Na rowerze, na wózku inwalidzkim, świat bez barier/ On a bike, in a wheelchair, the world without barriers

Nareszcie jeżdżę do pracy rowerem i nie marznę w ręce, uszy, ani inne części ciała. W dodatku kupiłam kurtkę, która spełnia prawie wszystkie wymagane przeze mnie normy, jeśli chodzi o ubranie sportowe, to znaczy, jest ciepła, przewiewna i się w niej nie pocę! Wożę ją zawsze w plecaku na wypadek zmiany pogody, w dodatku ma wszyte odblaski, więc widać mnie wieczorem z daleka. Poprzednia była śliczna, czerwona, fajnie dopasowana, ale po kilometrze czy dwóch zaczynałam się czuć jak w minisaunie. Kolejny raz przekonałam się więc, że w przypadku ubrań sportowych uroda to nie wszystko.

Wracając do przejażdżki, choć raczej powinnam napisać, do wspinaczki, bo akurat wprowadzałam rower pod górę, wzdłuż ul. Górnośląskiej (próba podjazdu choćby na najniższym biegu niezdana:-), nagle zauważyłam nadjeżdżającego z naprzeciwka, na wózku inwalidzkim, chłopaka, który sprawiał wrażenie, jakby nie mógł skoordynować pracy przednich i tylnych kół. Próbował nie wypaść na ulicę, nie porysować stojących obok samochodów, a jednocześnie nie rozpędzić się za bardzo, bo w tym konkretnym miejscu ulica ma naprawdę ostry spadek. Odstawiłam rower i zaproponowałam pomoc. I wiecie co się stało? 

Okazało się, że to student, który w ramach programu „Warszawa bez barier”, testował możliwość poruszania się po mieście wózkiem inwalidzkim, ale student w pełni sprawny fizycznie, stąd brak doświadczenia i nieporadność w kierowaniu wózkiem. Przypadła mu w udziale właśnie Górnośląska i chyba Myśliwiecka. Trudne, strome ulice.

I pomyślałam, że to świetny pomysł, że program realizują również osoby zdrowe. Po pierwsze mogą wejść na chwilę w świat osoby niepełnosprawnej, który z pozycji wózka wygląda z całą pewnością inaczej i widać wszystkie niedoskonałości warszawskich chodników. Po drugie, myślę, że po takim teście człowiek sprawny inaczej patrzy na własne możliwości, docenia te dobra, które zostały mu dane. Taka emocjonalna wartość dodana.  Jak myślicie? 

Ja do tej pory jestem w bardzo pozytywnym szoku.

Czytaj dalej „Na rowerze, na wózku inwalidzkim, świat bez barier/ On a bike, in a wheelchair, the world without barriers”