently and without complications.
And I hope it stays that way.
PS. You know, I wouldn’t be happy if my tests were negative ….

35 myśli w temacie “Efekt śnieżnej kuli, czyli kwarantanna i home office / The snowball effect, i.e. quarantine and home office.

  1. Czytam, że u Ciebie także już „po” :). Podobno nabywa się odporność na 3 m-ce. Dobrze by było mieć ją na stałe i nie zachorować po raz kolejny. Życzę Wam by korona wracać do Was już nie chciała.

    Polubione przez 1 osoba

    1. To takie nasze przypuszczenia, że mieliśmy koronę, ja miałam mniej klasyczne objawy, ale córka już oczywiste. Zrobię test, choćby po to, żeby wiedzieć:)
      Ja Tobie również życzę zdrowia i cierpliwości, żeby dotrwać do koronawirusowego końca i nie zwariować:)))

      Polubienie

    1. Dokładnie takie samo zdanie ma Katasza, i zresztą wiele innych osób. Lepiej byłoby przejść, nabyć odporność i mieć święty spokój. Tyle, że ten wirus tak nie działa.

      Polubienie

  2. Teraz to lepiej, żeby się okazało, że już go masz za sobą. Co prawda ja coraz bardziej wierzę, że przechorowanie nie daje trwałej odporności, ale na kilka miesięcy powinno, a potem się już może uspokoi. Mnie już chyba nic nie da wmawianie sobie, że przeszłam covid w lutym, bo za dużo czasu minęło…
    Z tego, co słyszę, to w szpitalach pacjenci się bardzo często zarażają, a na pewno jest ryzyko – bo niby przy przyjęciu się testuje, ale potem się różnie okazuje, a jednak pacjent spędza na tej sali więcej czasu i chroni się mniej niż lekarz. Ale jak syn miał negatywny, to dobrze. 🙂

    Polubienie

    1. No tak, od lutego, to Ty się mogłaś już dwa razy zarazić i przechorować. Mam nadzieję, żę się tak nie stało:) I masz rację, przechorowanie nie daje trwałej odporności, bo to wredny wirus.

      Polubienie

      1. Tym bardziej, że wcale nie wiem, czy przeszłam, zachorowałabym tydzień później, to może by mnie już przetestowano. 😉
        Dużo by ułatwiło, gdyby ta odporność pozostawała na jak najdłużej…

        Polubione przez 1 osoba

        1. No tak, ale z drugiej strony, te wirusy mutują, same czy z pomocą człowieka to już inna kwestia:) Stąd też odporność może i nie zostać. Tym razem. I teraz ludzkość znowu musi się gimastykować, jak sobie poradzić z problemem. Jak kiedyś w czasach pierwszych antybiotyków.

          Polubienie

  3. Zdrówka Ci życzę. I spełnienia nadziei, że masz to choróbsko za sobą. Ja dalej w strachu 😦 Do testów jednak podchodzę z dystansem. Nie są nieomylne.
    A krew i osocze możesz i tak oddać. Są na wagę złota nawet i bez covidowego potwierdzenia.

    Polubienie

    1. Nadzieja jest, choć z koronawirusem nigdy nie wiadomo. Ja słyszałam dzisiaj, jak rozmawiałam z panią z laboratorium, że po testach kasetkowych osocza nie można oddać, a po innych już tak. Więc nie wiem jak to jest tak do końca….

      Polubione przez 1 osoba

        1. Na pewno się z nimi skontaktuję. Bo byłam na stronie Centrum Krwiodawstwa i okazuje się, że trzeba jeszcze jakieś wymagania spełniać. Muszę o tym poczytać.

          Polubienie

    1. U dzieci na szczęście nie, u mnie też nie, choć nie wiem na pewno czy to była korona. DZisiaj próbowałam się zapisać na test i okazuje się, że musi minąć 28 dni od objawów. Więc zrobię go dopiero na początku grudnia.

      Polubione przez 2 ludzi

  4. Ja się strasznie boję. Naprawdę. Bo nie wiadomo jak się przejdzie i czy się w ogóle przejdzie. To jest najgorsze. Parę dni temu na covid zmarła moja sąsiadka. Okropnie się czujemy z tym faktem. Tyle w niej było energii.

    Polubienie

    1. No więc chyba właśnie tego się wszyscy boją. I jeszcze tego, że będzie tak dużo chorych w szpitalach, że zabraknie respiratorów. To jest jedna wielka niewiadoma, a człowiek najbardziej boi się niepewności.

      Polubienie

        1. Ostatnio był taki przypadek, że dwie karetki zabrały z wypadku samochodowego dwie osoby, jechały od szpitala do szpitala, bo wszędzie przepełnienie i zaostrzenia w związku z Covid, że ci ludzie, którzy normalnie mieliby szansę na uratowanie, zmarli zanim dotarli na SOR. Masakra. Nie umarli wskutek wypadku, choć pośrednio, tylko nieudzielonej pomocy.

          Polubione przez 1 osoba

          1. Tak, tego się boję najbardziej. Tej bezsilności wobec tej sytuacji i konsekwencji jakie za sobą niesie. To jest straszne. I ten strach nie odchodzi. Ludzie się coraz bardziej boją. W pracy rozmawiałam z ludźmi. Wszyscy przeżywają, mają złe sny, boją się.

            Polubienie

            1. Wszyscy mamy ten sam strach w sobie, jedynie jego natężenie zależy od naszych wewnętrznych predyspozycji. Nie daj się zastraszyć! Będzie dobrze! I tego się trzymajmy:-)

              Polubienie

  5. Rozumiem w pełni i tym razem życzę testu potwierdzającego, że masz to już za sobą. I oby już nie wracało do Was to wirusisko! Dziś dostałam namiary na darmowe badania z krwi, ale kolejka jest tak długa, że prędzej szczepionka dotrze niż się człek dostanie.. Zdrowia Beatko i trzymajcie się ciepło 🤗

    Polubione przez 2 ludzi

    1. Ja właśnie szukam takiego laboratorium, w którym nie będzie zdzierstwa:-) Wychodzi na to, że pojadę do Lublina pozałatwiać lubelskie sprawy i przy tej okazji zrobię badania. Różnica duża.

      Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s