O poradnikach, zasadach, itp. / About guides, rules, etc.

Jakie to ciągle aktualne.
Ta notka wiele też mówi o mnie.

How it is still relevant…
This note also says something about me.

Blog Caffe

Nie kupuję poradników, czasem skuszę się na przeczytanie jakiejś wersji internetowej, która jest zwykle tylko streszczeniem, w dodatku skuszę się nie z potrzeby serca, ile za przyczyną chwytliwego, a nawet podchwytliwego tytułu. Wiem, wiem, daję się nabrać na stary dziennikarski numer, ale robię to z pełną świadomością.

Niektóre nie są takie głupie, jakimi wydają się być na podstawie przeczytanego nagłówka, jak na przykład „12 anty-zasad miłości, czyli jak sobie nie szkodzić”. Z jakiegoś powodu, którego dzisiaj nie pamiętam, przeczytałam ten tekst i okazało się, że wspomnianych dwanaście zasad można odnieść do kwestii znacznie ogólniejszych niż miłość.

Na przykład zasada: „przestań analizować każde swoje posunięcie” a co za tym idzie, „przestań być przesadnie ostrożna” i „nie bój się okazać, że masz słabości i potrzeby”.

Te trzy zasady łączą się w jedno cudowne poczucie zadowolenia z siebie lub niezbyt miłą świadomość, że wszystko, co robimy, to porażka, kolejny życiowy błąd. Popełniłam kilka…

View original post 285 słów więcej

21 myśli w temacie “O poradnikach, zasadach, itp. / About guides, rules, etc.

  1. Rozwalają mnie zwłaszcza porady zdrowotne. „Unikaj stresu”, „Wysypiaj się”. Znasz kogoś, kto się stresuje, bo to lubi? Albo kto chodzi niewyspany, bo uwielbia być w takim stanie? Skoro tak się dzieje, to chyba nie jest to kwestia wyboru.

    Polubienie

    1. Takie rady są trochę jak ktoś nam mówi „nie denerwuj się”, nie wiem jak Ciebie, ale mnie to od razu wk.., znaczy, denerwuje:-)
      Stres jest niezależny od woli człowieka, i każdy ma inną podatność na stres.

      Polubienie

    1. To prawda. Fajnie byłoby móc się uczyć na cudzych i niektórym się to udaje. Jednak wiem, że można się całe życie przygotowywać do tego, by jakiegoś błędu nie popełnić, a on i tak się przydarzy. Taka karma?;-)

      Polubienie

  2. W dawnych czasach mając na względzie kilka znacnych porażej naczytałem się różnych książek o psychologii, organizacji czasu, rozwoju osobistym i innych zacnych tematach. Po latach przyszła refleksja, że to strata czasu. Ów konsultanci – eksperci od jakiegoś tematu to typowi sprzedawcy. Tworzą problem i próbują go rozwiązać na swój sposób. Coś tam z tych rad i porad wynika ale nie przesadzajmy. Każdy z nas musi sam przepracować pewne sprawy.

    Polubione przez 1 osoba

    1. A wiesz, że ja też kiedyś miałam ochotę poczytać jakieś mądre psychologiczne podręczniki (poza tymi, które musiałam z racji studiów), ale okazało się, że po prostu nie dałam rady. Ten język, ten styl i naukowe napuszenie… no nie dałam rady. Jedyny jaki przeczytałam to cytowana zresztą kiedyś na łamach tego bloga książka Sherry Argov „Dlaczego mężczyźni kochają zołzy”, ale to był bardzo humorystyczny poradnik, więc czytało się fajnie:-)

      Polubione przez 1 osoba

      1. Język naukowy brzmi mądrze. Jednak czytanie kolejnej książki albo wieczory spędzone na szperanie w internetach aby zrozumueć przerabianą pozycję jest słabe.

        Polubienie

        1. Szperanie w internetach wiążące się z wybieraniem stron, które tworzą tzw. autorytety – to jeszcze mi nie przeszkadza. Gorzej, gdy ta wiedza jest brana w ciemno, zupełnie bez weryfikacji.

          Polubione przez 1 osoba

  3. Życie, doświadczenie sprawia, że sami też możemy napisać poradników co najmniej kilka na różne tematy:)
    Pozdrawiam serdecznie, weekendowo już:)

    Polubione przez 1 osoba

  4. Poradników już nie czytam. Kiedyś byłam zafascynowana takimi dobrymi, książkowymi poradami, a życie i tak weryfikowało te, które próbowałam wdrożyć. Takie to było sztuczne, bez słuchania intuicji i zmniejszające naturalne odruchy. Już wolę popełniać błędy, ale być sobą. Miłego weekendu Beatko 🙂

    Polubione przez 1 osoba

    1. Właśnie, bo życie wszystko weryfikuje, czasem na plus, ale nie zawsze. Ja już wiem, że już znacznie lepiej jest słuchać po prostu doświadczonych osób, bo one mają rzeczywistą wiedzę i dopasowywać ją do swojej sytuacji. Poradnik pisze ktoś, kogo nie znamy, a on może oczywiście korzystać z dobrej wiedzy, ale może brać jakiś taki wyciąg z internetu:-)
      Miłego również dla Ciebie i Twoich chłopaków:)

      Polubienie

  5. Przytoczone przez Ciebie rady są bardzo mądre. Chociaż analiza i ostrożność nie są dowodem porażki, a błędy popełniają nawet autorzy poradników. Nie ma idealnego człowieka. Są tylko tacy, którzy wyciągają wnioski z przeczytanych książek i tacy,którzy tego nie robią. Pozdrawiam.

    Polubienie

    1. Nie ma idealnego. Pisząc tamtą notkę, prawie 10 lat temu, nie dawałam sobie prawa do popełniania błędów. Byłam taką perfekcjonistką, spalałam się więc i w naturalny sposób sama sobie robiłam krzywdę.
      Teraz wiem, że można, że to ludzkie.

      Polubienie

Dodaj komentarz