W zasadzie to chyba niewiele się zmieniło w moim wakacyjnym światopoglądzie, z wyjątkiem tego, że teraz nie chciałabym mieszkać w skansenie.
Teraz chciałabym mieć skansen!!:-)PS. Lub polecieć na Kretę.
In fact, it probably hasn’t changed much in my holiday outlook, except that now I would not like to live in an open-air museum.
Now I would like to have an open-air museum !! 🙂PS. Or go to Crete.
Niewiele się ostatnio mówi o planach wakacyjnych, za to bardzo dużo o powrotach w swoje stare zapomniane miejsca, gdzieś nad jeziorem lub na wsi, czy o kupowaniu ogródków działkowych, remontowaniu posiadanych tarasów tak, by mogły służyć jak najlepiej w trakcie urlopów, które większość z nas w tym roku spędzi w Polsce.
My mamy alternatywę: albo wyjazd na Pojezierze Łęczyńsko- Włodawskie, albo drobny, ale potrzebny remont mieszkania, żeby potem wygodniej się mieszkało. Jak myślicie, co wybierzemy?;-)
A propos wymarzonego (w obecnej sytuacji), wakacyjnego miejsca, to ja, gdybym tylko mogła, spędziłabym urlop na lubelskim skansenie. Powaga! Chciałabym przez dwa tygodnie cofnąć się technologicznie o jakieś dwieście lat i żyć wiejskim życiem tamtych ludzi. Z ich niewygodami, noszeniem wody z pobliskiej studni (tylko, co na to moje plecy), z pieleniem ogródka, karmieniem zwierząt, czy dosypywaniem ziarna w kurniku. Bez telefonu, internetu, problemów cywilizacyjnych i społecznościowo-osobowościowych ;-). Szkoda, że Skansen nie oferuje takich…
View original post 310 słów więcej