Piątek 13 -tego

Czasem drobnostki sprawiają, że dzień staje się milszy mimo brzydkiej pogody i feralnej cyfry.
Dla mnie odkąd pamiętam, piątki trzynastego były fajne.

Dzisiaj też…….. przynajmniej do tej pory:)

Najpierw jeden kierowca zostawił mi miejsce, żebym łatwiej wyjechała z podporządkowanej.

Ja odwdzięczyłam się starszej pani z laseczką, tak że bez problemu mogła przejść przez bardzo ruchliwą ulicę bez sygnalizacji świetlnej.

Potem inna pani kierująca autem zwróciła mi uwagę, że nie zapaliłam świateł (Caffe, ogarnij się!).

Potem w sklepie zapomniałam batonika i jakiś nastolatek wybiegł za mną, żeby mi go oddać (młodzież naprawdę nie jest zła, bywa tylko pogubiona).

W pracy: szef był łaskaw jeszcze nie dotrzeć!

Dużo powodów do drobnych, zwykłych, ale jakże miłych radości.

Ciężkie dni

Dzisiaj chwila oddechu, przed następnym trudnym okresem w moim życiu.  Wk…..wiają mnie słowa „co nas nie zabije to nas wzmocni”.  Chyba powinnam być już jak stal.

Ja odreaguję dzisiaj przy „Listach dla M”, a Wy? Panowie, to nic, że komedia romantyczna, zmuście się!  Nawet po raz trzeci~:)))  Choć uważam, że za wcześnie puszczają ten film. Dopiero listopad!!

Robię mały teścik. Będę tu wklejać reklamę tego filmu za każdym razem, kiedy będę go w stanie oglądać. Dopóki mi się nie znudzi:))

Tęsknie za czasem, w którym pisałam tą notkę (Listy do M).