Kiedy byłam mała, moja babcia mówiła, że jak w kwietniu pada śnieg, to znaczy, że aniołki w niebie rozpoczęły wiosenne porządki. Wymiatają, żeby na święta było czyściutko i słonecznie. Nie wiem, czy za dwa tygodnie będzie słonecznie, ale dzisiaj rzeczywiście intensywnie wymiatają. Jest brzydko, zimno i ponuro.
Moją ponurość potęguje świadomość, że jestem zdana na łaskę i niełaskę dwóch, ułomnych polskich systemów: opieki zdrowotnej oraz ubezpieczeń społecznych, ale nie będę Was przy piątku zanudzać szczegółową analizą, bo „koń jaki jest, każdy widzi”.
Początek tygodnia spędziłam w Lublinie. Odbierałam zamówione okulary, miałam rezonans magnetyczny, byłam z psiapsiółką na kawie, w ulubionej Trybunalskiej, śmigałam hulajnogą po znajomych alejkach, robiąc sobie przy okazji retrospekcję dotyczącą Parku Ludowego.
To taki park, do którego miałam rzut beretem i na niedzielne spacery i na zajęcia WF z pobliskiej szkoły muzycznej. Latem pełen kolorów, okwieconych klombów, wygodny dla rowerzystów, ale przede wszystkim, dla rodzin z dziećmi. Co ciekawe, w latach 60., była tam nawet kawiarnia, ale zobaczcie jaka! Szkoda, że nie przywrócili dawnego charakteru tej części Parku.

Dzisiaj nadal jest tu amfiteatr, ale w nowoczesnym stylu, z szeregiem fontann w kształcie kosmicznych, srebrnych kul. Ciekawe, czy w ciepłe dni organizują tam jakieś wydarzenia rozrywkowe, kulturalne, żeby zachęcić mieszkańców do odwiedzania, trochę jednak ustronnie położonego miejsca.

Z okresu wczesnoszkolnego przypominam sobie historię ekshibicjonisty, który czatował w krzakach, po drugiej stronie alejki. Na widok dziewczynek rozpinał płaszcz (to był długi, szary prochowiec) i chwalił się posiadanymi skarbami. Do dziś zastanawiam się, czy ktoś go w końcu powstrzymał? Facet pojawiał się w parku regularnie, ale nie pamiętam czy coś się potem w tym temacie zadziało, ani nawet tego, czy opowiedziałam o nim rodzicom. Pamiętam natomiast starsze koleżanki, które radziły, żeby, jak tylko mężczyzna rozepnie płaszcz, obśmiać go i nie pokazywać strachu. W grupie siła, więc tak robiłyśmy.
***
Pytanie za 10 punktów, co dzisiaj zrobić na obiad? Szybko, smacznie i wege?