Można by więc powiedzieć, że szklanka w połowie pełna. W dodatku tym razem wzięłam leki przeciwwymiotne i aż do wczoraj rano czułam się świetnie, ale nawet wczoraj w zasadzie nie było tragedii. Ból kości, osłabienie, przespałam popołudnie. Dzisiaj podobnie się czuję, więc poza zrobieniem obiadu może skuszę się jedynie na jakiś spacer lub ćwiczenia relaksująco – rozciągające.
A propos obiadu, w dni po chemii, jak mam siłę, to robię coś na szybko, jak sił brak, zdaję się na męża lub zamawianie jedzenia z dostawą do domu. Wczoraj naszło mnie na kopytka w sosie pomidorowym. Mam fazę na pomidory, jem codziennie i do każdego posiłku. Kopytka robi się szybko, a i sos machnęłam w 15 minut. Dzisiaj będą krokiety, oczywiście dla mnie znowu z pomidorowym, mężowi urozmaicę pieczarkami !:-)
Można by więc powiedzieć, że wiosna, że idzie ku dobremu, ale wszyscy wiemy jak jest. Trudne czasy, stres, który nie pomaga nikomu, nie tylko udarowcom czy chorym w trakcie długotrwałego leczenia.
I w zasadzie nie wiem, co jeszcze mogłabym napisać. Może Wy macie lepsze nastawienie, więc dzielcie się nim ze mną proszę? Ja natomiast życzę dobrego, spokojnego dnia.
So it can be said that a glass is half full. In addition, this time I took anti emetics and until yesterday’s morning I felt ok. After that, bone pain, weakness, I slept through the afternoon. Today is the same, so outside of the lunch session, I will only be tempted for a walk or some relaxing exercises.
About dinners, in the days after chemistry, if I have good mood I do something myself, I not, I order food with delivery. Yesterday I did potato dumplings in tomato sauce. I have a tomato phase, I eat tomatoes every day and with every meal. The dumplings are made quickly, and I swung the sauce away in 15 minutes. Today croquettes, of course for me again with tomatoes, for my husband with mushrooms! 🙂
So you can say that spring is coming, but moods are uneven. Difficult times, stress that does not help anyone, not only stroke patients or the sick in the course of long-term treatment.
I don’t know what else I cam write today. Maybe you have a better reflections, so please share it with me.
However, I wish all of you a good, calm day.
Mieszkam 30 km od przejścia w Dorohusku i widzę co się dzieje. Nie wygląda to optymistycznie.
PolubieniePolubienie
Dzisiaj wracałam do Warszawy, co drugi samochód był na tablicach ukraińskich.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Kiedy kwiatki zakwitną, życie choć trochę nabierze barw. Dobrze ze masz apetyt! Duzo zdrówka!
PolubieniePolubienie
W trzecim tygodniu po chemii mam ogromny apetyt, a inna sprawa, że staram się jeść to co lubię tylko urozmaicam wszystko warzywami, owocami, nabiałem. Na bogato:)
PolubieniePolubienie
Mój mąż, jadł przez wiele tygodni, głownie śledzie w occie.
Całe szczęście, że do zdrowych pomidorów coraz bliżej.
Trzymaj się kochana.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ja też miałam fazę na śledzie!!:)) Nawet teraz ja Cię czytam, to myślę, że jutro trzeba do tego wrócić:))
PolubieniePolubienie
Mój patent to jeść to, na co ma się ochotę. Po chemii dożylnej dopiero tak w okolicy 10 dnia mogłam to zrealizować, bo ja z tych, na którą tabletki przeciwwymiotne nie działają, a odruch trzyma długo i namiętnie.
Wiosna zawsze nastraja bardziej optymistycznie, i niech pokuszenie się na rzeczy, które sprawiają Ci przyjemność, trwa! Bo jak się wciąż chce, to się żyje 😉
Wytrwałości i sił życzę!
PolubieniePolubienie
Na nie te tabletki zadziały zaskakująco dobrze, zobaczymy co teraz będzie. Wiosna byłaby piękniejsza, gdyby nie informacje napływające zza granicy. Natomiast ostatni weekend był spokojny, starałam się nie stresować wiadomościami. Trzeba chociaż na kilka godzin odpocząć i od tego.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Bardzo przykro czytać, że takie rzeczy stały się Twoim udziałem.
