Rude w akcji / Redhead in action

Słońce obudziło mnie promieniami słońca, jakby zupełnie nie pamiętało, że jeszcze kilka dni temu przysłaniał je cywilizacyjny smog, na przemian z chmurami deszczu. Rowery miejskie już zaparkowały przy Placu na Rozdrożu, i trwają w radosnym (naprawdę!:-) oczekiwaniu. Na rowery czekałam, bo one mi niesamowicie ułatwiają życie w Warszawie, kiedy potrzebuję szybko dostać się z miejsca na miejsce, a komunikacja nie uwzględnia drogi na skróty. 

Wiewiórki szaleją w Ujazdowskim, urządzając sobie gonitwy, jeszcze ciągle bezlistnymi, konarami drzew. 

I tak naprawdę dopiero teraz mogę powiedzieć, że mamy w mieście wiosnę, nawet jeśli nie jest to wiosna kalendarzowa:)

A także, że sezon na poranne spacery uważam za otwarty.

Miłego dnia!!

PS.  A ja niezmiennie zapominam, że powinnam nagrywać filmy w poziomie:(
Czy ktoś z Was zna program/aplikację, do przycinania tych czarnych boczków?


The sun woke me up with the rays of the sun, as if it completely did not remember that a few days ago it was obscured by civilization smog, alternating with rain clouds. The city bikes have already parked at Plac na Rozdrożu, and remains in joyful anticipation (really! :). I waited for the bikes because they make my life in Warsaw incredibly easy when I need to get quickly from place to place, and communication does not take into account cutting corners.

Squirrels go crazy in Ujazdowski, organizing races accross still leafless branches of trees.
And at this moment I really can say that we have spring in the city, even if it’s not a calendar spring 🙂
And also that the season for morning walks I consider open.

Have a nice day!!

PS. And I invariably forget that I should record movies horizontally 😦

Do any of you know the program / application for trimming these black areas on the left and right of movie?

38 myśli w temacie “Rude w akcji / Redhead in action

  1. obok nas zamieszkała Ruda, nieraz ją obserwuję przez okno jak hasa, czekam aż pojawi się jakaś druga, byłaby szansa na jakieś relacje erosomańskie i małe Rude, byłoby wtedy jeszcze weselej w okolicy… myślałem o jakimś programie „50 orzechów plus”, ale to podobno nie działa…
    p.jzns 🙂

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ha ha, ale taki program „Orzech plus” sam możesz stworzyć zachęcając inne wiewiórki, żeby się tu osiedliły. Wiesz, jakaś dziupla na drzewie czy poidełko… chociaż nie wiem czy to działa na wiewiórki. Może one wybierają miejsce zamieszkania kierując się zupełnie innym kluczem. Pozdrawiam:-)

      Polubienie

        1. I właśnie dlatego, że one tak lubią zabawę i ja je lubię tym bardziej. To jest takie naturalne branie z natury tego co najlepsze. Ok, wiewiórki nie żyją długo, często są pożerane prze inne żarłoczne stworzenia. Ale przynajmniej przeżyją swoje życie biorąc z niego to co najlepsze:-) Taki oto filozoficzny wniosek wyciągnęłam z obserwacji rudzielców:)

          Polubienie

  2. Od zawsze lubiłam wiewiórki, może dlatego, że wołamy na nie Basia, a tak miała na imię moja matka. Bardzo fajnie o wiewiórce opowiedziała Ewa Radomska w książce „Ja z Bajkowa”, tę Jej wiewiórkę także polubiłam. Dziękuję za komentarz na blogu i pozdrawiam.

    Polubienie

    1. A widzisz, a ja – zaczytująca się ostatnio tylko kryminałami (chociaż ostatnio Musierową), zupełnie tej książki nie znam:) Ja również dziękuję za komentarz. Chętnie do Was wszystkich zaglądam, tylko wiadomo jak to jest z czasem. Ale staram się chociaż czytać.

      Polubienie

    1. Hulajnogi to w zasadzie widywałam cały rok, ale oczywiście było ich znacznie mniej, co w zasadzie jest rozsądne, po co wszystkie mają stać na mrozie, deszczu czy tą ociupiną śniegu, która w tym roku spadła. Jednak ja najbardziej czekałam na rowery, po pierwsze – bo są w zasadzie za darmo, po drugie – bo mogę przemieścić się nawet z dużą torbą w ręku, bo rowery mają z przodu zamontowany koszyk. Bardzo wygodna sprawa.

