Znowu scenka rodzajowa

Dzisiaj rano kupuję śniadanie w jednej z lubelskich sieciówek. Przy kasie dzielę produkty na dwie grupy, żeby skorzystać z dwóch kart. Mam dwie bo jedną płacę stale, a drugą raz w miesiącu, żeby mieć bankowe bonusy. Kasjer wita mnie grzecznym dzień dobry, ja odpowiadam i informuję go, że będzie drobne zamieszanie z kartami.

Pierwsza grupa produktów, ta z płatnością od „bonusów” poszła szybko, bo kupiłam tylko gumę do żucia. Schowałam paragon i wyciągnęłam drugą kartę.

A kasjer, zanim zaczął skanować pozostałe zakupy, powiedział mi znowu grzecznie dzień dobry.

Po chwili zmieszany wyjaśnił:

– Oj! to te firmowe szkolenia wychowawcze. Mam nawyk.

I ja się teraz pytam, dlaczego jednym szkolenia wychowawcze wchodzą w nawyk, a innym nie?

14 myśli w temacie “Znowu scenka rodzajowa

            1. Takie połączenia w reklamach się nie udają, bo tego się nie da ładnie pokazać. Na przykład serce i rozum w reklamie Tepsy, czy usta i nos, w reklamie jakiegoś medycznego specyfiku…..wyglądają śmiesznie. Coś w stylu połączenia Alzheimera z biegunką: biegniesz, ale nie wiesz dokąd:-)
              W rzeczywistości rozum i serce muszą współpracować, inaczej grozi to rozstrojem nerwowym, albo rozdwojeniem. Wszystkiego:-)

              Polubienie

    1. Czyli trza pracować nad przyswajalnością. To miewa związek z formą przekazu, z ciekawością świata, z wychowaniem, z ogólną wiedzą. Za dużo składowych, żeby jednoznacznie określić metodę.

      Polubienie

  1. Bo wszystko zależy od „materiału ludzkiego”. Jak widać – ten był podatny.:) I to w dodatku dobry nawyk.:)
    Moja kuzynka kiedyś wróciła z pracy prosto na imprezę, weszła nieco zmęczona do pokoju przywitała się z nami, wzięła coś ze stołu i wychodząc wymruczała: „Dziękujemy i zapraszamy ponownie”.:)))

    Polubienie

    1. Ha ha, to tak jak ja kiedyś, przy odbieraniu telefonu w domu. Czasem zamiast zwyklego „halo” przedstawiałam się nazwą firmy i swoim imieniem i nazwiskiem:-)

      Polubienie

Dodaj komentarz