Nie wiem co tu mądrego napisać, więc tylko życzę jak najwięcej dobrych dni i słońca mimo wszystko.
PolubieniePolubienie
Sama nie wiem, jak to się mogło stać:) Ale stało się o teraz walczę o powrót, do czego? Sama nie wiem, jak będę funkcjonować po tym wszystkim. Mam jednak nadzieję, że w miarę dobrze.
PolubieniePolubienie
Zdrowia, zdrowia i oszczędzaj się. Pomidory uwielbiam, ale takie nasze z czosnkiem i oliwą.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Takie polskie, zwłaszcza malinowe są najlepsze. Na szczęście teraz można kupić dobre pomidory przez większość roku, wolę tylko nie myśleć, które są zdrowe, które nie.
PolubieniePolubienie
Nie pocieszające jest to, że malinowe są bardzo drogie.
PolubieniePolubienie
To prawda, i w ogóle zdrowe jedzenie, które teraz staram się sobie i rodzinie zapewniać, jest znacznie droższe, niż zwykle menu.
PolubieniePolubienie
Mówią, że będzie drożej, ale jakoś Polakom to nie przeszkadza chyba skoro PiS ma 30%
PolubieniePolubienie
Życzę zdrowia i dobrego samopoczucia. Pozdrawiam i ściskam 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dziękuję!!:-)
PolubieniePolubienie
Przeszłam to wszystko, więc wiem o czym mówisz. Specjalnie wzięłam sporo zajęć, w tym opieka i gotowanie dla wnuków, że nie miałam czasu na myślenie, czas szybciej biegł bez stresu i zamartwiania się. Wieczorem padałam, znaczy spałam dobrze, a jadłam głównie jajka.
Zasyłam serdeczności
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ja też miałam fazę na jajka, ale to mija w zależności od tego, w którym tygodniu po chemii jestem, a poza tym, niektóre rzeczy mi się przejadają i muszę je zastępować czymś innym o podobnej wartości odżywczej.
Pozdrawiam serdecznie!!:)
PolubieniePolubienie
Cieszę się że jakoś znosisz trudy leczenia i masz względny apetyt. Pomidory to skarbnica witamin👍
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Urozmaicam swój jadłospis, dużo zmieniłam w nim, zdecydowanie mniej mięsa, które nie jest polecane w trakcie chemii. Ale generalnie, staram się jeść do co lubię. A może powinnam napisać, że na szczęście mój organizm teraz wybiera to, co zdrowe:)
PolubieniePolubienie
Powiedziałbym, że skoro masz ochotę na pomidory, to idzie ku dobremu – organizm domaga się zdrowej żywności. Widać po coś jest mu potrzebna.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Też uważam, że jak mam zachciewajki, a zwłaszcza takie, to na pewno dobry znak:)
PolubieniePolubienie
Z pozytywnych rzeczy ostatnio wychodziło coraz więcej słońca, milej wychodzić na zewnątrz, a spacery na świeżym powietrzu są dobre i dla ciała, i dla głowy.
Przyłączam się do głosów o Twojej dzielności i myślę, że świetnie sobie radzisz, życzę, żeby siły nie opuszczały.
PolubieniePolubienie
Zaczęłam trzeci tydzień po chemii, mój ulubiony bo dobrze się czuję, i niezbyt lubiany, bo ostatni przed chemią. Ale skupiam się na tym, że dobrze się czuję. Dziękuję za życzenia i pozdrawiam serdecznie!
PolubieniePolubienie
Dzień coraz dłuższy, myśli będą pogodniejsze! Jesteś dzielna!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Staram się:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Wiosna coraz bliżej, cieszmy się mimo wszystko z kwiatków i rozśpiewanego ptactwa 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
U mnie w tym roku mniej śpiewaków, nie wiem o co chodzi! Czyżby sroki je przepędziły, bo ich skoro na moim osiedlu więcej niż zwykle.
PolubieniePolubienie
Mogę tylko wspierać słowami, ale wiem, że masz w sobie dużo mocy. I niech ona nigdy nie znika! Spokojnego weekendu..
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dziękuję!!:-)
PolubieniePolubienie
Jesteś bardzo dzielna i silna! Trzymam kciuki za to, by to osłabienie było tylko chwilowe. Jeszcze tylko troszkę!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Metoda małych kroczków, tego się trzymam!:))
PolubieniePolubione przez 1 osoba