      Polubienie

    1. Cudna jest nawet, gdy za oknem się zachmurzy….jak u nas teraz:) Ale co tak!! Popada, przeleci i wyjdzie słońce. Dla mnie najważniejsze jest, że moja alergia odpuściła. Jejku jak się cudnie oddycha:))))) (człowiek cieszy się z małych rzeczy).

      Polubienie

  3. Najważniejsze to mieć dobry humor bez względu na pogodę. Niestety, w marcu mało słońca i niskie temperatury, więc jeszcze zimowe ubranie trzeba ubierać, ale uśmiechać się do wiosny trzeba.
    Serdeczności

    Polubienie

    1. Ja bardzo lubię w zasadzie każdy rodzaj pogody, różnica jest jedynie taka, że jak pada śnieg, to mogę spacerować, byle nie wiało, jak pada deszcz to wolę być w domu, pod kocykiem, z książką w ręku, jak słońce – to koniecznie na powietrzu, na rowerze, na spacerku, nad wodą!!:-) Pozdrawiam!

      Polubienie

    1. Niedługo będziemy mówić w marcu jak w garncu, ale teraz to nie wiem co powiedzieć:))) Klimat się zmienia. W ubiegłym tygodniu burza, dzisiaj jest bardzo ciepło. Czapki nie noszę już od miesiąca, mam oczywiście kaptur, ale zwykle wkładałam i czapkę i kaptur:))

      Polubienie

    1. Słodziak. I powiem Ci, że taka grubiutka była ta wiewiórka. Przeczytałam, że dla wiewiórka taka wczesna wiosna to już okres rozrodu, więc być może ona była w ciąży:-) Wsuwała ten orzeszek jakby była bardzo głodna:))

      Polubienie

        1. Najlepszy widok miałam dwa lata temu, gdy miałam okazję podpatrzyć małą wiewiórkę, która huśtała się na gałęzi i miała z tego niezłą radochę. Bo ona zeskakiwała gdy gałąź przestawała się ruszać i wskakiwała ponownie, bo już wyczuła, że to ona tą gałąź wpędza w ruch:) To było cudne. Byłam tak zdziwiona, że zapomniałam nagrać:)))

          Polubienie

  4. U nas wciaz deszczowo, ale dzisiaj slonce probuje sie przebijac przez chmury. Tutaj panuja tylko szare tak zwane szczury z ogonem, skacza caly rok wiec nie sa zwiastunem wiosny, ale przyszla. Wszedzie z wyjatkiem mojego ogrodu kwitna zonkile.

    Polubienie

    1. U nas przeleciał deszcz i zrobiło się znowu całkiem przyjemnie. A ten deszcze przyniósł fajne powietrze, nie ma zbyt wielu alergenów w powietrzu. Żyć nie umierać!:)))

      Polubione przez 1 osoba

      1. U mnie szczury były rok temu, pisałam o tym na blogu. To przez głupotę ludzką one u nas się zasiedliły. Jak je zobaczyłam wyłażące z piwnicy – to naprawdę ścierpłam. Bałam się, że przejdą rurami kanalizacyjnymi do mieszkania, bo one to potrafią. Administracja przeprowadziła deratyzację, i potem ich już nie widziałam, ciekawe co przyniesie tegoroczna wiosna, jest ciepło, więc to sprzyja wylęgowi, a przecież one i tak się cały rok rozmnażają.

        Polubione przez 1 osoba

  5. U nas dziś zimno, choć rano pięknie świeciło słońce, to teraz pochmurnie i wietrznie. I podobnie ma być do niedzieli, więc rowerzystów jeszcze nie widać.

    Polubienie

    1. U nas właśnie przeleciał deszcz. Ale cóż, taki urok tej pory roku. Wiosna kalendarzowa to dopiero za miesiąc, ale już teraz będziemy raczeni pogodową huśtawką:)

      Polubione przez 1 osoba

    1. Oj uwielbiam magnolie. Zaraz po orchideach:))
      Szkoda, że tak krótko kwitną, ale one są dla mnie takim kolejnym symptomem wiosny.
      Jakie masz kolory?

      Polubienie

Dodaj komentarz